BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

13 lata 8 miesiąc temu #184741 przez aniaa_
Anyanka ja wierze, że sobie poradzisz i dasz radę po tym wszystkim co przeszłaś jesteś skazana na sukces, tylo sama musisz w siebie uwierzyć:)

Ja też nie cierpie koszul do spania!!! i wiem że tylko je pewnie bede używała w szpitalu, ale też planuje kupić sobie spodnie z bluzka rozpinana do karmienia, wiedziałam takie na allegro, a co do tych koszul z misiem, żyrafka ipd. to ja je wiedziałam na żywo i rozmiar S jest OGROMY!!!!! nie wiem na kim sie wzorowali chyba na słoniach :)


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Zbieram sie dziewczynki do szkoly rodzenia
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184747 przez vestusia
O kurka Ania, to też miałaś przygodę z psem. Nie zazdroszczę. Ja też boję się o tego mojego Gamonia, po prostu czasami ma taki impuls, że nie myśli w ogóle i np. tak jak ostatnio biegła przed siebie przez ulicę. Człowiek się potem martwi, że ją coś rozjedzie, a ona w ogóle nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Do psów też leci, mimo że kilka się już na nią rzuciło. Ale ona dalej leci. Może po prostu z tego wyrośnie, nie wiem.
A Ty też byłaś pewnie nieźle wystraszona, tym bardziej, że taka bezradność. Stałaś i nie mogłaś nic zrobić, w zasadzie co mogłaś zrobić? Nie wiadomo, jakby te psy na Ciebie zareagowały, może też odebrałyby Cię jako wroga i nie wiadomo, jakby się to skończyło. Nio ale na szczęście właściciel przyjechał. Ciężko czasami upilnować te nasze czworonogi. Nio ale. Funia na razie zmęczona śpi, pewnie noc na dworze dała jej w kość i docenia uroki mieszkania, ciepłego kocyka i pełnych misek. Gamoń i tyle. Głaskam ją, ale ona odpoczywa. Może sama też się wystraszyła i chociaż troszkę w tym jej móżdżku zakoduje się, że trzeba się słuchać, a przynajmniej iść za swoim panem. Bo zabawa z psem zabawą, ale dom powinna wiedzieć gdzie ma.

My już po obiadku. Piotrek pozmywał, bo nie odpuściłam mu tych jego naczyń. Może zrozumiał, bo mu nagadałam.
Pranie zrobiłam, wszystko ładnie schnie. Przez te 2 dni przemęczę się w czymś "po domowemu", żeby nie brudzić niczego przed wyjazdem. Jej, idzie jesień i coraz chłodniej jest. Muszę zakupić sobie jakieś długie spodnie, albo getry. Te, które mam są za kolano i może mi być w nich troszkę za zimno.

Te koszule z żyrafkami też widziałam u siebie na targu i też nie wiem, na kogo są te rozmiary. Wiem, że ciężko będzie na porodówce nie wyglądać jak w "worku po kartoflach", ale chciałabym dobrze się czuć i znaleźć takie koszule i piżamę, w których będę się dobrze czuła i dobrze wyglądała. Bo lubię być zadbana i nie chcę "odbębnić" porodu i wyglądać przy tym jak siedem nieszczęść he, he, he :D
No ale pazurki będę musiała zdjąć przed porodem :D
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184750 przez vestusia
Anyanka, zgadzam się, że to obydwie osoby muszą walczyć o związek. Po prostu myślę, że Twojemu facetowi też może być ciężko, bo mimo wszystko tam mieszkacie i jakoś radzić sobie trzeba. Ja trzymam kciuki, abyście mimo wszystko zamieszkali razem z dala od Twojej rodziny. To naprawdę najlepsze rozwiązanie i chyba "najzdrowsze". Finanse finansami, ale zawsze da się wszystko dobrze zorganizować. Nio a w tej sytuacji to też czekasz na (nie)łaskę mamy i rodziny, może Ci coś kupią do szpitala, więc cierpliwie czekasz, dla dzidzi też może coś kupią, więc też czekasz. Dla mnie to i tak nie jest fajne, bo nie masz ani radości z ciąży, ani z tych wszystkich przygotowań na przyjście dzidzi. Jakby... no takie uzależnienie od rodziny, która traktuje Cię jak jakąś niepełnosprawną osobę... jakby to nie było Twoje dziecko. Więc pewnie mama kupi Ci to, co ona będzie uważała za odpowiednie, a Tobie pozostanie tylko przytaknąć i grzecznie podziękować. O opinię nikt Cię nie zapyta, albo chociaż o to, czy Ci się coś w ogóle podoba...
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184771 przez Aleksandra
Anyanka musisz zacisnąc zęby i dla maleństwa przetrwac to wszystko. Jesteśmy z Tobą, pamiętaj o tym :)

Ja już jestem w domu i szaleję na allegro :) Na razie kupiłam 3 pieluszki (milusie owieczki, pracowite pszczółki i pomarańczowe śpiochy)
allegro.pl/pieluszki-flanelowe-mini-idea...nki-i1772866142.html :)
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184782 przez Aleksandra
Kupiłam jeszcze 2 butelki AVANT 260ml miodowe i 20 pieluch tetrowych białych :) Mówiłam, że będę szalec :lol:
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu - 13 lata 8 miesiąc temu #184821 przez Dorciaition
Wow, udało mi sie zalogować.
To mój post z popołudnia, który nie chciał wejśc, ale skopiowałam go.

Oj Vestusia ta Twoja Funia. Czytając co napisałaś dziwiłam się, że skoro Wam tak spiernicza nie trzymacie jej na smyczy. Ale widze, że już ostre postanowienie. To dobrze ;) Dobrze też, że ten pies ją tam trochę pomęczył przynajmniej sie przestraszyła i moze to zapamięta.
Moja Daisy to jednak anioł :silly: choć do samochodów wbiega. Zobaczy auto, myśli, że to Pan i wskakuje ludziom do auta. Gorzej jak parkują i są jeszcze w ruchu :/


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Co do ubranek to też planuję w połowie października się nimi zająć. Choć boję się, że pójdę teraz do szpitala i nie zdąże :(
Choc dziś już mi trochę lepiej. Myśle ciagle o tym, ale przecież to juz nic nie zmieni. Musi być kuźwa dobrze. Musi i już!!!

Krzysiek ma dziś taki luźny dzień. Więc po badanich pojechaliśmy na chwilke do pracy, a potem do Gdyni wózki ogladać.

Ola koniecznie nam się tutaj chwal Twoimi szaleństwami ;)

Aniuu czekamy na relacje ze szkoły rodzenia :)

Później resztę nadrobię. Lecę bo Krzysiek krzyczy ;)

P.S. Ola faktycznie szalejesz. No pewnie, a co tam ;) Ja czekam do poniedziałku po wizycie. Zwróć uwagę, że najlpeiej kupować od jednego gościa, który ma wiele rzeczy.
Te pieluszki z flanelki są super, a w dotyku jakie cudne :)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184833 przez madziaska
Dorcia bedzie dobrze!!!!!!!!!! Nie ma innej opcji :)
Ola szal zakupow jest super :) Ja juz zaprzestalam troszke, bo wszystko (oprocz lozeczka mam do 74 cm), teraz rozgladam sie za 80cm ;) No i dla siebie trzeba zaczac tez cos kupowac ;) Wyprawke do szpitala ;)
Odebralam wyniki moczu, nie jest zle, tylko ph=8, nieliczne bakterie i fosforany. Jak na mnie to naprawde super :)
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184840 przez Suari
Dorcia- na pewno będzie dobrze, trzymam kciuki za ciebie i dzidzię.
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184841 przez madziaska
aaa Batmanik gdzie sie podziewa???? Miala dzisiaj miec krążek zakladany...
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184858 przez Aleksandra
Ja z łóżeczkiem wstrzymam się do października tak jak i z wózkiem, cho już się za tym rozglądam :) Ubranka kupuję różne. Z rozmiaru 56 brakuje mi tylko kilku sztuk (np dresik, ze 2 pary śpioszków), więc skupiam się na większych rozmiarach. Sukienusie są ładne na allegro i w sklepach ale powiedziałam, ze dopiero będę je kupowac, jak w poniedziałek potwierdzi się, że to na pewno dziewucha (różnie może to byc, ale czuję że to dziewczynka) :) Mój starszy chrześniak do ostatniego momentu miał byc dziewczynką :silly:
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184859 przez Aleksandra
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184870 przez aniaa_
Witajcie

Właśnie tez pomyślałam o Batmanik gdzie sie podziewa

Ja sie dzisiaj juz po edukowałam, położna na szkole rodzenia trzymała nas 3 godziny :ohmy: mowiła dużo cale trzy godziny i jeszcze tego wszystkiego nie przetworzyłam :side: Ale przedstawiła nam nowośc na rynku taki specjalny materacyk dla noworodków, ktory ma zapobiec zakrztuszeniu sie dziecka jak mu sie uleje i prezentacja była z żywym modelem!!!!!! :woohoo: malutką Hanią jej wnuczką :woohoo: Materacyk ten używać sie powinno do 5 miesiąca chyba, że dziecko szybciej zacznie sie przewracać na boki i brzyszek, tutaj macie linka jak chcecie zobaczyć materacyk www.lifenest.pl/Content/Show/37 cena 500 zł ;)
Poza tym rozmawialiśmy o pierwszej fazie porodu kiedy trzeba sie udać do szpitala, a wiec nie trzeba panikować od razu jak wody odejdą, chyba że będą miały specyficzny zapach, kolor zielony, lub będą zabarwione krwią, albo chlusną. A tak na "pocieszenie" to pierwsza faza porodu u pierworódek trwa ok 16 godzin ;) no i oczywiście przy skurczach regularnych co 5 min (o ile dobrze pamiętam) nalezy sie udać do szpitala, bo wczęśniej jak pojedziemy do szpitala jak mamy nieregularne skurcze i wody nam jeszcze nie odeszły to nie zabieraja nas od razu na porodówkę tylko na patologie ciązy i tam sie trzeba męczyć a jak bezie to w nocy to nawet nikogo do nas nie wpuszczą ;) bo tak leży do 3 kobiet na sali. U nas w szpitalu w tej pierwszej fazie porodu mamy praktycznie ful wypas możemy korzystać z prysznica do 40 min można stać pod strumieniem ciepłej wody, możemy korzystać z piłek, i też jest u nas w szpitalu do dyspozycji TENS na bóle krzyża
Później poszliśmy obejrzeć porodówkę i położnictwo i jestem mile zaskoczona :) na porodówce mamy jedną sale taka rodzinna, wyglada jak zwykły pokój jest nawet kanapa dla panów którzy zaniemogą :)
Trafia tam ta pani która pierwsza :) wiec loteria.
Na położnictwie u nas są pojedyncze sale pomalowane na kolorowo z różnymi rysunkami na ścianach z łazienkami, naprawdę bardzo przyjazne :) No chyba, że zadarzy sie tak że bedzie za mało miejsc to wtedy dostawiają łóżka, ale sal jest aż 20 !!! I maleństwo jest znami prawie cały czas oczywiście jak jest z nim wszystko w porządku.
Mówiła jeszcze o tym żelu co sie używa ostatnio do porodu zapomniałam jak sie nazywa, mówiła że lekarze na początku byli sceptycznie do tego nastawieni ale miło sie zaskoczyli, podobno dziecko przez kanal rody sie wyślizguje "jak po maśle" i jej córka jak rodziła na tym żelu to obyło sie bez nacinania!!!! Cena ok 400 zł i powiem Wam, że sie zastanawiam, ale trochę chyba szkoda kasy tak na jeden raz.
Wspominała też o lewatywie, że warto bo daje poczucie komfortu podczas podoru, mówiła, że jak rodziła drugie dziecko to nie zdążyli zrobić jej lewatywy i czuła ciągle dyskomfort, że rodzi dziecko razem z masami kałowymi i jeszcze przed lekarzem też ej głupio było bo to człowiek z którym pracowała na co dzień i pracuje do dzisiaj, dlatego dla własnego spokoju, żeby nie myśleć o "kupie" warto.
No i jeszcze o różnych środkach rozkurczowych i przeciw bólowych mówiła jakie podają u nas w szpitalu oczywiście żadnej nazwy nie zapamiętałam ;) Wiem tylko tyle, że nie wiem czy sie zdecyduje na to znieczulenie w kręgosłup, bo mnie przeraża to wbijanie tej igły w kęgi i nie jeszcze coś by sie stało, chociaż mowiła, że u nas bardzo często wykonuje sie to znieczulenie i jeszcze powiklań nie było u żadnej pacentki, ale wiecie nie było to nie znaczy że nie bedzie, bo ja taka panikara jestem.
Jak sobie coś jeszcze przypomne to Wam napisze, bo tego posta piszę już drugi raz!!!! Bo cholera wcześniej mi sie skasował :dry: i nie wiem teraz pewnie wszytkiego już nie napisałam :dry:

Madzia super, że mocz wyszedł ok, ja jutro ide na morfologię i mocz, mam nadzieje że hemoglobina mi sie poprawiła i może odstawie to żelazo ;) a i jeszcze robię toksoplazmozę, w sumie lakerz powiedział że nie trzeba, ale tego nie rozumiem skoro nie byłam chora to chyba warto sprawdzić, i chce to zrobić dla własnego spokoju, mam oczywiście że dla spokoju, tym bardziej, że skierowanie dostałam od lekarza rodzinnego :)
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184871 przez aniaa_
Ola ale słodka ta czapaja :)
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184878 przez Aleksandra
Ania dzięki za wykład :) Ja czekam teraz na nabór wrześniowy i będziemy śmigac z mężusiem :)

Czapa faktycznie jest przesłodka, musiałam ją kupic :)

Idę spac kochane. Jutro ostatni dzień w pracy :lol:
Dobranoc kochane :kiss:
Temat został zablokowany.
13 lata 8 miesiąc temu #184883 przez kima
Hej Lasencje, starałam się Wam nadrobić, ale nie miałam szans, za dużo zaskrobałyście, te dłuższe posty doczytam jutro, bo dzisiaj już padam na pysk, weszłam tylko na chwilkę.

Byłam dzisiaj na tej glukozie - tym, które już to piły, szczerze współczuje (sobie również), a tym, które nie były, to szczerze ubolewam nad Waszym losem. Dla mnie to była droga przez mękę, do tej pory mnie muli, może każdy organizm reaguje inaczej, mój nie jest chyba przygotowany na takie dawki słodkości (mimo mojej słabości do Snikersików B) ). Pytałam babeczki, dlaczego mam 75g, skoro niektóre dziewczyny mają 50g. Więc wyjaśniam: są podobno 2 szkoły: jedni lekarze każą pić 50g, a jak wynik jest przy granicy, albo za wysoki, wtedy powtarza się badanie z 75g, a niektórzy się "nie bawią" na 2 razy, tylko za pierwszym razem dają 75g, bo zdrowy organizm powinien sobie poradzić z taką dawką cukru.
Paskudztwo straszne, cały dzień dochodziłam do siebie, a synuś to myślałam, że mi wyskoczy z brzucha jak z armaty po wypiciu tego specyfiku. Potem zaczęło mi się robić słabo, ręce mi się trzęsły, nie wiedziałam czy będę mdleć (tak po ok.4godz. od wypicia) a nie jadłam, bo nie byłam głodna i było mi zwyczajnie nie dobrze, więc zjadłam coś na szybko i w sumie cały dzień taki do kitu miałam :P

Jutro będę dzwoniła, ciekawa jestem wyników, napisze Wam co i jak. Chciałabym, żeby było ok, jak u Ciebie Madzia :)

Ostatnio jak rozmawiałam z mężem (nie pamiętam, czy Wam to pisałam) to mówie do niego, że jak będę miała trzydziechę, to będę już synka odprowadzała do zerówki (będzie miał 6 latek) i będę taka młoda dupa mamcia B) a on do mnie "Kochanie, ale jak Ty będziesz miała trzydzieche, to my będziemy mieli już dużo Dzidziusiów" :lol: :lol: :lol: ale się z tego uśmiałam :lol: ja mówię - co to znaczy dużo Dzidziusiów?hehehehe normalnie te chłopy mnie osłabiają :lol:
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl