Mamusie MAJ 2012

no i dostałam dziś okres:(,buuuuu:P
a Wikunia od wczoraj mówi: "mamamamamamama", tak sobie wędruje i mówi:P

Iabelo, ale super. gratuluje. ALE MUSISZ BYC DUMNA:)
czekam na to z niecierpliwością

U nas mamammamamamamamam było dawno, jakieś 3 tygi temu zaczął na przemian mamammama babababa albo mabababamamabamaba dodatkowo często wychodzi mu "ołł jeeeee" heheh śmieszne to, ale naprawdę tak to brzmi ołł jee i wydaje odgłosy jakby się denerwował tak jakby warczy i gada też takim niskim głosem ale bardzo głośno prawie że krzyczy

i maruda też straszna, dzisiaj miałam na niego takiego nerwa, że potem aż wyrzuty sumienia mnie gryzły. No i ewidentnie dziąsła go bolą, bo ślini się na potęgę, 3 razy dziennie zmieniam mu bluzkę i body, no i wciąż to ucho doskwiera, bo się drapie- jutro mamy wizytę u laryngologa na 14.. zobaczymy co powie.

Poza tym z postępów
- małemu udaje się czasem parę razy zaraczkować do przodu, i też się parę razy podciągał/pełzał, ale i tak dominuje tutaj wciąż raczkowanie do tyłu
-wstaje wszędzie gdzie się uda czegoś chwycić i potrafi już łądnie przejść z pozycji siedzącej na kolanka i na odwrót.

chociaż czasem jak poleci na nos... ałć..

U nas mamammamamamamamam było dawno, jakieś 3 tygi temu zaczął na przemian mamammama babababa albo mabababamamabamaba dodatkowo często wychodzi mu "ołł jeeeee" heheh śmieszne to, ale naprawdę tak to brzmi ołł jee i wydaje odgłosy jakby się denerwował tak jakby warczy i gada też takim niskim głosem ale bardzo głośno prawie że krzyczy

i maruda też straszna, dzisiaj miałam na niego takiego nerwa, że potem aż wyrzuty sumienia mnie gryzły. No i ewidentnie dziąsła go bolą, bo ślini się na potęgę, 3 razy dziennie zmieniam mu bluzkę i body, no i wciąż to ucho doskwiera, bo się drapie- jutro mamy wizytę u laryngologa na 14.. zobaczymy co powie.

Poza tym z postępów
- małemu udaje się czasem parę razy zaraczkować do przodu, i też się parę razy podciągał/pełzał, ale i tak dominuje tutaj wciąż raczkowanie do tyłu
-wstaje wszędzie gdzie się uda czegoś chwycić i potrafi już łądnie przejść z pozycji siedzącej na kolanka i na odwrót.

chociaż czasem jak poleci na nos... ałć..

U nas mamammamamamamamam było dawno, jakieś 3 tygi temu zaczął na przemian mamammama babababa albo mabababamamabamaba dodatkowo często wychodzi mu "ołł jeeeee" heheh śmieszne to, ale naprawdę tak to brzmi ołł jee i wydaje odgłosy jakby się denerwował tak jakby warczy i gada też takim niskim głosem ale bardzo głośno prawie że krzyczy

i maruda też straszna, dzisiaj miałam na niego takiego nerwa, że potem aż wyrzuty sumienia mnie gryzły. No i ewidentnie dziąsła go bolą, bo ślini się na potęgę, 3 razy dziennie zmieniam mu bluzkę i body, no i wciąż to ucho doskwiera, bo się drapie- jutro mamy wizytę u laryngologa na 14.. zobaczymy co powie.

Poza tym z postępów
- małemu udaje się czasem parę razy zaraczkować do przodu, i też się parę razy podciągał/pełzał, ale i tak dominuje tutaj wciąż raczkowanie do tyłu
-wstaje wszędzie gdzie się uda czegoś chwycić i potrafi już łądnie przejść z pozycji siedzącej na kolanka i na odwrót.

chociaż czasem jak poleci na nos... ałć..

sory dziewczyny, coś się pier*oli na tym forum i mi 3 razy wkleiło..:/

Dziewczyna i Ewel strasznie Wam współczuję... Jednocześnie mocno trzymam za Was kciuki i serduszkiem jestem z Wami. Będzie dobrze, wierzę w to mocno. Sciskam:*
Ja pracuję już pełna parą, nie karmię przez ponad 8 godzin dziennie ale jak wracam to maluką często przystawiam i w nocy też kilka razy. Okresu narazie jeszcze nie dostałam ale czuje że to wkrótce wróci:(
Sonia nie chce za bardzo jeść zupek. Jak mnie nie ma to zjada troszkę kaszki, kawałek banana, chrupki kukurydziane i ewentualnie kilka łyżeczek deserku. Jutro idziemy do lekarza bo kaszel i katar ją męczy wtedy zapyam co robić. Ma ponad 7 mc a nadal je praktycznie tylko pierś, martwię się że to za mało. Choć wagowo nadal w górnej skali siatki centylowej.
Jak wracam z pracy to staram się jak nawięcej czasu poświęcać dzieciaczkom dlatego sporadycznie pisze. Czasem zaglądam i czytam ale nie zawsze mam możliwość odpisania:(
Wszystkie Was dziewczynki i Wasze skarbeczki ściskam i życzę szcześcia i zdrówka w nowym roku.
Karolina nie martw się, wszystko w swoim czasie. Moja Sonia też nie jest z tych "szybkich"
W weekend mam egzaminy w szkole, trzymajcie kciuki:*

Beadka
załóż mu śliniak. Ja tak zrobiłam i tylko jak ma drzemkę to go suszę na kaloryferze i po kłopocie. body suchutkie. pierwszy dzień tak dziwnie mi z tym było, ale przecież ani mu nie przeszkadza itd. a teraz lece zanim jak go zapomni bo szkoda ciuszków

katiuszka oj jak dobrze Cię"słyszeć". Przy 3 dzieci cięzko znaleźć czas na pisanie niestety tym bardziej, że wróciłaś do pracy na pełen etat. Ja na razie chodzę 2 razy w tygodniu i powiem szczerze, że tam odpoczywam. Tosia jest bardzo absorbującym dzieckiem + 2 starszych to kumulacja. Te 2 dni na prawdę duzo mi dają jestem wśród ludzi i mogę porozmawiac na inny temat niż pieluchy i zupki. A jak wracam do domu to mam wiecej cierpliwości i ochoty na zabawy, rozmowy i gotowanie.
Dziewczyny czy Wasze maluchy zasypiaja wieczorem bez problemu? Młoda zawsze chodziła spać o 19.00 wręcz padała, a teraz tak od tygodnia nie chce mimo, że jest zmęczona ( płacze i chce na ręce, a potem odwraca się do drzwi i reka pokazuje, że tam mamy iść).
dziewczyna no to chyba musimy jeszcze poczekać na to pierwsze mama:)
Muszę się Wam wyżalić troszkę w innym temacie - ktoś mi ukradł kota:( Moją czarną Maltę miała 2 lata i była taka ładna wypasiona na zimę z lśniącym futrem. Sąsiadowi ukradli 2 rude, a mi czarną Zawsze trzymała się domu i była taka milusińska, nie bała się ludzi. Szukalismy ją wszędzie na poczatku myślałam, ze może samochód ją potrącił i biedna lezy gdzieś przy drodze, ale nikt jej nigdzie nie widział i potem zgadałam się z sąsiadem, że jemu zginęły 2 koty. Smutno mi strasznie:(

Dziewczyny ponawiam pytanie - ile zupki zjadają Wasze maluchy?!

Brzuszek Mój Dawid zjada tak 100-150ml zupki:)

u nas zupka albo mały słoiczek cały albo niecały duży, jak ja robię to tak ok. 160 g zjada.
Zupkę ze słoiczka zawsze jeszcze podprawiam z kaszką manną i oliwy dodaję i par razy w tygodniu pół żółtka. Z moich to najlepiej wchodzi podstawowa : marchew, seler i ziemniaczki, do tej podstawy dodaję albo buraczki albo brokuła czasem

Tosia zjada tak jak u Kami albo cały mały, albo 3/4 dużego. Próbowałam jej gotowac, ale nie chce tego jeść woli słoiczki. Może jak bym ją przyzwyczajała od początku do gotowanych to teraz by jadła a tak kasa na słoiczki idzie i to duża, bo nawet deserki je słoiczkowe niestety. Pediatra kazał dawac mleko tylko 2 x dziennie więc reszta to stałe posiłki zupki, deserki no i raz dziennie daję jej kaszę sinlak.

katiuszka współczuje ci z tym kotkiem. Matko... nie wyobrażam sobie jakby mi ktoś ukradł Rudzie. Najgorsze, że człowiek nie wie co się dzieje z tym zwierzęciem. Mam nadzieję, że nikt nie zrobił jej krzywdy i że znalazła inny dom. Może ucieknie stamtąd i do ciebie jeszcze wróci. Trzymam mocno kciuki.

Jeśli chodzi o Kubusia, to je bardzo mało zupek (75ml to taki maks i wtedy się cieszę, że coś wciągnął Kupiłam ostatnio kaszę manną o smaku biszkoptów Nestle i jest obrzydliwa. Kuba się wypiął a ja jak skosztowałam to musiałam popić. Straszna chemia w smaku. Zaraz idę kupić kaszkę o neutralnym smaku bo tylko takie toleruje.
Ostatnio mały mi pokaszliwał, wiec wybrałam się z nim do pediatry. Okazało się, że nic mu nie jest, ale w domu mam za sucho od kaloryferów i teraz muszę nawilżać. Za to wypytałam się z listą którą sobie spisałam o jedzenie. Lekarka powiedziała, że Kuba ma idealną wagę (9kg) i tyle jedzonka na pewno mu wystarcza. Według lekarki cytuje: "Dziecko nie da sobie zrobić krzywdy, jak będzie głodne to da znać". Więc sobie odpuściłam i dokarmiam cycem.

Ostatnio miałam kryzys macierzyński objawiający się moim wielkim ryczem. Z pomocą przyszła mi moja mama. Jeden dzień oddechu od małego okazał się zbawienny. Kuba chłonął mój zły nastrój jak gąbka, a ja widząc taką marudę dostawałam jeszcze większego doła. Błędne koło. Ale od 3 dni ciągle chodzę uchahcana do małego i Kuba jest w siódmym niebie. Nawet ostatnio mnie obcałował (czyt. obślinił) całą po twarzy Generalnie mamy coraz lepszy kontakt i jest super, chyba najfajniej z całego okresu z malutkim.

Pozdrawiam was gorąco mamuśki i sorki, że tak rzadko piszę co u nas słychać. Za to czytam Was regularnie.