Chrzciny

zdarza się i tak

Asiersa rozmawialam po rozstaniu z p z ksiedzem podczas spowiedzi i wlasnie uwazalam ze to ze mam nieslubne dziecko to grzech a on mi powiedzial zeby nigdy nie traktowac dziecka w taki sposob bo dziecko to najpieknieszy dar a nie grzech. a co do seksu przed slubem rownie dobrze mozemy rozwarzyc tu opcje antykoncepcji po slubie, raczej malo malzenstw zyje wg kalendarzyka a wg kosciola seks ma sluzyc poczeciu dziecka a nie cielesnej przyjemnosci, wiec mozna sie tu klucic a do konkretnych wnioskow i tak sie nie dojdzie. wiara to cos co kazdy czlowiek traktuje na wlasny sposob i wg niego zyje. ja nie chodze do kosciola co niedziela ale uwazam sie za osobe wierzaca i nie jest tak z lenistwa czy braku czasu poprostu kiedys tam pewni ksieza zachwiali powaznie moja wiare i podchodze do nich z dystansem. wierze dla siebie a nie zeby ksiadz liczac moje karteczki z niedzielnej mszy swietej przypial mi latke wierzacej albo niewierzacej.



wracajac do tematu chrztu ja chrzcilam klaudie jak miala 6 miesiecy, nie z mojegu wyboru stalo sie to dopiero wtedy bo zdecydowalabym sie na ten krok szybciej.

natmur11 napisał:

wiara to cos co kazdy czlowiek traktuje na wlasny sposob i wg niego zyje.

Masz rację Natmur Każda z nas próbowała na siłę udowadniać swoje racje.
A Tomek jest dla mnie najwspanialszym dzieckiem i nie obchodzi mnie to, że mam go bez ślubu

SISUNIA88 napisał:

Księża są różni ale do Kościoła nie chodzi się dla nich tylko dla siebie i dla Boga... nie musi dawać się na tacę.

Równie dobrze modlić można się we własnym domu. Bo nie jest ważne gdzie,tylko JAK. Dlatego nie uważam,że ten kto nie chodzi co niedzielę do kościoła musi być niewierzącym.
Poza tym jest bardzo dużo takich ludzi,którzy chodzą do kościoła "na pokaz" ,żeby sąsiedzi widzieli,a nie dlatego że tak chcą i czują.

bombel779 napisał:

SISUNIA88 napisał:

Księża są różni ale do Kościoła nie chodzi się dla nich tylko dla siebie i dla Boga... nie musi dawać się na tacę.

Równie dobrze modlić można się we własnym domu. Bo nie jest ważne gdzie,tylko JAK. Dlatego nie uważam,że ten kto nie chodzi co niedzielę do kościoła musi być niewierzącym.
Poza tym jest bardzo dużo takich ludzi,którzy chodzą do kościoła "na pokaz" ,żeby sąsiedzi widzieli,a nie dlatego że tak chcą i czują.

Zgadzam się z tym

My jesteśmy po chrzcinach.Córcia ma 3 miesiące.Sukieneczkę miała z krótkim rękawkiem z cienkiego materiału z delikatnymi falbankami-sukienkę kupiłam taką,ze mozna ją ubrac jeszcze wiele razy.
Chrzciny mieliśmy w restauracji-przystawka,obiad,deser (ciasto,owoce no i tort)

Dziewczyny, jak uważacie, czy na chrzciny wypada ubrać synka w zwykly garnitur?

AniaDaniela napisał:

Dziewczyny, jak uważacie, czy na chrzciny wypada ubrać synka w zwykly garnitur?

a dlaczego nie?
nikt nie powiedział przecież jak dziecko ma być ubrane do chrztu . obowiązkiem jest szatka i tylko tyle.

My chrzciliśmy jak maluch miał 5 miesięcy i żałowaliśmy że tak późno, bo już był ruchliwy i "świadomy", nudził się i marudził w Kościele.
Chrzestni: siostra i kolega.
Ubranko: białe body i granatowe ogrodniczki - broń boże garnitur... Jak można tak męczyć małe dziecko. Ubranka wygodne i bawełniane....
A co do imienia, to przecież nie ma musu wybierania drugiego, chyba że pierwsze imie nie jest święte. My nie braliśmy drugiego.

Ja się właśnie poważnie zastanawiam nad tym gdzie najlepiej zorganizować chrzciny. Spodobała mi się ostatnio restauracja w lublinie, tu jest ich menu: https://kuchniaotwarta.com/menu/ . Co o tym sądzicie?

Tort musi być obowiązkowo, tutaj piekarniabuczek.pl/25-torty znajdziecie smaczne wypieki i fajnie kolorowo ozdobione w zależności kto jakie postacie z bajek lubi.