Testy owulacyjne - stosujecie?

nat a to ja miałam się zgłosić 'po 6.08' a chciałam jak najszybciej mieć z głowy a i tak dopiero wczoraj byliśmy
Oczywiście że trzymam kciuki! Za kogo jak za kogo.. ale za Twoją cudna fasolke trzeba bo od 'małego' robi psikusy daj potem znać a ja na luzie podchodzę bo na tym miesiącu mi nie zależy

Dziewczyny odebrałam betę - troche sie nie znam ale laborantka mi pogratulowala ciąży. Nie wiem co to zmaczy ale mam 2985 mlu/ml. Z tego wszystkiego zapomnialam zapytać co to znaczy ale na wizytę do gin na piątek jestem umowiona jestem mega szczęśliwa

Pumcia pięknie ci beta przyrasta gratulacje

Nattka dzięki musze posiedziec na necie i trochę o tym poczytać, bo za bardzo nie wiem jak to odczytać

Pumcia jesli bym brala normy z mojego laboratorium to sprawdziłam w papierach, że wychodzi Tobie 4-5 tydzień

up

Milunia - to by się mogło zgadzać, bo akurat mąż byl wtedy w Polsce odpoczywaliśmy przez pare dni bez spiny, fajnie spędzony tydzień - no i owoc tego zobaczymy za 9m-cy

Witam serdecznie, natknęłam się ostatnio na to forum szukając informacji NT. Testów owulacyjny ch niestety nie mam czasu aby prześledzić te 2000 z groszami stron dlatego pytam: czy któraś z was próbowała testów aby wstrzelic się w konkretna płeć dziecka? Mamy juz 3 letniego synka, a teraz chcemy spróbować powalczyć o córeczkę i słyszałam, że najlepiej współżyć tak do 2/3 dni przed owulacja, a test podobno jest pozytywny na 24 do 36 h przed. I tutaj zastanawiam się czy działać jeszcze w dniu testu pozytywnego czy juz nie? Czy któraś z Was próbowała i się udało?

Iwson - nie odpowiem Ci z doświadczenia - bo dzieci jeszcze nie mam heheh ale z zasłyszanych historii, że jest to totalna bujda ale niech się wypowiedzą bardziej doświadczone )

Magmus - no mój gin też się z tego śmieje niemniej jednak z pierwszym dzieckiem u nas tak było ponieważ staraliśmy się 3 lata, mąż na kontrakcie co roku w innym mieście jakoś nie mogliśmy trafić i zdecydowalam sie na monitoring cyklu w momencie kiedy gin powiedział, że to ten moment mój M przyjechał 150 km na jeden numerek, że tak powiem i nad ranem spowrotem do pracy i tak nam się udało za jednym razem, natomiast jedno co wiem po obserwacjach wśród znajomych naszych 90% wpadek to dziewczynki

Czyli mam rozumieć, że "wpadka" była zawsze po owulacji??

No to gratuluję, ze tak pięknie Wam się udało
Monitoring to jednak fajna sprawa... można wiedzieć czemu w ogóle miałaś monitoring??

Magmus - nie mam pojęcia czy te "wpadki" były przed po czy w trakcie owulacji, ale dużo ostatnimi czasy o tym czytam i generalnie wszędzie piszą, ze o dziewczynke powinno się starać przed, a o chłopca w momencie owulacji i tuż po.

miałam monitoring ponieważ staraliśmy się 3 lata oboje byliśmy po podstawowych badaniach i było wszystko ok, a nic nie wychodziło dodam tylko ze widywalismy się z mężem przez 10 miesięcy w roku jedynie w niedziele z racji jego pracy, a tylko 2 miesiace codziennie, no ale to raptem wypadają 2/3 cykle, ciesze się ze mój gin podjął decyzję o monitoringu bo okazało się że nie peka u mnie pecherzyk Graffa tak to chyba się fachowo, ale 3 cykle z rzędu brałam jakieś zastrzyki hormonalne teraz nie pamiętam już nazwy i pół roku po tej kuracji hormonalnej zaszłam w ciążę

Tzn też o tym słyszałam i czytałam ale korzystając z doświadczeń dziewczyn można wywnioskować, że jest to raczej niesprawdzalne w wysokim procencie.

Ja mam się umówić na monitoring.... już nie umiem się doczekać mam nadzieję, że zakończenie dla mnie też będzie pozytywne ))

Magmus to powodzenia życzę powiem szczerze znam tylko 4 osoby łącznie ze mną, które miały monitorowany cykl no i skuteczność jest 3 do 1 na plus wiec trzymam kciuki mam nadzieje ze Wam się uda ja juz jednego maluszka mam więc mam nadzieję, że nie będę się spinac tak jak przy pierwszym i uda się bez wspomagania, jedyne co fajnie by bylo ustrzelic córeczkę; -)

Ja nie mam żadnych wymagań.... byle by zdrowe! A po cichu Wam powiem, że krążą nad nami bliźniaki

U mnie bliźniaki ma brat mamy, siostry od taty są również z bliźniaków i jeszcze kuzynka - jakby z tej linii co ja również urodziła bliźniaki ..... a u męża dziadek był z bliźniaków, i kuzyn z jego linii też miał mieć bliźniaki ale niestety poroniła