Testy owulacyjne - stosujecie?

no idź idź Agi na ten monitoring! dowiesz się dokładnie co i jak

Hej dziewczynki

dla was na dobry początek dnia dostałam zastrzyk w dupę i od razu myślenie się naprostowało

Więc już po wizycie, i było serducho i normalnie od razu się poryczałam prawie, i jak wyszłam to też i teraz też.. Tak mi się płakać z tego powodu chce, 140 miało, nie jestem pewna czy to nie za mało nie pamiętam jak to u Czarka było w tym tc. Ale Było i lekarka powiedziała że słyszy kopanie, że wierzga i się kręci jak szalony.. Nazwała moją dziewczynkę koleżką dla Czarka więc powiedziałam że liczę na dziewuszkę Mam słabe żelazo (standardowo u mnie i w ciąży i bez ciąży) słaby B12 (zaraz sobie popatrzę co te B12 daje i odbiera, mam co 3 tyg przychodzić po zastrzyk w dupę. I dziś już jeden dostałam )
A tak to dobrze. Pamiętałam też żeby się dopytać o swój konflikt serologiczny i o dziwo podała mi więcej inf niż lekarze w PL. mam przeciwciała na poziomie ok 75 a żeby było całkiem dobrze to powinnam mieć na poziomie 100 i powiedziała że jeśli teraz dziecko będzie miało Rh - to zapewne dostanę wezwanie na podanie przeciwciał za jakiś rok żeby wyrównać ich poziom. Ale że teraz jest wszystko w porządku i jeszcze zrobią mi 2 takie badania ( czyli tak samo jak w PL) Bardzo mnie ucieszyła ta wizyta mimo tego że zgrzałam się z rana bo myślałam że się spóźnię a tutaj nie jest to tolerowane, od razu wizyta przepada i trzeba za nią zapłacić. W dodatku później Czarek rozrabiał w poczekalni. Ale uh lepiej mi naprawdę kamień z serca.

Coś chciałam wam odpisać ale to pewnie mi sie przypomni..

Aaaa Lili jeśli będziesz miała cykl 28dniowy to w 15dc to już dawno po owu, przynajmniej ja tak miałam. Dokładnie zaczęłam testować 15dc że może końcówkę owu zobaczę albo co i dupa do końca ani cenia cienia 2 kreski nie było..

no widzisz Kaś to obie miałyśmy nerwy na wyrost super że serducho słyszałaś

a tu macie fotki z wczoraj:

oj tak uczucie nie do opisania strasznie się cieszyłam.. troche miałam nerwa jak szukała i tylko szmery było słychać to wtedy wstrzymany oddech i napięcie a później taki luuz..

O i doczytałam sobie o B12, całkiem możliwe że przez to że mam już na dolnej granicy to nadal mam spadek energetyczny i wymioty. Bo jej niedobór właśnie powoduje tak zwanego lenia czyli zniechęcenie, brak energii, niedobór krwi i nudności i wymioty.. oby kucie w dupę pomogło

dobra kończę przeglądanie netu bo już wyczytałam ze w ciąży nie zaleca sie zastrzyków bo to za duża dawka na raz.. i Zaraz znowu schizę złapię..

Kaś, ogromnie się cieszę :*:* choć zastrzyka w pupe nie zazdroszczę
dzwonie, 2 gabinety prywatne najszybciej na czw, bo nie pracuja codziennie fak :/

nie czytaj za dużo bo się tylko zdenerwujesz! jak lekarz tak dał to tak ma być, a jak przylecisz do Pl to możesz się jeszcze ginki zapytać.

moof ale słodziaczek...

Kaś spoko żelazko w dupkę postawi Cię na nogi, no niestety to przemęczenie w ciąży to normalka kurka tyle rzeczy tam zachodzi mega obciążenie dla organizmu... w ogóle kiedyś to rozkminialam jaka akcja z tą całą ciązą, w ogóle czlowiek w Tobie rosnie, czadddd

Kaś zjadłabym.........

noo to jutro idziemy szukac jajek 14:30...do faceta pierwszy raz

No i się pobeczałam ze wzruszenia normalnie.

A tak w ogóle to dzień dobry.

Kaś super wieści. Bardzo się cieszę. Zastrzyki na pewno postawią cię na nogi. Teraz to już na luziku na polską wizytę doczekasz, nie?

Moof boskie zdjęcia, oj jak ja też już chcę.

Lil wiem, że mogę mieć problem. Plan mam taki że czekam teraz na małpę, zmieniam dietę, bo ostatnio wcale się nie pilnuję. Poczytałam co to na robienie dzidzi trzeba jeść i oto lista: orzechy, tłuste mleko, ryby, fasola, soja, soczewica, razowe pieczywo z grubego przemiału najlepiej, pestki dyni i słonecznika, owoce, kasze, otręby, ciemny ryż. Czyli wszystko co uwielbiam, ale mąż nie za bardzo. Trudno dla dobra sprawy będzie musiał się przemęczyć. A po @ zapisuję się do lekarza i idę się pooglądać i skonsultować.



Słoneczko dziś wyszło

Idźcie szukać tych jajów, dobrych zbiorów wam życzę. Agi wmów sobie że to lekarz profesjonalista i życzę żeby umiał stres rozładować na początku wizyty, bo to pomaga bardzo.

Kaś co to za ciacho? My mamy cytrynowca mniam. A miałam już słodkiego nie jeść. Tylko że mężu całą torbę cytryn do domu przyniósł i trzeba je było zacząć zjadać

Tak teraz do już spokojnie doczekam. Bo 1 lipca mam tutaj szczegółowe USG w szpitalu. Takie połówkowe gdzie sprawdzają jak się rozwija płód i czy jest wszystko ok, a później chyba jakaś kontrola jest 32tc ale muszę tej lekarki dopytać o co chodzi bo kazała mi tego pilnować a nie wiem co i jak ale do 32tc to jeszcze trochę. Później zaraz na początku lipca jadę do PL i od razu do gina będę brała też zwolnienie pewnie wtedy więc najlepiej jakbym się stawiła u niej od 1 do 10 lipca. No a 15 lipca mam kontrolną wizytę tutaj u lekarki. Ale teraz od lipca w PL będę mniej więcej co 3 tyg więc już USG częstsze będzie

A ciasto to jogurtowe z rabarbarem i truskawkami odwracaniec czy jakoś tak się to nazywa pierwszy raz robiłam i całkiem pycha..


ps. zazdroszczę wam tych truskawek u nas są bardzo drobie i pojawiają sie rzadko i to nie te same truskawki co w PL dlatego ja wolę mrożone bo są mniej sztuczne. Mam nadzieję że i tutaj sezon niebawem będzie

edit: Moofka mówiłaś że gar zupy ugotowałaś bo Cię naszło. Ja właśnie mega gar fasolki po brtońsku kończę gotować... Oh jeszcze tylko czosneczek i musi się troche przegryźć ale jak spróbowałam to się rozpłynęłam

jezusie jak u nas zimno, a wczoraj tak cieplutko
Ann, ja się zastanawiam czy nie brac meza jutro ze soba. z drugiej str musialby sie zwalniac z pracy, jest sens?
ja staram sie zdrowiej jesc, ale kurna to slodkie za mna chodzi, chociaz kawaleczek czegos
a dzis do pracy zabralam koktajl banan, truskawka, kiwi i activia i mam takie wzdecia o matulu
a na "obiad" bula ciemna i 2 kotlety z łososia, a co
ej żarłoki, ja w pracy jestem, proszę mi nie robić apetytu. fasolkę uwielbiam

no Kaś ja ugotowałam zupę w największym garze jaki mam w domu i dzisiaj zjadłam już 2 miski, a tam kalafiorek, fasolka i masa innych warzywek. a teraz wypiłam kubek kakao i ciekawe co z tego będzie aaaa no i zaraz się przymierzam do sałatki gyros bo mój mąż zrobił wczoraj wieczorem. istny szał żywieniowy

Agi ja teraz chodzę do chłopów i jest lepiej niż u babek, także nie bój dupy i leć śmiało

wszyscy mówią to samo
wiedziałam,żeby nogi ogolic nie?
ide z kumpela, zobaczymy co powie dzis test a jutro pan gin

ps. bleh nienawidze zupy jarzynowej. mowilam juz, ze ja nie lubie tego co zdrowe?

ja ostatnio w ogóle na zupy nie mogę patrzeć. Ale to wszyło bo ja ogólnie mało zup jadłam kiedyś ale mąż zupowy i mnie męczył i jadłam a teraz bleee dzidzia nie chce. A najbardziej mnie rzuca od zapachu ziela i liścia

ale taka fasolka po bretońsku dziś z 3 miski zjem pewnie do tego pajda chlebka pełnoziarnistego na deser lody widzę a potem jeszcze ciasto i koktajl truskawkowy z kefirku uh uh

A u nas cieplusio milusio tylko trochę wieje. Byliśmy z Czarkiem na placyku po lekarzu nawet a nie tylko podwórkowe klimaty

edti: a tak w ogóle taka byłam szczęśliwa po badaniu i tym placyku że jak się do nas idzie do domu to po drodze przy moście jest McDonalds i zaszłam na summers shake

lilijka napisał:

Asia K napisał:

Hej dziewczyny
Ja juz testuje, dzisiaj bedzie 5 raz - przez poprzednie 4 codziennie był cien drugiej kreski i nic więcej
Czy moze tak być że owu jest ale maliny nie wychodzą
Wg moich obliczen to juz powinnam miec owu

Lil nie ma co się załamywać - głowa do góry i do przodu

Witam Cię mój kloniku. Który masz dzisiaj dc? bo ja 9 a Ty chyba 10:) Ja po cLO więc h... wi kiedy będzie owu bo skraca cykle do 28 ponoć więc zaraz stesuję. Ja mam cały czas 2 kreski ale bledsza jedna cały cykl masakra

disiaj mam 11dc