Testy owulacyjne 2

martyna nie pociesze Cie, ale ja luteine brałam do 12 tyg, a myślałam, ze się od niej szybko uwolnię
Zobaczymy jak będzie w Twoim przypadku

Stokrotka mi niestety też to grozi, ale jak będzie trzeba to nic nie zrobię. Tylko mam wrażenie że nie bardzo mi służy. Maj wysuszone śluzówki i zdecydowanie cały dzień czuję dyskomfort. Jak się nic nie zmieni to zadzwonię do gina i zapytam czy można to doustnie. Nie chciałabym złapać infekcji...

Może Ci zmieni na duphaston
Mój poprzedni lekarz pytal się mnie czy wolę tansza luteine dopochwowo czy doustnie duphaston, ale droższy.
Jak można sobie poprawić komfort to czemu nie

Ja po luteinie miałam bardzo infekcje i podrażnienia i lekarz zmieniła mi właśnie na duphostan i skończyły się problemy:) ale czego człowiek nie zrobi dla dzidzi:)
Gonia mam nadzieję że wyjdziecie tak szybko jak to możliwe bo mogę sobie wyobrazić jak człowiek rozbity emocjonalnie jest. Dobrze że chłopcu już są dość duzi i rozumieją, gorzej jak malutkie dziecko zostaje. Ale to kilka dni. Dacie radę

Hejka

Martyna, no to super! Teraz tylko leż, pachnij i rośnij

Dziewczyny mam pytanko w sprawie wiesiołka.... czy jego się brało wg jakiegoś schematu? Czy tak po prostu można zacząć kiedy się chce i przez ile się chce?

Co do luteiny - przed ciążą brałam zwykle podjęzykowo.... w ciąży dostałam dopochwowo. Jakoś na szczęście nie miałam z nią zadnych dodatkowych atrakcji

Gonia - co tam dziś u Was?

Bartek już krąży na około stołu. Mamy jedną górną jedynkę - nie wiem czy pisałam. Druga wyjdzie lada dzień. Na nocnik czasami coś mu sie uda zrobić.

magmus widzę, że ostro sie zabierasz do tematu
A że tak zapytam Bartka rodziłaś SN czy CC. Ja jeszcze jednego nie urodziłam, a już myślę o kolejnym

Stokrotka - narazie się przygotowuje hahahah

Rodziłam naturalnie A Ty jak będziesz? Albo inaczej... jak masz zamiar heheh. Bo jak będzie to wyjdzie w praniu

Ja póki co nie mam przeciwskazań do naturalnego porodu, dziecko już ułożone główkowo, więc narazie jest wersja porodu naturalnego, ale różnie to bywa.
Przyjmuję każda wersje byle z dzieckiem było wszystko dobrze

Stokrotka a dzidzia śliczna:)
Magmus ja wiesiolek brałam od 1dc do owu. Gdy śluz się zmienił na nieplodny to odstawiłam:)

Stokrotka - miałam takie samo podejście
Nowa - tylko czy ja rozpoznam róznice w śluzie
ale ogólnie to od 1 dnia sie bralo?

meldunek z frontu..
Oli i ja mielismy mega ciezka noc ja nie spalam bo malego.mialam klasc na lampie.do.foroterpaii ale co go po nakarmieniu rozebralam przenioslam to plakal i znow ubieranie karmienie i tak w koło.. dzis bilirubina niby spadla qle zostajemy dla swietego spokoju..i maly bedzie naświetlany na oddziale noworodkowym tam dopilnuja lepiej a mi serce peka jak widze jak on placze i sie pręży...
Ma tak malutkie raczki ktorymi zawsze mnie szuka ze na samo wspomnienie chce mi sie plakac..ta rozlaka jest najgorsza..
Najgorsze jest to ze robia nadzieje ze wychodzisz do domu maz sie cieszy dzieci tym bardziej..a tu klops..
Jestem mega rozbita psychicznie

Mój groszku kochany

gonia A musisz go za kazdym razem ubierać? Wystarczy zawinac w kocyk a w zasadzie to wystarczy ze go przykryjesz a bedziecie skóra do skóry. Ile ma tej bilirubiny? Jaak spada a Ty tak cierpisz z rozłąki to niech Ci Go dają spowrotem na salę! Najwyżej polezycie dzien dłużej ale bedziecie razem. Sorki, że ja tak na ostro ale sama pracuję na Patologii Noworodka i nie wyobrażam sobie zeby mama nie mogla byc z dzieckiem jesli nie ma takiej bezwzględnej konieczności.

Nati ja wszystko wiem i robilam tak jak piszesz okrywalam kocykiem i wg ale noc bylq zimna a on wczesniak i sie wychladzal szybciutko..
W koncu oboje padlismy o 5 rano jak zabici i spaliśmy do 7.30 malego przyjechali wykąpać..
Wiesz byla tak jeb..nieta pielegniarka ze sama na koncu nie wiedziala co ma powiedziec i zrobic...

A bilirubiny ma 8-9

Gonia to Oliwierek nie ma dużo, przy takim poziomie u nas wypuszczają. Iguś miał 13,8 po naświetlaniach spadło do 10, ale w domu po tygodniu wzrosło do 17.
Mój maluszek też był na noworodkach naświetlany, pod lampą szybciej spadało niż w tym łóżeczku. A nie możesz posiedzieć przy nim? Ja przy moim siedziałam cały czas. Panie dostawiły mi krzesełko i nie spuszczałam synka z oka.