BezpiecznaCiaza112023

Szwy po nacięciu krocza

13 lata 2 miesiąc temu - 13 lata 2 miesiąc temu #66615 przez _aga86_
U mnie tez po kilku godzinach, ale zaraz po samym porodzie polozna mnie cala obmyla okropnie sie z tym czulam, ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie tyle czasu byc brudna po porodzie.
Potem z rana przyszla pielegniarka i pytala, czy chce isc pod prysznic- nie zgodzialam sie, bo jeszcze nie bylo mojego M, a malej bym nie zostawila :P Zreszta niecala dobe po porodzie bylam juz w domu :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 2 miesiąc temu #71125 przez sylka
Dziewczyny ja mam już zdjęte szwy, nacięcie ładnie się goi. chciała bym stosować tantum rossa ale nie wiem w jakich proporciach je rozrobić by sobie przemywać ranę albo spryskiwać jej rostworem. Dzieki za ewentualną pomoc :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 1 miesiąc temu #73405 przez Rika
Ja miałam 3 szwy nierozpuszczalne które zdjęli mi po 4 dniach. Rozpuszczalne jak mi zmiękły to sama wyjęłam :) a tam gdzie nie sięgałam to wypłynęły... po 5 tygodniach...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 1 miesiąc temu #88248 przez bombel779
mariosponge napisał:

A co do nacinania... słuchajcie, nie trafili mi w skurcz i 3 razy nacięli na żywca. To dopiero było. Aż nie wierzę że przeżyłam :D

Ja byłam już na wpół przytomna na tym etapie i nie pamiętam czy położna nie trafiła w skurcz,czy co..ale też czułam jak mnie nacinała :( normalnie miałam wrażenie że "dziobie" mnie żyletką :S Później mój T. powiedział mi że zrobiła to nożyczkami :P Bolało w cholerę!!
Urodziłam w pon.,a do sob. tak mnie bolało krocze że prawie w ogóle nie mogłam się ruszać :( ani chodzić,ani siedzieć..koszmar!Ale walczyłam z tym jak mogłam i Jasiem zajmowałam się w szpitalu sama,cały czas.W domu mam męża teraz do pomocy,ale na szczęście czuję się już lepiej.Przy siedzeniu dalej odczuwam dyskomfort,ale bynajmniej mogę chodzić :) I położna ściągnęła mi dzisiaj 4szwy.Został jeszcze 1 którego nie mogła dosięgnąć(w pochwie) ale on jest podobno rozpuszczalny więc za jakiś czas może zniknie :P
Aaa krocze przemywam tantum rosa i muszę przyznać że koi ból i pieczenie ;)


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 1 miesiąc temu #88250 przez SISUNIA88
bombel779 napisał:

mariosponge napisał:

A co do nacinania... słuchajcie, nie trafili mi w skurcz i 3 razy nacięli na żywca. To dopiero było. Aż nie wierzę że przeżyłam :D

Ja byłam już na wpół przytomna na tym etapie i nie pamiętam czy położna nie trafiła w skurcz,czy co..ale też czułam jak mnie nacinała :( normalnie miałam wrażenie że "dziobie" mnie żyletką :S Później mój T. powiedział mi że zrobiła to nożyczkami :P Bolało w cholerę!!
Urodziłam w pon.,a do sob. tak mnie bolało krocze że prawie w ogóle nie mogłam się ruszać :( ani chodzić,ani siedzieć..koszmar!Ale walczyłam z tym jak mogłam i Jasiem zajmowałam się w szpitalu sama,cały czas.W domu mam męża teraz do pomocy,ale na szczęście czuję się już lepiej.Przy siedzeniu dalej odczuwam dyskomfort,ale bynajmniej mogę chodzić :) I położna ściągnęła mi dzisiaj 4szwy.Został jeszcze 1 którego nie mogła dosięgnąć(w pochwie) ale on jest podobno rozpuszczalny więc za jakiś czas może zniknie :P
Aaa krocze przemywam tantum rosa i muszę przyznać że koi ból i pieczenie ;)


Bombel znam takie nacinanie aż za dobrze..dla mnie to było najgorsze w całym porodzie...i później szycie-MASAKRA!!!

"Poczęcie dziecka to cud, przed którym człowiek milknie, chyli czoło i klęka"




Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 1 miesiąc temu #88255 przez renata329
szycie miałam bez bolesne,i jak mnie zszywał to lekarz gin do mnie tak mówił-sszyje tak ze jeszcze ładniejsza bedzie pani miała jak przed porodem ,a i maz bedzie zadowolony bo bedzie wieksza dziurka itp itp ...a jak wychodziłam ze szpitala to mi pielegniarka dała 5 czopkow przeciwbolowych , poweiedziała ze jest jej mnie szkoda i ze nie moze patrzec jak ja cierpie ale jak przestały działac to płakałam z bolu

[url=http://www.zapytajpolozna.pl] http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=17870 [/url]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 1 dzień temu #107783 przez bombel779
bombel779 napisał:

położna ściągnęła mi dzisiaj 4szwy.Został jeszcze 1 którego nie mogła dosięgnąć(w pochwie) ale on jest podobno rozpuszczalny więc za jakiś czas może zniknie

Jakieś 2 tyg. temu wypłynął mi ten 1 szew :) więc go wyciągnęłam (do czego zabierałam się chyba 3dni bo się bałam :P :P ). Myślałam że to już koniec,że w środku czysto..a tu nagle wczoraj przyobserwowałam następny(!!) :unsure: Skąd on się tam wziął??Pomylili się i założyli mi 6 a nie 5 szwów??Czy tamten poprzedni się rozpołowił?? O co kaman?


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #118820 przez Hafija
Ja nawet nie wiem ile ich miałam. Po 6 tygodniach codziennie sobie macałam ile jeszcze zostało i codziennie oglądałam w miarę możliwości fizycznych ;) a potem poszłam do lekarza i go wprost spytałam ile tam tego zostało i kiedy zniknie :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #204139 przez Guasia
Mi szwy usunieto po 7 dniach - rana dobrze sie goila. Trzeba pamietac o dokladnej higienie, ja pzremywalam rane Tantum Rosa i Riwanolem ( nie wiem jak to sie pisze ;p ).
Jesli cos nas niepokoi warto udac sie do lekarza - nie robic niczego na własna reke :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #207410 przez aanaa
Jestem z malutka tydzien po porodzie, peklam i mam szwy nawet nie mam pojecia ile.. Codziennie czuje bol w kroczu. Do tego jeden szew wystaje dosc ale nie dalam rady go wyjac widocznie nie pora na to jeszcze.. Podmywam sie codziennie plynem z kory debu i po kazdej wizycie w toalecie podmywam sie wacikami i psikam tamtum rosa. Troche na pewno pomaga. Ale dzis w nocy gdy karmilam mala zaczelam sobie tak jakby tam masowac tzn dotykalam palcem okolice szwow i je rowniez i powiem wam ze to mi duzo dalo bo jeszcze z rana nie czulam tak bardzo tego. Mam tylko nadzieje ze minie szybko bo bardzo chcialabym sie mala zajac tak jak powinnam..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #207705 przez sabinkaa
mi lekarz wyciagnal szwy po 7 dniach. na szczecie nie bolalo mnie, bylam leciutko nacieta. ranka sie zagoila. zastanawiam sie jak to bedzie przy drugim dziecku, czy natna mnie w innym miejscu i bede miec nastepne szycie? bo to poprzednie jest lekko wyczuwalne.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #213618 przez aanaa
Dziewczyny mam takie pytanie odnosnie szwow. Troche glupie ale ciekawi mnie to. Czy jak mialyscie szwy rozpuszczalne to jak wam wychodzily czulyscie to?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #213679 przez bombel779
aanaa napisał:

Dziewczyny mam takie pytanie odnosnie szwow. Troche glupie ale ciekawi mnie to. Czy jak mialyscie szwy rozpuszczalne to jak wam wychodzily czulyscie to?

Ja nic nie czułam.


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 6 miesiąc temu #214408 przez chłopek
ja po porodzie podmywałam się nadmanganianem potasu powiem wam super sprawa szwy się szybko rozpuściły i nie bolało tak krocze

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 5 miesiąc temu #221855 przez aniolek2265
chłopek napisał:

ja po porodzie podmywałam się nadmanganianem potasu powiem wam super sprawa szwy się szybko rozpuściły i nie bolało tak krocze


myślisz że pomogło? Mam to w domu i może bym sie tym podmywała. Mam szwy rozpuszczalne jeszcze, jestem 3 tyg po porodzie.

Mnie nacięcie lekko za szczypało (może dlatego że miałam może za lekki skurcz?), miałam 4 szwy które mi zdjęli po 3dniach. Szycie było najgorsze bo lekarz powiedział ze wewnątrz może mnie znieczulić i fakt nie czułam jak szył w pochwie, ale skóry nie da(?) się znieczulić i szyta byłam na żywca ;p dyskutowałam na temat ilości szwów ale gin nie chciał zostać na 3 ;p zdjęcie też mnie bolało (może dlatego że stażystka to robiła - za moim pozwoleniem) prawie jak szycie. Po 2 godzinach po porodzie byłam jeszcze na sali porodowej (nie mieli miejsc i musieli dostawić łóżko do jednej sali dla mnie i musiałam czekać) i siadałam normalnie na tyłku ( w celu próby nakarmienia małej - bo nie chciała jeść :) ) jakieś 4-5 godzin później byłam w toalecie z położną. Nie można było iść samemu, poszłabym wcześniej ale czekałam aż mi się siku zachce ;p

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl