Styczniówki 2014 =)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

No niestety, właśnie pieniądze są często problemem. Co więcej mój mąż też długo twierdził, że mamy czas, potem niestety mieliśmy bardzo duże nieprzewidziane wydatki i nie stać nas było na żadne zakupy, dopiero teraz będzie można. Ale jestem w takim szoku, że jeszcze nic nie zamówiłam. Ale dobrze wiem, jak to jest ciężko, jak trzeba każą złotówkę liczyć, a mąż czasami nie pomyśli i wyskoczy z jakimś głupim zakupem.
Dzisiaj chciałam szyć, ale jak zaczęłam szukać materiału to się okazało, ze mam bałagan w szafie i musiałam to ogarnąć, bo niczego bym nie znalazła. I zeszło mi do tej pory, chyba od 13.00. Jeszcze w kanapie trzymam materiały różne, kupione kiedyś czy co dostałam, czy ciuchy do przerobienia, generalnie przejrzałam wszystko, wywaliłam część i wybrałam, z czego jutro szyję 3 pajacyki. Tylko zastanawiam się, na jaki rozmiar je poszyć, ale chyba do 56 się przymierzę, skoro mam mieć kruszynkę, to chyba ze 2-3 miesiące będzie w tych 56 chodzić? Najwyżej poucinam potem stopy
Włóczki na pajacyki, które chciałam wydziergać, też jeszcze nie kupiłam. Ogólnie jakaś rozlazła jestem, tak mi czas ucieka.
Co do ciuszków - ja mam po kilka sztuk bodziaków czy pajacyków, w sumie niewiele, ale nie kupuję nic więcej, na start mam, najwyżej dokupię potem. Idzie zima, będą przeceny zaraz
Joanna - dobrze, że się trzymacie w dwupaku Oby jak najdłużej. Odpoczywaj z nogami w górze, to ponoć pomaga na opuchliznę.
Inka, dobrze, że u Was też ok. Ciesz się luksusami, dobrze jest mieć komfort i spokój w takim czasie. Szkoda, że Domi nie może na to liczyć

Hoho, Lenatowicz, jakie piękny brzusio! Tak wysoko go masz wydaje mi się. Ślicznie wyglądacie No i cieszę się, że się udało wrzucić A który macie tydzień w ogóle?

no wreszcie udało mi się dodac mojego hipopotamka

Domi poszukaj moze czegos w Wieliczce, jest blisko prokocimia.

u nas pieniadze nie sa problemem (głównym), ale za to klocimy sie czesto z innych powodow czasami jestem naprawde zalamana..

ja białe ciuszki, pieluchy tetrowe i biały reczniczek wyprałam w samym proszku do białego (dzidziuś), a kolorowe rzeczy w balsamie do prania (też dzidziuś)

Anitkade właśnie tez mi się wydaje, ze bardzo wysoko i do tego baardzo cięzko mi się oddycha (pewnie przez to) dzisiaj zaczęłam 34tydzien. Jak juz uszyjesz pajacyki i inne to wrzucaj zdjęcia tez mysle, ze na 56 starczy jak Hania taka mała to w wielkszych będzie się topić kruszynka.

jestem taka rozkojarzona ostatnio, bylam dzisiaj na pobraniu krwi do badan (hbs, owa, morfologia, toxoplazoza) i miałam też zaniesc mocz do badania ogólnego, a wczoraj o 23 zorientowałam się, że nie mam pojemniczka na mocz... muszę jechac jutro jeszcze raz

Ach dziewczyny nie ma co się przejmować tak facetami. Oni tacy są. Mój ma podobne teksty. Monia to co powiedział Twój (że trzeba było o tym wcześniej myśleć) mój już też nie raz gadał. Szkoda słów na nich.

Mojemu wlasnie wkręciłam, że obiecał mi pomalować łóżeczko

Lenartowicz cudny brzusio i Ty taka szczuplutka No i łóżeczko widzę

Anitkade he he dobry pomysł z tym poucinaniem stóp

lenartowicz u nas nie było problemu z kasa ..ale mielismy przeprowadzke,ja nonstop w szpitalach była,kupowanie lekow,robienie badan..no i jazda teraz na wizyty gdy sie okazało ze mały ma wade serduszka to juz wogole moj m ma nowa prace ale narazie to sporo musiał wyłozyc kasy i polowe wyplaty beda nam zabierac...no i ttrzeba za cos zyc..a rzeczy dla dziecka tez kosztuja.

nie narzekalismy na kase ale teraz jest ciezko poprostu.. nibylo by tego problemu az tak wielkiego gdyby nie ta wada.musze gdzie indziej rodzic,paliwo...
jeszcze sie nie kłucilismy o to ale mi jest przykro ze musze czasem sie zalic ze nie jest wesolo.ale i w biedzie trzeba sobie poradzic.

kasiek ja uzywalam proszku do prania i plynu fairy. Tak wogole to witam wszystkie przyszle mamusie. Dziewczyny ostatnio w sobote w nocy mialam taki skurcz, ze masakra i powiem wam, ze jesli skurcze porodowe sa gorsze od tego co mialam to jak nic bede chodzic po scianach. Dzisiaj bylam pierwszy raz w pracy po miesiecznym zwolnieniu. Nudyyyyyy jak cholera. A od tego chodzenia to dzisiaj wszystko w kroczu mnie boli.

Lenartowicz, brzusio śliczny

Dorcia, az sie uśmiechnęłam jak przeczytalam o tym łóżeczku, bo czasami tak wykorzystuje to ze moj nie ma kompletnie podzielnej uwagi i mowie mu że przecież pytalam o cos tam albo o czymś mu mowilam i mi przyznal racje, a on biedny sobie zdaje sprawe ze swojej "ułomności" i wierzy że rzeczywiście bylo tak jak mówię

MoNiaaa to ja ci powiem lepiej. Mojej znajomej kolezanka urodzila w zeszlym tygodniu chlopczyka, a byla w 25 tygodniu ciazy. I co jest zadziwiajace, malenstwo samo oddycha bez pomocy maszyny do oddychania.

Dziewczynki nie dajcie sie swoim mezczyznom .Pewnie oni tez sie stresuja i potem wychodza takie krzywe sytuacje. No ja nie moge narzekac na mojego mezczyzne. Wszystko zrobi. Nawet juz lozeczko przygotowal dla malesnstwa, ale musze powiedziec ze ostatnio tez taki, ze zostawil by niektre rzeczy na ostatnia chwile. Bylismy ostatnio w supermarkecie i powiedzialam mu, zebysmy juz pampersy kupili, a on do mnie, ze jest jeszcze czas i zebym go nie ciagala po polkach z pampersami, ale wkoncu poszlam i sama kupilam te pampersy, ale tak poza ta sytuacja to naprawde nie mam sie czego czepiac bo on naprawde jest super.

Domi to co napisałam, ze u nas nie kasa jest problemem, tylko różne inne niemile rzeczy to nie miało żadnego podtekstu do Ciebie, chodziło mi ogólnie o problemy w związku. Rozumiem Twoja sytuacje, bardzo jest mi przykro

Dziękuje dziewczyny Dorciaition - szczuplutka to ja byłam 8miesiący temu ale pocieszam się, ze mały zdrowy, a schudnac będę miala czas potem

Niteczka- aż się sam uśmiech na twarzy pojawia jak czyta się takie rzeczy

Lenartowicz jaki ksztaltny masz brzusio
Domi wspolczuje ci sytuacji w jakiej sie znalazlas. Dasz rade, bo czego sie nie robi dla malenstwa.
U mnie jest tak ze maz sam poganial mnie do zakupow dla malej. Mowil ze i tak nas nie ominie a lepiej miec wszystko wczesniej przygotowane. I tak samo z torba do szpitala, zapowiedzial ze z poczatkiem grudnia ma byc gotowa.

A my po wizycie.
Leos wazy 2 kg,dzis 31 tydz i 1 dzień.klocek maly:-)
Szyjka bez zmian od dwoch tygodni:-)
Same dobre wiesci.

Lenartowicz faktycznie wysoko masz brzuch.ja mam cuzo nizej i bardziej szpiczasty,nie taki okrągly.wyglada jakbym wielkie jajko tym wąskim koncem do przodu pod bluzka nosila:-)

Ja z mezem nie kloce sie prawie w ogole.juz nawet nie pamietam kiedy ostatnio jakas sprzeczka byla.na szczescie.jestesmy z soba 12 lat ,a 4,5 po slubie.i zycia poza nim nie widze.