Majówki 2014

a ja mam właśnie dobry humor i ogólnie póki co nie miewam huśtawek nastroju, wręcz przeciwnie, mąż był zdziwiony, bo mówił, że nastawił się na to, że będę wkurzająca a tu nic może to dlatego, że siedzę już w domu na zwolnieniu lekarskim, a praca była dla mnie wyjątkowo stresująca i teraz cieszę się wolnym czasem i maleństwem.

Właśnie miałam się Wam skarżyć na moją Gwiazdeczke, że się słabo dziś rusza a ta zaczęła skakać

Paradise- ale mnie wystraszyłaś tym przodującym łóżyskiem Ja też mam łóżysko na przedniej ścianie Przedwczoraj dostałam dwa takie mocne kopniaki, że szczerze nie wiedziałam co sie dzieje !

U mnie z humorem wszystko zależne od tego jak z moim kręgosłupem.. Wczoraj wracaliśmy od rodziny 100 km samochodem i tak mnie ciągnęła cała noga od kręgosłupa, aż do kolana:( Dziś jest niby trochę lepiej, pierwszy dzień od 2 tygodni gdzie nie boli, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca..

Oh dziewczyny, co ja bym bez Was zrobila moje kochane!

Dzieki Wam nie czuje sie samotnie

Usmiechnieta - masz racje, musze chyba naprawde przestac sie przejmowac a melise naprawde sobie kupie i zaczne pic.

Nati - ech... nastroj raczej wciaz grobowy. Jestem sama w domu, zjadlam zupe, przebralam sie w pizame i siedze w lozku, ukrywam kraglosci Wciaz chce mi sie ryczec.
Co do miednicy to ja tak mam codziennie po okolo szesciu godzinach jak siedze w pracy, ale jak wstane i pochodze, to mi przechodzi troche...

Babajaga - masz racje, mysle, ze jak juz pojde w koncu na urlop i sie porzadnie wyspie to humor tez mi wroci

Beacia - ciesze sie, ze z Twoim kregoslupem dzis lepiej, mam nadzieje, ze na dluzej!!!

Uaktualniona tabelka

A ja zapomniałam się Wam pochwalić tym że wczoraj posegregowałam i przejrzałam ubranka po Synku. Miałam to wszystko w workach i kartonach na szafie. Odlozylam i zostawilam te najmniejsze a resztę podzieliłam mniej więcej na dwa etapy i mężuś do piwnicy wyniesie póki co. Musimy zrobić Małej miejsce w szafie bo więcej mebli już się nam nie zmieści. W sumie tych maleńkich ciuszkow nie wyszło tak dużo ale dla Dawida miałam dużo od cioci której większość oddaliśmy dla kolejnego Maleństwa w dalszej rodzinie. Muszę powoli zacząć myśleć co trzeba będzie jeszcze dokupić. Ale tak jak Gosia pewnie zacznę zakupy bliżej 30 tygodnia, jak wytrzymam;-)hehe

Długi weekend tak mnie wciągnął że mało się tu udzielalam. Impreza w domu potem kac męża i tak zeszło. Widzę że mowicie o wadze. Ja od początku ciąży przytyłam 6 kilo z tego powodu też się załamałam. Trochę bardziej mi smutno bo zauważyłam ze na piersiach zaczyna pojawiać mi sie pierwsze rozstepy płakać mi się chce. Nie jem dużo a tyje. No i te rozstępy. Miałam ładne cycuszki a teraz sporo podrosly i są tego efekty.
Fajnie że piszecie już o wyprawkach ja nie mam jeszcze żadnej rzeczy. Wiem ze to dziwne ale siostra ma dla mnie pudła ubranek po 2 córkach i tak myślę od marca zacząć zakupy. Jak myślicie nie za późno?
Paradise śliczne te twoje ubranka. Też chce takie...
Bardzo mi sie podoba też kołyska choć wcześniej nie myślałam o niej teraz zastanawiam się nad kupnem.
Fajnie że tyle osób udziela się na naszym forum.
Martwi mnie jeszcze jedna rzecz dzidzia wcześniej dość często się ruszała i to dość wyczuwalnie a przez dwa dni tak jakoś mało czuję i tak jakoś delikatnie. Może dlatego że przez te 2 dni jestem cały czas w ruchu. Powiem wam że mnie to przeraża. Boje sie najgorszego...

Nati- no to ladnie Ja to bym na okraglo cos kupowala, ale sie powstrzymuje hehe

Usia - prosze Cie, nie martw sie, w tych tygodniach co jestesmy dzidzie maja prawo raz sie ruszac wiecej, a raz mniej, wyczytalam, bo ostatnio mialam tez caly dzien totalnej ciszy, wiec glowa do gory.
Nie przejmuj sie waga, widzisz, nie jestes sama , ja sie tak zdolowalam, ze siedze w lozku i najlepiej bym plakala, ale coz zrobic, musimy to zaakceptowac, ze wlasnie tak ma byc a nie inaczej, a na diete pojdziemy po ciazy Moj mi powiedzial, ze mam sie cieszyc, bo on tez przytyl, a w ciazy nie jest i sam jest na diecie i zaczal chodzic na silownie. Przykro mi to mowic, ale niestety ciesze sie, ze nie jestem z tym sama i nie tylko ja sie smuce z powodu wagi...

usia Nie przejmuj się! Tak jak mówisz jak mamy intensywniejszy dzień to mniej czujemy Malucha. Ja też się dziś martwilam a tu nagle Mała zaczęła skakać Myślę że marzec to nie za późno na pierwsze zakupy.

Mi się marzy tzw. kosz mojżesza dla Małej, żeby przez pierwsze miesiące spala z nami w salonie i żeby mieć ją zawsze blisko:-)

Moje kochane tylko w was mam wsparcie..

Leże z ręką na brzuszku i czekam na ruchy.

usia Śmiało możesz też szturchnąć Bąbla:-)

Zastanawiam się nad czymś :
Jak nasze męże będą wstawały do pracy skoro dziecko płacze w nocy i budzi;/
Może te z was które juz mają dziecko mają sprawdzony pomysł?
Albo powiedza mi jak to wygląda??
Martwię się o to... Ja mam macierzyński ale on przeciez musi iść do pracy;/
Teraz mi się smutno zrobiło i pomyślałam że kupię różne stopery nastawię na komórce wrzask dziecka i będę próbować przy których się nie obudzi... Dam wam znać jak idzie test...
Wyczytałam że najlepsze są takie plastelinowe jakby.
A może mąż ma spać w kuchni na materacu...hmmm...
A może męże mają wstawać z nami do dziecka? Bo my przecież nie będziemy leżeć na tym urlopie tylko w domu cięzko pracować nad czystościa obiadem i to w boleściach poporodowych na początek.

Nie wiem co mam myśleć ... A wy co sądzicie?

Uśmiechnięta Nie wiem jak inni mężowie ale mój zdecydowaną większość nocy tak spał że nie słyszał nic.

Zgadzam się z nati.olsztyn w moimprzypadku i w większości (w sumie w 100% ) moich znajomych to mąż bardzo przeżywał przez pierwsze dwa tygodnie i wstawał ale robił to z własnej woli i z przyjemnością natomiast po tym okresie Mężowie zaczynają "chorować" i to poważne schorzenie, które w bardzo szybkim tempie powoduje utratę słuchu nazywa się "głuchotą nocną" Nie martw się wypracujecie kompromis ale z doświadczenia moge poradzić żeby nie hamować zapendów faceta do opieki nad dzieckiem bo kiedyś się zatym zatęskni