BezpiecznaCiaza112023

Moje śliczne Aniołki

11 lata 11 miesiąc temu #360874 przez iwonta_kg
Bardzo Ci współczuję Sylwka. To straszny cios. Czytałam i płakałam :( :( Mam tak samo jak Ty, nie mogę patrrzeć na niemowlaki, na kobiety w ciąży bo w środku cała mięknę i samoistnie pojawiają mi się łzy w oczach :(
Codziennie chodzę na cmentarz do mojego synka, rozmawiam z nim i ciężko jest mi za każdym razem gdy muszę już iść. Czuję jakbym go zostawiała samego. Najchętniej siedziałabym tam cały dzień i patrzyła na jego grób. A jeśli zdarzy się tak że nie mogę być na cmentarzu to czuję jakbym coś zaniedbała, jakbym go zawiodła że nie zapaliłam świeczki i nie podlałam kwiatków. Minęły 3 tygodnie od pogrzebu i w biurze cmentarza mówili że można po 3-4 miesiącach postawić pomniczek a do tej pory musi być tylko grób. Zresztą pewnie u Was też tak było.
Bardzo mocno Cię ściskam i życzę żebyś jak najszybciej była w ciąży i napewno będziesz szczęśliwą mamusią :) Ja też o tym marzę i najgorszy jest w tym wszystkim czas, że trzeba czekać żeby znowu zacząć się starać o dzidziusia.
Trzymaj się.



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #361011 przez sylwka727
Ja miałam troszkę inaczej na początku zaraz po pogrzebie nie potrafiłam iść na cmentarz, mimo iż było po pogrzebie ja cały czas czekałam na telrfon ze szpitala że jednak się pomylili i mój synek żyje zawsze gdy usłyszałam dźwięk telefonu i zobaczyłam że dzwoni jakiś obcy numer pojawiała się dziwna złudna nadzieja... :( My już byliśmy zamówić pomniczek tylko musimy się dogadać ze szczegółami bo chciałam żeby były na nim rzeźby 2 aniołków bo znalazłam śliczne zdjęcia takich rzeźb niemowlaków-aniołków. Lecz też jak już pójdę na cmentarz to nie potrafię odejść nie chce ich zostawiać samych :(



24.12.2011-26.12.2011Mateuszek
24.12.2011-30.01.2012Adrianek
Moje Aniołki[*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #361016 przez iwonta_kg
Ja czekam na telefon ze szpitala w sprawie sekcji zwłok :( Powiedzieli mi przyczynę po porodzie ale nie mają pewności czy to tylko to. W piątek minęły 3 tygodnie od sekcji a wyników ciągle nie ma... Co pare dni dzwonię sama do szpitala i pytam ale tylko słyszę "proszę zadzwonić za pare dni".



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #361055 przez sylwka727
My nie chcieliśmy sekcji wiedzieliśmy że główną przyczyną było głębokie wcześniactwo i to nam wystarczyło nie chciałam żeby go dodatkowo po śmierci cięli bo przecież był taki malutki... :( że sobie tego nie wyobrażałam :( Ale jakbym była na twoim miejscu i moja ciąża by normalnie 9 miesięcy trwałą też bym chciała wiedzieć co się stało



24.12.2011-26.12.2011Mateuszek
24.12.2011-30.01.2012Adrianek
Moje Aniołki[*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #361070 przez iwonta_kg
Wiesz że nas nawet nie zapytali czy chcemy żeby była przeprowadzona sekcja? A ja byłam na mocnych pschotropach i byłam otumaniona i za bardzo nie wiedziałam co się dzieje, więc się nie sprzeciwiałam temu. Ale jeśli okaże się że była jakaś wada to przecież to ma wpływ na to dziecko które chcę mieć, dlatego tak się stresuję tymi wynikami i chcę żeby już przyszły...



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #361078 przez sylwka727
Właśnie nam powiedzieli tak: "Czy chcą Państwo sekcję? Bo my u takich małych dzieci nie zazwyczaj nie robimy bo wiemy że przyczyną było głębokie wcześniactwo ale od Państwa zależy decyzja" Ale a twoim przypadku sądzę że było to dla nich zaskoczenie że taka tragednia się stała bo nic tego nie zapowiadało a gdy sami nie wiedzą jaka była przyczyna to z reguły robią sekcje chyba że rodzina sie nie zgodzi. Mam nadzieje że wyjdzie że to nie była żedna wada genetyczna :kiss:



24.12.2011-26.12.2011Mateuszek
24.12.2011-30.01.2012Adrianek
Moje Aniołki[*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #361087 przez iwonta_kg
Wstępnie powiedzieli że to "węzeł prawdziwy". Robi się on na pępowinie i podczas porodu prawdopodbnie się zacisnął. A na usg nie da rady go wcześniej wykryć. Nawet na 4D jest ciężko i jest to mało prawdopodobne żeby to zobaczyć.



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #370185 przez iwonta_kg
Sylwka mam pytanie. Czy po stracie dzieci chodziłaś do psychologa? Ja myślę o tym czy nie zacząć chodzić... Z każdym dniem jest mi coraz gorzej a nie lepiej i nie radzę sobie z tym wszystkim :( Nachodzi mnie najgorzej w nocy jak zaczynam płakać i nie mogę przestać... :(














Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #370208 przez moniab26
Kiedy czytam wasze posty ciągle wracają do mnie obrazy z pogrzebów moich dzieci, minęło już tyle czasu a ja ciągle mam to przed oczyma...
iwonta_kg ja nie chodziłam do psychologa - chociaż też trudno było, i jest, mi się z tym pogodzić, po prostu wiedziałam, że będę musiała o wszystkim opowiedzieć, o tym co czuję, jak to przeżywam a nie czułam się wtedy na siłach... nie potrafiłam o tym mówić...łatwiej było mi napisać całą historię tu na forum...dopiero po upływie ponad roku mogłam w miarę spokojnie mówić o swoich dzieciach, o tym, że odeszły, o przyczynach...dla mnie czas to najlepszy psycholog


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #370219 przez iwonta_kg
Monia u mnie to jest wszystko jeszcze świeże, minęło zalednie prawie półtora miesiąca. Moim najlepszym psychologiem jest mój mąż ale zastanawiam się też nad profesjnalistą tylko mam obawy co do tego... Poprostu się tego boję... Opowiadania wszystkiego, wracania do tego co się działo w szpitalu... :( Podobnie jak u Ciebie właśnie.
















Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #373711 przez sylwka727
Nie ja nie chodziłam do psychologa chociaż mama mnie namawiała żebym po jakieś psychotropy poszła bo nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić bo w szpitalu to mąż chodził do pielęgniarek jak było ze mną bardzo źle i coś mi dawały



24.12.2011-26.12.2011Mateuszek
24.12.2011-30.01.2012Adrianek
Moje Aniołki[*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #374139 przez iwonta_kg
Zauważyłam ostatnio że zaczęłam zamykać się w sobie, nie rozmawiam z mężem tak jak wcześniej. Nie wiem dlaczego ale jakoś odsunełam się od niego. Wolę sama popłakać w łazience niż leżąc obok niego... Wiem że to nie jest dobre i muszę to zmienić ale nie wiem jak mam to zrobić... Wcześniej wtulałam się w niego i potrafiłam płakałać z tęsknoty za naszym synkiem godzinę albo dłużej ale może to dlatego że widzę że jemu źle jak widzi jak ja płaczę... Nie wiem co mam robić!
Jutro jedziemy z góry, inny klimat, inne otoczenie mam nadzieję że będzie inaczej i że znów zbliżymy się do siebie...




KOCHAM CIĘ SYNECZKU I ZAWSZE BĘDĘ O TOBIE PAMIĘTAĆ!!



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #374220 przez moniab26
iwonta_kg ja też ukrywałam się ze łzami gdzieś w zaciszu łazienki, płakałam kiedy nikogo nie było w domu, nie chciałam, żeby inni widzieli jak mi źle...
wyjazd dobrze wam zrobi, co prawda nie sprawi, ze ból minie, zniknie, on jeszcze długo będzie z wami ale na pewno trochę zapomniecie o tej tragedii, spróbuj się na nowo zbliżyć do męża - on przecież też cierpi, nawet jeśli nie okazuje tego w oczywisty sposób, a kiedy widzi, ze ty się odsuwasz od niego czuje się zdezorientowany...nie musicie rozmawiać o stracie maleństwa, nie musicie nawet płakać kiedy leżycie wtuleni w siebie - oboje cierpicie z tego samego powodu więc nie musicie nawet nic mówić - ważne, że będziecie razem w swoim cichym cierpieniu.Życzę wam miłego odpoczynku w górach i całym sercem jestem z wami bo wiem co przeżywacie


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 11 miesiąc temu #374357 przez iwonta_kg
Dziękuję Monia za te słowa. Pomogły mi. Zamiast być ze sobą w trudnych chwilach zaczynamy się kłócić :( A to najgorsze co może teraz być :( Mam nadzieję że w górach spędzimy miło czas.



KOCHAM CIĘ SYNECZKU I ZAWSZE BĘDĘ O TOBIE PAMIĘTAĆ!!



Na zawsze w moim sercu Krystianek 16.04.2012 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 10 miesiąc temu #374810 przez sylwka727
Ja zawsze płaczę przy mężu a jak mi jest bardzo źle to mówię mu o tym wiem że nie lubi gdy płaczę i jest mu wtedy źle ale dużo mi lepiej gdy on jest przy mnie sama jak jestem np pod prysznicem lub gdy mąż jest w delegacji to zdarzam mi się płakać. Nie odsuwaj się od męża bo oboje teraz siebie najbardziej potrzebujecie.



24.12.2011-26.12.2011Mateuszek
24.12.2011-30.01.2012Adrianek
Moje Aniołki[*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl