Wrzesień 2011 cz. 2

Marta, jak wroce z wizyty 31.10 i bedzie juz wszystko ok, to wowczas zaloze

Musi byc pyszne to twoje ciacho....juz mi slinka cieknie...

ale cisza jakos tak smutnawo

Nooo...laski szaleją, ja gotuję i cisza straszna...

Beti ta Twoja zupa to chyba pyszna, nigdy nie jadłam.

No cisza

Beti a masz jeszcze kontakt z sierpniówkami? Jak tam wygląda zafasolkowanie u nich?

Beti to super ze z Fifim juz lepiej i ze sie zaklimatyzowal w zlobku

Sandomierz pewnie baluje i ani mysli sie do nas odezwac

Mala zdrowka dla Kamilka i dla Olci tez tak na zapas :D

Podziwiam Cie jestes super dzielna mama a nigdy nie mialam okazji Ci tego napisac

Marta jak mozesz to wklej przepis na to Twoje slawne ciasto

Angie super fryzurka

Bewipo ja tez mysle ze dla takiego maluszka ciuszek to oki a jak znajomi mieli by cos przeciw przyjsciu do Was to pewnie by powiedzieli ze wola sie spotkac u siebie


dobrej nocki

Edytka dzięki

Julcia, Dominik ciocia gapa, wieczornie ale najserdeczniej jak potrafi, sto lat

Sandomierz pozdrawiamy

ja juz w domku nagadalam sie z moimi dziewczynami

Solenizanci Julenka i Domis ciotka z karnej zaby buzkuje

Mała, to to: www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/zupy...arancza/przepis.html tylko sugeruję dać mniej imbiru

Co do sierpniówek, 1 już urodziła, 2 w ciąży...a kontakt tylko na fb ale to już nie to...

Uciekam, spokojnej nocy kobiety

Ja tez lece...jutro o 7:40 mam wizyte u endo....

Beti, tam sa swietne przpisy...musze cosik ugotowac jak dla mnie dziwanie gotuja tu barszcz czerwony...ale w koncu kazdy ma swoje przepisy

Dobranoc wszystkim.

Julcia i Domis, sto lat maluszki

Edyta moje sławne ciasto?? Hihi, jeszcze żadna go nie robiła i nie próbowała.. I nie wiem czy spróbuje bo wyjątkowo mam do niego pecha To nie mam składników, to czasu a teraz przetrzymałam mleko bo się zasiedziałam na kompie i musiałam znów robić, teraz po północy czekać aż się zacznie zsiadać

Biszkopt piekę tak: ubijam 5 białek na sztywno, dodaje niepełną szklankę cukru, miksuję, 5 żółtek, 2 łyżeczki proszku do pieczenia i niepwłną szklankę mąki ziemniaczanej, miksuję i piekę w 180 st około 25-30min

poncz: w pół litrze gorącej wody mieszam całą paczkę capuccino orzechowego, słodzę trochę, dodaję jakiś alkohol

masa: gotuję szklankę mleka, do gorącego daję dwie łyżki żelatyny i mieszam żeby nie było grudek żadnych i czekam aż ostygnie i zacznie się lekko zsiadać.......wtedy ubijam ok 600ml śmietany 30%, dodaje całe opakowanie capuccino orzechowego, pół szklanki cukru pudru, miksuję i dodaję to zaczynające się zsiadać mleko..miksuję

Biszkopt kroję na pół i tak: biszkopt, poncz, masa, biszkop, poncz, masa, wierz posypuję startą połową tabliczki gorzkiej czekolady...I do lodówki na kilkanaście godzin

Hej Kochane

Bawcie sie dobrze!!! TESKNIMY!!!

Angie ja w niedziele swietuje

Musze powiedziec ze skonczylam malowanie NARESZCIE jestem padneita na maxa reszte urlopu bede sie oboijac i spedze czas z LILI

Niestety do Wro nei jedziemy M bardzo krwawi nic nei moze robic nawet autem jezdzic nei mowiac o dzwiganiu i schylaniu sie masakra jak do poniedzialku to krwawienie nei ustanie to juz nie wiem...

Angie slicznie wygladasz ja sie zapuszczam znowu

23.20 S. właśnie wrócił, Maja niespokojnie śpi a ja czekam na to zsiadłe mleko, masaaaaaaakra...ale wyłączam już komputer więc mówię dobranoc

Dzień dobry, ale tu cicho...
Sandomierz o nas zupełnie zapomniał
Mała, daj znać co z Kamilkiem...

Hello my dzis dlugo leniuchowalysmy z moja mala

teraz ona spi a ja przyszlam z nadzieja ze zobacze fotki jakies albo jakas relacje a tu NIC

A my bedziemy mieli yorka zawsze chcialam miec a teraz jeszcze Oliwcia kocha pieski wiec zdecydowalismy sie na suczke
juz nawet mamy na oku

Beti na co zwracac uwage kupujac yorka?

Iwonka, to zalezy czy chcesz z rodowodem czy nie??

My chcielismy bez rodowodu i nie chcielismy "filiżankowego" bo one najwięcej chorują i są najdelikatniejsze... szukaliśmy Yorka ok 2,5 kg, filiżankowce ważą ok 1,2 kg, Salsa trafiła nam się jeszcze większa bo urosłą do 3kg ale nam to odpowiada, nie jest taka krucha i nie boimy się, że "się połamie spadając z dywanu" czy skacząc z łóżka, ja chciałam jeszcze żeby była złoto rudo czarna a nie srebrna, więc patrzyłam na rodziców...jedyny błąd który zrobiłam to wzięłam ją bez szczepień nieświadoma, że to oznacza 3 miesięczną kwarantannę w domu więc potem mieliśmy problem z nauczeniem jej czystości, więc pilnuj szczepień...
Nie polecałabym też dużych hodowli, bo psy z takich miejsc potrafią być agresywne, bo musiały walczyć o jedzenie w stadzie...ja wybrałam pieska z prywatnego domu... najlepiej z takiego gdzie już są dzieci

to chyba tyle