Mamusie Lipcowe 2013

Moja Miss to potrafi wiecej domowych czynnosci zrobic niz najmlodsza 15letna siostra mojego M A najlepsze jest to ze ona nie jest leniwa czy cos(byla u nas w zeszlym roku 2 m-ce i widac bylo ze lubi pomagac i robic cos w domu)
Dorkiszon wez ty lepiej pojedz na ip i sprawdz czy z wami wszystko ok

Witam ,dziewczyny czy któas się orientuje czy szkaraltyna zagraza mi w ciąży , okazuje się ze prawdopodobnie moja cóka 6 letnia ma szkarlatynę , lekarz mój nie odbiera a pogotowie dopiero od 18 i nie wiem co robic ogolnie szkarlatyna to choroba zakażna ale czy może zaszkodzi mi i dziecku koncze 33 tydzień , pomóżcie

Tak na szybko poczytałam, że na tym etapie ciąży nie powinno być zagrożenia. Szkarlatyna jest chorobą wieku dziecięcego i dorosłemu ciężko się zarazić. Ale jak cie to martwi to idź do lekarza jak będziesz miała możliwość.

Byliśmy na zakupach i oczywiście zostawiłam listę w domu a przekonana byłam, że wzięłam. Ogólnie kupiliśmy sporo rzeczy, nie mogłam się powstrzymać i kupiłam śpiochy, bo były 2w cenie 1. Odebrałam też zaległą paczkę w aptece i zawartość całkiem fajna, na pewno się wszystko przyda. Może wrzucę fotki jak już się ogarnę.
Byliśmy w ikei, chciałam kupić taki wiszący organizer do szafy i oczywiście wzięłam nie taki jak chciałam głupota ciążowa atakuje na pocieszenie wszamaliśmy lody w ikei i kupiłam dognuty z czekoladą na zachciankę, wiem, że sama chemia ale nie chce mi się samej robić, zresztą chemia jest we wszystkim.
Teraz nogi mi odpadają, ale muszę rozpakować zakupy, bo małż pojechał myć auto i mnie zostawił z tym samą

Dorkiszonku nie panikuj bo bedzie jeszcze gorzej ja biorę doraxnie no-spę, jak mnie brzuch zaczyna bolec albo twardnieć, ale tą fortę. Teraz to już wychodzi na to że dzień zaczynam od no-spy ale bynajmniej moge jakos funkcjonowac a wizyta dopiero 7 czerwca. Ale upewniałam sie u polożnej i powiedziała że ta no-spę max można do 3 tabletek dziennie, ja biorę maksymalnie dwie

Karolcia, skonsultuj sie z lekarzem, bo niby to choroba wieku dziecięcego, ale przeciez nosisz w sobie Maleństwo

Dziubasku gratulacje dla córuni Nic dziwnego, że jesteś z niej dumna

Kasiak, nie przejmuj sie, mi tezsie czsem zdarza zostawić liste w domu a w sklepie za nic nie pamiętam co chciałam kupic i kupie wtedy to czego tak naprawde nie potrzebuje a ważne rzeczy zostają na półce.

Mały ma właśnie czkawkę zabawne uczucie

Wszystkiego najlepszego dla Waszych dzieciaczków Oby zdrowo rosły i były najkochańszymi dziećmi na świecie

Hej, Kobietki Nie było mnie tu tydzień czasu, bo w ubiegłą niedzielę trafiłam do szpitala i nie chcieli mnie wypuścić Zaczęło się od tego, że miałam dość intensywne kłucie w lewym boku. Nie chciałam robić tragedii, bo owy ból był podobny do tego przy zaparciach, ale nie chciał ustąpić. Zresztą, o tym, że pobolewa mnie lewy bok już kiedyś pisałam. Po kilku godzinach tak mnie już bolało, że wzięłam kilka najistotniejszych rzeczy (dokumenty, koszulę nocną, szczoteczkę i pastę do zębów oraz ręczniki) i kazałam mężowi zawieżć się do szpitala. Całą drogę modliłam się, żeby synuś jeszcze nie wychodził na świat, jak również o to, żeby dali mi jakiś lek i wypuścili. Niestety... Jak zobaczyłam w karcie rozpoznanie "poród przedwczesny" to mało stamtąd nie uciekłam Skierowali mnie na OCP. Okazało się, że mam tzw. kolkę nerkową i muszę zostać minimum 4 doby Dostałam dwie kroplówki i powoli dochodziłam do siebie. Ból pojawiał się z różnym natężeniem, ale za każdym razem podczas ataku mogłam liczyć na kroplówkę rozkurczającą W środę zrobili mi zabieg podłączania cewnika, ponieważ na lewej nerce wykryto u mnie zastój spowodowany być może kamykiem na nerce bądż...uciskiem spowodowanym przez ciążę W każdym bądż razie uratowali mi życie, choć ból wywołany przez owy cewnik jest do tej pory. Usunięcie zastoju wiązał się z ryzykiem dla dzidziusia (zresztą nie do końca było wiadomo co to jest to "coś" na mojej nerce), więc odradzili mi ten zabieg. Tak więc jeszcze żyję, mam się średnio, ale zdobyłam chociaż nieco doświadczenia będąc na OCP-ie Codziennie trafiały się przypadki kobiet rodzących, którym np. wody odeszły, lub które szły na wywołanie i dla mnie było to mega ekscytujące Byłam tak jedyną osobą, która przyszła z "czym innym" niż poród
Pozdrawiam wszystkie Mamusie Lipcowe

Uuu, widzę, że teraz każda maminka zmaga się z jakimiś problemami... Moonia154, bardzo dobrze, że pojechałaś a nie siedziałaś w domu i zastanawiałaś się dlaczego wciąż Cię boli... Ciekawe czy nadrobiłaś posty i wiesz już, że podczas Twojej nieobecnościdwie lipcowe maminki urodziły

karolcia84, jak wpiszesz w google "szkarlatyna w ciąży" to znajdziesz wiele uspokajających odpowiedzi na to zagadnienie. Ponoć bardzo ciężko się nią zarazić, a nawet jeśli się to stanie to jest ona łatwa do przejścia i nie zagraża płodowi, jedyne co to niby trzeba uprzedzić personel szpitala przed porodem, że się miało styczność z infekcjami wywołanymi przez paciorkowce.

A ja też mam zmartwienie teraz... jest po 15tej już (fakt, że rano jak wstałam to się bardzo źle czułam-mdłości i ból głowy) i zostałam w łóżku, wstałam przed 15tą... Ale nie czuję ruchów dziecka... Jak leżałam to czasem jakieś delikatne puknięcie, rano czkawka, teraz odkąd wstałam już w ogóle nic... Mam się martwić? Kurczę, a ja sama w domu... Czekać jeszcze? Tyle się naczytałam, że tych ruchów powinno być przynajmniej 10 w ciągu godziny... A ja nawet mogłam spać całe przedpołudnie jak zabita, nawet przy przekręcaniu się z boku na bok dziś wyjątkowo nie wierzgał nogami... Pół godziny temu zjadłam i nadal cisza... Czekać jeszcze? Jak się zaraz nie poruszy to zacznę mieć schizy jakich mało....

Wszystkiego naj naj naj dla naszych dzieciaczków!!! tych w brzuszku i tych juz poza

a mi sie pieluchy super prasowało (choć ja wogóle nie lubie prasować)... i tez mi wiecznie gorąco a największy zmarzluch zawsze byłam
tez sie szybko męcze i dysze...a ilez to ja sie w nocy nastękam jak sie przekręcam albo wstaje hehe

Qltoorka mam nadzieje ze to juz ostateczna decyzja o oszczędzaniu sie bo jak nie to ci w tyłek osobiście naleje!

MlecznaMama a poza kręgosłupem jak tam samopoczucie?? ty sie lepiej kochana pakuj bo widzisz sama co tu sie dzieje hehe
kurcze co oni od tego imienia chcą - bardzo ładne i klasyczne wazne ze sie wam podoba to wasz syn - reszta juz miała szanse swoje dzieci nazwać a od waszego niech sie odczepia o!

karolinkanice moze on wypiera z siebie ze to juz ze to zaraz?? pogadaj z nim - na pewno wszystko sie ułozy trzymam kciuki i czekam na wieści

Jamajka ja juz pościel ubrałam wczoraj - no nie mogłam sie powstrzymac

dziubasek gratulacje dla córci! powiedz ze ciocie forumowe tez sa z niej dumne - taka córa to skarb

moonia uuu to niezaciekawie... ale juz wszystko ok? czy jesszcze cie jakies zabiegi po porodzie czekaja?? zycze ci kochana zdrówka - juz bliżej jak dalej

Hej Mamusie!
Kurcze ,ale się u Was dzieje. Teraz jak już jesteśmy na ostatniej prostej to coraz ciężej o dobre samopoczucie. Sama bym sie wystraszyła jakbym dostała jakichkolwiek w miare regularnych skurczów. Dobrze że wszystko ok Dorkiszon bo Ty się musisz jeszcze trzymać żeby do Esculapa pójsć. Ja do lekarza idę 6 czerwca i jestem baaaardzo ciekawa tej wizyty
Jamajka - co do imienia to im się nie podoba bo im się źle kojarzy. Trafili w swoim życiu na gorszy przypadek i teraz grają w skojarzenia. Wiesz.... każde imie może się kojarzyc albo tak albo tak.Ale czy to jest powód żeby robić taki cyrk. Uważam że nie .... Staram się nie przejmować i razem z Mężusiem jesteśmy uparci:)
Qulturka... Ty najlepiej wiesz jak często Twój Dzidziuś się rusza... mój potrafi naprawdę długo siedzieć cicho, żeby później obudzić się ze zdwojoną siłą.
A propo imienia Kuba Dorkiszonku i Dziubasku to dzisiaj Panowie o tym imieniu mają imieniny:)

Buziaki

uff...wypycha się delikatnie, więc chyba jest wsio ok... aleś matkę, młody nastraszył, no....

A ja Wam coś podeślę...prawdziwy wyciskacz łez (te zdjęcia + ta piosenka....)
to reportaż z porodu do wody z mojego szpitala...
Enjoy

vimeo.com/67427783

Qltoorka spróbuj go delikatnie obudzić do skutku ja tak robie, albo dłońmi kołysze brzuchem wtedy zawsze się wybudza, a jak to nie działało to delikatnie palcami naciskałam różne punkty jakbym go badała i w końcu się obudził. Też tak kilka razy mega spał jak nigdy.

aaaa Emi !!
Dziękuje samopoczucie... no ja myślę,że ok. Miewam chwile strachu, ale później wszystko szybko wraca do normy. A trochę się boje porodu przyznam się szczerze....

Qltoorka , a juz czujesz ruchy to dobrze widzę, że nie tylko ja pnikara
MlecznaMama ja ide 5 czer. do lasata chyba, że predzej wyladuje gdzieś na IP narazie pobolewa mnie lekko.
Oglądnęłam filmik fajny. Ide leżeć.

Noooo, jestem panikara Szczególnie kiedy nie wiem co tam się w środku dzieje i jedyne co to mogę sobie tylko wyobrażać... A muszę przyznać, że co czytam o jakichś porodach to trafiam na akcje owinięcia się pępowiną i normalnie boję się takiej sytuacji jak cholera...

Ciekawe co tam u Pasal i Patrizii... Obie pewnie jeszcze w szpitalu...

MlecznaMama moj Kuba obchodzi imieniny w 25 lipca dorkiszona Kubus chyba tez bedzie swietowal w tych dniach
Oltoorka mi polozna powiedziala ze dziecko teraz bedzie sie coraz mniej ruszalo bo nie ma tam juz za duzo miejsca, ale w razie wu zjedz czekolade i powinien zaczac sie ruszac. Prawda tez jest taka ze kazde dziecko jest inne(jedne sa ruchliwe a inne to leniuchy) jesli sie martwisz to jedz na ip
Monia ty o siebie tam dbaj
Jeju a u nas cieplutko ale pada non stop i Miss zamula palke od rana poszlam z nia na spacerek z parasolkami to mi sie rozbczala ze chce do domu no i musialam ja niesc bo gwiazda sie uparla ze nie bedzie dalej szla ahhhh zycie dwulatki jest piekne

Ja sie zdrzemłam i mi lepiej. Mój jak się przestanie ruszać to nawet czekolada nie pomaga.
W mojej rodzinie obchodzi się tylko urodzinki
U nas też leje.
Qltoorka też sie tego czasami boje, ale obsesji jeszcze nie mam, ale jak sie długo nie rusza co rzadko się zdarza to, go budzę. Teraz się wypina dupeczką mój kochany jak ja bym go już wyściskała. OOO słońce wyszło może jakiś spacer, bo matka wróciła