Mamy Kwietniowe 2013

no, moze teraz

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

i jeszcze jedno, bo w poprzednim wstawiło sie 2 razy to samo

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ufff..... spokój.
Dziś myłam ten bajzel kilka razy i na końcu już ledwo dałam radę. Jeszcze kąpiel Majki - myślałam, że skapituluję.

Jak ja nie lubię się czuć jak taka sierota

Anafora - ja rodzę w szpitalu, w którym mój lekarz jest ordynatorem ginekologii. Należy do pracoholików i jest duże prawdopodobieństwo, że na niego trafię. Przy Majce też był. Miał dzień operacyjny i zajrzał do mnie dopiero ok. 15.00 jak już od dawna walczyłam (bez powodzenia z resztą). Powiedział, że jak nic się nie ruszy do pól godziny to idę na CC. I w ciągu 20 min, rozwarcie z 3-4 cm podeszło do 8
I tyle go widziałam podczas porodu.

Agat - no, dobrze że teraz walą, bo może się do porodu wyrobią z remontem

Madzia - Ja zapraszam na południe PL Na dłuższą wycieczkę

Ula - w kwestiach, w których piszemy wiadomo - nie można generalizować i wszystkiego lądować to jednej szuflady. To są tak indywidualne kwestie, że szok. Ale większość maluchów jest w miarę spokojne, więc da się wszystko ogarnąć.
Kurka, współczuję Ci tego chodzenia do pracy, ale Kochane już coraz bliżej końca.
Moja Maja ja miała 1,5roczku zrezygnowała z dziennego spania - maratony walę codziennie.

Suzi - dokładnie, cc nie jest sposobem żeby (teoretycznie) urodzić be bólu. Dla mnie byłaby to ostateczność.
Pięknie walczyłaś, przez 10 mies. podawałaś swoje mleko to i tak sukces. Mam nadzieję, że teraz pójdzie gładko.

Monia - ja nie pomogę, bo znam to tylko z teorii. Ja się przeterminowałam i mi poród na różne sposoby wywoływali w szpitalu.
Sama czytałam o sposobach na przyspieszenie, ale niby spróbowałam jednego (nie licząc sexu) i doopa blada.
Tutaj nie mam "gotowca", dla każdej poród może się zacząć inaczej.

tak Monia, zgadzam się z Dave, tu nie ma reguły, każdy może zacząć inaczej, mnie córkę wywoływali, syn zameldował się sam punktualnie z wybiciem terminu i bądź tu człowieku mądry. Dodam, ze nigdy nie widziałam osławionego czopa śluzowego, który to ma odchodzić przed porodem i nigdy nie odeszły mi wody - za każdym razem przebijano mi pęcherz płodowy podczas porodu

No a jak Wam sie Miki podoba?

Suzi - Miki boski wycałować i wyściskać
Tylko nie wiem jak zobaczyć ten tyłozgryz To, że bródka tak w tył wysunięta to to

malwinsien ja bym nie płaciła takiej kasy za "osobistą" położną. Jak dla mnie szkoda kasy. Równie dobrze można podczas porodu trafić na miłą, pomocną kobietkę i mieć jej opiekę za darmo (można też trafić na wielką zołzę).

Monia po kilku koleżankach zauważyłam już, że często wstępem do porodu jest porządne "przeczyszczenie" organizmu

Suzi świetne zdjęcia buźki synka, ja takich fajnych nie mam. Super z niego facet

Jejuuuu od 14 do 18 wiercili i walili za ścianą. Myślałam, że mi mózg odpadnie :/ Na szczęście chyba na dziś skończyli.

tak Dave, najlepiej to widać na pierwszym zdjęciu w drugiej "dwójce", bródka cofnięta i taka jakby zawijająca sie do góry, to cecha charakterystyczna meżczyzn w mojej rodzinie, od dziadka męża począwszy

a ja juz w lozku jestem. to dzisiejsze latanie z mopem i ogolny brak energii mnie wykonczylo.
agat-to teraz odpoczywaj w ciszy,bo jutro mozesz miec powtorke.

Miki śliczny jest
Dzięki za odp

Suzi słodziutki Twój Mikuś. Tylko jakbyś nie opisała tej bródki, to za nic nie zwróciłabym uwagi

Też myślę, że cc tylko w ostateczności. Mało się mówi o tych dobroczynnych skutkach przejścia dziecka przez kanał rodny. Po tym jak położna na edukacji nas uświadomiła, to naprawdę każdy ból wydaje się być do zniesienia, biorąc pod uwagę jak poród sn procentuje w przyszłości dla dziecka. Oczywiście mam na myśli zdrowy poród, a nie wielogodzinną patologię kończącą się niedotlenieniem.

Dziś w szkole rodzenia padło stwierdzenie, że dzieci rodzą się same Pożyjemy, zobaczymy

Jeszcze odnośnie terminu porodu: podają nam skończony 40 tydzień, czyli po naszemu "że zaczyna się/leci nam 41". Według tego jeśli urodzimy np w 42 tygodniu, to on też musi być skończony, więc naszym językiem będziemy w trakcie 43 tyg - i to wciąż jest w terminie
Eh, to liczenie ciążowych tygodni i miesięcy......

Suzi śliczne zdjęcia małego szkoda,że ja takich nie mam

Ale padnięta jestem, mykam się myć i spać miłej nocki

dzieki wszystkim za komplementy równiez w imieniu Mikusia
i dobranoc

agat napisał:

Przyszedł dziś mój laktator, szybciutko Wygląda ok.

Mam już chyba wszystko, torbę wyprałam, ale jakoś od 4 dni nie mogę się zebrać za jej pakowanie Miałabym z głowy już, no ale wszystko mam jakby co pod ręką.

Synek mnie denerwuje, bo się chyba jakoś odwrócił i nie boksuje, nie rozpycha się Nie lubię tak, lubię czuć, że u niego wszystko ok.

Mi laktator przyszedł wczoraj, mąż dorwał się z pełną ekscytacją i zaczął sobie policzek przysysać Więc już wytestowany

Ja mam wszystko do torby, ale też nie mogę się wziąć za pakowanie

Może synek zbiera siły Mój baardzo aktywny, zawsze. Z jednej strony się cieszę, ale przyznam, że troche to boli.

Mały w środę ważył 2200 - spowolnił przyrost masy ciała z 350 g tygodniowo do 200 gram ale jest cały, zdrowy i długi

Urszula, ja mam bóle podbrzusza nasilające się wieczorami oraz całodniowe kłucie w kroczu. W środę widziałam się z lekarką, powiedziała, że to normalne na tym etapie ciąży. Mały cały i zdrowy a szyjka zamknięta.

CC - zgadzam się w pełni z Suzi. To nie jest takie hop siup, przecina się dwie ważne grupy mięśni, mięśnie brzucha oraz mięśnie macicy. Jak chcecie to mam filmik jak wygląda CC. Mogę Wam przysłać.

Co do porodu - jedno jest pewne - nie da się go przegapić

Dobranoc

dzień dobry

Dzień dobry, dzień dobry
dziś 15 więc wg usg ostatni równy miesiąc nam został