- Posty: 2243
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- Lipiec 2011 nalezy do Nas
Lipiec 2011 nalezy do Nas
- hoborr
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Adusia 1 lipca 2011 Robert 22 luty 2013
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Na prawdę na tym temacie spędziłam ponad rok. Z czego na początku jakieś pół roku siedziałam dzień i noc, robiłam analizy, notatki, zapoznawałam się ze składem szczepionek, rozmawiałam na ten temat z lekarzami ale żaden lekarz nie potrafił odpowiedzieć na moje pytania, nikt nie dał mi gwarancji, że jeśli moje dziecko zachoruje lub coś stanie się w wyniku szczepień to on bierze za to pełną odpowiedzialność. Nikt nie chciał mi tego podpisać a wykluczyłam odczyny poszczepienne typu narośle, ropienie, gorączka...
Dokładnie tak jak napisałaś. Każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje i to nasze dzieci. Dlatego trzeba wiedzieć co się robi. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości to należy rozwiać je do zera żeby mieć pewność i z uniesioną głową powiedzieć "tak, wiem ze dobrze robię".
Jeśli chodzi o WZW B to tak jak pisałam, można podać ją przed samym zabiegiem. Poza tym bardziej martwię się o higienę w szpitalach i przychodniach ale to też nie na temat. Po co zadbać o higienę jak można zaszczepić ludzi i po kłopocie. Poza tym są 3 rodzaje żółtaczek. Podczas operacji czy zabiegu nie koniecznie może nas zaatakować typ B bo są jeszcze A i C. Więc jeśli patrzeć pod tym katem to aby czuć się bezpiecznie w szpitalu to trzeba zaszczepić się an wszystkie 3 rodzaje.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
1) jeśli chodzi o takie zapisy to... jak już wcześniej napisałam. przeczytanie jednego artykułu który jest za nie szczepieniem i podjęcie decyzji ze nie szczepię jest nierozsądne. To jest pochopna decyzja, nie przemyślana i oparta na emocjach a nie na rozsądnym myśleniu.
2) Różni ludzie różnie reagują na leki. Jak ja będę w przyszłości szczepić to najpierw zrobię dziewczynom test na przeróżne składniki szczepionek i wtedy jeśli będzie OK to zaszczepię. Często po prostu takie reakcje są wywołane nie szczepionką samą w sobie a np białkiem kurzym - jeden ze składników. Logiczne, że jeśli dziecko ma alergię na białko to taka szczepionka może nawet zabić. Nie licząc innych składników szczepionek. Jeśli dziecko ma silną alergię na jakiś składnik szczepionki to ta szczepionka może w zwyczajny sposób stać się zastrzykiem śmierci.
3)NOP i powikłania to moim zdaniem jest to samo tylko że mogą być łagodne a mogą być zabójcze. Nie porównujmy np gorączki do wstrząsu anafilaktycznego.
4) nie koniecznie jak w rodzinie wystąpiły powikłania może tak być i u naszego dziecka, oczywiście jest ryzyko. Ale może się zdarzyć ze u nikogo wcześniej nic złego się nie działo a u naszego tak. Często lekarze nie zwracają uwagi na choroby. Tzn szczepią dziecko z katarem, z AZS, z alergią na jakieś pokarmy.
5) myślę ze tą panią po prostu kierowały emocje pisząc to wszystko.
Ja jestem szczepiona. Tzn to jest tak, ze moja mam odraczała wszystko, nie byłam szczepiona na różyczkę, odrę, świnkę, ospę bo wszystkie te choroby przechorowałam. A moja mamę ganiał za to sanepid że nie dała nas szczepić. Ogólnie moja mama miała dużą wiedzę na ten temat a jedyne nad czym na początku się zastanawiałam to czy w ogóle szczepić szczepionkami NFZ czy lepiej kupić. I od tego się zaczęło. To nie jest tak, że moja mama mówi "nie szczep". Ona tą decyzję zostawia mi i nawet jest za tym żeby szczepić na tężca ale ni9e chwaląc się ja mam większą wiedzę na ten temat niż ona

A o tym, żeby zapytała jaką szczepionką chcą szczepić moją siostrę to ja jej podsunęłam bo ona była przekonana ze jest ta szczepionka na samą różyczkę a nie MMR.
historia 3
Byłam z psem na plaży, miałam jakieś 14 lat. Zaatakował nas owczarek niemiecki, nie rzucił się na mojego psa tylko na mnie. Całą pogryziona, podrapana bez paznokcia u dłoni trafiłam do szpitala. Tam nikt nie pytał czy byłam szczepiona na tężca tylko od razu pierwsze co mi podali to surowicę/ tężcowi.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
A w ogóle to nie obraź się


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- takajedna
-
- Wylogowany
- budujemy zdania
-
- Posty: 412
- Otrzymane podziękowania: 0
Szczepienia ominę całkowicie, bo raz już uczestniczyłam w dyskusji na ten temat i wiem, że jest on tak gorący, że może wywołać niepotrzebne emocje
hoborr wysypka już praktycznie zeszła

Różyczko słyszałam tylko o tej książce, może też bym musiała jakiegoś ebooka poszukać... Bo jesteś kolejną jej wielką entuzjastką

natimp1 to podpowiedz jak takiego maluszka przetrzymać


Agito to coś źle wywnioskowałam z Twojego postu, ale dwie słodkie małe dziewczynki - też super

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- takajedna
-
- Wylogowany
- budujemy zdania
-
- Posty: 412
- Otrzymane podziękowania: 0

Na całkiem innym forum już dawno się wciągnęłam też w ten temat, a ja to sie zaraz nakręcam, emocjonalnie do tego wszystkiego podchodzę i po prostu teraz nie chce mi się już w to zgłębiać
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/sliw...liwkami/przepis.html
tylko dałam brzoskwinie z puszki i rodzynki zamiast sliwek i zrobiłam z 1/2 porcji bo miałam tylko 1 jogurt/w małej tortownicy/ POLECAM

Hoborrku odpow. na Twoje pyt. znajdziesz własnie w tej ksiazce, o której pisałam

serio!
Moja Misia pokochała swoje łózeczko i to bez protestów


Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Oposek
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- http://litki.blogspot.com/
- Posty: 2223
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-

Rany... i ciasto stało się tylko pragnieniem... i marzeniem niespełnionym


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-

Co dzieje się z Masuską???
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- przyszla_mama
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Posty: 648
- Otrzymane podziękowania: 0


aha i tak jak Rika zaznaczyla, prosze nie odbierac naszego dialogu jako jakiejs sprzeczki itp


A w ogóle to nie obraź się ale wydaje mi się ze jesteś taka zadowolona z tej pani doktor ze tak Ci wszystko objaśniła, pomogła itd bo powiedziała Ci po prostu rzeczy o których do tej pory nie wiedziałaś. Tak mi się wydaje. Nie gniewasz się?
Rika, oczywiscie sie nie obrazam,byc moze masz racje.. masz racje ze moze wszystko mi to objasnila, wylozyla i czuje sie bezpieczniejsza bo mam jakis zarys, a wczesniej nic nie wiedzialam, cuzlam sie zagubiona..
co do Pani doktor, to musze stanac w jej obronie co do dwoch rzeczy, ona nie probowala smiac sie z ludzi ktorzy nie szczepia, ona raczej wypowiadala sie z troska, ze rozumie ze jak ktos natrafi na takie wybiorcze materialy, to moze byc zagubiony i podjac taka decyzje, i ze rozumie ze takie wybiorcze informacje moga przerazic rodzica.. ona tego nie mowila z przekasem..
i dwa..
I trochę brzydko zrobiła że porównała te obydwa kraje. Bo wychodzi na to, ze Ukraina to syf, Polska to syf a USA jest cacy. tylko dlaczego wszystkie leki, szczepionki i w ogóle cały syf ze stanów Polacy kupują. Ale to już kwestia polityki.
to Rika juz zupelnie zle zrozumialas

Polacy chorują na gruźlicę 2-krotnie częściej niż mieszkańcy Czech i Belgii, 3-krotnie częściej niż mieszkańcy Niemiec, Holandii, Francji i Danii oraz 4-5-krotnie częściej niż Szwedzi i Norwegowie. Natomiast u naszych wschodnich i północnych sąsiadów (Ukraina, Białoruś, Litwa, Federacja Rosji) gruźlica jest 2-3 krotnie częstsza.
to juz stary wpis, nie chce mi sie szukac aktualnych danych, ale w krajach takicj jak Bialorus Ukraina zwyczajnie jest wieksza zachorowalnosc, to sa najprawdziwsze fakty a nie uprzedzenia. a wiesz u nas, w moim miescie to tak jest ze duzo bazarow jest, przyjezdzaja Bialorusini sprzedawac, co mi w ogole nie przeszkadza:) ale w taki sposob w jakiejs czesci rozprzestrzeniaja sie te choroby. I to nie jest zadna obraza tego narodu..
to tak Rika jakbys miala przyjac goscia z kraju gdzie panuje swinska grypa


Ale to juz zostawmy, bo tylko chcialam wyjasnic kwestie tych uprzedzen bla bla

Przyszla_mama wiem, wielu lekarzy dawało mi do zrozumienia, ze nie szczepię bo nastała taka moda, bo Reni Jusis czy jakoś tak nie szczepi bo... coś tam coś tam. Otóż nie, ja nie szczepię nie dlatego, że zobaczyłam zdjęcie zmarłego dziecka po szczepieniu ale dlatego, ze wydaje mi się że sporo wiem na ten temat, znam wiele za i przeciw ale jednak przeciw przeważyło i myślę że to słuszna decyzja. Jeśli zmienię zdanie, jeśli wyjdzie w faktach coś nowego o czym nie wiem to znów usiądę i zacznę analizować wszystko i może zmienię decyzję.
i o to chodzi Rika.. super ze tak podchodzisz do tematu.. nie zapierasz sie jak inne matki, ze nieeee nie szczepie bo nieee, tylko analizujesz, masz duza wiedze, i nie bagatelizujesz niczego.
Ja podjęłam takie samo ryzyko nie szczepiąc co mamy, które zdecydowały się zaszczepić.
Dokładnie tak jak napisałaś. Każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje i to nasze dzieci. Dlatego trzeba wiedzieć co się robi. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości to należy rozwiać je do zera żeby mieć pewność i z uniesioną głową powiedzieć "tak, wiem ze dobrze robię".
i ja to tez wiem.. wiem ze w moim wypadku to ogromne ryzyko szczepic i nie szczepic. Bo kurcze wiesz co slonce, maly przeszedl sepse, jego organizm jest oslabiony, ale on tak jak mi tlumaczyla wczoraj polozna srodowiskowa, jest o wiele bardziej narazony na te choroby..
tym bardziej potrzebna mu jest tak jakby ochrona, bo Twoje dziewczynki zdrowe, nie maja zachwianej tej calej rownowagi.. w tej sytuacji to wiesz o czym ja bym marzyla? zeby zaplacic komus i zeby ktos mi dal 10000000000% gwarancje, zrob tak i BEDZIE DOBRZE! zrob tak i tak, zaszczep na to i na to, albo nie szczep i masz CALKOWITA, ZUPELNA GWARANCJE, ZE TAK BEDZIE DOBRZE DLA TWOJEGO DZIECKA. Niestety nie jest to mozliwe i tak jak piszesz musze podjac decyzje, zebym byla pewna ze dobrze robie..
Ja chorowałam na krztuśca, a ostatnio mój bratanek zachorował w wyniku szczepienia. Najlepsze jest to, ze biedak leżał 3 tygodnie w szpitalu bo nie wiedzieli co mu jest. lekarze nie dopuszczali myśli, ze zachorował na krztuśca bo przecież był szczepiony. Dostawał antybiotyki na zapalenie płuc (!). Ściągnęli lekarza starej daty na emeryturze i on powiedział że to koklusz. Z małym było naprawdę źle bo dodatkowo miał alergię na jakiś składnik ze szczepionki.
Rika ta doktorka wlasnie nie to ze mi tak mydlila strasznie oczy, ale mowila ze nie ma 100% gwarancji, ze dziecko pozniej nie zachoruje, bo moze, bo moze szczepionka nie przyjac sie w odpowiedni sposob, i nie da sie tego sprawdzic. Tzn ja juz czytalam na necie ze sie da


jeśli chodzi o takie zapisy to... jak już wcześniej napisałam. przeczytanie jednego artykułu który jest za nie szczepieniem i podjęcie decyzji ze nie szczepię jest nierozsądne. To jest pochopna decyzja, nie przemyślana i oparta na emocjach a nie na rozsądnym myśleniu.
i bardzo dobrze





a jesli chodzi o dalsze decyzje w sprawie szczepień Arka to, co następuje:

- na razie nie szczepie na nic, na zoltaczke rowniez.. nawet polozna srodowiskowa mi tak doradzila, zeby poczekac... fajnie, ze napisalas ze te szczepionke mozna podac przed zabiegiem, i dzieki temu tez juz jestem spokojniejsza.. ale nawet wlasnie ta polozna tak mowila, zeby dac mi jeszcze odsapnac.. ochh..........
- Rika, wiesz co ta polozna tez mi dawala do zrozumienia, zeby jezdzila czytala i skonsultowala to z nie jedna osoba, ale mowila ze jej zdaniem trzeba zaszczepic tylko rozsadnie, przemyslec bardzo dokladnie i nie oprzec sie na zdaniu tylko jednej osoby, bo to skomplikowana sytuacja,nawet mi podala kilka miejsc gdzie moge podjechac, mowila ze mam czas zeby sie nie denerwowac i nie wpadac w panike po przeczytaniu jednego artykulu

ale co Rika jesli on bedzie mial stycznosc z roznymi ustrojami i bedzie narazony, a nie jest tak silny jak Twoje dziewczynki..
- a wiec, odraczam wszystkie szczepienia do grudnia
- nie szczepie teraz na zoltaczke rowniez
- dalej czytam i szperam, chociaz rzygac chce mi sie od tego...
- i wiesz co Rika zrobie? jak bedziemy na badaniach w lublinie, A WIERZE Z CALYCH SIL ZE WYJDA POZYTYWNIE!!!!!!!!!!!!! to wiesz co pomyslalam ze zrobie? pojde porozmawiac z ordynatorem OJOMU, i z chirurgiem ktory operowal Arka, on to jest mega mozg... co Ty o tym myslisz Rika??? pomimo ze to inna dziedzina moze ma jakies wyrobione zdanie i cos mi doradzi? chociaz tez na pewno nie powie nie...
- poszukam w klinice tej w ktorej lezal Arek jakiejs takiej komorki, ktora zajmuje sie tymi szczepieniami..
- zglebie sie w temat posocznicy i szczepien, jak rodzice postepuje w tym wypadku co rodzice robia, co lekarze zalaceja, jakie sa wskazania i w ogole... to sa wyjatkowe sytuacje i na pewno jakies jest do tego szczegolne postepowanie..
Rika, chyba dobry plan co? nie bede oczywiscie wszyestkiego robila na raz, jak wariatka.. ale jeszcze do tego intuicje dodam matczyna moja
( bo to ona juz OD ciazy za kazdym razem daje mi dobre rozwiazania.. dziewczyny z kilkanascie razy podjelam dobra decyzje, lacznie z wyborem szpitala, z tym kiedy jezdzic do malego, z tym zeby jechac akurat wtedy gdy go przenosili juz z ojomu, a nikt o tym nie mowil, wyczulam zeby jechac, ze nie moge czekac ani dnia jak wszyscy mnie namawiali, zebym odpoczela, bo bylam padnieta, ale ja tak silnie czulam ze MUSZE, MUSZE DZISIAJ.. wiec mam nadzieje ze jak juz poczytam, porozmawwiam z kim trzeba to podejme sluszna decyzje\
- jakby ktos znal jakas litanie o podjecie dobrej decyzji w sprawie szczepien bede wdzieczna




- tyle na dzisiaj.. dzisiaj nie bede nic czytala juz o tym bo chce w koncu posprzatac mieszkanie.. nie mialam sluchajcie ani dnia czasu zeby zrobic porzadek w szafie.. ciagle wyjazdy, ciagle odwiedziny, a jak ja mam gdzies nieporzadek, to moja rownowaga zachwiana


- a wiec NIE PODEJMUJE ZADNEJ DECYZJI NA RAZIE, MLODEGO NIE SZCZEPIE NA PEWNO DO POCZATKU GRUDNIA NA NIC, A DO KONCA WRZESNIA NAWET NA ZOLTACZKE SIE NIE ZDECYDUJE. A POZNIEJ ZOBACZYMY...
CHOCIAZ CZUJE ZE NA COS GO BEDE SZCZEPIC, ZE WZgledu na ta niska odpornosc, ale ja jeszcze kompletnie nie podjelam decyzji,nie wiem na co, kiedy i w ogole. Pojade do mojej cudnej Lesnej Gory

nie wiem, zobacze, mam czas...
i postaram sie tym nie zmaarwtiac, bo mlody musi byc spokojny i wiedziec ze ja wiem co robie. Ja widze po nim ze to dzieki temu ze jets w domu, ze jest otoczony miloscia i spokojem wraca do zdrowka
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.