- Posty: 10
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- syla
-
- Wylogowany
- gaworzenie
-
Mniej Więcej
13 lata 9 miesiąc temu #171996 przez syla
no wiec tak...mam 22lata,jestem rok po slubie.ta ciaza byla strasznie wyczekana i upragniona..no i 4m-ce po slubie sie udalo.bylam w ciazy. nie moglam w to uwierzyc,maz zreszta tez. poszlam do lekarza 10 dni po tym jak powinnam dostac okres,ale oczywiscie okazalo sie,ze to za wczesnie.test byl pozytywny,ale moglo sie jeszcze wszystko wydarzyc.lekarz na wszelki wypadek przepisal mi duphaston i luteine,bo kilka dni mialam plamienie w tym czasie kiedy powinna pojawic sie miesiaczka. leki te bralam do okolo16 tygodnia.czulam sie znakomicie,moglam gory przenosic,zadnych wymiotow,omdlen,krostek,doslownie niiiiic,az do 21tygodnia...dokladnie w Boze Cialo zaczal mnie pobolewac brzuch na dole,jak na okres.troche mnie to zaniepokoilo.na procesje oczywiscie nie poszlam.przelezalam popoludnie i jakos zapomnialam o bolu,ktory wrocil na 2dzien wieczorem.byl znacznie silniejszy.w nocy budzilam sie kilka razy,nie moglam spac,plakalam z bolu i strachu co sie dzieje.rano w sobote zadzwonilam do mojego lekarza,ktory kazal sie zglosic do szpitala na patologie ciazy i to koniecznie najszybciej.w ciagu 2godzin bylam w szpitalu.obecnie mieszkam u meza i szpital mam oddalony od mojej miejscowosci o 45km.okazalo sie,ze mam skurcze jak do porodu,ktorych podkreslam nie czulam,to uznal lekarz podczas badania,twardy brzuch i bole.przyjeli mnie. lezalam 10 dni,to byly moje 1dni w szpitalu,ale nie bylo tak zle.bylo nas 5 na patologii z czego 4 na dokladnie to samo co ja.tylko,ze zadna nie byla w tak wczesnej ciazy..ehh.dostawalam kroplowki z magnezu codziennie,luteine i zastrzyki z nospy. po tych10dniach faktycznie przeszlo.wypuscili mnie w stanie dobrym z rozpoznsaniem poronienia zagrazajacego(wtedy dzieciatko mialo 0 szans na przezycie i to byloby poronienie).od tamtej pory jestem stale na lekach.ciaza zagrozona,calkowity zakaz jakiejkolwiek aktywnosci.lezec i lezec,wstawac za potrzeba i siadac tylko do jedzenia.moja szyjka nagle bardzo sie skrocila,wszystko opadlo jak do porodu...
wczoraj bylam u kontroli jest w miare dobrze,szyjka w dobrym stanie.zmienil mi leki i zalecenie,oby do konca wrzesnia.odkad wyszlam ze szpitala minelo4 i poltyg.dzieki Bogu nadal w dwupaku:)a to juz 27 tydzien:)nie jest latwo,ale oby do przodu:)to tak o Nas w wielkim skrocie:)pozdrawiam:)
wczoraj bylam u kontroli jest w miare dobrze,szyjka w dobrym stanie.zmienil mi leki i zalecenie,oby do konca wrzesnia.odkad wyszlam ze szpitala minelo4 i poltyg.dzieki Bogu nadal w dwupaku:)a to juz 27 tydzien:)nie jest latwo,ale oby do przodu:)to tak o Nas w wielkim skrocie:)pozdrawiam:)
Temat został zablokowany.
- syla
-
- Wylogowany
- gaworzenie
-
Mniej Więcej
- Posty: 10
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu #171999 przez syla
widze,ze mamusia Iva w tym samym czasie co i ja:) to mile uczucie:)
no ja niestety nie moge gotowac..
jestem zdana obecnie na mame,bo wrocilam na jakis czas do domu..osiedlowych sklepow nie widzialam od ponad miesiaca..nie wychodze doslownie nigdzie. najblizszy wypad szykuje sie za 4tyg do kontroli;p oby zlecialo.nigdy w zyciu nie pragnelam,zeby tak szybko mijal mi czas...:)smacznych obiadkow zycze:)


Temat został zablokowany.
- iva 20
-
- Wylogowany
- rozmowna
-
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu #172008 przez iva 20
Super syla bo jestesmy prawie z tego samego wieku bo mam 20 lat
my tez czekalismy na dzidzie ale stalo sie bardzo szybko bo po miesiacu czasu juz bylam w ciazy 
oj to masz nie za fajnie jak musisz tylko lezec ale jak mus to mus dla dzidzi wszytsko
a wiesz juz co bedziesz miala dziewczynke czy chlopczyka ??? hehe fajnie ciekawe czy wyjdzie w praniu ze tego samego prawie urodzimy
bo ja mam termin na 7 listopada 
to odpoczywaj duzo i sie oszczedzaj
dobrze ze masz mamcie przy sobie ze pomoze bo ja niestety za granica i mamy nie mam a tesciowa moja nie zabardzo mi pomaga ...jak to te tesciowe dobrze bo u mezulka mam wsparcie duze


oj to masz nie za fajnie jak musisz tylko lezec ale jak mus to mus dla dzidzi wszytsko

a wiesz juz co bedziesz miala dziewczynke czy chlopczyka ??? hehe fajnie ciekawe czy wyjdzie w praniu ze tego samego prawie urodzimy


to odpoczywaj duzo i sie oszczedzaj


Temat został zablokowany.
- vestusia
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 9 miesiąc temu - 13 lata 9 miesiąc temu #172021 przez vestusia
Witaj Syla 
Rozgość się u nas i zaglądaj do nas często
Twoja historia pełna poświęcenia i oczekiwania... Tutaj na forum niektóre z nas też przeżyły swoje, aby doczekać się tego upragnionego stanu, więc po części Cię rozumiemy. Po części, bo wiadomo - każda coś innego przeżyła.
Widzę, że praktycznie od początku ciąży leżysz, musisz brać lekarstwa, oszczędzać się i wykonywać minimalne czynności związane właściwie z fizjologią człowieka i z jedzeniem. Na pewno dzidziulka to docenia i dzięki temu rośnie zdrowo mimo, iż jej szanse były z początku niewielkie? Najgorsze za Tobą, jeszcze troszkę i będzie już po wszystkim
Jak to jedna moja koleżanka powiedziała: "im dalej, tym bezpieczniej"
Będzie dobrze, zobaczysz
Jeżeli jesteś zmuszona leżeć a masz możliwość surfowania w internecie, to dobrze trafiłaś
U nas na forum dużo się dzieje, czasami jest smutno, czasami wesoło, wklejamy różne zdjęcia, śmiejemy się i ogólnie bardzo szybko mija nam razem czas. Kilka z nas przez większość dnia też jest same, bo mężowie w pracy, więc dużo tutaj spędzamy czasu
No i razem raźniej
Teraz okres urlopowy, więc wiadomo, ale i tak trzymamy się tutaj nieźle 
Jeżeli chodzi o mnie, to mogę napisać tyle, że długo staraliśmy się o dzidziulkę. W sumie 10 długich, ciągnących się w nieskończoność, cykli. W końcu, na wspomagaczach (hormony + zastrzyki) udało się. No a w miniony poniedziałek dodatkowo dowiedzieliśmy się, że w brzuszku jest nasza upragniona Zuzia
Więc jak dla mnie to szczyt moich marzeń 
Jeżeli chcesz, to wpiszę Cię do mojej tabelki (jest pod moim podpisem) z wizytami. Tylko musisz mi podać datę swojej wizyty u lekarza. No i również jestem ciekawa, co u Ciebie w brzuszku siedzi? Wiesz już? Jak dzidzia się rozwija? Duża jest?
A jak z zakupami dla dzidzi? Dużo rzeczy kupionych?
U nas tutaj panuje szał zakupowy, wklejamy sobie nawet zdjęcia he, he
Takie wariatki jesteśmy 
Iva Łobuzie
Przecież nie tylko ja tu wklejam zdjęcia he, he, he 
No i podziwiam za te prace kulinarne, mnie by się nawet nie chciało zabierać za gołąbki, a co dopiero obiad + gołąbki na następny dzień. Podziwiam
Luska, masz rację, że te zdjęcia to też nie zawsze wyjdą tak, jak to było widać na monitorze. No ale ja tam widzę szparkę jak bum cyk więc trzymajcie wszystkie kciuki, żeby Zuzi nic już między nogami nie wyrosło he, he
Ale pojadłam. Spagetti mnie zapchało. Musiałam stoczyć się z tego 4 piętra z psem, ledwo tutaj z powrotem weszłam...
No i poukładałam ciuszki w komodzie. Jest teraz bardziej przejrzyście no i aż mi się buzia uśmiechała na te moje różowe ciuszki, które zdążyłam już kupić
Dzidziuś się znowu rozbudził, pewnie po jedzonku. Jej... jak mi śmiesznie momentami brzuchol wybrzusza. A będzie pewnie jeszcze ciekawiej

Rozgość się u nas i zaglądaj do nas często

Twoja historia pełna poświęcenia i oczekiwania... Tutaj na forum niektóre z nas też przeżyły swoje, aby doczekać się tego upragnionego stanu, więc po części Cię rozumiemy. Po części, bo wiadomo - każda coś innego przeżyła.
Widzę, że praktycznie od początku ciąży leżysz, musisz brać lekarstwa, oszczędzać się i wykonywać minimalne czynności związane właściwie z fizjologią człowieka i z jedzeniem. Na pewno dzidziulka to docenia i dzięki temu rośnie zdrowo mimo, iż jej szanse były z początku niewielkie? Najgorsze za Tobą, jeszcze troszkę i będzie już po wszystkim







Jeżeli chodzi o mnie, to mogę napisać tyle, że długo staraliśmy się o dzidziulkę. W sumie 10 długich, ciągnących się w nieskończoność, cykli. W końcu, na wspomagaczach (hormony + zastrzyki) udało się. No a w miniony poniedziałek dodatkowo dowiedzieliśmy się, że w brzuszku jest nasza upragniona Zuzia


Jeżeli chcesz, to wpiszę Cię do mojej tabelki (jest pod moim podpisem) z wizytami. Tylko musisz mi podać datę swojej wizyty u lekarza. No i również jestem ciekawa, co u Ciebie w brzuszku siedzi? Wiesz już? Jak dzidzia się rozwija? Duża jest?




Iva Łobuzie


No i podziwiam za te prace kulinarne, mnie by się nawet nie chciało zabierać za gołąbki, a co dopiero obiad + gołąbki na następny dzień. Podziwiam

Luska, masz rację, że te zdjęcia to też nie zawsze wyjdą tak, jak to było widać na monitorze. No ale ja tam widzę szparkę jak bum cyk więc trzymajcie wszystkie kciuki, żeby Zuzi nic już między nogami nie wyrosło he, he

Ale pojadłam. Spagetti mnie zapchało. Musiałam stoczyć się z tego 4 piętra z psem, ledwo tutaj z powrotem weszłam...
No i poukładałam ciuszki w komodzie. Jest teraz bardziej przejrzyście no i aż mi się buzia uśmiechała na te moje różowe ciuszki, które zdążyłam już kupić

Dzidziuś się znowu rozbudził, pewnie po jedzonku. Jej... jak mi śmiesznie momentami brzuchol wybrzusza. A będzie pewnie jeszcze ciekawiej

Ostatnio zmieniany: 13 lata 9 miesiąc temu przez vestusia.
Temat został zablokowany.
- syla
-
- Wylogowany
- gaworzenie
-
Mniej Więcej
- Posty: 10
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu #172022 przez syla
no i wlasnie dlatego mieszkam narazie u siebie,bo tesciowie jak tesciowie...maz caly dzien w pracy,a ich to tak srednio obchodzi,ze nie wolno mi chodzic..ehh..ja mialam juz 2 usg..z czego 1 w 11tyg,no to jeszcze nie mozna bylo okreslic plci..2 mialam w szpitalu w 22 tygodniu,to sie dzieciatko obrocilo i lekarz(nie ten ktory prowadzi moja ciaze) powiedzial,zee nie widac plci.usg bylo tak na szybko,i podejrzewam,ze jakby chcial to by bylo widac,ale coz...teraz ostatnie bede miala niedlugo przed porodem pewnie,wiec juz z mezem zdecydowalismy,ze nie chcemy wiedziec..imiona juz mamy...bedzie mikolaj albo michalina:)takze porod bedzie z niespodzianka;p
Temat został zablokowany.
- vestusia
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 9 miesiąc temu #172024 przez vestusia
Syla
U mnie w 16 tygodniu lekarz również niezbyt się przyłożył i powiedział tak od niechcenia, że raczej dziewczynka, bo nie ma nic między nogami, ale zobaczymy za miesiąc. W 20 tygodniu dzidzia z kolei zrobiła psikusa i nic nie pokazała, dopiero teraz, w 25 tygodniu dzidzia zechciała się odsłonić 
Będziecie mieli niespodziankę i to wielką
Teściowie rzeczywiście rzadko rozumieją synowe, mama to mama. Jak jest Ci dobrze, to trzeba to wykorzystać i cieszyć się, że jest ktoś, to Cię wspiera. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że bardzo Ci się dłuży...


Będziecie mieli niespodziankę i to wielką

Teściowie rzeczywiście rzadko rozumieją synowe, mama to mama. Jak jest Ci dobrze, to trzeba to wykorzystać i cieszyć się, że jest ktoś, to Cię wspiera. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że bardzo Ci się dłuży...
Temat został zablokowany.
- syla
-
- Wylogowany
- gaworzenie
-
Mniej Więcej
- Posty: 10
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu #172033 przez syla
oj nie zauwazylam vestusia wiadomosci twojej.dziekuje za mile przyjecie:)forum na tej stronie polecila mi dziewczyna,z ktora lezalam w szpitalu(ona byla w lipcowkach):)ehh jak duze moje malenstwo moge jedynie sie domyslac 30 czerwca mialo 450gram:)teraz mam nadzieje,ze juz ponad kilo;pwszyscy na poczatku wrozyli mi synka,a teraz zdania sa podzielone.imiona sa juz dla obu plci i mysle,ze raczej sie nie zmienia:)jesli chodzi o jakiekolwiek zakupy to niestety...oprocz kilku ciuszkow od zony szwagra nie mam niestety niczego.nie wolno mi wychodzic i wysztko zostalo odlozone do bezpiecznego okresu,czyli conajmniej do konca wrzesnia:(ehh.wiem,ze moge cos kupic na necie,ale chyba boje sie zapeszac...wy3mam jeszcze te 2 m-ce,a wtedy to normalnie dam szlu w sklepach hehe:)
gratuluje oczywiscie kazdej rzeczy zakupionej przez was:)
u mnie poki co tylko lista sie powieksza;phehe
gratuluje oczywiscie kazdej rzeczy zakupionej przez was:)
u mnie poki co tylko lista sie powieksza;phehe
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 9 miesiąc temu #172090 przez Dorciaition
Witajcie Dziewczęta.
W kocu dotarłam do domku i mogłam Was nadrobić. Ale się ziś najeździłąm a tym upale. Jak dotarłam do domku to za chwilę na zakupy, później przygotowanie mięska na jutrzejszego grilla , no i pakowanie.
Nawet nie wiem czy moja Lenka (chyba)
się dziś ruszała bo ja ani na chwilę nie usiadłam spokojnie, ale podjadłam teraz czekoladki to mam nadzieję, że się odezwie.
Vestusia kurka gdyby nie Twoje arcydzieło to też bym nie skumała, że to cipuszka jest
Ale na szczęście pomogłaś 
Witaj Syla. Gratuluję maleństwa. Przykro mi z powodu Twoich problemów z ciążą, ale wierzę, że wszystko będzie ok. Mama się Tobie zaopiekuje. Dobrze, że masz ją teraz przy sobie. Bądź też z nami, pytaj, wyżalaj się. Pisz co chcesz
Z nami czas szybciej zleci i nawet się nie obejrzysz, a już będzie listopad.
Ale jesteś cierpliwa, że nie chcesz poznać płci. Ja to bym chyba nie wytrzymała
Choć mój mąż też tak chciał.
suari pytałaś o książkę: Heidi Murkoff, Arlene Eisenberg, Sandee Hathaway B.S.N "W oczekiwaniu na dziecko" Poradnik dla przyszłych matek i ojców.
Bardzo ciekawa, no i prawie 600 stron, więc jest co poczytać. W bibliotece musiałam za nią nawet kaucje zapłacić.
Vestuśka, co Ty chcesz od tych ciuszków- ładne są
Śmigam z Daisy. Wróciła do mnie, ale jakaś niemrawa jest
Pewnie za tą starszą Panią tęskni
W kocu dotarłam do domku i mogłam Was nadrobić. Ale się ziś najeździłąm a tym upale. Jak dotarłam do domku to za chwilę na zakupy, później przygotowanie mięska na jutrzejszego grilla , no i pakowanie.
Nawet nie wiem czy moja Lenka (chyba)

Vestusia kurka gdyby nie Twoje arcydzieło to też bym nie skumała, że to cipuszka jest


Witaj Syla. Gratuluję maleństwa. Przykro mi z powodu Twoich problemów z ciążą, ale wierzę, że wszystko będzie ok. Mama się Tobie zaopiekuje. Dobrze, że masz ją teraz przy sobie. Bądź też z nami, pytaj, wyżalaj się. Pisz co chcesz

Ale jesteś cierpliwa, że nie chcesz poznać płci. Ja to bym chyba nie wytrzymała

suari pytałaś o książkę: Heidi Murkoff, Arlene Eisenberg, Sandee Hathaway B.S.N "W oczekiwaniu na dziecko" Poradnik dla przyszłych matek i ojców.
Bardzo ciekawa, no i prawie 600 stron, więc jest co poczytać. W bibliotece musiałam za nią nawet kaucje zapłacić.

Vestuśka, co Ty chcesz od tych ciuszków- ładne są

Śmigam z Daisy. Wróciła do mnie, ale jakaś niemrawa jest


Temat został zablokowany.
- kima
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
Mniej Więcej
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu #172109 przez kima
Hej Lasencje 
Na początku witam nową mamusię - wiem, że masz ciężką sytuację, bo napewno czas dłuży Ci się i dzień trwa dłużej niż normalnie, ale mam nadzieję, że dzięki temu forum się troche rozerwiesz
no i pośmiejesz, bo tu jest naprawdę wesoło 
Vestusia, ale śmiałam z mężem z Twojego rysunku szparki i dupci
powiedział, że szalona dziewczyna z Ciebie
A do gina idę 9 sierpnia, kazała mi się pokazać co i jak z tym pęcholem moim i po zwolnienie. Apropo tego co pisałaś - to ja też chodzę do gina państwowo, bo chodziłam do niego wcześniej, więc gdy zaszłam w ciąże stwierdziłam, że nie będę zmieniać, a zwolnienie wypisał mi bez problemu 
Suari dzięki za przepis, pewnie jutro się skuszę, bo ostatnio znowu mam faze na ostre kucharzenie
a pierożki wyszły mi wprost wyśmienite 
Iva, właśnie dzisiaj się kapnęłam, że przypominasz mi tą Ilone z You Can Dance

Na początku witam nową mamusię - wiem, że masz ciężką sytuację, bo napewno czas dłuży Ci się i dzień trwa dłużej niż normalnie, ale mam nadzieję, że dzięki temu forum się troche rozerwiesz


Vestusia, ale śmiałam z mężem z Twojego rysunku szparki i dupci





Suari dzięki za przepis, pewnie jutro się skuszę, bo ostatnio znowu mam faze na ostre kucharzenie


Iva, właśnie dzisiaj się kapnęłam, że przypominasz mi tą Ilone z You Can Dance

Temat został zablokowany.
- kima
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
Mniej Więcej
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu - 13 lata 9 miesiąc temu #172129 przez kima
Aaaaaaaaaaaaaa jeszcze Wam zapomniałam opowiedzieć co było na Szkole Rodzenia 
Zwiedzaliśmy porodówkę, oglądaliśmy te łóżka porodowe (swoją drogą całkiem wypasione
) i tak ogólnie, pokazywała nam babka, gdzie się robi hegar, gdzie prysznice, itd i ten pokój do porodu rodzinnego i była tam para - laska, która miała już skurcze, bóle z mężem i tutaj sytuacja mega dziwna........ laska płacze, widać, że nieźle wkurzona na tego swojego faceta a on tylko siedział czerwony jak burak i nie potrafił jej kompletnie pomóc. Nic. Zero wsparcia, żadnego masażu czy coś. Położna nam mówiła, że właśnie tak zachowują się na porodówce ludzie którzy nie chodzili na szkołę rodzenia - zwyczajnie nie wiedzą co robić, nie mają pojęcia jak wesprzeć partnerkę...
I dostaliśmy takie siateczki z gratisami
grzechotkę, łapki niedrapki, które są dosłownie na 4 cm
jakieś próbki pampersów i broszurki 
A jak przechodziliśmy przez oddział noworodków to leżały takie 4 maluteńkie, jedno, dwu, trzydniowe maleństwa, które karmiły pielęgniarki, bo ich matki były po cesarkach, więc same nie były w stanie. Matko, jakie te Dzidziulki były maleńkie, aż mi się łezki w oczach zakręciły, za niecałe 4 miechy my takie będziemy przytulały do siebie

A z fizjoterapeutką mieliśmy jogę, niby takie proste ćwiczenia, ale normalnie chyba będę miała zakwasy
wogóle stwierdziłam, że mam strasznie zastane ciało, no bo nie mam już tyle ruchy co przed ciążą, basem mi odpadł na który często chodziłam, oczywiście przez mój zdurniały pęcherze
i już nie biegam, bo Dzidzi by się to chyba niezbyt podobało 
Dobra Laseczki, lece nynać, bo jestem padnięta, jutro wkleje Wam fotki tych gratisów, bo teraz już beznadziejne światło
Aha, nikt nie pochwalił mojego kompleciku dla Dzidzi, buuu

Zwiedzaliśmy porodówkę, oglądaliśmy te łóżka porodowe (swoją drogą całkiem wypasione

I dostaliśmy takie siateczki z gratisami



A jak przechodziliśmy przez oddział noworodków to leżały takie 4 maluteńkie, jedno, dwu, trzydniowe maleństwa, które karmiły pielęgniarki, bo ich matki były po cesarkach, więc same nie były w stanie. Matko, jakie te Dzidziulki były maleńkie, aż mi się łezki w oczach zakręciły, za niecałe 4 miechy my takie będziemy przytulały do siebie


A z fizjoterapeutką mieliśmy jogę, niby takie proste ćwiczenia, ale normalnie chyba będę miała zakwasy



Dobra Laseczki, lece nynać, bo jestem padnięta, jutro wkleje Wam fotki tych gratisów, bo teraz już beznadziejne światło

Aha, nikt nie pochwalił mojego kompleciku dla Dzidzi, buuu
Ostatnio zmieniany: 13 lata 9 miesiąc temu przez kima.
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- luska
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 9 miesiąc temu #172153 przez luska
Syla u mamy najlepiej.Wiec lez i korzystaj puki mozesz
Ale pewnie dla ciebie to strasznie uciążliwe tak jak Vestusia pisała u nas sie dużo dzieje
Nie będziesz się z nami nudzić 
Vestusia powiem ci , ze ja zaopatruje sie w roz i sukienki tylko ,żebym czasm niespodzianki nie miala
No ale jeszcze z 4 wizyty bede u gina minimum wiec bede sie pytac czy tam sie znowy jakis siusiak nie pokazał.
Iva za gołabki podziwiam .Sama jeszcze nigdy nie robiłam.Po pierwsze nie umiem po drugie len dla mnie to za duzo jak na jeden raz



Vestusia powiem ci , ze ja zaopatruje sie w roz i sukienki tylko ,żebym czasm niespodzianki nie miala

Iva za gołabki podziwiam .Sama jeszcze nigdy nie robiłam.Po pierwsze nie umiem po drugie len dla mnie to za duzo jak na jeden raz

Temat został zablokowany.
- luska
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 9 miesiąc temu #172170 przez luska
Docia ja tą książkę specjalnie zakupiłam w realu była w promocji w zeszłym roku 
Kima jak na moje oko to Docia nie przegapiła bo ja tez bym musiała ,a pewnie Vestusia tez by skomentowała .Chyba nie weszło to zdjatko po prostu
Powiem ci Kima , że to nie zalezy od tego czy ktoś chodził na szkole czy nie tylko od człowieka my za pierwszym razem tez do szkoły nie chodziliśmy i co mój się spisał wprost cudownie .Wiec nie ma co panikować ,że jak się do szkoły rodzenia nie chodziło to już katastrofa
A swoja droga to fajnie masz jakjuz wiesz jak porodowka wygląda i ogólnie jak tam jest to dużo pomaga
My to takie łoski jesteśmy że na dzień dzisiejszy nie wiemy jak do szpitala dojechać i chyba po następnej wizycie jak nam zejdzie w miarę o ludzkiej godzinie wyjść od lekarza to z kuzynka pojedziemy.Ona przynajmniej już tam była

Kima jak na moje oko to Docia nie przegapiła bo ja tez bym musiała ,a pewnie Vestusia tez by skomentowała .Chyba nie weszło to zdjatko po prostu

Powiem ci Kima , że to nie zalezy od tego czy ktoś chodził na szkole czy nie tylko od człowieka my za pierwszym razem tez do szkoły nie chodziliśmy i co mój się spisał wprost cudownie .Wiec nie ma co panikować ,że jak się do szkoły rodzenia nie chodziło to już katastrofa



Temat został zablokowany.
- vestusia
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 9 miesiąc temu - 13 lata 9 miesiąc temu #172216 przez vestusia
Dżem dobry wieczór 
Kima, nie pakaj
Ja to blondynka jestem i jak zajrzałam w link, to potem zapomniałam, że miałam skomentować. Wolę obrazki wklejane, szybciej impuls do mózgu dobiega he, he, he 
Komplecik oczywiście sweetaśny
Ja to też myślę tak, jak Luska, że jakoś to będzie na porodówce bez szkoły rodzenia. Miałam dzwonić w zeszłą środę, ale zrezygnowałam, bo zawracałabym babie tylko gitarę. Nie było miejsc a jakbym uprosiła jedno, to okazałoby się, że w ciągu najbliższych 3 tygodni mogłabym być może ze dwa razy. Najpierw wyjazd do KK, za chwilę znowu tam muszę jechać, potem wizyta też w środę. Lipa i tyle. Zrezygnowałam i zdam się na instynkt ha, ha, ha
Luska, nie jest z Wami tak źle. Przynajmniej wiesz, w którym szpitalu będziesz rodzić. Ja nadal jestem w kropce i chyba momentami liczę na to, że los rozwiąże ten problem za mnie
Dorcia, miałaś zabiegany dzień. Ale fajnie, takie najszybciej mijają
Przynajmniej nie odliczamy wtedy dni w kalendarzu skreślając kolejny dzień ciąży he, he, he 
Kima, fajno na tej szkole rodzenia i te gratisy. Ja bym chciała chodzić na takie zajęcia, no ale nie zamierzam się też załamać, bo nie mam jak. Na pewno jak się widzi coś na żywo, rozmawia z kimś doświadczonym (położną chociażby) to inaczej te informacje człowiek przyswaja. Chociaż ja tam sobie myślę, że wiedza i teoria to jedno, a jak przyjdzie co do czego, to można zapomnieć o wszystkim
Ta książka, o której pisze Dorcia i Luska fajna, słyszałam o niej. Ach, jutro idę do biblioteki, nie ma co. Przynajmniej zajmę się czymś pożytecznym, bo nie pamiętam już kiedy przeczytałam jakąś książkę
Dlaczego nabijacie się z mojego rysunku?
Przecież ładnie to narysowałam ha, ha, ha
Nie wiem jak do tego zrobić opis, bo to zdjęcie akurat straciło ostrość, na monitorze to wyszło wyraźniej no i było dużo większe
No ale szparka jest i niech żadna nie próbuje zaprzeczyć he, he 
Luska, ja też mam nadzieję, że już nic Zuzi między nogami nie wyrośnie. Tym bardziej, że reszta zakupów będzie typowo dla dziewuszki. Jeszcze 24 na wizycie lekarz niech znowu potwierdzi i pokaże, że to Zuzolek, a wtedy w .de u Mamy zaszaleję po sklepach.
Dziś zrobiłam porządek w tych ciuszkach i ciągle tam zaglądam. Wózek rozpracowuję, ale był moment, że myślałam, że go popsułam, bo coś się tam z przyciskiem przekręciło. Ale okazało się, że to się właśnie tak przekręca. Ale nastękałam się przy tym wózku niesamowicie.
Ja też idę powoli spać. Zuzia dziś aktywna niesamowicie, może chociaż w nocy da mi dychnąć, bo chciałabym pospać. He, he
Dobranoc Lasencje i kolorowych snów

Kima, nie pakaj


Komplecik oczywiście sweetaśny

Ja to też myślę tak, jak Luska, że jakoś to będzie na porodówce bez szkoły rodzenia. Miałam dzwonić w zeszłą środę, ale zrezygnowałam, bo zawracałabym babie tylko gitarę. Nie było miejsc a jakbym uprosiła jedno, to okazałoby się, że w ciągu najbliższych 3 tygodni mogłabym być może ze dwa razy. Najpierw wyjazd do KK, za chwilę znowu tam muszę jechać, potem wizyta też w środę. Lipa i tyle. Zrezygnowałam i zdam się na instynkt ha, ha, ha

Luska, nie jest z Wami tak źle. Przynajmniej wiesz, w którym szpitalu będziesz rodzić. Ja nadal jestem w kropce i chyba momentami liczę na to, że los rozwiąże ten problem za mnie

Dorcia, miałaś zabiegany dzień. Ale fajnie, takie najszybciej mijają


Kima, fajno na tej szkole rodzenia i te gratisy. Ja bym chciała chodzić na takie zajęcia, no ale nie zamierzam się też załamać, bo nie mam jak. Na pewno jak się widzi coś na żywo, rozmawia z kimś doświadczonym (położną chociażby) to inaczej te informacje człowiek przyswaja. Chociaż ja tam sobie myślę, że wiedza i teoria to jedno, a jak przyjdzie co do czego, to można zapomnieć o wszystkim

Ta książka, o której pisze Dorcia i Luska fajna, słyszałam o niej. Ach, jutro idę do biblioteki, nie ma co. Przynajmniej zajmę się czymś pożytecznym, bo nie pamiętam już kiedy przeczytałam jakąś książkę

Dlaczego nabijacie się z mojego rysunku?




Luska, ja też mam nadzieję, że już nic Zuzi między nogami nie wyrośnie. Tym bardziej, że reszta zakupów będzie typowo dla dziewuszki. Jeszcze 24 na wizycie lekarz niech znowu potwierdzi i pokaże, że to Zuzolek, a wtedy w .de u Mamy zaszaleję po sklepach.
Dziś zrobiłam porządek w tych ciuszkach i ciągle tam zaglądam. Wózek rozpracowuję, ale był moment, że myślałam, że go popsułam, bo coś się tam z przyciskiem przekręciło. Ale okazało się, że to się właśnie tak przekręca. Ale nastękałam się przy tym wózku niesamowicie.
Ja też idę powoli spać. Zuzia dziś aktywna niesamowicie, może chociaż w nocy da mi dychnąć, bo chciałabym pospać. He, he

Dobranoc Lasencje i kolorowych snów

Ostatnio zmieniany: 13 lata 9 miesiąc temu przez vestusia.
Temat został zablokowany.
- Kredka
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
- malutkie rączki a chwycą za serce na całe życie
Mniej Więcej
- Posty: 919
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 9 miesiąc temu #172220 przez Kredka
Hej dziewczyny! Tak więc, może teraz ja coś o sobie napiszę. To moje pierwsze maleństwo, upragnione, wymarzone
Już połowa za nami a ja czekam z niecierpliwością kiedy spojrzę na moje słoneczko. Czuję ruchy juz od 3 tygodni co sprawia wielką frajdę. Często pukam w brzusio i gdy dzidzius mi odpowiada to sama cieszę sie jak dziecko. To taki nasz prywatny alfabet morsa. Nie pisałam wcześniej nic na forum, bałam się zapeszyć. Miałam plamienia... na szczęście już wszystko za nami. Czuje się dobrze. Widzę, że ostatnio apetyt mi się poprawił. Lekarz potwierdził ostatnio że będzieli mieli syna
Nad imieniem sie zastanawiamy. A Wy co będziecie miały? Jak duze są Wasze pociechy?Ile ważą? Macie zdjęcia z usg?
Do szkoły rodzenia nie bede chodzić. Mój mąż ma dwu zmianową pracę i nie będzie mógł ze mną chodzić a samej nie bardzo mi się chce.... Mam nadzieję, że poradzę sobie z dzidzikiem i bez tego. Czas pokaże... A tymczasem dobrej nocki życzę.


Do szkoły rodzenia nie bede chodzić. Mój mąż ma dwu zmianową pracę i nie będzie mógł ze mną chodzić a samej nie bardzo mi się chce.... Mam nadzieję, że poradzę sobie z dzidzikiem i bez tego. Czas pokaże... A tymczasem dobrej nocki życzę.
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona