BezpiecznaCiaza112023

SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

11 lata 8 miesiąc temu - 11 lata 8 miesiąc temu #432031 przez anuskka
hejka.no to widze,ze nam dzieciaczki masowo poddaja sie jakims chorobskom!!!
U nas duuuza poprawa.po krostkach ani sladu,katar coraz mniejszy gile wisza juz tylko przy ,kichaniu i przestaly byc zielone wiec idzie ku lepszemu.trzydniowka to raczej nie byla-bo goraczki wysokiej nie bylo.obstawiam wirusa plus jakas alergie.dzis wpadlo mi do glowy,ze byc moze w pralce w szufladce plyn do prania dla niemowlat zmieszal sie z jakas pozostaloscia proszku,albo plynu do plukania,wiec wyszorowalam szufladke hihi...no w kazdym razie wspomne o wysypce przy najblizszej wizycie u pediatry.

Lusienka biedny Filipcio.jesli to uszko to z pewnoscia bardzo go boli.moj syn jak mial to,to pamietam,ze spal tylko przytulony tym chorym uszkiem do mnie.w kazdym razie cokolwiek by to bylo zycze mu zeby szybko przeszlo.
Superasny jest w tej swojej kraciastej kamizelce-taki maly dzentelmen :kiss: no i wyobrazam go sobie z trabka ,ale poprosze o zdjecie albo filmik.... :silly: moj maz jest m.in perkusista.ostatnio przytargal sprzet do domu.oprocz tego ma tez gitary.oczywiscie demonstruje Milence ich dzialanie i pewnie w przyszlosci i ona(jak i starsze rodzenstwo)bedzie miala pociag do muzyki.

Angela biedny Nicolasek.no i mieliscie rzeczywiscie nocke!ale ja pewnie tez zrobilabym to samo,zabralabym dziecko na dyzur do szpitala.czasami wiecej pomoze ,niz kolejna wizyta w przychodni.
Ale diagnoza troche podlamujaca.wiadomo,mozne dziecko zlapac wirusa,ale jeden za drugim wykonczy kazdego rodzica psychicznie,a dziecko umeczy.

Olencja biednaMayeczka dopadlo i ja...probowalas wody morskiej do noska?u nas pomoglo juz po raz kolejny.a do spania glowke wyzej.(ale wiem po sobie ,ze rady radami,a Milenka spala pare nocy ze mna ulozona glowka na moim ramieniu inaczej byl placz).
Oby szybko przeszlo i nie przeszlo w nic gorszego.

Tatus na razie nie masz sie co stresowac.dzieci maja kazde swoje tempo rozwoju.zreszta nie wszystkie raczkuja.ja przepraszam jesli jestem upierdliwa podajac rozne przyklady,sama czuje sie troche jak taka wkurzajaca baba typu"a nie mowilam"(jakby cos zwroccie mi uwage).no wiec moja starsza corka w ogole nie raczkowala.z siedzenia przeszla do wstawania i chodzenia.i nic zlego sie nie dzialo.taki typ...a spytac pediatry zawsze mozesz-na pewno cie uspokoi.
Milenka dzis juz zaprezentowala tacie nowe"slowko"a wlasciwie caly dziec byl pod znakiem tatatata.a ty sie tez doczekasz-u nas to praktycznie nic nie zapowiadalo,ze uslyszymy te "slowa"w najblizszym czasie.

Agaszymek u nas picie tez nie istnieje poza cycem.niby woda juz podchodzi,ale wypijamy moze20ml i to nie codziennie...
Co do posilkow to
zazwyczaj jemy cyca o 3 w nocy
,potem ok7-8rano
miedzy 10,a11
ok.14pol sloiczka zupki+gdy zje mniej cyc,
ok 17 owoce+kaszka(niestety sciagnie mleka i mieszanie z kaszka skonczylo sie fiasiem)
O 20cyc
i po kapili przed zasnieciem o 22jeszcze raz.

miedzy posilkami daje np.chrupki,kawalek owoca,albo ciasteczka dla niemowlat.moze sie wydaje ze duzo i czestoMilenka je.ale tak naprawde jej posilek konczy sie kiedy cos ja rozproszy i najwiecej chyba zjada w trakcie obiadu i przez sen rano i w nocy.ale tak jak ktos napisal zdrowe dziecko nie da sie zaglodzic,wiec nie masz powodow do obaw.a ze pewnych rzeczy odmawia?poczekaj jakis czas i sprobuj znowu. Do wszystkiego Majeczka dorosnie.zmuszac nie ma co,bo to tylko przynosi odwrotny skutek(wiem co pisze,we mnie wmuszali i jak juz umialam zakopywalam jedzenie w doniczkach)
Co do tv i komputera nie jestem zwolenniczka tego typu rozrywek dla takich szkrabow.ale sila rzeczy nasze dzieciaki sa"narazone"na kontakt z nimi,bo w wielu przypadkach np komputer to narzedzie pracy taty czy mamy,a i trudno miec wylaczony tv calymi dniami.u nas Milenka na razie ma "ulubione"dwie reklamy w tv ktore zawsze zwracaja jej uwage.a do kompa ciagnie ja zawsze,kiedy mnie przy nim widzi ,wiec staram sie uzywac go kiedy spi.ale poprosze o namiary tego programu dla maluchow-moze sie przyda?

Milenka zapitala juz na czworakach jak maly samochodzik.nawet wycwanila sie,bo wyczaila,ze na plytkach nie musi,az tak bardzo sie wysilac wystarczy pracowac raczkami,a brzuszek i reszta slizgaja sie same.udalo jej sie tez dzis usiasc wspoagajac sie bliskoscia biurka,ale jeszcze nie zalapala jakim cudem jej wyszlo,wiec nadal wscieka sie kiecy jej nie wychodzi.no i wstaje na nozki w lozeczku,tylko najgorsze,ze probuje sie puszczac i oczywiscie wiadomo konczy sie to uderzeniem i wielkim krzykiem.

No nic,pora spac.jak zawsze jutro bede klac ,ze zamiast kimac siedze do tej pory. Milej nocki,dzieciaczki wracajcie do zdrowka i do "poklikania".

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu - 11 lata 8 miesiąc temu #432058 przez agaszymekg
Hejka,


Lusienka miejmy nadzieje,że to ząbkowanie.Na chorowanie jescze przyjdzie czas,oby jak najpozniej.
Na pewno ciekawostka i niezła zabawa dla malucha.

Angelawbiedulko,współczuje Ci takiego przezycia.Moja Maja na razie zdrowa,ale spodziewam sie jako mama ze i na nas przyjdzie pora,a boje sie takiej chwili jak diabli.I kolejna ciekawostka...poszukamy z Mają radyjaka Baby.fm :laugh:


Anuskajak pisałas chyba dzieciaczki masowa nam padają.Życze wszystkim maluchom ZDRÓWKA.Dziękuje za miłe słówka,widze,że moje karmienie nie odbiega od twojego ,zaaa baaardzo,cieszesie ,juz mi lepiej,wychodzi na to ze nienajgorsza ze mnei mamuska :P



Tatusiu73 tak jak pisała Angelaw,kazde dziecko rozwija sie swoim tempem i nie ma co porównywac dzieci i martwic sie na zapas,chociaz to juz taka nasza przypadłośc.Ja tez podpytuje i czasem sie martwie, jak np ostatnio kolezanka powiedziala ze jej mała juz zaczyna mowic:mama,tata i baba.To zaczełam sie martwic,ale przeciez nawet jezeli mowi czesciej i wyrazniej,to tez nie swiadomie,bo jeszcze dzieci nie rozumieją znaczenia tych słów.A moja tez przeciez cos od czasu do czasu jak sie jej chce to powie,jak płacze to krzyczy "ma"zdarzy sie "mama" :laugh: ,a na codzien:"ta albo tata" :laugh: ,ale tak nie wyraznie.Ale zaczyna i nie ma co sie martwic.Chociaz pierwsza moja reakcja to ze moja nie gada i kolejny powod do zmartwienia. :P
Opowiem Ci jak kolezanka mojej siostry mowila,ze dziecko musi rozwija sie krok po kroku,najpierw raczkowac potem chodzic,bo to ma wplyw na rozwoj rownomierny dwoch polkól mózgu.a mojej siostry synus poprostu nie chcial raczkowac,tylko chodził.A jej wszystko wykonywal po kolei.I tak na koniec tej historii,koleaznka po pewnym czasie była bardzo zmartwiona,ze jej synus o miesiac starszy nie chodzi,a mojej siostry tyo juz smiga jak szalony.Teraz maja po 3,5 roku i moje siostry synus gada jak szalony,a jej mowi zledwoscia mama,tata.I gdzie ten zły wpływ na rozwój półkóli mózgu???Nigdzie,każdy rozwija sie inaczej,na każdego przychodzi pora,jedni wczesnie raczkują,drudzy szybciej aczynają mówic.


Pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432128 przez anuskka
Agaszymek oczywiscie,ze jestes nie tylko nienajgorsza mamusia-ale wprost przeciwnie- wspaniala ,dbajaca o swoje dziecko.a watpliwosci mamy wszystkie i tatusiowie tez...
Piszesz o swojej siostrze i jej kolezance-i u mnie bylo podobnie.moja starsza corka ma miesiac starsza kuzynke.moja szybciej siadala,chodzila i w ogole rozwijala sie lepiej ruchowo.za to nie mowila.dla odmiany tamta ruchowo byla pozniej za moja,ale wszystko robila w teminie i po kolei,jakby przeczytala jak powinien rozijac sie niemowlak. ;) no i mowila ,a moja nic(nawet mama nie mowila tylko mabu).ale za to jak moja w wieku poltora roku zaczela nadawac tak zostala najwieksza gadula w rodzinie.i tak jej juz zostalo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432159 przez lusieńka
Właśnie wróciliśmy ze szpitala temperatuta powyżej 39,cały rozpalony i marudny.Trafiliśmy do laryngologa który zajrzał mu w uszka i okazało się że ma wirusowe zapalenie ucha środkowego, Wszystko w środku czerwone.Zapisał antybiotyk i kazał mierzyć temp. jeśli nadal bedzie taka wysoka bedą przebijać bębenek.Jestem spokojniejsza bo wiadoma co dokładnie jest.Ale z 8 dni to my sobie posiedzimy w chatce.Kończebo się obudził

/view.php?sid=34372 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu - 11 lata 8 miesiąc temu #432242 przez Angelaw
Dziekujemy za zrozumienie i wspolczucie...
Kazdej z nas szkoda kiedy chodzi o nasze dzieciaczki...
Nie mowiac juz jak szkoda naszych pociech...

Lusienka
Jak to przebijac bebenek?
Mam nadzieje ze to okaze sie zbedne...

U nas lekka poprawa choc wyjatkowa maruda z naszego synka dzisiaj byla...
Ale co poradzic napewno mu dokucza juz ten katarek...nie wspominajac o kaszlu i rance na wardze ktora ciagle jezykiem dotyka...

Pozdrawiam i zycze milego wekendu...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432284 przez anuskka
hej

Angela bebenek przebijaja,albo sam peka,zeby mogla sie wydostac ropna wydzielina.na szczescie pozniej sie regeneruje.

Lusienka to okropne co piszesz. Biedny Filipek alez sie ocierpi.trzymam mocno kciuki,zeby antybiotyk pomogl jak najszybciej ,a twoje sloneczko poczulo sie lepiej.

I tak samo Nicolasowi-wracajcie chlopaki do zdrowia-nie dajcie sie,bo smutno sie robi jak sie czyta,ze cos wam dokucza.
A wam mamusie cierpliwosci i wytrzymalosci-jestem myslami z wami.

I ciekawe jak tam Mayeczka Olencji.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432397 przez Angelaw
Anuskka
Dobrze ze mnie oswiecilas z tym bebenkiem ze sie regeneruje bo troche mnie to wystraszylo...
Choc i tak biedne dzieciatko...
Wiec trzymam kciuki za pomyslnosc leczenia...

Dzisiaj zdecydowalam ze kupuje parowar...
Podobno do najsmaczniejszych nie naleza dania z niego ale napewno do zdrowszych...

A moze ktos z was takowy ma i cos moze na ten temat powiedziec?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu - 11 lata 8 miesiąc temu #432423 przez Angelaw
Zapisal mi sie post dwa razy...

Nie wiem juz co robic w kwestii jedzenia?
Dzisiaj malmu zrobilam rybke z brokulem i oliwa zmielone ale nie zupelnie papkowate jak te dania w sloiczkach dla najmlodszych...
Skonczylo sie odruchami wymiotnymi, lzami i ostatecznym zwymiotowaniem tego co polknal plus cos od siebie :(

W srode ide na konsultacje bo przypada na 7,5 miesiaca zapytam czy to normalne bo wymiekam i nie wiem co robic...
Jak wafel ryzowy dostanie to wymamla go razem z raczkami oczywiscie ale rozmiekczony polknie bez wymiotow...
Wiec o co chodzi?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432445 przez tatus73
Witam mamy.Anuskka Agaszymekg Angelaw dzieki za objasniena i cieple slowa.Poczulem sie spokojniej.Agaszymekg co do telewizji to sobie moge wiele zazucic bo Marcel uwielbia bajki.Puszczam mu mini mini i jest szalenstwo.On juz zdazyl je poselekcjonowac na lubiane i nie.Teraz staram sie to na tyle kontrolowac by nie przesadzal z czasem przed telewizorem.Tak maksymalnie godzinke na dzien.Duzo pisalyscie o ilosciach spozywanego jedzenia.Moj synek jest niesamowity i gdyby nie mial szczegolowo wszystko limitowane zjadlby wszystko co wpadnie do reki.Wczoraj skonczyl 7 miesiecy i po raz pierwszy na obiadl jadl cielecine smakowalo tak samo jak wczesniej kurczak.Polknal sloiczek w rekordowym tepie.Co nie zmienia faktu ze jogurt lubi najbardziej.Pozdrawiam.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432604 przez tatus73
nasz Marcel zamiast raczkowac czy wstawac itd., to skupil sie chyba na zabkach, znowu sie slini, biegunka i jest niespokojny, wiec najprawdopodobniej czwartego zabka bedziemy mieli, a biorac pod uwage jego apetyt, to spieszy sie z zabkami bo juz chrupac sobie chce,
mam nadzieje ze te wstretne chorobska u waszych dzieciaczkow minely, chyba nie ma nic gorszego niz chorujace malenstwo,ciezko stwierdzic co mu dolega, na szczescie Marcel oprocz infekcji po porodzie i koszmarnych kolek,jeszcze nie chorowal,
anuskka,moj szwagier to tez perkusista, chociaz zaczynal na gitarze, ale teraz twierdzi ze perkusja nadaje caly rytm a gitara to tylko dodatek
ale i tak mysle ze Marcelek pojdzie w sport, po tacie, chociaz piosenki uwielbia
pozdrawiam wszystkie mamusie, i duzo zdrowka dla dzieciaczkow

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #432853 przez anuskka
hej

Angela nie wiem co ci poradzic w kwestii jedzenia. ja jeszcze miksuje Milence wszystko na papke.Ale jak je ciasteczko i trafi jej sie jakis kawaleczek to poprostu go wypluwa.
parowara nie mam -tez myslalam o kupnie-bo i reszta rodzinki przekonuje sie do warzyw na parze. A Milence te pare pokrojonych warzywek klade na sitku,sitko na garnek z gotujaca sie woda i przykrywam.Ale mysle,ze parowar to fajna rzecz i jesli entuzjazm do tego typu jedzenia nie opadnie to sie skusimy.

Tatus ucaluj swojego siedmiomiesiecznego synka -niech i kolejny miesiac przyniesie nowe nabytki i umiejetnosci.
No z zabkami to juz moja artystka zostala za Marcelkiem daleeeko w tyle. Stan uzebienia na dzis -0 i tylko widoczne polprzezroczyste dwie kreseczki na dolnych dziaslach pokazuja ze kiedys tych ziabkow doczekamy.
hehe pewnie twoj szwagier z moim mezem znalezliby wspolny jezyk.ja zawsze sie smieje ,ze perkusja to najwieksza milosc mojego meza-ale co prawda to prawda jak sie na niej potlucze to taki odstresowaniutki...a tak z zartow to mnie powiedzieli jego kumple ,ze dzieci perkusistow nie boja sie burzy i moje sie hihi rzeczywiscie nie boja... :silly:


Jak tam Lusienka Filipek? Pewnie nie masz czasu bidulko ale mam nadzieje,ze jednak obejdzie sie bez nacinania i innych komplikacji. usciskaj Filipcia mocno od nas.

I Olencja ty tez Mayeczke-mam nadzieje ze juz lepiej.

Milence przeszlo. Katar przeszedl do historii-ale mysle,ze fakt ze tu wciaz wieksza czesc doby kroluje lato mial tu swoje znaczenie. Pozatym zauwazylam ze na spacerkach mala kicha w pewnych konkretnych miejscach.wiec pewnie ma alergie na cos i te katary beda sie powtarzac.

opanowala juz raczkowanie ww takim stopniu,ze zapitala po calym domu i skonczylo sie marudzenie,ze mamusia zostawila dziecko i wyszla np.do lazienki. ani sie obejrze a dziecko juz zaglada zza drzwi,a najsmieszniejsze bylo jak chodzila za psem w kolko. :lol: :lol:

milego dnia wszystkim.buziaczki.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #433036 przez olencja
Czesc wszystkim
Anuskka, super, ze Milenka juz lepiej sie czuje, no i gratulujemy "zapitalania" po mieszkanku. U nas jest to samo. Dziecko odkrylo jak sie raczkuje i coraz lepiej jej idzie. Ciagle wyjmuje ja z jakiegos dziwnego miejsca, to spod szafy, to stolu, albo krzesla, a ostatnio zaklinowala sie miedzy fotelem i kanapa... Musimy jakos zabezpieczyc sprzet grajacy, bo sama chce sobie wlaczac muzyczke albo filmiki.... ;)
Tatus, szybciutko ida Marcelkowi zabki. Dzielny jest i wymeczy go to. Buziaczki
Angela, w sprawie parowaru nic nie poradze. Slyszalam, ze to zdrowe, ale nie planowalam zakupu. Poczytaj opinie na forach, to bedziesz wiedziec jak ludzie na to patrza i czy warto. A co do jedzonka, to ja juz od jakiegos czasu staram sie podawac malej jedzonko, ktore nie jest tak mocno zmiksowane jak w sloiczkach. I na szczescie nie maproblemu. Wczoraj dodalam kilka lyzeczek kaszki kuskus, byla lekko zdziwiona, ale poszlo bez problemu. Dawalam tez po kilka ziarenek ryzu, takich rozgotowanych, zdziwila sie, ale zjadla. No i na dzisiaj w planie jest makaron do spagetti, tez rozgotowany i drobniutko posiekany. Mam nadzieje, ze posmakuje. Z mojego talerza wcina, az uszy jej sie trzesa. W ogole ostatnio ma super apetyt, hitem jest losos z jarzynkami, ( i co mnie bardzo dziwi) cebulka, por i czosnek! Przy kazdej lyzeczce mowi mniam :lol: Zmienia to calkowicie smak potrawy na taki bardziej wyrazisty, mysle, ze miala juz dosyc mdlych albo slodkich papek.
Angela, jedyne co moge Ci poradzic, to ciagle dobrze miksuj jarzynki, ale do jedzonka dodaj odrobinke kaszki kuskus. Jest mieciutka, to malutke kawaleczki i powoli przyzwyczai sie. Jak miksujesz jarzynki zcy miesko, to nie jestes w stanie stwierdzic jak duze kawalki ci zostaja. I jedne sa wieksze, a inne mniejsze, moze trafil na te wieksze i wkurzyl sie? Albo po prostu nie wie co z nimi zrobic? A kuskus + cierpliwosc powinny pomoc. Nawet jezeli podajesz jedzonko ze sloiczka, ciagle mozesz dodac odrobinke kaszy lub ryzu.
Lusienka, jak Filipek? Mam nadzieje, ze leki pomagaja i juz mu troszke lepiej. Buziaczki dla niego.
A u nas juz troszke lepiej, katarek powoli mija (kupilam wreszcie taka fajna gruszke do czyszczenia noska i Maya moze wreszcie oddychac). Ale chyba troszke ja gardelko boli i idziemy dzisiaj do lekarza, bo boje sie, zeby z oskrzelami albo plucami nie bylo problemow, bo slysze jak jej rzezi... Mam madzieje, ze wszystko bedzie dobrze.
Ojejku, ale pozno. Musze leciec, dokoncze po powrocie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #433426 przez lusieńka
Antybiotyk zaczął działać i mamy normalną temp. od dwóch dni. UFFFFFF....Malutki chyba troszke schudł i pobladł na twarzy bo od kilku dni nie wychodzimy na spacerki.Tak sobie myślę że może jutro wyjedziemy na pół godzinki chociaż.Opatulę go kocykami, w uszki wata i ciepła czapa na głowie.
Dziś za to co chwilka jakaś kupa w pieluszcze-to chyba efekt tych wszystkich leków.Ale jest lepiej nabrał ochoty na zabawę, je więcej, ale nadal bardzo dużo śpi. Całe szczęście puki co nie przebijali mu tego bębenka.Osłabiony Filipcio jest mocno.Dzwoniłam do żłoba i poinformowałam że do końca tygodnia na 100% nie przyjdzie - w sobotę mamy ostatnią dawkę antybiotyku.Wiec chyba w przyszłym tygodniu też nie pójdzie bo po takiej kuracji antybiotykowej bedzie słaby i znowu jaką dzumę załapie. Chyba go troszkę w domu przetrzymam i niech się wykuruje solidnie i nabierze sił, bo inaczej to wszystko nie ma sensu.Co myślicie?
Anuskka, również się cieszę że u Was lepiej u nas narazie postępów brak.Filip trąbi na trąbce że hej.Chyba zapiszę go do orkiesty dętej. :woohoo:
Angelaw my tez wczesniej mieliśmy problemy z jedzeniem, jakiś czas temu małemu na śniadanie zaczełam podawać zmiksowane pomidory malinowe z koperkiem,i żółtkiem z jajek, zageszczone odrobimą kaszki kukurydzianej- wcinał że aż się kurzyło.Zauważyłam że nie lubi za bardzo stałych konsystencji więc gotowałm mu zupki nie lubi też śniadań na słodko typu kaszka z bananami, i innych ekspresowych kaszek.

/view.php?sid=34372 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 8 miesiąc temu #433459 przez Angelaw
Dziekuje za porady...
Parowar lada dzien bedzie zakupiony...

Dobrze ze wasze dzieciaczki dochodza do siebie...

U nas jakby lekka poprawa ale nie mowie glosno bo za kazdym razem kiedy to mowie to sie znowu pogarsza...

Wekend minal marudzaco...z jakiego powodu ciezko powiedziec...
Na szczescie dzisiejszy dzien byl spokojny...

Doczytalam sie ze dzieciaczki w wieku 7 miesiecy moga miec problemy z przyswajaniem innego jedzenia niz papka...
Od okolo 8 miesiaca jedzenie powinno byc mniej zmiksowane i powinno zawierac grudki miekkich warzyw np.
A od 9-10 miesiaca zero miksowania :(

Moj maly chyba czytal ten sam artykul :laugh:

Doczytalam tez w nim ze ryby czy mieso trzeba dobrze zgniesc bo nitkowata ich konsystencja moze powodowac wlasnie odruchy wymiotne i wymioty...
I tak walsnie sie stalo bo zrobilam malemu rybe z brokulem i ziemniaczkiem i nie zmiksowalam tego a zgniotlam czego efekt byl jaki byl...
Dzisiaj dostal zmiksowane i bylo o niebo lepiej...

Jutro zakupy...
Musze spiworek na jesien i zime malemu do spania kupic do zlobka...
Pewnie nie obejdzie sie bez kilku dodatkowych gadzetow :)
Pozdrawiam dobranoc...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu - 11 lata 7 miesiąc temu #434411 przez agaszymekg
Angelawja tez potrzebuej jakies pomocy jezeli chodzi o jedzenie Mai.Bo to prawdziwy koszmar,byłam u lekarza i kazał robic wszystko zeby jadła dodatkowe jedzonko,ale robi to baaardzo niechętnie,niespodziewałam sie ze bedzie niejadkiem.
Wczoraj obiadek jadła ponad godzine,i nie wiem ile z tego wylądowało w buzi ile poz nią.Daje jej chrupki i to samo co u Ciebie.Nie wiem jak długo tak jeszcze wytrzymam,bo karmienie jets baaardzo męczące.Pozniej czas na kolacje i kaszke i znowu to samo,godzinna walka i efekt prawie zaden.

Wariuje bo wiem ze dziecko na tym traci,cycuś coraz bardziej jest mniej tresciwy,a przy rozwoju potrzebne jest coraz wiecej witamin,a Maja poprostu nie chce jesc.
Moge jej wkładac łyżeczkę dziesięc razy i tak języczkiem przesuwa jedzonko,łyżka w buzi a jedzonko na zewnątrz.Czytałam o niejadkach i sadzam ją przy Tv,aby ją czymś zając,ale to i tak niewiele pomaga.

Chciałabym krzyczec RATUNKU, bo konczy sie moja cierpliwosc.Do tego zauwazylam ze im wiecej w nią wmuszę, czyli im więcej zje tym lepiej sypia,ostatnio nawet zliczylam ze obudzila mnie 16 razy w nocy :P

Pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl