Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

u mnie tez srednio w tym tyg skurcze mam coo 15 min i leze!a wizyta dopiero w poniedzialek!dostalam dzisiaj od kuzynki mase ciuszkow firmowych po jej synku-i znow czeka mnie pranko i prasowanko!

ja wczoraj wieczorem mierzyłam to miałam co 5-7 min, ale na szczęście szybko przeszło po no-spie. I jeszcze te rewolucje jelitowe. Nie wiem czy to przez to mnie brzuch boli czy to skurcze....

Co chwile ktoś się mnie pyta co chciałabym dla Toli. Nie ma głupszych pytań. Przyda się wiele rzeczy, ale skąd mam wiedzieć ile ktoś chce przeznaczyć?! Co prawda zarezerwowałam jakieś grzechotki, gryzaki itp na prezenty, ale niektórzy chyba chcieli by listę.
Może macie jakieś pomysły? Co chciałybyście dla maluszków? Ja jakoś mam pustkę.


A Wy wszystkie poszłyście rodzic, hymm? Nie zostawiajcie mnie tak

Jestem właśnie po wizycie i co? Hm... nic się nie dzieje wiadomo do terminu mam jeszcze 5 dni ale lekarz powiedział że prawdopodobnie przenoszę więc jeśli nic by się nie działo mam przyjść 16 na wywołanie yhhh.... Już się nie mogę doczekać naszej Niuńki!

ja też jestem w kawałku. nie znoszę pytań od ludzi "co mam ci kupić, jak się czujesz, boisz się porodu, ty jeszcze nie urodziłaś", itp mam jakąś awersję do ludzi. też ostatnio się zastanawiałam czy brzuch mnie boli przez jelita czy to takie skurcze. jestem już zmęczona tym czekaniem i siedzeniem jak na szpilkach.

oj tak, takie pytania są straszne. a nic mnie tak nie denerwuje jak "pokaż brzuch"- a co ja eksponat jestem? pooglądaj sobie swój. ja jakaś poddenerwowana jestem, co ktoś nie powie to mnie to wk...urza
dopiero w poniedziałek mam wizytę i pewnie się dowiem, że nic nie idzie ku rozwiązaniu.
nawet zauważyłam, że nie mam żadnego śluzu, wkładka zupełnie sucha, co mnie utwierdza w tym, że jeszcze długa droga.

Cześć dziewczyny ja też jeszcze w dwupaku chociaż wczoraj już blisko było żebym jechała do szpitala.Tak mnie bolał brzuch że masakra,co trochę twardniał i mały się dosłownie rzucał w środku.Jak tak mają wyglądać bóle przepowiadające to ja dziękuje Dzisiaj tylko raz miałam skurcz ale nie bolesny i Michaś znów szaleje ale da się to wytrzymać tzn musimy bo tatuś na szkolenie pojechał i czekamy na tatusia i na suweniry z podróży jak obiecał a dopiero później w razie czego możemy do szpitala jechać Wczoraj tak mi stopu spuchły że z bólu nie mogłam wytrzymać rwało mnie aż i posmarowałam żelem lioton muszę sprawdzić w necie czy w ciąży można go używać bo nie miałam ulotki i się martwię teraz.Ok zmykam po śniadanko piszcie żebym miała towarzystwo przy jedzeniu

mi minęły wszystkie skurcze cisza. ostatnio tylko zauważyłam że mi serce trochę kołacze.

ciekawe co u dziewczyn. violi dawno się nie odzywa alaq pewnie już też urodziła i ciekawe czy kakasia wreszcie się doczekała odpowiedniej opieki.

teraz sobie czekam bo mój mąż poszedł po bułeczki na śniadanko.

czesc dziewczyny.
Kasia jeszcze się do mnie nie odezwała. Może wieczorem da znac.
Mnie dziś w nocy strasznie bolał brzuch, okres przy tym to pikuś , ale jak narazie jest ok.

Ostatnio pomyślałam, że to będą dla nas wyjątkowe święta... Będziemy we trójkę. Aż się rozmarzyłam. Zamówiłam kilka bombek nawet (swoją drogą trochę mnie poniosło, bo zapłacę za nie 80zł za 8 szt!) forum.szafa.pl/file.php?14,file=364723
Ale stwierdziłam, że skoro to będę wyjątkowe święta to potrzebują wyjątkowej oprawy (nie ma to jak się samemu przed sobą tłumaczyc)

Emme
Uwielbiam Cię! Trochę Cię poniosło ach te hormony ciążowe...

Ja natomiast termin mam na dzisiaj, już pisałam w innym wątku że od tygodnia siedzę na torbie i czekam, bo codziennie mam skurcze, lekarz powiedziała jeszcze tydzień temu że 1.wchodzą mi 2 palce w szyjkę macicy, 2. skurcze na KTG są bardzo podobne do tych "prawdziwych porodowych", 3. i że daje mi maksymalnie 3 dni na poród. A już 8 dzień po tym mija i nic.
Chociaż mam cichą nadzieję, że te nocne nie przestające bóle podbrzusza wskazują na bliski poród, że wali mi serce nie bez przyczyny, i że ten twardy brzuch nie wybuchnie, tylko wreszcie nastąpi poród. I przed chwilą wyszedł mi taki duuuuuuży czop, że w szoku jestem. A wczoraj był ze krwią, więc może to już tuż tuż?!
Czytałam, że te rewolucję jelitowe to oznaka tego że poród się zbliża, bo organizm próbuje się oczyścić i opróżnić przed porodem. Tylko, że w moim przypadku to trwa już dosyć długo.
Was, dziewczyny, się ludzie pytają co kupić dla dziecka, a mnie czy przyjść do mnie do szpitala. I co ja mam odpowiadać? Mówię, że zobaczę jak będę się czuła. A jeszcze miesiąc temu ustaliłam ze swoim mężem, że w szpitalu chcę widzieć tylko swojego brata z żoną i przyjaciółkę. Żadnej jego rodziny i znajomych. Głupia sytuacja.

Emme napisał:

forum.szafa.pl/file.php?14,file=364723

A mnie się tam nic nie otwiera
" Permission denied: links to files in the forum are only allowed from the forum itself. " ??

a mnie się koleżanka spytała z kim będę szła do szpitala. Trochę mnie to zdziwiło, bo niby z kim mam iśc? Wiadomo, że w pierwszej kolejności jest tata, później mama (babcia) lub siostra. I zrozumiałam, że jakby co to ona może ze mną iśc rodzic (a jak napisałam to tylko koleżanka). Masakra jakaś.

A co do tych bombek to może spróbuj bombelku w innej wyszukiwarce?

Na razie mi nic nie wchodzi poczekam na męża,jak wróci z pracy to mi pomoże


Oooo coś znalazłam ! Jeśli to są "hand made bombki" to udało mi się
Bardzo ładne

cześć dziewczyny!
Dopiero (aż) dzisiaj wróciliśmy do domku z Jasiem
Zaczęło się 2 listopada, te skurcze co Wam pisalam co 15-10 min, jednak o 21.00 pojechaliśmy do szpitala i się okazało, że jeszcze nie czas :/
Zaś po 23ej jak mnie wzięły skurcze co 5 min, parło mi na odbyt, ból nie do wytrzymania, nie mogłam zmrużyć oka. Ale poczekaliśmy do rana, bo znowu by nas odesłali do domu.
Koło 10 rano 3 listopada byłam już na izbie, lekarka mnie zbadała - 7 cm rozwarcie!!! I szybko biegiem na porodówkę, przynajmniej się nie bałam że nas odeślą do domu.
Było mi słabo, bo za głęboko oddychałam podczas skurczów przez całą noc, dlatego wzięłam znieczulenie póki jeszcze mogłam, i po 2 godzinach zaczął się dopiero ból. Darłam się w niebogłosy, ale o 13.20 miałam już na brzuszku kochaniutkiego Jasia Ważył 3330g i ma 56 cm, 10 punktów dostał.
A tutaj zdjęcie jak mały Jasio przyszedł na świat z wielką pompą

gratuluję !!!!
Zuch chłopak i jeszcze dzielniejsza Mamusia!

Ale szkoda, że nie widac Jasia.
Spróbuj jeszcze raz:>

Alaq gratulacje!!!! Pozazdrosić,że już po Że już masz dzieciątko

P.s. Nie widać zdjęcia