Moje dziecko krzywi główke w jedna strone

tak, na tym zdjęciu wygląda na lewostronny, hm trochę to dziwne; a mówiła jak napięcie mięśni na tułowi?czy jest tylko kręcz czy też asymetria napięcia mięśniowego?
ja bym jeszcze poszła do tego okulisty

Powiedzial tylko ze to krecz szyjny i dal mi wskazowki co mam robic w domu ja mu powiedzialam ( bo to byl pan doktor) ze maly wygina to glowke w 2 strony ale on tego nawed nie skomentowal!i mi nie odpowiedzial .

a chociaż go rozebrał i zbadał?

nie tylko ponaciskal mu na szyje i powiedzial ze faktycznie ma przykurcz zapisal mi 10 rechabilitacji i jak nie minie mu wczesniej to mam go 30 razy rechabilitowac maly ma jeszcze na wardze taki naczyniak i on mu sie chybaa powieksza bo to jest teraz takei zgrubienie i ja sie go zapytalam bo pomyslalam ze moze mi cos doradzi to mi powiedzial ze on nie wie i ze raczej by sie musial wypowiedziec laryngolog!!! masakra jakas .Ogolnie muwiac to czlowiek by musal chyba prywatnie chodzic zeby sie toba konkretnie zainteresowali bo nawed jak chodze do pediatry to te rewelacji nie ma i jak sie coss pytam to ta mi nie umi odpowiedziec

Jasne ze prywatnie jest różnica, dziewczyny wyobraźxie sobie że jak chodzę prywatnie do pediatry z małą to wizyta trawa od 1 godz do 1,5 i jest dokładne badanie i obserwowanie i zaglądanie i osłuchiwanie i sprawdzanie różnych odruchów, dokładny wywiad, zaznaczanie danych na siatkach, tłumaczenie wszystkiego a państwowo 10 - 15 min i następny no ale to nie jest wina tych lekarzy tylko systemu - przewidziano 15 minut i tyle no i co zrobic. U nas do zdrowych dzieci też nie można się dostać inaczej niż na bilans czy na szczepienie a inaczej siedz w poczekalni z chorymi SORKI bo trochę zboczyłam z tematu. Kochana radzę wybrać się do specialisty prywatnie.

justyna, naczyniaki wchłaniają się do 4-5 roku życia; jesteś pewna że to naczyniak?
mam nadzieję że rehabilitant okaże się bardziej kompetentny. a powiedz jescze czy mały miał wcześniej główkę w przeciwną stronę a teraz na głównie w tę stronę? czy raz ma tak a za chwilę odwrotnie? zapisz sobie wszystkie wątpliwości i jak pójdziesz na rehabilitację to wypytaj rehabilitanta o nie. a jak z resztą czynności? siedzi samodzielnie? raczkuje albo pełza? chwyta na przemian raz jedną raz drugą rączką?przewraca się bez problemów z pleców na brzuch z brzucha na plecy, podciąga się do raczkowania?
pójdź jeszcze w międzyczasie do okulisty

moniq , pediatra powiedziala z to naczyniak . Maly siedzi ale jeszcze mometami sie przewraca , raczkowac umi -nawed sam prubuje siadac pare razy mu sie udalo ale jak go tak opserwuje to jakby sie bal usiasc opsze sie na tej jednej rece i dalej sie boi podniesc bo nie wie co ma zrobic . A z ta glowka to jest tak ze 1 tydzien albo 2 ma na 1 strone potem 1-2 dni trzymie prosto a potem ma zas przekszywione ale na 2 strone .Raczkami chwyta fajnie nie ma z tym problemow ,wyglada na to ze rozwija sie dobrze , odwraca sie z brzucha na plecy i odwrotnie .Wstawac nei chce jak mu prubuje pokazac to protestuje jak ja go postawie w lozeczku to stoi i sie fajnie trzyma ale sam nei chce krzyczy(woli jak sie go we wszystkim wyrecza jest leniwy tak mi sie wydaje. Wypytam sie tylko nei wiem czy ona mi cos poradzi z tym okulista to musze zaczekac bo nei mam funduszy ,musze podzwonic jakie sa terminy moze mi sie uda na nfz

on jak byl maly to lubial spac z glowka na prawej stronie ja go przewracalam caly czas

nie stawiaj go na siłę, sam się na to przygotuje i sam stanie, jak będzie wystarczająco silny. nie chcę się wymądrzać, bo go nie widziałam ale to bardziej wygląda jakby był ogólnie słaby (takie dzieci sprawiają czasami wrażenie leniwych) i może nie ma dość siły żeby cały czas trzymać główkę prosto-jeśli to to , to rehabilitacja jak najbardziej pomoże. nie wyręczaj go w niczym, będzie musiał sam się napracować, to będzie silniejszy, niech dużo czasu spędza na podłodze żeby miał możliwość rozwijać własną aktywność, jak chce jakąś zabawkę lub coś pysznego do zjedzenia, niech sam się do tego pofatyguje z sadzaniem go też możesz trochę przystopować, kładź go na brzuszek i niech zasuwa na czworaka, to z czworaków powinien kombinować jak usiąść, jak będzie musiał sam się pogimnastykować żeby coś osiągnąć to mu nie zaszkodzi a nawet pomoże

chodzi mi to po glowie ze jest slaby ale nei dopuszczam tej mysli skoro neurolog powiedzial inaczej to ja juz tak to zostawie nie chce z nim w kolko jezdzic po specjalistach!!
wyrobi sie jeszcze
on jest duzo na podlodze tylko jak ja go zostawie samego to zara mu sie zaczyna nudzic i skrzeczy

A moze maly ma za ciezka glowke i tak krzywi dziwnie ? bo jest slaby?

no główka dziecka jest cięższa, i dlatego maluszek musi nabrać sił żeby ją sztywno trzymać. Od urodzenia pomagają mu rodzice czy opiekunowie. A co do stawiania to po co dziecko na siłę męczyć? Nie można dziecka stawiać, jeśli tego nie chce i widzisz że protestuje. Jak będzie gotowy sam to zrobi. Moja córka sama nauczyła się wstawać w łóżeczku a potem jak przyszedł czas robiła to wszędzie. Przypomniało mi się jeszcze jak moja mama mi mówiła, że sadzając czy stawiając dziecko nadwyręża mu się kręgosłup (jeśli jeszcze maluch sam tego nie chce robić) i może to przynieść więcej szkody niż pożytku, myślę że jest coś w tym. Może tu jest problem?

troszke sie nei zgadzam bo jak wiesz to dziecko ci nie bedzie lezec 24 h jak rosnie to jest ciekawe swiata chce sie bawic itp. ja nei robbie mu nic na sile tylko go postawilam na nogi i sie trzymal lozeczka i se stal a ja go pilnowalam jak nei chcial to przeciez go nei zmusze ! Od neurologa slyszalam ze jak dobrze pamietam to powiedzial ze jak skonczy pol roku to moge go zaczac sadzac. Kazdy robi jak chce .

napisałaś że twój maluszek jeszcze się chwieje przy siedzeniu i że płacze jak je stawiasz na nogi i że nie chce więc moim zdaniem nie jest na to gotowe.Dziecko które stabilnie siedzi ma więcej siły żeby podnieść się na nóżki. Na wszystko przyjdzie czas, nie ma co wymagać na siłę. Takie jest moje zdanie ty zrobisz jak chcesz.

Zależy od lekarza. Mi natomiast lekarz kategorycznie zabronił stawiać na siłę dziecko tzn. gdy samo nie wstaje czy sadzać jak samo nie siedzi (od razu po posadzeniu leci na ziemie) i obtaczać poduchami. Tak jak napisała natmur, to powoduje obciążanie kręgosłupa a dziecko jak samo nie siedzi to nie jest na to gotowe, z mało stabilne jest. Rehabilitantka powtórzyła mi o samo. Nie stawiałam i nie sadzałam Kuby. Siedział wyłacznie w czasie karmienia w krzesełku. W wózku na pół leżaco jeździliśmy. Sam zaczął wstawać a później samodzielnie siadać z raczkowania czy stania. Wcześniej jak siadał to leciał ale z czasem po kiku upadkach wyrobił odruch podpierania się rączkami by się nie wywrócić. Czasem ktoś z rodziny mówił posadz go, obtocz poduchami, ale mówiłam jak bedzie gotowy sam usiądzie ma czas. I co, sam dzieci stabilnie czy klęczy, chodzi przy meblach i jest dobrze. Wiadmomo każda mam robi jak chce bo to jej dziecko,my możemy tylko napsać jak robiłyśmy czy co słyszałyśmy. Od tego jestesmy by wypowiedzieć się co sądzimy w danej sprawie Daj znać Justyna jak rehabilitacja bedzie przebiegała, bo chyba niedługo zaczynacie

sylka jutro zaczynamy na 12.30 wszystko sie wypytam i bede spokojniejsza.

nadmur tak piszesz jakbym ja nie zdawala sobie sprawy z tego ze oskar nie jest gotowy na to zeby stac czy siedziec .Jak juz powiedzialam kazde dziecko jest inne i lekarze tez sa inni jak powiedziala sylka ale jedna matka bedzie dziecko np. sadzac mimo ze sie przewraca a ono i tak moze byc silniejsze niz te co nei bylo sadzanie itd.
Ja juz nei chce gdybac i dochodzic do tego dlaczego on jest slaby (o ile wogole jest moze poprostu sie tak rozwija ) bo dochodze ze jestem chyba przewrazliwiona , jeszcze bedzie tak ze sie okaze ze nic mu nei jest