BezpiecznaCiaza112023

Styczniówki 2014 =)

10 lata 2 miesiąc temu #833476 przez krecia88
I jednak nie zapeszylam :) julka cudownie dala nam odpoczac w nocy. Karmilam o 2 i do 6 ladnie spala.

Wogole mam wrazenie ze nieco swiszczy, ale zadnych glutkow w nosie nie widze, wiec tez nie chce jej nic na sile odcuagac z noska. Jutro poprosze lekarza zeby ja osluchal. Moze czapke za cienka jej ubieram na balkon?...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833482 przez niteczka
Witam!
Dziewczyny mam pytanie. Odciagnelam 120ml mleka w butelke I wsadzilam do lodowki, potem maly sie obudzil na jedzenie I podgrzalam mu to mleko, ale nie wypil wszystkiego. Co moge zrobic z reszta tego mleka? Bylo 120ml a wypil 90ml. Musze wylac to mleko, bo chyba nie moge wsadzic do lodowki I potem kolejny raz podgrzewac?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833485 przez motylek19
Krecia to super mialas noc. Mój jeszcze budzil się o 3.30 i 5 :/ je po 60 ml i śpi nie wiem co zrobić żeby zjadl więcej na raz.

Niteczka wydaje mi się, ze to mleko trzeba wylac, chociaż nie jestem pewna

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833490 przez kasiek21
niteczka
dlaczego od razu wylac? mi było szkoda... mleko twoje odciągniete w temperaturze pokojowej może stać do 8 godzin. a więc skoro ściągniesz 120 a mały zjada tylko 90 to ta resztę zosta w temperaturze pokojowej do następnego karmienia... dasz trochę tego i resztę z następnego... a bynajmniej ja tak robiłam... pytałam się poloznej czy tak mogę i mówiła że jak najbardziej... to niby nie wiele bo raptem 30 ml ale zawsze coś... mało nie mało... ja potrafiłam dac 20 mojego i resztę mm :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833501 przez Iciulinka
Cześć dziewczyny!
Nam się nocki pogorszyły :( Kiedyś pisałam, że tak ładnie Emilka śpi w nocy, a od kilku dni ma problem z zaśnięciem. Niby budzi się co 3 godziny, ale zanim zaśnie po karmieniu i przewijaniu to mija zdecydowanie za dużo czasu. Co myślę że zasnęła i odkładam ją do łóżeczka to po 3 minutach ryk i nie śpi.A żeby ją ululać to nie wystarczy ją trzymać na rękach ale trzeba jeszcze chodzić!
Mała ulewa coraz więcej :( wczoraj przy przewijaniu to nawet zwymiotowała, bo poleciało jej na pół metra! Leżała na przewijaku, a mleczko z jej buzi doleciało do łóżeczka! Dobrze myślę, że taka jest różnica między ulewaniem a wymiotowaniem? Ze niemowlak jak wymiotuje to na odległość a jak ulewa to tylko wylatuje z buzki tak blisko?
My jeszcze nie mamy wyrobionego rytmu dnia. Czy ja powinnam starać się wprowadzać już taki rytm czy to tak na prawdę dziecko sobie ustali? A to już jest czas na ten rytm? Bo ja myślałam żeby tak w drugim miesiącu starć się normować rytm dnia (tak od marca)?
My jeszcze nie byłyśmy na prawdziwym spacerze, jak na razie nasze spacery odbywają się na balkonie :laugh: ale jesteśmy codziennie regularnie na powietrzu, więc myślę, że to i tak dobre. Mała ma świeże powietrze, ja też bo jestem z nią na balkonie :) Ale i tak już nie mogę sie doczekać prawdziwego spaceru! Musimy tylko tatusia zaangażować żeby pomógł nam wózek znieść, bo mieszkamy na drugim pietrze i nie mamy windy :( Wiec samej to raczej ciężko, przynajmniej na początku. Muszę opracować jakiś system, jak sama znieść wózek i Emilkę :) Na te nasze ala spacery ubieram małej body z dł, śpiochy i na wierzch jeszcze pajac welurowy, wkładam ją w kombinezon i przykrywam kocem.
Kociaczek - co robisz żeby mały nie spał 4 godziny popołudniu? Bo ja się staram też malą przeciągnąc żeby nie spała za dużo w dzień, ale słabo mi to wychodzi. Godzinę, dwie to daję radę maksymalnie.
Kończe bo mała sie budzi.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833537 przez kociaczek1610
witam :D u nas nozka oki :) maly ladnie spal i mamusia tez hihi :D o 2 jadl i o 6 potem sie chwile zdrzemnol tak do 7.40 i nie spi :) zaraz cyca bedzie chcial hihi o 6 dalam mu sztucznego zeby mi pospal a tu lipa (myslalam ze tak do 9 pospi ) a z cycka mi cieklo i mialam taaaakie plamy na koszuli hehe i M sie smial ze zaraz jakies wiadro podstawi hehe (wariat )

Iciulinka w sumie nie wiem jak to robimy hehe ( to po tym moim mleku nie chce spac bo ciagle glodny jest ) hehe a tak ogolnie a to przewine a to nuszki nasmarujemy a to herbatki damy potem cyca (przy cycu zasnie ale to chwilowe tyle co nic) wtedy babcia przyjdzie tata przyjdzie i jakos czas leci :D ale jak mi zasnie o 11-12 to spi do 15

wczoraj mielismy kapanie (eh wydaje mi sie ze dlugo mi bawi wycieranie smarowanie oliwka i ubieranie ) po kapaniu dalam mu mleka i oczywiscie byl tak zmeczony ze zasnol i nie wypil wszystkiego (polowe) ale przypomnial sobie po 30 minutach haha

no i wlasnie maly zanol czkawka go wykonczyla hihi
na taki prawdziwym spacerze tez jeszcze nie bylismy wozek mamy na strychu dzis tesciowa mi go sciagnie bo ja nie dam rady (nie mam takich zdolnosci jak ona) wejsc po drabinie i sciagnac taka ''krowe'' hehe dobra maly spi chwile to ide szybko sprzatac :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833565 przez MoNiaaa
u nas noc tez znosna ale dzien meczarnia..chyba za niedlugo moja coreczka wogolenie bedzie spala...obudzila sie o 6(jak tata do pracy wstaje choc nie byla jej pora na jedzenie) troche ze mna na lozku przysnela ja juz nie spalam.o 7 juz na calego sie obudzila i zasnela z wielkim trudem o 10 kiedy mamy wychodzic z domu :side: gdyby tak lezala tylko czy sie interesowala swiatem to spoko a ona caly czas lezy nic nie moge zrobic zeby sie ubrac musialam ja wsadzic do lozeczka i wrzask byl osniadaniu nie ma wogole mowy...
ide dzis do mojej babci to przynajmniej w wozku troche pospi to odetchne:P

kasiek zazdroszcze ze tak regularnie maly je u mojej Zuzi to teraz nie wiadomo kiedy bedzie jadla :side:

http


]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833594 przez Dominiczka
Dziewczyny ja dopiero weszłam na komputer :) Od porodu nie byłam na komputerze, nie dlatego że nie mam czasu, ale dlatego że nie chciało mi się go otwierać :D Nie wiem co pisałyście. Dla tych co urodziły to NAJWIĘKSZE GRATULACJĘ! Córka Moja jest przecudowna. W nocy wstajemy tylko o 3 i o 6 :) Sama się tak budzi.

Napiszę wam teraz o moim porodzie :)

20.01. w okolicach godziny 2 w nocy zaczęły się skurcze, co 10 minut. Poczekałam aż się rozwiną. O 9 pojechałam na Izbę przyjęć, skurcze jak na złość przestały się pojawiać! Na oddział Patologii Ciąży zostałam dopiero przyjęta o 14! Podłączono mi KTG, oczywiście nie wykrywało żadnych skurczy. Prawdopodobnie były to skurcze przepowiadające. Jako pierworódka, nie wiedziałam, że skurcze przepowiadające też pojawiają cyklicznie np., co 10 minut. Tego samego dnia o godzinie 23 znowu zaczęły się skurcze. Co 10 minut. Między skurczami spałam. O 3 poszłam do położnej, zbadała mnie rozwarcie tylko na 1,5 cm. Kazała iść na salę i wypoczywać. Skurcze nadal, co 10 minut, coraz silniejsze i dłuższe. Przed 6 znowu poszłam do badanie, rozwarcie nadal na 1,5 cm. Położna stwierdziła, że muszę iść na porodówkę. Tak też zrobiłam. Wzięłam swoje rzeczy i poszłam na porodówkę. Tam podpięto mnie do KTG. Leżałam podpięta do tego pieroństwa od 6 rano do 13! W między czasie pozwoliłam na opiekę nade mną młodej studentce(przynajmniej był ktoś przy mnie cały czas i mogłam się dowiedzieć czegoś więcej niż od położnych, które były w Sali obok i zaglądały co 10 min) . Skórcze zaczynały robić się kolejno co 8 i 7 minut. Rozwarcie na 3 cm. W czasie, kiedy leżałam na tej śmiesznej porodówce, obok mnie była przygotowana kobieta do cesarki. Wiedziałam jak przebiegają procedury związane z tym zabiegiem. Przed 12 podłączono mi oksytocynę. Skórcze pojawiły się, co 2 minuty! Rozwarcie nadal na 3 cm. Na KTG, co chwile ‘zanikało’ tętno Jagódki. Maszyna nie ‘zbierała’ jej tętna i w zapisie wyglądało tak jak by córeczka słabła. Lekarze się wystraszyli. Ja za bardzo nie, bo wiedziałam, że na każdym zapisie KTG były z tym problemy, albo mam grubą skórę, albo mała się tak wierciła, że zapis nie wychodził. Po 12 na sale weszła lekarka, akurat miałam wtedy skurcz. Podeszła potknęła brzucha i stwierdziła, że skurczu nie ma. Powiedziała, że z tętnem dziecka jest coś nie tak, że robimy cesarkę. Zgodziłam się. Przynieśli mi papiery do podpisania. Potem przygotowali mnie i po 13 pojechałam na stół. Cały zabieg wspominam bardzo dobrze. Anestezjolog bardzo fajny był, nie mógł się wkłuć w kręgosłup i próbował 4 razy W między czasie miałam skurcz. O 13.48 Urodziła się Jagódka przy piosence ‘Sweet Home Alabama’ - LYNYRD SKYNYRD. Coś Pięknego! Zobaczyłam moje Maleństwo. Posmyrałam ją nosem po główce i pojechała do tatusia, a ja na sale poporodową. Nie czułam nic poniżej piersi. Śmieszne uczucie

Myślałam, że powrót do ‘formy’ po cesarce jest gorszy. Tak naprawdę pierwsze i drugie wstanie z łóżka, pierwsza doba po porodzie była najgorsza. W szpitalu gdzie byłam nie zabraniali leków przeciwbólowych. Potrzebowałaś czegoś to dawali. Półtorej dnia przed wyjściem nie brałam już nic przeciwbólowego.

Nikomu nie życzę takiej ‘koleżanki’, z jaką miałam przyjemność leżeć na Sali. Gdybym miała leżeć tam dwa dni dłużej prosiłabym o przeniesienie, żeby nie wylądować na oddziale psychiatrycznym.

Panie położne na po porodówce, świetne! Z wyjątkiem. Wszędzie znajdzie się ‘Helga’ gdzie zrobi Ci zastrzyk jak rzeźnik.

Jestem zadowolona z mojego porodu i pobytu w szpitalu.

Z rzeczy smutnych. Znajoma urodziła w ten sam dzień, co ja, ale niestety na następny dzień zmarł jej synek. Nie miał lewej komory serca. Nie miał, albo miał tylko szczątkowe narządy wewnętrzne. Ja się tylko zastanawiam, dlaczego nie wiedziała o tym, mając wszystkie badania?! Nie wyobrażam sobie tego, co można czuć tracąc dziecko. Zrozumiałam to dopiero, gdy sama zostałam mamą. Dziewczyna wmawia sobie teraz, że nie była w ciąży, tylko miała operacje na wyrostek. (niestety miała cesarkę). Nie widziała swojego synka. Nie była na pogrzebie. Szkoda mi jej i jej męża. Coś okropnego. Co roku będę świętowała urodziny swojej córki, a ona?!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833631 przez motylek19
Dominiczka ja też jestem bardzo zadowolona z cesarki :)

A to z Twoja koleżanka.. Coś okropnego :(( nie wiem nawet co napisać. Nie wyobrażam sobie tego co musi czuć :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833671 przez Kika10
Krecia88- to już dzisiaj Wszystkiego Najlepszego Z Okazji Urodzin :) Ja też unikam grochu i fasoli i też nie piję napojów gazowanych, kawe nawet sobie kupiłam bez kofeiny i piję 1 lub 2 filiżanki na dzień. Dominiczka- gratuluje córeczki :) Na temat cesarki to się nie wypowiem bo nie miałam i moga się wypowiadać te kobiety co ja przechodziły, ale myślę że napewno jest gorzej jak poporodzie naturalnym. Szkoda tej twojej koleżanki moje wyrazy współczucia dla niej i jej rodziny :( napewno jest im bardzo ciężko. Mój Marcelek dzisiaj ładnie nawet śpi bóle brzuszka troche przeszły, jeszcze dzisiaj przychodzi położna do niego chyba ostatni raz, ostatnio jak była to powiedziała że nie wolno dawać soli fizologicznej, nie używać gruszki do noska tylko patyczki( ciekawe czy ona też tak używała tych patyczków itp)i że jak się karmi to pić tylko wodę niegazowaną i słabą herbatę i dziennie warzywa przynajmniej 3 razy dziennie, te położne może chcą dobrze ale troche przesadzają z tym co mówią.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833689 przez krecia88
Mojej julce wyskoczyly potoweczki na ciele. Macie jakis dobry sposob? Cyba dzis znowu w krochmalu ja wykapie. Dupke tez ma nieco odparzona :( uzywacie pudru czy tylko kremu na odparzenia. Ja wycieram pupke wacikiem z przegotowana woda i linomagiem. A czasem uzywam kremu na odparzenia nivea

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833692 przez anitkade
Dominiczka, witamy z powrotem. Dobrze, że nienajgorzej wspominasz poród, ja w sumie też całkiem dobrze. A nie przebijali Ci pęcherze płodowego? Ja miałam założony balonik, żeby spowodować rozwarcie, zrobiło mi się przez noc 3cm, a potem koło 16.00 przebili pęcherz i po może półtorej do dwóch godzin miałam rozwarce na 7cm. Skurcze mi też nie wychodziły na ktg, a były naprawdę bolesne pod koniec. Co więcej łaziłam po sali, żeby przyspieszyć poród i parę razy poprzesuwałam głowicę z ktg i przyleciały położne przestraszone, że tętno zanika.
Co do Twojej koleżanki to nawet nie potrafię sobie wyobrazić jej bólu. Jak jeszcze byłam w ciąży to zobaczyłam na cmentarzu grób bliźniąt, które zmarły w dniu porodu i się uryczałam strasznie.
Co do rytmu dnia - my mamy jakby namiastkę, ale bardzo nam się przesuwa wszystko.
Ostatnio Hania bardzo wrzeszczy przy robieniu kupy, a nie może jej zrobić. Nieraz przy cycku to taki wrzask, nałapie się powietrza, potem jej się ulewa strasznie, a jak jej zabrać cycka to jeszcze gorszy wrzask. Nie spała od 24.00 do 4.00 a ja z nią, niestety tata też nie mógł spać, bo wrzeszczała. Dzisiaj kupię te czopki glicerynowe, chociaż mąż się boi bez konsultacji z lekarzem. Poza tym ja też nie mam przekonania, bo Hania ma kilka kupek dziennie, a nawet po tych płaczach jak po kilku godzinach zrobi to nie jest twarda, tylko taka normalna. Sama nie wiem, co to znaczy.
Ja się czuję bezsilna i co chwilę popłakuję. Przy karmieniu mi Hania zasypia jak kamień, nawet nie odbije. Odkładam ją to się budzi i zaraz ulewa. I mam do siebie pretensje, że jej dłużej nie trzymałam do tego odbicia. I znowu ryczę. Tak mi żal Hani, że ma taką trzepniętą matkę. Już już myślałam, że jakiś rytm mamy, a tu te kupy wszystko psują. Bo jak do 4 Hania ryczała, a jadła o 2.50 - to potem ze zmęczenia spała do 7.40, czyli 5 godzin przerwy między karmieniami znowu. Potem też prawie 4. A na cycku jest, więc pewnie głodna i nie dojada, ale zmęczenie jest silniejsze. Kupię dziś te czopki i zobaczymy. Czasami sobie myślę, że wszystkim Wam idzie tak świetnie, a ja w rozsypce. Kasiek - zazdroszczę rytmu dnia. I spania w nocy. Chociaż Hania spała od 20.00 do 24.00 z jedną krótką przerwą na karmienie, a potem po 4.00 do 7.40, a potem znowu do 11.00, więc miałam się kiedy wyspać. Ale wolałabym, żeby tak nie cierpiała nocami i spała spokojnie, bo teraz to wygląda, że jest ciągle zmęczona, nie ma takiej fajnej pory aktywności, pada jak dętka jak jej bóle ustąpią. I jak ma dzieciątko rosnąć szczęśliwe, jak tylko śpi albo cierpi?
Iciulinka, a nie masz ściąganej gondoli? Ja mam stelaż zostawiony na dole i przypięty do kaloryfera takim zabezpieczeniem do rozerów, a znoszę Hanię w gondolce tylko. Mieszkam na 3 piętrze bez windy i nie ma cienia szansy, żebym sobie sama poradziła z całym wózkiem, bo z Hanią ważyłby pewnie koło 17kg, a i tak noszę 7kg spokojnie, bo gondola chyba blisko 4kg, a Hania 3,5kg mi wychodzi. Przy takiej aktywności po co komu fitnes? ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833695 przez anitkade
Krecia - na potówki to trzeba lżej ubierać po prostu, żeby nie przegrzewać. Na pewno same zejdą. Co do pupki - ja przemywam wacikami z wodą z kranu, a potem osuszam papierem toaletowym, żeby wilgoć nie została w fałdkach, a na koniec linomag. Staram się nieraz troszkę potrzymac odsłoniętą pupkę, ale to pewnie 2-3 minuty wyjdzie, bo przewijam przed karmieniem, więc jest potem głoda i jak ryczy to staram się jednak jak najszybciej.
A jeszcze co do noska - wczoraj po spacerze wielkiego gluta odciągnęłam i się wystraszyłam, że ma katar i teraz 5 razy dziennie odciągam, ale nic nie wylatuje, a wydaje mi się, że charczy nieraz. Ale to może nie od katarku? Bo ani jeden glutek nie wyleciał już później. Chyba będę 3 razy dziennie robić nosek - rano, po spacerze i wieczorem. Trzeba nawilżać śluzówkę, bo przy kaloryferach jest o wiele za suche powietrze dla niemowląt (tak mi lekarz mówił)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu #833709 przez kociaczek1610
krecia wszystkiego najlepszego :) u nas dzis byla polozna :) w piatek chyba przyjedzie lekarka :) dzis chce zwazyc malego napewno bedzie to nie na 100% waga ale zobaczymy mniej wiecej :D
u nas kupka jest raz dziennie i to taka biiig :D polozna mowi ze to normalne jak jest wiekszosci na sztucznym...

kasiek a jak u was oczko ropi sie jeszcze? u nas czasem jak maly placze ale juz mniej :)

co do oczu to ja sie musze wybrac do okulisty bo moje szkla sa juz za slabe ;/ i kolejne wydatki eh... gdzies kolo 300zl masakra

jak czytam o tych porodach to sie wzruszam :) porod niby bolesny itd ale majac takiego szkraba to sie o wsszystkim zapomina :D

dominiczka wspolczuje twojej kolezance wiecm co to stracic dziecko ;/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 2 miesiąc temu - 10 lata 2 miesiąc temu #833731 przez Dorciaition
Monia pięknie wyglądasz. A Zuzka boska :) No i jak zawsze perfekcyjnie dobrałas strój do ściany ;)

Anitkade Hanulka cudna. A minka boska :)

Kasiek piękne zdjęie. MAmusia jaka wpatrzona w tego słodziaka. No i jaka Ty młodziutka.

Anitka zgadzam się z dziewzynami. Przegrzewać też nie ma co. My zakładamy krótki bodziak, na to śpiochy, skarpetki, bluza, kombinezon, czapa i kocyk.

Monia super, że udało się uratować laktacje. Oby tak dalej.

Blanka waży 4140 g. ładnie przybiera. Ale dzis znowu była kłuta na ta bilirubine :/ Miała też morfologię robione i w wielu wynikach ma podwyższenie :/
Jutro jedziemy na usg serduszka. Ach, ciągle coś.
Do tego lekarka mówi, że Blanka leniwa. Moim zdaniem, ani innych nie.

Monia ja w szpitalu na leżąco karmiłam. Teraz mi wygodnie na siedząco. Wydaje mi sie, że nim się położe i mała zassa to to długo będzie trwało.

Krecia ja obcięłam chyba pierwszy raz po tygodniu. U nóżek jeszcse w ogóle.

Monia u nas to samo. Lenka chce mnie, Blanka musi mieć mnie ;) wiec ciągle przy nich latam.

Krecia no pięknie Julka spała :)

Iculinka najlepiej to chyba najpierw znieść wózek, a potem Małą.

Dominiczka no Jagódka też super śpi :)
Super, że po cc tak szybko wróciłas do formy.
Ach moja koleżanka z sali też nie była za ciekawa, tzn miła, ale chrapała jak stary chłop.

Smutne to co się stało z synkiem koleżanki. Nie wiem czy wmawianie sobie, że nie była w ciazy to dobry sposób, no i tego, że nie była na pogrzebie na pewno będzie bardzo żałowała. Ja dziś do dnia nie mogę sobie wybaczyć, że nie widziałam Alanka, choć w sumie mi nie pozwolili, ale gdybym się uparła to by nie mieli wyjścia.

Anitka główa do góry, na pewno za jakiś czas unormujecie sobie rytm dnia. Staraj się być silna, bo pamiętaj, że Hania tez czuje Twoje złe samopoczucie. Będzie dobrze. Trzymam za Was kciuki.

Wiesz co, Blanka też charczy i to bardzo mocno. Czasami w nocy wydaje takie dźwięki, że szok. Podobno tak czasami jest i przechodzi po jakimś czasie.

A to my:)


Alanek[*] :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl