Styczniówki 2014 =)

Filip do chrztu elegancik

Blanka to wogole slicznotka moja ulubienica

kociaczek nie dziwie ci sie ze sie tak wqrzylas.ja tez nie nawidze jak ktos sie wtraca tam gdzie nie trzeba rozumiem jakies rady ale bez przesady !! a ten stoliczek do zabaw super
ja Zuzie kapie codziennie i narazie takzostanie dziecko robi kupki w pampersa to kapiel mu napewno sluzy zeby odswierzyc bo przy zmianie pieluszki az tak dobrze sie nie odswierzy skory.
z tymi raczkami tez mam problem strasznyzauwazylam ze najbardziej pcha jak jest spiaca wczoraj myslalamz e juz nie zasnie przez to bo pchala raczki i sie zloscila az zaczela sie we mnie wsysac a wlasciwie tak dziubac jak kura moj dekold

dzis pogoda wydaje sie nieco lepszani ma byc juz coraz lepiej
mi pasuje sie na zakupy odziezowe wybrac ale nie wiem jak to z moja zuzia bo ona niecierpi sklepow jak tylko poczuje ze w sklepie jestesmy to ryk a na polku spi ladnie.masakra gdziekolwiek wyjscz tym moim dzieckiem

uciekamy na drzemke jak sie pozniej wyrobie to pojde chyba na te pneumo zaszczepic

Pysiaczek ja zdjecia zmniejszam w paincie. Wazne zeby rozmiar nie przekraczal 150kB i w pikselach nie bylo wiecej jak 800x600. Co do kupek u nas taki zastoj trwal z 3 tyg. Pisalam juz kiedys o tym. Tez dawalismy czopek glicerynowy jak juz 5 dni kupki nie bylo. W tym czasie byla u nas polozna i mowila zeby sie nie martwic jak dziecko nie placze przez to i odchodza gazy, bo to moze byc taki etap przejsciowy. I faktycznie miala racje. Wszystko sie unormowalo i teraz kupki jak nie codziennie to co drugi dzien sa.
Kociaczek olej glupie gadanie. My tez kapiemy co drugi dzien i nie wiem co niby w tym zlego.
Pogoda widze wszedzie nie rozpieszcza. My od piatku w domu siedzimy.
Moja Wiki tez wpycha piastki do buzi. Tak juz juz dziewczyny pisaly, to normalne na tym etapie.

dzieki dziewczyny jestescie kochane :* tak sobie pomyslalam w jakim miesiacu mozna maluchowi podawac deserki w 3 czy 4? bedziecie kupowac czy same robic? ja chce robic sama bede szukac w necie przepisow

co do chrztu to robilismy w domu (obiad -kawa, ciasto,lody-kolacja i tak mniej wiecej koszt imprezy 300-400zl + 150zl dla ksiedza, mieso kupilam gotowe tylko upiec razem byly 32 kawalki (100zl) bylo 5 rodzai tort 35zl owoce 30zl lody+bita smietana tez ok 30zl to by byly takie wieksze koszty i wiadomo reszta kaski poszla na produkty do salatek ciast no i to na tyle

co do kapieli to tez jestem tego zdania ze dziecko lepiej odswiezyc wiadomo ze po tej kupce dokladnie nie wytrzesz a czasem osika sie bokiem itd


Monia ja bylam z Filipem na zakupach odziezowych jak zwykle przespal potem poszlismy do biedronki na zakupy troszke poplakal chyba za cieplo mu bylo rozpielam kurteczke dalam smoka i cicho siedzial i na koniec zasnol


a jeszcze jedno pytanko co ile karmicie swoje pociechy pytanie do mam karmiacych tylko mm) Filip to taki glodomor ze najlepiej jadlby co 2h dalam mu o 6 125ml i o 8 znowu musialam mu dac bo sie darl i ciumcial usteczkami (zawsze tak robi jak chce mleka) to dalam mu 100ml wypil wszystko oczywiscie zasnol przy mleku jak wlozylam do lozeczka to sie obudzil no ale teraz (9.30) zasnol -ciekawe na jak dlugo


co do pogody to masakra nie dosc ze wietrzysko straszne bylo wczoraj i w nocy a teraz pada i pada chwilami az leje ;/ nawet na spacer nie mozna isc ;/

Witam mamuski!
Dlugo mnie tutaj nie bylo, ale to dlatego ze u nas od jakiegos czasu jest bardzo ladna pogoda I szkoda byloby siedziec w domu wiec z moim synkiem bylismy Codziennie na spacerach I pewnie dzisiaj tez pojdziemy bo bardzo ladnie sloneczko swieci.
Moj maly wczoraj mial pierwsza dawke szczepien. Dzielnie to zniosl. Plakal tylko przez chwileczke, a jak wychodzilismy z gabinetu to byl juz usmiechniety. Jak do tej pory wszystko jest wporzadku po tym szczepieniu. Temperatury nie ma I jakos nie jest grymasny. No ale to sie moze zmienic.
Kociaczek1610- ja mojemu malemu daje tylko mm co 3 godziny, ale ostatnio zdarza sie ze nawet co 4. Czasami tez po 2 godzinach domaga sie, ale niekoniecznie to oznacza ze dziecko jest glodne. Moze poprostu chce mu sie pic. Ale jak podsunelas butle no to ciagnelo to mleko. Ja w takich przypadkach mojemu malemu daje do popicia herbatke ulatwiajaca trawienie. Ona jest z kopru, rumianku I anyzu.
U nas Kupki sa codziennie I to przynajmniej jedna dziennie.
Co do chrzcin to my nie mamy jeszcze konktretnej daty. Ale napewno beda robione w Polsce, ale raczej w domu a nie w lokalu.
Julek tez wklada raczki do buzki I je ssie, ale jakos bez zadnej przyczyny bo robi to po jedzeniu wiec nie sadze zeby byl glodny. Czasami zdarzy sie, ze robi to zanim dostanie butle to wtedy mam takie specjalne gryzaczki dla niego one sa od 1+ miesiaca, wiec ssie to.
Co do spania to noce u nas sa duzo lepsze niz byly. Maly budzi sie co 3 godziny, dostaje butle I dalej spi.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Hania też pcha rączki do buzi i czasami daję wtedy smoka i weźmie. Duuużo smoka ssie, uspokaja ją to chyba. Nieraz się wierci przez sen strasznie i potem tak łapczywie zasysa tego smoka. Poza tym nadal ślini się jak buldog.
Ja kąpię codziennie. Do tej pory to był ulubiony punkt dnia, od 4 dni niestety jest wrzask w wodzie, ale trudno. Raz, że skóra odświeżona, naoliwiona, od razu się wywietrzy, to jeszcze pomaga to jakąś namiastkę rytmu wprowadzić.
Ja dziś byłam wyrodną matką. Hania zjadła o 1.00, a potem wierciła się o 4.00, ale stwierdziłam, że w nocy co 3 godziny nie karmię. I zostawiłam, zasnęła widać, bo potem wierciła się o 6.00 to szybciutko nakarmiłam. Wolałabym o 5.00, ale dziecko nie robot, nie da się zaprogramować.
Ja na spacer idę. Mamy koszmarnie sucho w mieszkaniu, chociaż co chwilę robię pranie i wieszam w pokoju. Wczoraj wietrzyłam chyba godzinę, a rano tak nieprzyjemnie już się robi. Ale do sklepów rzadko chodzę, bo uważam, że to nie miejsce dla takiego maluszka. Tyle ludzi w zamkniętym miejscu, same bakterie, jeszcze ostre światło, zapachy dziwne - myślę, że to dla dzieci szok i stres. Wiadomo - czasem trzeba, ale ja tylko w ostateczności do spożywczego idę. Na ciuchy pójdę może, jak kiedyś się wyrwę sama albo za jakiś miesiąc. Poza tym ciuchów mam masę, a dom budujemy - nie ma co szaleć
Koszty szczepionek zależą od przychodni. U nas pneumo 260zł, a rota 310zł. My tylko na pneumo, bo na rota nie wystarczy nam pieniędzy, a są mniej groźne. Jutro jedziemy.
Co do deserków - każdy ma inną teorię. Czytałam w necie, że dziecku można wprowadzać sok jabłkowy i marchwiowy po 3 tygodniu (!!), ale to była przepisana jakaś stara książka i dziwne teorie tam były. Generalnie zakłada się, że od 5 miesiąca, czasem od 4. Ale próbuj po łyżeczce, zobaczysz, jak reaguje i tyle. I zapytaj lekarza. Oczywiście ja już coraz mniej ufam lekarzom, bo medycyna jedna, a lekarz każdy co innego mówi, ale i tak wiedzą więcej ode mnie.

dzieci karmione mm moga od 4 miesiaca zaczac wprowadzac kaszki i niektore deserki na opakowaniach zawsze pisze od jakiego miesiaca a dzieci karmione piersia chyba dopiero od 5 miesiaca. ja chyba sprobuje w polowie 4 mc jakas kaszke zrobic ale to jhesczze zobacze.ok zbieram sie na to szczepienie
juz mam stresa bo ostatnio strasznie plakala

Kociaczek mój raczej co 3godz je, a czasami jak zje mniej to po dwóch chce. Wczoraj miał przerwę 5 godz i po tyn zjadł 150 aż. Jakoś wyczwam ile będzie chciał

Dziewczyny myślicie żeby zmienić mleko na własną reke czy czekać do czwartku?

nieczka tylko problem w tym ze daje mu herbatki on ciagnie i ciagnie i nie ma u niego tylko popic . dam mu np 20ml i szybko smoczek a on sie dalej drze . wypije mleko i jest dobrze. po 2 godz to samo... kurcze nie wiem


motylek a z jakiego na jakie mleko chcesz zmienic? ja jak zmienialam mleko to pytalam polozna ale maly mial zaledwie miesiac .

a ja się pochwale moją Księżniczką

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

jaka sliczna i jakie ma dlugie wloski szoook i jak ladnie glowke trzyma

Anitulka ale slodziak

Ja mecze czasem swoja core kladac ja na brzuszku ale glowke roznie podnosi- rax jej sie chce, raz nie.

My chrzciny robimy na wyjezdzie wiec tyn batdziej w lokalu.

cześć kobietki... u mnie nocka ciężka... ale to nie z powodu małego. mały spał ładnie. obudził się po 1 a potem z krzykiem o 5 ale to kupa męczyła... nie mógł zrobić a więc dałam mu maluski kawałek czopka, no i dosłownie chwilę po zrobił... zielona, taka jak plastełina... eh.
ale po tym zjadł i ładnie zasnął. nie licząc tego że obsral przewijak, a potem jeszcze obsikal sobie całą pizamke, i nasikal sobie na buzke :-D asz ten celownik...
za to mnie coś rozkłada... nos zatkany, i gardlo boli, już w niedzielę jak wstałam rano to ledwo mówiłam, ale gardło nie bolało... nie dobrze...

co do ubierania na spacer... ja zakładam jeszcze kombinezon ale nie mamy jakiegoś super grubego... taki polarkowy, pod spod coś cieniutkiego no i cienki kocyk... a i tak wydaje mi się że trochę za ciepło no ale G mój żebym nie przesądzala ze zbyt lekkim ubieraniem...

byłam wczoraj u gina (nie pamiętam czy pisałam ale chyba tak... ) ale jutro idę jeszcze raz ale do innego...

dziś mamy wizytę w poradni ortopedycznej... a tu taka pogoda dupna, cały czas pada... całe szczęście że mój kuzyn zgodził się z nami jechać bo inaczej byśmy musieli jechać pociągiem ale to by było straszne... wizytę mamy na 15.20 a pociąg w tamtą stronę mielibyśmy o 13.30 a powrót o 18.30!!! coś strasznego... no i mam dylemat w co go ubrać... no i czy założyć kombinezon czy tylko cieplejsza bluzę taka ale kurteke i po prostu kocyk... przecież i tak tylko do auta i z powrotem...

jeśli chodzi o deserki i w ogóle no to ja już nie mogę się doczekać :-D ostatnio dałam małemu troszkę mleka (oczywiście tego jego mm) na łyżeczce... za pierwszym razem, po pierwszej łyżeczce był troszkę zdziwiony zrobił minę z seri "o !! co to!!?" ale po każdej kolejnej już był piękny uśmiech na buzi :-D tak więc nie mogę się doczekać kiedy wreszcie będę mogła dac coś innego niż to mleko...

anitulka
jej cóż za słodka laleczka!! ależ wam zazdroszczę tych włoskow!!!

no to i ja wam pokaże moje malenstwo

wybaczcię że bokiem...

Anitkade- Wiesz nie to zebym sie wymadrzala, ale mysle ze nie ma co przesadzac. Nie zabierasz dziecka do sklepow bo duzo zarazkow. Wiesz dziecko trzeba od malego hartowac. Bo potem im starsze bedzie to jak Ktos kichnie na niego to zaraz bedzie chory. Nie mozna trzymac dziecka w sterylnych warunkach. Ja rozumiem, ze kazda mama martwi sie o wlasne dziecko. To tez jest moje pierwsze dziecko I tez sie martwie, ale z drugiej strony jak czlowiek bedzie tak caly czas myslal czy Aby mu nie za zimno, a moze za cieplo itp. to zglupiec mozna.

Cześć mamusie
właśnie wystawiłam małą w wózku na balkon. Ostatnio pogoda nieciekawa, wieje,leje. Jak wczoraj ją wystawiłam na balkon to spała tam prawie 1,5 godziny, wprowadziłam wózek do pokoju i spała jeszcze godzinę, chciała spać dłużej ale ją musiałam budzić bo jechaliśmy na masaż Shantala.
Ja ubieram Emilce dalej kombinezon, jedną czapkę (zimą miała dwie bo jej była za duża i się bałam że jej zawieje uszka), cieńszy kocyk a jak było już naprawdę ciepło to bez kocyka nawet leżała, a pod spód jedna warstwa ubranek, nie jakoś grubo. W sumie nie mam takiej innej kurtki którą mogłabym jej teraz ubierać, więc dalej jest w kombinezonie, nie jest on wcale taki gruby, więc myslę że ok.
Też już się nie mogę doczekać deserków
KAsiek, ale Twój mały super wysoko trzyma główkę, moja Emilka nie chce leżeć na brzuchu, kiedyś chciała a teraz strasznie krzyczy Staram się ją kłaść, żeby wzmacniała kręgosłup, al trwa to krótko bo strasznie protestuje. Wiem,że muszę ją zmuszać do leżenia na brzuchu, już mi to pediatra mówiła i pani która wczoraj mała masowała też mi to mówiła.
Anitulka, super masz Księżniczkę, a włosy ekstra, za chwilę bedziesz mogła robić kitki
Emilka też wkłada piąstki do buzi, niedawno zauważyła, że ma rączki i je bardzo dokładnie ogląda, przykłada prawie do nosa robi zeza i się przygląda Dzisiaj widziałam że jak siedziała wleżaczku i bawiła się wiszącym słonikiem to wkładała do buzi plastikowe kółko, które zwisa. Fajnie bawi się ostatnio w leżaczku, bo łapie te kólka wiszące, trzyma i delikatnie szarpie,puszcza i znowu to samo A jej uśmiechy są rozbrajające, no i to gaworzenie tez super.
A ja mam pytanie do dziewczyn,które karmią tylko piersią: Jak często karmicie dzieci w dzień? Bo moja kiedyś chciała co 3 godz a od jakiegoś czasu domaga się co 2 godziny.Trochę się zdziwiłam, bo wydaje mi się, że im jest większa to powinna dłużej wytrzymywać, a tu jest odwrotnie.
Anikade, też mieliśmy suche powietrze w mieszkaniu, ręczniki na kaloryferze nic nie dawały (cały czas poniżej 30%), więc kupiliśmy nawilżacz powietrza i super się sprawdził.
Chrzciny zrobimy pod koniec maja w restauracji. Czekamy na chrzestną bo w tym miesiącu ma rodzić. Bo podobno kobieta w ciąży nie powinna być chrzestną, dlatego czekamy aż bezie po porodzie i trochę dojdzie do siebie. Czy wypada ją już prosić żeby była chrzestną czy dopiero jak urodzi?
U mnie rotarix kosztuje 300 zł, jedna dawka.
Kupki są u nas codziennie ok 3 razy. Zaczełam małej znowu dawać kropelki Dicoflor, bo pediatra znowu kazała wprowadzić, ale mała znowu żle na nie zareagowała, tzn robi takie kupy że trzeba jej plecy myć. A dawałam po 5kropelek co drugi dzień. Chyba będę jej dawała raz na tydzień.

Ah miałam jeszcze napisać odonosnie karmienia... ja daje w ciągu dnia 100-110 ml (w zależności od tego ile śpi i jak bardzo jest głodny) a w nocy 120 wody plus mleko no to wychodzi 130 w ciągu dnia tyle nie zje... nie ma szans... no i z dzień je co 3 godziny... no czasem 3,5 chociaż rano zjadł o 9.30 no i do teraz śpi a jest 13.15 ale to dobrze. bo jak teraz zje to mam nadzieję że następne karmienie będzie dopiero po lekarzu. ok 16-17. a ok 17 ma przyjść ta moja znajoma na ćwiczenie z małym. a jak jest głodny chociaż trochę to nie chce współpracować....