Mamusie Luty 2014 !

tweety tak was czytam i współczuję naprawdę ale jak sobie pomyślisz i przekalkulujesz to jak byś go wykopała z domu to dasz sobie radę sama z dzieckiem, pomoc społeczna przyzna ci dotację na dziecko jako matka samotnie wychowująca dziecko dostaniesz około 200- 300 zł i 60 zł rodzinnego no i becikowe też przysługuje ci całe jeśli tylko masz w papierach od lekarza że prowadzi ci ciążę od 10 tygodnia. przemyśl to... miłość miłością ale nie daj dziecku cierpieć... przepraszam że się wtrącam ale musiałam ci to powiedzieć, życzę powodzenia

Nie nie dobrze że piszesz Ja mam od 5 tyg prowadzoną. Nie wiem jak będzie ale się staram jakoś to jeszcze naprawić zobaczymy jutro poniedziałek czy weżmie się za szukanie i staranie sie

Tweety ciezka sprawa!!! Zastanów się nad tym co Mirka napisała!!! Lepiej zadziałać wcześniej niż za późno.
Moze daj mu ultimatum i czas.. np do grudnia ma znaleźć pracę, jesli nie... rozstanie. Myśl o sobie i dziecku.

Ja niedawno przechodziłam krysys mały, teraz nadal na walizkach siedzę u rodziców, czasem jest pod górkę,ale musi się wszystko ułożyć. Wszystko zalezy od Ciebie.

Pogadam z Nim na spokojnie. Pojade sobie dziś sama d centrum pomysle a potem zasiade. Zobaczymy co bedzie. Dostanie do grudnia bo na poczatku stycznia juz chce miec cala wyprawke skompletowana a przynajmniej juz prawie. Ja nie chce glodowac a tym bardziej dziecko. Dobre rady dajecie i na pewno skorzystam

tweety z tego co piszesz to taki typ człowieka jak jego rodzice, żyje z dnia na dzień a dziecko to obowiązki i wyzwania. a opieka na pewno ci pomoże a uwierz mi tego kwiatu jest pół światu,jesteś młodziutka i dziecko nie stanie ci na drodze do szczęścia, bo dla prawdziwego faceta dziecko to najpiękniejsze co może go spotkać a nie skaranie na które musi łożyć. ja przechodziłam to samo pierwszym razem, ale miałam martwą ciąże i było mi wtedy łatwiej odejść a teraz mam kochającego męża jakiego życzę każdej z was bo naprawdę jest wspaniały,wiem że jest ci kochana ciężko ale możesz sama to zmienić, postrasz go że jak się nie zmieni i nie znajdzie pracy w godzinę spakujesz mu szmaty i niech wypier.... z domu bo nieroba i lenia nie będziesz utrzymywać

Powiedziałam mu czy weżmie się w końcu za coś to zaczął mi wieszać meble które stoja od tygodnia. No jakiś postęp jet zobaczymy co bedzie dalej. A co do pracy powiedział że jutro bo dzisisaj niedziela i nie ma żadnego sensu bo nie pracy=ują w niedziele

życzę by wszystko ci się ułożyło kochana

Miejmy taka nadzieję Ja jestem optymistką wieczną więc będę wierzyć. Narazie póki ma zacięcie to niech ronbi te szafki i ten remont w mieszkaniu. A potem pojedzie ze mną po ten wózek i kombinezon do babki bo jestem z nią umówiona. Prawie za darmo super rzeczy;) Jak wrócę to Wam pokaże wózeczek i te rzeczy

eh tweety nie pojete co ten twoj wyprawia!! tak czytam co piszesz i brak mi slow... nie wiem czy byliscie razem na jakims usg ale jesli nie to zabierz go. moze nie dociera do niego jeszcze to pod twoim sercem mieszka WASZE dziecie. moze jak zobaczy bijace serduszko, jak sie dziecie rusza to moze cos to zmieni. moze poczuje sie do tego aby byc ojcem. nie wiem naprawde nie wiem co ci poradzic. usz. przykra sprawa.

Był na każdym USG ... Widzial jak się rusza słyszał bicie serca i wszytsko co lekarz mowil slyszal. Nawet na badaniu krwi i moczu ze mna bym oraz po wyniki. Czul juz ruchy maluszka bo mu pokazalam. Ale nie wiem czy go to nie rusza czy jak:( Staram sie jak cholera zebysmy jednak ruszyli. Sama pomagam mu szukac pracy piszac po tych pracach rozsylajac CV. Brak mi slow i chce mi sie plakac. Oprocz tego on jest na prawde kochany i jak sie 3 razy powtorzy to zaskoczy i posprzata i zrobi co ma zrobic ale z ta praca to jakies fatum. Ja pracowalam przez rok czasu jako opiekunka do dziecka ale sie zwolnilam bo zaczynalam nie dawac rady przez objawy ciazowe. Podnosic nie moglam wiecznie mdlosci zaslabniecia a na dodatek szefowa na mnie kamery pozakladala. Wiec odeszlam i teraz z renty zyje. Dodam ze nie moge pracowac na umowe bo m zabiora ta ente a ja sie ucze. To zawsze sa pieniadze. Nie wiem czy rozukiecie>?

Witajcie Mamuśki
Ja wczoraj po tych porządkach padłam, dzisiaj wchodzę i czytam takie nowiny smutne nowiny.
Tweety1992 to okropne, wiem co mówię,bo też przez to przeszłam,mój facet miał wszystko w ... ,a ja wtedy stwierdziłam że albo wszystko albo nic, zagroziłam nawet że nie dopuszczę go do dziecka, jeżeli natychmiast nie weźmie się za życie, wszyscy patrzyli na mnie jak na porąbaną " bo jak ty sobie sama poradzisz" a ja się uparłam i wiesz że wygrałam. Znalazł pracę i jakoś pomału wszystko się ułożyło, jasne że ma swoje "muchy w nosie" ale jak huknę to zaraz się ruszy. DLATEGO WIERZĘ W CIEBIE I WIEM ŻE DASZ RADĘ, BO DLA DZIECKA ZROBIMY WSZYSTKO. On też jak dojrzeje do tego, że ta malutka istotka jest zależna od niego, że jest potrzebny. Zobaczysz będzie dobrze. Trzymam kciuki.

Witam dziewczyny z pochmurnego Torunia

Właśnie wróciliśmy ze spacerku ( wraz z przyszłym tatą) 1,5 h tylko bo niestety parcie na pęcherz wygrywa .

Tweety1992 nie martw się wszystko się ułoży, głowa do góry mamuśko !!!

A tak z ciekawostek dziurka pępka nam się zmniejszyła i chyba niedługo się uwypukli ( łezka w oku z radości). A tatuś nam zrobił suwaczek na forum odliczający dni do porodu - jego projektu

pozdrawiam, Aga

Dziękuję dziewczyny

Troszkę dobrego w tym ciężkim dla mnie dniu. Załatwiłam ten wózeczek - mamusia się postarała OTO ZDJĘCIE

Tweety super ten wózeczek już masz z głowy powazny wydatek My będziemy szukać gdzieś w listopadzie...a teraz szukam pościeli do łóżeczka i chyba zamowie to...
allegro.pl/arus-10-elem-posciel-haft-z-m...-90-i3587312969.html
co sądzicie???