Mamusie Lipiec 2016

Kameame, mam nadzieję że już takie nerwowe incydenty jak ten dzisiejszy z plamieniem Ci się nie przytrafią. Ani Tobie ani żadnej z nas daj znać co jutro powie lekarz, dziwi mnie też że tak uciskal Ci brzusio... Anna1991 a dlaczego płacz? Wzruszenie rozumiem?

Dziękuje

Znowu ucięło wiadomość, Eh :/

Ja tez mam nadzieje, ze taka sytuacja juz sie nie powtórzy ani żadnej z nas nie bedą przydarzać sie takie stresy.

Jeśli chodzi o usg (badania robiłam w klinice która specjalizuje sie opiece prenatalnej, nie u swojego lekarza) to sama nie wiem, moze dlatego ze dzidzia sie tak wiercila? ale jak zadzwoniłam do swojego ginekologa i opowiedziałam co i jak to mówi ze to pewnie po usg, bo to jest długie badanie (15-20min trwało) i mogło wymęczyć brzuszek. Także pewnie nie ja pierwsza. Jutro mam wizytę ok 15.00 to dam znac. Miłej nocy

Kame,myślenie pozytywn ,na pewno wszystko dobrze , ja po badaniu mam zawsze ból brzucha,tak mnie uciska mocno. Kiedy sama uciskam brzuch to nic nie czuje . Wytrzymać te dwa tygodnie do usg..
Anne,ja bym teraz mogla ciągle płakać i to o wszystko, zaraz mam szklane oczy, jeszcze od wczoraj mam ciche dni..

.

Współczuje Anna, tak to już jest chyba z tymi teściami chociaż moja jak do tej pory sie nie wtrąca. Tylko na początku opowiadała, ze pracowała do końca ciąży itp itd ... dając mi do zrozumienia, że ciąża nie choroba itp :/
A Twój Mąż wspiera Cię czy woli sie nie wtrącać?

.

Anna, nie przejmuj się kiedyś będziesz się z tego śmiać wiem co mówię, ja przy pierwszym dziecku też slyszalam milion "dobrych rad", nie zapomnę oburzenia dlaczego dziecku smoczka nie daje, że chyba jakaś dziwna jestem:-) a ja i tak robiłam swoje, każda kochajaca mama wie co dla jej dziecka najlepsze trzymaj się swojego zdania a resztę olej

Takie wtracanie sie jest najgorsze, sama wiesz czy Ci wygodnie nosic dziecko w chuscie... Ja walcze z tesciami odnośnie palenia w domu, u gory gdzie remontuje sobie z narzeczonym i ktora ma byc nasza, niestety na nic sie to zdaje,bo narzeczony im na to pozwala,aby palili w kuchni...a co z tego,ze pala w kuchni w ktorej nie mamy drzwi i sie to roznosi po calym mieszkaniu,dodatkowo wyrzucanie popiolu do zlewu ...moj tata jak to zobaczyl,a też jest palaczem, to zaczął wychodzic palic na dwór aby im pokazac,że nie jest to jakis wyczyn,ale go wysmiali,ze poki nie ma dziecka będą palic..i jak tu z nimi walczyć kiedy ich synuś im nie zabroni...

.

Zazdroszcze Ci tego,ze potrafisz tak wprost powiedziec co i jak, u mnie moze z racji,że mam 21lat uwazaja,ze swoje uwagi kieruje do sciany a nie do nich,a nie chce robic awantury,bo wiem jacy sa,moglaby wyjsc z tego wojna,a czuje,że zostalabym sama bez wsparcia.

.

Anna, ja nie smoczkowa, do tego również bardzo długo nie woziłam dziecka we wózku, tylko nosiłam w nosidełku (wózek to chyba zaczął dla nas istnieć jak mój synek miał półtorej roczku, ale wtedy to już sam na nóżkach chodził i wózek się brało na spacer tylko po to,że jak się nózie zmęczyły to się dzieciątko do wózka wsadzało,), za to też byłam uważana za dziwadło, jakżesz ja mogłam nie kłaść dziecka do wózka i nie bujać nim by zasnęło dziś się z tego wszystkiego śmieje, ale wówczas pamiętam jak mi ciśnienie skakało Krytyki nie uniknęłam również za to,że w ogóle nie dawałam dziecku butelki i długo był na cycu, bo półtorej roku, a już potem był na tyle duży, że chwycił się kubka niekapka:) No tak to już jest, każda z nas ma swój sposób na wychowanie dzieci, i dopóki matka dziecku krzywdy nie robi, to nikomu nic do tego Co do palenia w pomieszczeniu-na całe szczęście u mnie w rodzinie wszyscy palacze wychodzą na dymka na zewnątrz (i ci którzy do nas przyjeżdżają w odwiedziny i ci do których my jeździmy), niestety mój mąż pali a bardzo bym chciała się wyzbyć u niego tego nałogu

Ogólnie bardzo lubie teściów,są swietnymi ludźmi,ale maja troche podejście "to nasz dom robimy co chcemy", dlatego bardzo dlugi czas walczylam o to,aby gdzies cos wynająć,niestety ze wzgledow finansowych wyszla z tego klapa i w zasadzie zostala nam tylko do zrobienia sypialnia. Moj chlop to taki lekki synek mamusi,sam jej pyskuje ale ja złego slowa nie moge powiedziec,bo obraza stanu , z tym wspieraniem to jest różnie,zdecydowanie zdarza sie to zbyt rzadko.

Dziewczyny o co chodzi z tym wozkiem,dlaczego go "unikalyscie" , jakies konkretne powody?

.