grudnióweczki 2016

Gosia27 - mimo wszystko staraj się być dobrej myśli do ostatniej chwili. Cuda się zdarzają! Mocno trzymam kciuki, byś została z nami grudniowa mamą!

Gosia wierze ze wszystko będzie dobrze!!!!!

Cześć grudnióweczki
Jestem obecnie w 7 tc a termin mam na 12.12.2016 jestem juz mama 2- letniego łobuza z lutego 2014 ogolnie czuje sie w miare ok tylko mecza mnie juz młodci ;/ tak jak przy pierszej ciazy. Pozdrawiam was gorąco

czesc Andzia90 tez niestety dopadly mnie już mdlosci, tak jak w pierwszej ciąży.

hej hej widzę, że w końcu wątek się trochę rozkręcił

jeta witam ponownie w tej ciąży też miałam tak, że wieczorami zamarzałam. 2 bluzy i 2 koce obowiązkowo były, trwało to jakiś tydzień i przeszło.

Gosia zaciskam kciuki żeby jednak wszystko było ok!

mnie od 2 tyg męczą mdłości, chociaż ostatnio jakby ciut mniejsze (odpukać!). tydzień temu byłam na pierwszym usg, wszystko było na swoim miejscu serducho zarejestrowane

Ja wczoraj wszystko co zjadłam to zwracałam i tak do samego wieczora. Dziś na szczęście już tylko mdłości ale pewnie wymioty znów wrócą. Jak nie dziś to jutro. Jeśli wymioty się nie uspokoją będę się pewnie umawiać w poniedziałek na ponowną akupunkturę. P.S Gosia trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.

Mam jeszcze pytanie odnośnie wymiotów - czy któraś z was słyszała, albo korzystała z opasek SEA BANDS opaskinanudnosci.pl/poranne-mdlosci ?
Ja natrafiłam na informacje o nich w książce "W oczekiwaniu na dziecko" i postanowiłam zaryzykować i zamówić. Póki co czekam na paczkę z Polski ale za kilka dni powinnam je dostać.

Gosia27 - gorąco wierzę i mocno ściskam kciuki, żeby jednak wszystko było dobrze.

jeta - jestem z Wielkopolskiego

Hej, hej! Witam wszystkie nowe grudniowe mamy. I serdecznie gratuluję!!!
Nasze zapalenie migdałków zwalczone! Mam cichą nadzieję, że tym razem skutecznie. Ostatni czas był dla mnie ciężki, nie dość, że chory i znudzony trzylatek w domu to jeszcze moje mdłości i ciągła senność... Teraz czuję się już lepiej, ale lekarka wysyła mnie na zwolnienie. Powiedziałam, że jeszcze popracuję, ale teraz się zastanawiam, czy warto być takim obowiązkowym/nadgorliwym...
Serduszka mojego Bąbla nr 2 nie widziałam, bo okazało się na wizycie, że mam jakiś stan zapalny bardzo nieciekawy i lekarka zaproponowała, żeby jeszcze troszkę poczekać z usg. Nie wiem, nie zastanawiam się, ale jestem zdyscyplinowaną pacjentką i poczekam jeszcze tydzień.
Gosia27 - ogromnie współczuję złych wiadomości i mocno trzymam kciuki
Zorza2312- aż ciężko uwierzyć, że w dzisiejszych czasach może być opieka nad ciężarną na takim lichym poziomie. Zgroza!!!

Witam nowe mamusie

zorza2312 - nie słyszałam o czymś takim, ale jak aż tak Cię męczą nudności - warto spróbować. Na pewno nie zaszkodzą. Daj znać czy pomogły.

Ja wreszcie jutro mam wizytę!!! Nie mogę się już doczekać!

Mi lekarka doradzila napić się zimnej coli z lodówki tak pół szklanki. Nie powiem bo zdawało egzamin aż do dziś jak polecialam to końca nie było widać :/ A I jeszcze pomaga herbata z cytryną :-)plus do tego moje dziecko zlapalo jakiegoś wirusa i od wczoraj wymiotuje powoli jest lepiej ale bez szału.

Muszę się podzielić moim szczęściem ! Wszyscy mi mówili że do położnej trzeba zapisać się koło 12 tygodnia, że robią problemy jak się chce wcześniej. To samo powiedzieli mi w szpitalu jak byłam na USG że do położnej, która będzie prowadzić ciąże mam się zgłosić koło 12 tygodnia. Tak czy siak planowałam dzwonić do mojej przychodni między 10-11 tygodniem i żądać wcześniejszej wizyty!. Dodam że, to Islandia i ktoś kto tu nie był raczej sobie nie wyobraża tego że pomimo że mieszkam w większej miejscowości najbliższą przychodnie mam ponad 20km ode mnie Obok przychodni jest też najbliższa apteka więc dziś musiałam tam jechać po pracy. Fart chciał że przychodnia była wyjątkowo dłużej czynna (bo tak to musiałabym się zwalniać z pracy, żeby zdążyć) i stwierdziłam, że zaryzykuje i spróbuje się zapisać na najwcześniejszy termin jaki się da ! O dziwo bez problemów zapisali mnie już na 4 maja ! Tak się cieszę, że może w końcu ktoś się zainteresuje moim męczeniem się z ciążowymi dolegliwościami ! Tzn. mam nadzieję, że się zainteresują i zrobią mi chociaż podstawowe badania krwi Ale ponoć zawsze kierują na nie po pierwszej wizycie u położnej

zorza2312- przynajmniej coś się u Ciebie "ruszyło". Jest nadzieja na to, że porozmawiasz z kimś sensownym Ale i tak Ci nie zazdroszczę... W Islandii musi się strasznie dużo dzieci rodzić, skoro im do tego stopnia nie zależy...

Gosia27 - czy już coś wiadomo??

zorza2312 - super, że się tak pięknie poukładało!

Ja na pierwszej wizycie dowiedziałam się tylko, ze jest pęcherzyk ciążowy dobrze umiejscowiony. Poza tym za wcześnie na jakiekolwiek wiadomości. Okazało się, że to nie 7 tydzień jak liczyłam tylko około 5. Lekarza kazał przyjść na kolejna wizytę za 6 tygodni. Ja w międzyczasie skocze sobie tu blisko na samo usg za jakieś 2 tygodnie by mieć pewność, ze jest serduszko.
Poza tym mam dziś śledziowy dzień. Strasznie mi się chce śledzi. Już właśnie opyliłam jedno pudełko. Zakupiłam też sobie do domu

widziałam wpis Gosi na listopadówkach i niestety nie było dobrych wieści

jeta w życiu bym nie wytrzymała 6 tygodni też bym poszła wcześniej zobaczyć serducho

co tam u Was dziewczyny?

Ja od wtorku testuje opaski sea-bands i powiem Wam, że wtorek i środa BEZ WYMIOTÓW ! Super samopoczucie, czułam się jak nowo narodzona. Dziś od nowa cierpię i od rana wymiotuję, albo ciągle mnie mdli i tak na zmianę. Tylko u nas w pracy panuje teraz jakaś jelitówka i już 2 osoby na zwolnieniu bo mają wymioty. Więc nie wiem czy wymiotuję bo ciąża, czy co coś mnie bierze (odpukać!). Póki co postanowiłam na razie zdjąć opaski żeby zobaczyć czy objawy się nasilają i jak się bez opasek będę czuła. Ale jeśli nawet opaski "uratowały" mnie na 2 dni to było warto poczuć się lepiej chociaż przez chwilę