Mamusie KWIECIEŃ 2017

Cześć Dziewczyny,
Jestem po wizycie z Maleństwem wszystko dobrze rozwija się prawidłowo. Dziś już nie mierzył długości od główki do pupy tylko poszczególne wymiary...np kość udowa ma już 1,5 cm kawał DZIDZI Co do płci to lekarz powiedział że dawno nie widział tak wiercącego się dziecka. Był problem żeby go pomierzyć bo ciągle podskakiwało i uciekało przed zmierzeniem a co dopiero zajrzenie między nogi mówi że coś mu tam migło ale nie chce mówić na głos bo to jak wróżenie z fusów przy takim ułożeniu i takich ruchach. No więc czekam cierpliwie ale najważniejsze że ZDROWE.
Niestety moje ciśnienie zaczyna na nowo świrować... nie będę was zanudzała moimi przygodami z ciśnieniem ale... może któraś też boryka się z wysokim ciśnieniem i ma jakieś domowe sposoby na jego obniżenie???
O dziwo przy moim apetycie tylko 3 kg jestem do przodu a Wy jak tam w tym temacie??
Która następna ma wizytę i kiedy??

Super Gratulacje!

Marysia super wieści;) czytam tą Twoją relacje z wizytę i już nie mogę się swojej doczekać, a tu jeszcze 2 tygodnie. Ale cieszę się, że u Ciebie wszystk ok, że dzidzia tak pięknie rośnie

Marysiu, superaśnie! Ja następną wizytę mam 18 października, więc jeeeeeszcze sporo czasu. Niestety na nadciśnienie nie mam sposobów. Moja mama ma nadciśnienie, ale niestety leczy się farmakologicznie. Wiem natomiast, że są rzeczy, które podwyższają ciśnienie,ale one teraz Ciebie nie dotyczą (alkohol, kawa...). Może warto zwrócić się do kardiologa? A! No i jeszcze mama mówiła,ze ma wyższe ciśnienie, kiedy wypije za mało wody. Ale WODY nie heraty, soków itp.

Mała_ewa witaj w klubie, też mam wizytę 18go. Na szczęście już o 8 rano, bo jak ostatnio miałam na 19 to cały dzień przebierałam nogami żeby już jechać no i dla mnie to bardzo ważna wizyta, bo w mojej sytuacji do 12go tygodnia się można różnych rzeczy spodziewać, więc czekam na nią jak na zbawienie, żeby już wiedzieć czy wszystko ok

oooo! zazdroszczę! Mój lekarz przyjmuje od 12, ale ja idę na 14. No to będziemy razem przebierać nogami

A mój od 16 do 21 więc w takich godzinach zawsze chodzę i to jeszcze straszne, bo muszę wyczekiwać cały dzień ale teraz jadę na prenatalne, więc przyjmuje mnie w szpitalu, a nie w swoim gabinecie stąd taka godzina

Mała ewa z ta woda to faktycznie coś jest na rzeczy....
Tak pozatym to czuje się fatalnie... moja córka w poniedziałek miała na szczęście tylko 1 dniowa jelitowkę mnie dopadło wczoraj jak kładlam się spać i do 6 rano wisiałam nad kiblem.... płakałam ze dziecku mge zaszkodzić bo ciągle wymiotowalam juz nawet pod koniec to żółcia i krwią. ...będę dzwonić do mojego lekarza ale dopiero po 13 bo wiem ze dziś miał nocny dyżur. .. trzymajcie za moje maleństwo kciuki.

Mamuśki cieszę sie ze wszystko u Was dobrze, a nie ma opcji bysmy zakładały ze cos bedzie nie tak.
Dzieci bedą zdrowe i szczęśliwe, i tak właśnie trzeba myślec

Ojeju odzylam...najgorszemu wrogowi nie życzę takiego zatrucia... weszłam na wagę i 3 kg mniej mam. Lekarz powiedział ze nie mam czym się przejmować tak krótkie zatrucie nie powinno zagrozić Maleństwu. Jedyne co to lekarz kazał mi mierzyć dzień w dzień cisnienie bo miałam wysokie a przez to zatrucie to "ciśnienia prawie nie miałam" hehe taka slabiutka bylam.
U nas dzisiaj wyszło Słońce trochę optymizmu przed weekendem
A jak tam u Was minęły Wam dolegliwości 1 trymestru?

Marysia strasznie współczuję, bo takie zatrucie meczy człowieka strasznie! A nic wiele nie można sobie pomóc. Dobrze, że już po wszystkim!
Ja się już trochę lepiej czuje, rano mdłości praktycznie w ogóle nie mam, ale za to pojawiają się wieczorem. Obiad jeszcze jakoś zjadłam, a później nie jestem w stanie nic przełknąć. A jak mam jeszcze gdzieś wieczorem jechać samochodem to już w ogóle horror. Mam nadzieję, że to szybko minie, bo pierwszy trymestr się zaraz skończy
U nas też dziś wyszło z końcu słońce, chyba pierwszy raz w tym tygodniu, także już marzę o tym, żeby wyjść z pracy i cieszyć się pogoda i weekendem

Marysiu duzo siły jak tak, bys jak najszybciej wróciła do pełnej formy. Mi mdłości przeszły, ale od wczoraj walczę z temperatura, bólem gardła i zatkanym nosem, a jak na złość dzis z Oskim duzo zajęć dodatkowych, wiec nie ma ze kiepsko sie czuje tylko trzeba działać ...

Paula a do kiedy masz zamiar pracować??
Gosia to zdrowka życzę i żeby Oskar nie był zbyt męczący dzisiaj.

Marysia 18go mam wizytę i chyba go zapytam o zwolnienie. Bo w pracy mam taką temperaturę, że zaraz będę musiała chodzić w odzieży termicznej, tak jak w ubiegłym roku. I wiecznie chodzę zasmarkana i wyziębiona, a to mi akurat nie jest wskazane :/ zobaczymy czy mój lekarz na to;)

Paula to trzymam kciuki za wizytę i żebyś mogła pójść na l4 i żebyś mogła juz celebrować każdy dzień ciąży w cieple w domku.