Mamusie GRUDNIOWE !!!!!!!

sunaja21 masz ślicznego synka bardzo się cieszę, że wszystko jest w porządku
Jak znajdziesz chwilkę to napisz co i jak
Ja jak tylko Tomcio śpi to nadrabiam zaległości co i tak nie zawsze mi wychodzi
Maluszek niby tylko śpi i je, ale potrafi też pokazać na co go stać

Hey dziewczyny

sunaja21 masz prześlicznego syna ... jak widzę te zdjęcia i ze wszyscy już czekamy na nasze maleństwa ... to już się doczekać nie mogę mojego małego a tu jeszcze miesiąc muszę poczekać Powiem wam ze to moja pierwsza ciąża i strasznie ale to strasznie się boje bo nie wiem co mnie czeka i jak to będzie .. nie lubię taka niepewność Jak macie jakieś rady to poproszę

Ciekawe która z nas będzie następna i nam pokaże następne słodkie zdjęcie maluszka

AAAAAAA ja tez już chce

Buziaki dla was

Natka, mi zawsze pomaga nastawienie mało optymistyczne bo wtedy jest jest większa szansa ze sie pozytywnie rozczaruję. Ja nie bałam się porodu bo raz że nie wiedziałam co mnie czeka a dwa i tak wiedziałam ze to nieuniknione ale zakładałam ze: żadnej oksytocyny, żadnego nacinania i szycia i żadnej kroplówki. Plan został spełniony po mimo tego że poród bardzo się i już sie zjawił lekarz z propozycją podania oxytocyny a jak się nie zgodziłam to po kilku godzinach zaproponował nacięcie - odmówiłam i dobrze na tym wyszłam bo w końcu urodziłam bez nacinania, pękania czy szycia. Z kroplówką było gorzej bo miałam silny krwotok ale powiedziałam stanowczo NIE, podpisałam stosowne papiery i nie musiałam się męczyć z weflonem w swoich żyłach a fujjjjj, dość w życiu miałam transfuzji. Doszłam do siebie bardzo szybko chociaż męczyli i namawiali długo. Tak ze poszło tak jak chciałam a łatwo nie było i Ty tez załóz sobie plan działań wtedy będzie łatwiej, przynajmniej mi było.

Sunaja jeszcze raz uściski dla Ciebie i maluszka a swoją droga to dobra jesteś hehehehehehehe meża wysłałas do nas na forum tak trzymać!

Kivi to teraz z utęskinieniem czekam na Twoją kruszynke :)powodzonka

wiem wiem ... mezus sie spisal hehehe!
moj mały praktycznie je i spi!pierwsze dni to tak co 4-5 godz jadl a teraz zaczyna sie rozkrecac i co 2-3godz je!
niestety ma zoltaczke i musi miec duzo swiatla i musze mu glukoze jeszcze dawac i czekac czy bedzie mijac czy szpital...
karmie piersia i na 4 dobe mialm taki nawal pokarmu ze myslalm ze mi cycki pekna
jutro polozna ma mi szewki zdjac nareszcie bo dupsko tak rwie ze szok!no i 1 kapiel Dawidka:)
sciskam was i czekam na kolejne mamuski!

niezłe z tym dupskiem...a te szwy nie są rozpuszczalne? Tu takie dają...
No tak fajnie, że dzieciaczki dają odpocząć w 1 noc...później z wszystkich opowieści słyszę, że są głodne lub tylko spragnione ciepła maumsi cycusia bardzo często i to jest wyczerpujące...

Dopiero czeka go pierwsza kąpiel?
Bywasz na gg?

Buziaki

ogolnie szwy sa rozpuszczalne ale mialam nacinane krocze i tam juz sa normalne ktore trzeba usunąć!
pierwsze kapiele byly juz w szpitalu ale teraz bedzie 1 w domu i to dopiero stres...
musze powiedziec ze faktycznie w dzien mały ladnie spi sam w lozeczku po 3 godz nawet ale w nocy ok 4 rano chyba robi mu sie zimno i jest jakis niespokojny wiec biore go do siebie do lozeczka i wtedy spimy ze hej... widac ze potrzebuje ciepla mamusi bo zaraz odlatuje a jak jeszcze glaszcze go po buzce lub wloskach to wogole!jest taki kochany oby taki pozostal:P
zdarza mi sie byc na gg choc jakos brak czasu i checi na klikanie...

sunaja21 napisał:

biore go do siebie do lozeczka i wtedy spimy ze hej... widac ze potrzebuje ciepla mamusi bo zaraz odlatuje a jak jeszcze glaszcze go po buzce lub wloskach to wogole!jest taki kochany oby taki pozostal:P

Aż się człowiekowi sama buzia śmieje
Ja też już chcę głaskać swoją kruszynkę!!!!

Hej! No i ja czytam z wyczekaniem jak to jest mieć już przy sobie dzidziusia...
Już przestałam wierzyć w to co mówią lekarze, że urodzę przed terminem...
Dni lecą tak szybko...

Zaraz idę na basen a już dwa tygodnie temu myślałam "pewnie to moje ostatnie zajęcia"
a tu klops...małemu za bardzo podoba się w brzuchu mamusi,ale mam wrażenie od wczoraj, że jego ruchliwość zmalała...może to oznaka, że to tuż tuż...

Kivi pamiętam jak nie mogłam się doczekac porodu te 2 ostatnie tygodnie wydawały mi sie najdłuższe z całej ciąży....no ale nosek do góry już niedługo będziecie razem

Witajcie. Sunaja gratuluję, piękny synuś. Długo nie pisałam bo skórcze znów dały mi się we znaki były już co 10 minut trafiłam na porodówkę, tylko, że mam problem z rozwarciem i z powrotem na patologię przeleżałam dwa tygodnie. Wróciłam w zeszłym tygodniu do domu, ale za tydzień wracam z powrotem do szpitala i ma zapaść decyzja czy cesarka? Jakoś wszystko się na to zapowiada. Mój wcześniaczek przyjdzie na świat w 37 lub 38 tygodniu ciąży. Jedno mnie tylko martwi bo jest bardzo malutka waży 1910g, chyba, że przez te dwa tygodnie nabierze wagi. Chciałabym żeby miała chociaż te 2,5 kg.

Ojjj to faktycznie malutko waży A co lekarze na to??

Kama nie martw się ja się urodziłam jako wcześniak w 36 tyg. i ważyłam 1920g a moja siostra też w 36 tyg. i ważyła 1290g. Rozwijałyśmy się prawodłowo i rosłyśmy jak na drożdzach.

Mój brat urodził był też wcześniakiem i ważył niecałe 2 kg a teraz? kawał chłopa także nie martw się

kama nie martw sie mi tydz przed porodem mowili ze maluch bedzie wazyl ok 2600g a wazyl 3200g wiec usg tez nie ma sie co sugerowac!

moj maluszek nie przybiera na wadze i od wczoraj jest wylacznie na sztucznym mleku... i w poniedzialek do kontroli ... ma tez zoltaczke i badali mu bilirubinke i jest na granicy normy i musi pic glukoze!