BYDGOSZCZ

A ja zdecydowanie polecam MSW. Rodziłam w maju 2013. Położną miałam przecudowną! Też zostawaliśmy przez większość czasu sami z mężem, ale dzięki temu mieliśmy też trochę intymności w tej wyjątkowej sytuacji.

Przy porodzie był też mój lekarz prowadzący ciążę, dr Mikołajczyk.

Jedyne co źle wspominam to niektóre panie salowe - niemiłe, naburmuszone i jakby za karę pracowały.

Dziewczyny, szykuję się do porodu - wybrałam porodówkę w MSWiA - powiedzcie szczerze - jak to wszystko wygląda ?? jak z opieką położnych, czy któraś z Was płaciła za opiekę ??

Hej!
Weź ze sobą kogoś na porodówkę- nigdy nie zaszkodzi. Jak znasz dobrą położną z tego szpitala to zapłać za opiekę jeśli Cię stać.

Pozdrawiam i powodzenia!

lepiej MSW czy Biziel w Bydgoszczy? zastanawiam się nad tymi dwoma

jak obecnie wygląda sytuacja? Ktoś rodził ostatnio i może się podzielić?

Ja 2 miesiące temu rodziłam w MSW. Ogólnie bardzo pozytywnie. Co prawda - rodzić w święta i w niedziele to raczej nie w smak personelowi - pani położna zapytała czy nie wolałabym pojechać do domu z powrotem (skurcze regularne co 8-10 min, utrzymujące się od 6 godzin, jednak minimalne rozwarcie). Lekarz jednak zdecydował za mnie. I dobrze bo po godzinie odeszły mi wody.
Współpraca z położną rewelacyjna - konkretne odpowiedzi na pytania, fachowe informacje co i jak robić.

Jednak opieka poporodowa - cóż - może i nie najgorsza ale... Gdyby nie zapytać to nikt się tobą nie zainteresuje. Przy pierwszym dziecku ciężko wiedzieć wszystko. Najbardziej boli nieporadność, a niektóre panie położne wychodzą z założenia, że wszytko jest oczywiste. Dziewczyny nie bójcie się pytać - bo tylko wtedy Wam powiedzą co i jak. I tu na porodówce i później - nie ma głupich pytań !!

Jedno wielkie zastrzeżenie do oddziału - brak wyżywienia skierowanego do kobiet w ciąży i karmiących. Niby wszyscy wszystko wiedzą ale kiszona kapusta, surówki z kapusty, dziwne pasztety i wędliny - to raczej nie jedzenie dla świeżo upieczonych mamusiek.

Ogólnie - polecam oddział w MSW.

"My" rodziliśmy w MSWiA z racji komfortu i faktu skorzystania z pokoju rodzinnego. W Bizielu zaś przerażała nas atmosfera oraz brak intymności. Jak poszliśmy z mężem oglądać porodówkę przeraziliśmy się, gdyż w boxach w których rodziły kobiety nie były zasunięte drzwi i każda postronna osoba mogła zobaczyć kobietę "na samolocie" Do miejskiego już żeśmy nie dotarli, choć wiemy, że też ma dobre opinie.