STARANIA O CIAZE

Z syropem to nas nie wywalą

Dzidzia rozwaliłaś mnie po całości

Dave ale byś miała poród na wesoło i żadne gazy nie będą potrzebne

taaaak, mina położnych i lekarzy na porodówce - bezcenna

Anoda - gazy?? no cóż jak się tego syropu napijecie co ja teraz to gazy będą na tej poroówce, oj tak, gwarantuję Wam

oo dziewczyny, niektore tu na prace narzekały.. jak sie u Dave podczas porodu spiszemy to założymy spółkę bedą nas wypozyczać rodzące abyśmy im umilały czas porodu. Zadnych znieczulaczy wewnątrzoponowych tylko syrop studentki i nasze mile towarzystwo

Ferritka twój pomysł wart jest opatentowania

studentka gazy rozweselające no chyba że któraś puści

Każda piersióweczkę z syropkiem pod pachą, banan na buźce i mi poród nie straszny.

No i biznesa rozkręcimy Szybko przejdziemy na zawodowstwo. Takie porodowe baby szałery

izula napisał:

Ferritka twój pomysł wart jest opatentowania

wszystkie tu na forum jesteśmy matkami tegoż pomysłu ;> każda ma w tym swój promilek...ups procencik

dziewczyny jestescie mniesamowite.

co do porodu dave to da sie poloweczke lekarzowi to i nas z flaszeczka wpusci dave podepnie sie kroplowke z dopalaczem i pojdzie gladko!!
dzis mowili ze jakis lekarz z karetki mial 3 promile i to cxzesty problem u lekarzy wiec pojdzie szybciej niz wam sie wydaje:P

a co do bociana to macie 3 miesiace na slask pozniej musicie go puscic w obieg i niech zachaczy o moja dziure..tarnow z moich okolic chyba nikogo nie ma wiec musi specjalny kurs zrobic:P

rozpisujcie sie w tym tygodniu przed poludniem bo w pracy przez 8 godzin mam na nonstopie ZP wlaczone a rano pustki za tydzien mam 2 zmiany wiec czuje ze szybko mi z wami zleca

najlepsze, że na taką działalność lokal niepotrzebny

tak sobię myślę, strach się bać co by się działo podczas spotkania na żywo )) skoro tak chumory dopisują i takie pomysły się rodzą na forum ))

nisza rynkowa toż to przecież jest.
pomysł na zarobienie pierwszego miliona widzę, oj widzę.. oj, ten syropek mój, cuda zdziałać może no mówię Wam.

Dave - czyli co - już się nie możesz doczekać porodu nie? powiem Ci więcej - MY już też się nie możemy doczekać )

whisky to tak my z mężem uwielbiamy i nawet to dzięki niemu powstał po części nasz synek

Dpc - oj wiem co to mdłości i wymioty. Ja wymiotowałam do 6 mc ciąży dzień w dzień po 15-20 razy. Nie raz byłam na kroplówce. A po 6 mc jak ręką odjął. Teraz juz nawet nie pamiętam jak to było. Mi pomagały krakersy ( choć na chwilę) i nie wstawaj od razu z łóżka. Poleż, napij się łyka wody, zjedz krakersa i dopiero wstań - pomaga.

oj dziewczyny to ja z wami bym się nie spotkała bo za daleko niestety a takie fajne babki jesteście. Widzę że Śląsk rządzi

sylwus136 napisał:

whisky to tak my z mężem uwielbiamy i nawet to dzięki niemu powstał po części nasz synek

Dpc - oj wiem co to mdłości i wymioty. Ja wymiotowałam do 6 mc ciąży dzień w dzień po 15-20 razy. Nie raz byłam na kroplówce. A po 6 mc jak ręką odjął. Teraz juz nawet nie pamiętam jak to było. Mi pomagały krakersy ( choć na chwilę) i nie wstawaj od razu z łóżka. Poleż, napij się łyka wody, zjedz krakersa i dopiero wstań - pomaga.

oj dziewczyny to ja z wami bym się nie spotkała bo za daleko niestety a takie fajne babki jesteście. Widzę że Śląsk rządzi

Sylwuś, spoko spoko jak bedziesz rodzić po Dave to my do ciebie podjedziemy ;D w ramach naszego zawodowego turne ;D