STARANIA O CIAZE

Lacrijka i Madzia GRATULACJE!!!

Madzia z tym lekarzem to sie wstrzymaj bo jak jeszcze nic nie będzie widać to się będziesz denerwować jak ja!

Gosiak głowa do góry uda się na 1000000000%!!!!!

gosiak napisał:

Dorcia
ja wiem chcę wierzyć, jakoś ostatnio mam takie dni może przez to że dużo fasolek się pojawiło tylko nie zrozumcie mnie źle ciesze się że Wam się udało i moje gratulacje są szczere, ale te co dłużej się starły wiedza jakie to uczucie i wiedzą o czym piszę...nadzieję cichą mam mimo iż głośno mówię że nie, ale cierpliwości już co raz mniej

nie zgadzam się wcale a wcale co do tego ze te co sie starają tak mają.
kwitnę tu sobie od dłuższego czasu (i z tamtego okresu została chyba tylko mirella, bewipo i Magda M, chyba też Nikusia ale głowy nie daję czy to nie było pozniej ). no dobra RAZ miała kryzys ze chcialam sobie zwiać.
ALE teraz aż mi przyjemnie jak widzę taki wysyp maluszków
całuski od cioci kasi dla fasolek

Hej
Laski gratulacje!!
Lacrijka a nie mowilam?? To niepojmowanie niektorych zostaje wybaczone hahaha
No i czekam na kolejne II

Madziaska krecha cudaśna GRATULUJĘ

Z lekarzem faktycznie się wstrzymaj, wiem, że trudno wytrzymać, ale spróbuj.
Poczekamy razem na wizytę.

Ale fajnie tutaj, tyle fasolek...

Anulka teraz Twoja kolej

Ja też poczekam z meldunkiem do wizyty u gina.

Dzisiaj dzień prawdy- beta Mam stracha

Witam:)
Kaśku to sorki powinnam napisac że niektóre staraczki wiedzą co to za uczucie mimo iż się cieszysz z nowych fasolek to z drugiej strony troszkę przykro że się robi i sie wydaje że wszystkie w kółko zachodzą Tylko ja jestem jakaś do du..., no ale trzeba wierzyć że kiedyś i na pozostałe przyjdzie czas:) Majówka masz racje my nasze noworodki od razu na dwór furą będziemy wystawiać niech sie od małego dotleniają nie ma tego złego...

Dorcia trzymam kciuczki za ładny przyrost

Lacrijka kupię dzis Salfazin jak nie będzie brał to oj bedzie wojna, a co do pracoholików to mój M powinien sie nazywać praca nadgodzinna...

gosiak napisał:

Witam:)
Kaśku to sorki powinnam napisac że niektóre staraczki wiedzą co to za uczucie mimo iż się cieszysz z nowych fasolek to z drugiej strony troszkę przykro że się robi i sie wydaje że wszystkie w kółko zachodzą Tylko ja jestem jakaś do du..., no ale trzeba wierzyć że kiedyś i na pozostałe przyjdzie czas:)

no pewnie ze sie cieszę
chcialabym mieć swoje tym bardziej ze widzialam taaaaaakie cudne śpioszki w HM. grzech nie kupić!
marudzenie, narzekanie, zamulanie, martwienie się... no od tego na pewno nie zajdę hihihi

śpioszki w HM są cudne ja to się boję że zbankrutuję jak będę miała swoje cudo uciekam urząd mnie czeka, ach uwielbiam jeszcze w taką pogodę, ale słuchajcie od niedzieli ma być już pięknie

Przepraszam, ze tu ale orientuje sie ktoras czy orzeszki pistacjowe mozna jesc??

ja też się dołączam do gratulacji i wciąż trzymam kciuki.
Za każdym razem ja do Was zaglądam to trzęsą mi się ręce i płakać mi się chce. Jeszcze niedawno przeżywałam to co Wy, tyle że miałem tego pecha, że nie znałam jeszcze tego forum i strasznie tego żałuję, bo przeżywałam to sama, nie dzieliłam się z nikim co czuję. Wracają wspomnienia z tego ciężkiego okresu, ale jak tylko spojrzę na Tolę, to mam łzy wzruszenia i jestem pełna nadziei, że niedługo potworzycie nowe wątki fasolkowe. Nawet jak któraś traci już nadzieję, to ja dla Was jej nie stracę!

MagdaM napisał:

Przepraszam, ze tu ale orientuje sie ktoras czy orzeszki pistacjowe mozna jesc??

nie słyszałam, że nie można więc może można

Madziu ja coś czytałam że nie można bo coś tam chyba jakiś wstrząs może być ale czy od pistacjowych to nie wiem

Lo mamo... no na necie tez roznie pisza... Aaaa to troche zjadlam reszty nie ruszam

Pocieszę Cię że ja w 9 miesiącu to chyba kilogram ich wciągnełam

jedyne co słyszałam o ciąży i orzechach to to, że mogą wywołać alergię

W poprzedniej wpierniczalam i mam teraz zle doswiadczenie, dlatego pytalam... juz nie rusze.