Wrzesień 2011 cz. 2

no to widzę dzisiaj nieżł dzień
ja z moją byłam już na klatce gdy ona stwierdziął,że nigdzie nie idzie. nie miałam ochoty na jej płacz i wyce całą drogę więc się wróciłąm do domu, mysłąlam ,ż epodzie sc[ać ale nie po co...'więc błągam o cierpliwość bo jak dostanę słeę to moge pozabijać dzisiaj.
sąsiedzi to na stówę wezwą opiekę bo co chwila Emi wyje- bo to juz nie płacz tylko wycie jak by ja ze skóry obdzierali.

O kino z tymi dzieciakami, ja to już wpadłam w kolejna fazę, już mnie nie złości tylko śiech ogarnia. Chyba co raz bliżej psychiatryka

wziełam głeboki oddech usiadłam na podłodze i wytłumaczyłam nerwusowi że mama nie może non stop z nim być

Monia no tez bym sie wściekła

Alleluja śpi

Przyjdzie to potem takie kochane, wyściska, wycałuje i aż się wierzyć nie chce, że taki rogi niedawno miało

Oooo widzę, że dziś dzień wariata
Zadzwonili do mnie ze sklepu, że mogę odebrać nawilżacz bo daliśmy na gwarancję, no więc skoro pogoda się poprawiła to ubrałam Kacpra i poszliśmy, W jedną stronkę oki, a w drugą płacz totalny i wręcz ciągnięcie chwilami jak upartego osła, bo przecież na rękę go nie wezmę. I nawet nie pytajcie czemu płakał bo nie wiem Cudem doczłapaliśmy się do klatki, po drodze mijając firmę S. więc znów była histeria, że on chce tatę. Na klatce to już w ogóle było apogeum. Wszyscy sąsiedzi słyszeli "Taaaaataaa, gdzie jest taaaaaataaaaa, do taaaaatyyyy". Potem jeszcze zaledwie 10min. wycia w domu i nareszcie błoga cisza, a ja reguluję sobie ciśnienie kawą bo nerwy mam w strzępach. Matko kiedy mu przejdzie ten bunt, że ma być tak jak on chce

Gosia - ja nie jestem za tym łóżkiem z szufladami. Jedno po drugim łazi jak chce wejść lub zejść

Mała napisał:

Alleluja śpi

Przyjdzie to potem takie kochane, wyściska, wycałuje i aż się wierzyć nie chce, że taki rogi niedawno miało

Zazdroszczę. U mnie jeszcze urzęduje. Ale już na szczęście grzecznie u siebie w pokoju.

mojej spanie nie grozi

PAti o to widzisz rozumiesz dokonale co ja mam ostanio dzień w dzień praktycznie w trakcie wyśjść.i na klatce to samo... bo tak jak byś mnie i Mi opisała

przeczytałam ksiązeczkę utuliłam i mam nadzieje że będzie spać
idę sobie cos zjeśc i zaraz do was wracam

Witajcie Mamuśki Przesyłam duuuużo cierpliwości której brakowało mi wczoraj ale dziś mam nadmiar więc mogę się podzielić.

Nie wiem co mi jest ale jakiś syndrom wicia gniazda mi sie włączył, juz nie mam co sprzątąc, to dziś pomyłam okna od drzwi wejściowych i dwa mamy w kuchni więc też wyszorowałam..mmm jak przyjemnie błyszczą, ale co z tego jak za kilka dni znowu będą brudne bo pada, a samochody jeżdżą i pobrudzą.. no ale na chwile oko pocieszę

Mała ale ludzie mają pomysły.. A co do stroju Ewy to dzieci to uwielbiają . Adi mi się nie rozbiera ale jak tylko go rozbiorę to lata jak szalony

Pyśkaa widzisz Franio nie da sobie w kaszę dmuchać , mama już nie ściemnisię nawet na siku :)

Maja oby Lolusia preziębienie ominęło.

Mgiełka zrob fote wstawionej lodówki

Gosia łóżko auto i kwiatek extra, ja tez kupie takie maluchom jak Zuzia podrośnie, strasznie mi się spodobały. To z szufladami ciekawe ale nie przekonuje mnie, a piętrowe mam takie z mozliwoscia zrobienia samego parterowego i na takim włąsnie spi Adi ale te deski mnie przerazaja, juz sie nie uderza ale jaki to komfort spac z takimi deskami.. A pietrowego ni chce, bo adi to kaskader i ogolnie nie lubie pietrowych łozek.

A Zuzia "chodzi" w łóżeczku, juz całe przewędrowała na leżąco

Myślisz, że to ten bunt 2-latka, czy trafiły nam się takie "kochane" dzieciaczki
On wcześniej taki nie był. Zresztą w większości spacerki są bezproblemowe, mogę załatwić wszystkie sprawy, zakupy itp. ale już ze 3 czy 4 raz mi taki numer odwalił i naprawdę nie wiem czemu. Idzie grzecznie i nagle płacz. Jak go nawet pytam "no dobrze, to gdzie chcesz iść skoro nie tam gdzie mama" to i tak nie reaguje tylko stoi i płacze, lub ukucnie i płacze. Nie ogarniam tego

Sylwia - ooo, no to brawa dla Zuzi wędrowniczki

Mnie się piętrowe bardzo podobają, a czy je wybiorę to się okaże w przyszłości bo jeszcze dużo czasu minie zanim będę musiała zdecydować

U nas spacery ok, zazwyczaj w domu jakieś akcje wymyśla. A dlaczego, któż to wie?

Tak z ciekawości jaki kolejny etap wścieklizny nas czeka? U nas to chyba wchodzimy ostro w etap siama się ubieram i nie można nic pomóc, tylko jak ci się człowieku spieszy to co, masz pecha

Pati ja myślę że to bunt 2-latka

U nas jest etap "ani mi się waż iść za mną do łazienki, bo ja się sam wykąpie"
Wieczorem rozbiera się do golasa i tylko grozi palcem żeby za nim nie iść bo on sam.
No więc u nas kąpiele wyglądają tak, że włazi pod prysznic (bo wanna mu się przestała podobać), zamykam kabinę i on tam cuduje uradowany kilka minut, a na sam koniec najczęściej S. idzie go umyć, a właściwie głowę i trochę "poprawia", bo resztę to Kacper sam łapkami myje jak mu się po kolei mówi "umyj brzuszek, nóżkę, drugą nóżkę, itp."

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.