Mamusie sierpniowe 2013

Asiulka Gratulacje i z mojej strony !!! Aż człowiek nabiera wiary że nasze maluszki w końcu postanowią przyjść na świat, bo ja już mam czasem wrażenie że zostanę w tej ciąży na wieki hi,hi

KingaOc - no to jest takie podłużne wgłębienie ale nie tak bardzo głębokie. Można na pieluchy ale też na podręczne kosmetyki do pielęgnacji. Będzie ustawiona w łazience bo w pokoju już mam komodę dla malucha a więcej się nie zmieści. A że łazienka będzie biało fioletowa to będzie się ładnie komponować.
Nie no żartowałam z tą 1 zł. Nie zapłaciliśmy nic za nią

Klauduśka, a ile jeszcze się zapowiada tego remontu?

Aniołeczek, super, że zdejmują gips, a jak ogarniecie kącik dla malucha, to koniecznie pokaż .

Cukiereczku, ja mam wrażenie ostatnio, że co najmniej 3/4 społeczeństwa to sami kretyni :/.

Joanno, trzymamy kciuki, działaj dalej .

Agniesia, mnie czyści od kilku dni i zaczynam podejrzewać, że to wina tego wiesiołka, dziś nie łyknę i zobaczymy :/.

Maminko, to koniecznie przekaż gratulacje od wszystkich ciotek i dużo zdrówka dla Kacperka . Asiu, dumne jesteśmy z Ciebie .

Ewelina, jeśli tak bardzo boisz się, że nie odróżnisz wód płodowych, od czegokolwiek innego, to może kup te wkładki, które rozpoznają wody płodowe lub testy do domowych badań?

MZS mi się bardzo podoba komoda, tylko gałki też bym pomalowała .

Ja wczoraj znów męża wykorzystałam i aż się wystraszyłam, jak mi się potem w nocy mokro zrobiło, ale to musiał być śluz i pozostałości, bo potem już było do rana ok.

Mamobąbelka - to są takie wkładki?

35zl sztuka, ja licze na nagly odplyw i nie bedzie problhyba niepotrzebnie sie strasuje

Mi się wydaje, że naprawdę 0,01% kobiet nie jest w stanie się zorientować, że rodzą i to chyba tylko takie, które kompletnie nie mają o porodzie pojęcia. Jeśli wody nawet sączą się powoli, to stale, w przeciwieństwie do moczu, jeśli się go popuści, zresztą jeśli odchodzą wody, to często siła skurczy gwałtowanie rośnie, tak przynajmniej jest, kiedy się przebija pęcherz, więc sądzę, że też każda się zorientuję, że coś jest na rzeczy. Ja naprawdę nie widzę szans, żeby nie zorientować się .
A poza tym ostatecznie lepiej chyba wszcząć fałszywy alarm i jechać niepotrzebnie do szpitala, niż wmawiać sobie do skurczy co 2 minuty, że to jeszcze nie to .

Ponoć jak leją się wody to to widać ...
no nie wiem

chyba ze pękną u góry to się ponoć sączą... a moze po zapachu da rade sprawdzić?


Zwijam się na miasto ...sporo mam do załatwienia...
wstąpie też do ZUSu może po jakieś dokumenty potrzebne do wypełnienia o zasiłek macierzyński.

A jutro moze do MOPSu zajrze po dokumenty o becikowe

co do remontu na dole to trzeba jeszcze w korytarzu podwiesić sufit i przygipsować i przytrzeć na złączeniach płyt, z malowaniem i płytkami teściowa zaczeka aż się na górę wyprowadzimy. Więc mam nadzieję że szybko się przestanie kurzyć i do końca pokój już wysprzątam przed przyjściem małego na świat.
Pranie ręczne zrobione i rozwieszone, byłam jeszcze w ogródku i całą miskę ogórków uzbierałam więc po południu akcja ,,kisimy ogóra" Powoli zaczynam chyba odczuwać efekt odstawienia luteiny i nospy bo czuję jak brzuch mi się częściej spina. A odnośnie skurczu w łydce to dziś rano miałam taki bolący że aż się obudziłam i musiałam nogę rozchodzić.
Jutro mam wizytę u lekarza a później spadam na miasto pozałatwiać sprawy w urzędach. Pójdę do ZUSU i US zmienić adres zameldowania bo później nie będę miała czasu na latanie po urzędach. Musze kupić kosmetyki dla małego bo nic jeszcze nie mam i kołderkę i poduszeczkę bo stwierdziłam że te co dostałam od szwagierki są już trochę zniszczone więc kupię nowe. Powiedzcie mi jakie kosmetyki na początek potrzeba dla takiego maluszka?

plyn do kapieli, krem na odparzenia, krem z filtrem i na niepogode ja mam jeszcze oliwke

Na pewno da się odróznić zapach wód płodowych od zapachu moczu, zapach moczu zresztą każdy zna . Ale jak odróżnić je od rozrzedzonego śluzu np., tego nie wiem.

Ja z kosmetyków mam płyn do kąpieli, szampon do włosów z Rossmanna i krem Bephanten do pielęgnacji pupy na wszelki wypadek. Czy potrzebować będziemy czegoś nawilżającego czy natłuszczającego do ciała, to myślę, że się zorientujemy w szpitalu albo dopytam położnej.

klauduska89 - co do kosmetyków. Podaję ci moją listę, którą otrzymałam od położnej odnośnie pielęgnacji noworodka
delikatny płyn do kąpieli z emolientem ( Oilatum,Oilan, Emolium), nieperfumowane mydełko ( pielęgnacja kikuta pępowiny), płatki bawełniane lub waciki, Oliwka dla niemowląt, krem do ochrony pupy ( Linomag lub maść z wit. A) , sudokrem, Zasypka Alantan, sól fizjologiczna ( do przemywania oczu) , woda morska do nosa ( sterimar), Octenisept do pielęgnacji pępka.

Aaaa tak, ja też mam krem z filtrem, ja mam z Ziajki.

W nowym M jak mama jest spis tych, których można używać od pierwszych dni:
- Avene, SPF 50+
- Chicco, SPF 50+
- DERMA, SPF 30
- Eucerin KIDS, SPF 50+
- Flos-Lek for kids, SPF 50+
- Linomag, SPF 30
- Phenome The Youngest, SPF 30
- Ziajka, SPF 30

po trzecim miesiącu:
- Nivea Baby, SPF 30

Asiulku gratulacje Kolejna mama wypakowana Super!

EwelinaB87 napisał:

plyn do kapieli, krem na odparzenia, krem z filtrem i na niepogode ja mam jeszcze oliwke

A propos tego kremu z filtrem... masz go z Nivea?
Ja właśnnie taki kupiłam a okazało się ze jest od 3 miesiaca życia... tak jak MamaBąbelka pisze...

Odnośnie sączenia wód płodowych:

Pierwsza ciąża. Budzę się w nocy, czuję, że coś mokro. Stwierdzam, że chyba słabo się wytarłam po kąpieli, przebieram się, trochę kręcę po mieszkaniu (no bo pod koniec to miałam problem ze snem), popijam wodę(ciągle mnie suszy), drugi raz robię siusiu. W końcu się kładę.

Mija kilka godzin, budzę się rano,ok 7, czuję, że znowu mam jakoś mokro. Ok, wącham, ale jakoś nie wydaje mi się to podejrzane, stwierdzam, że chyba zaczyna się nietrzymanie moczu, o którym słyszałam, że występuje pod koniec ciąży.

Spokojnie robię śniadanie, budzę męża, opowiadam mu o swoich obawach. Próbuję się dodzwonić do swojej ginekolog, ale nie udaje mi się. Szukam info w necie, ale nic konkretnego. Stwierdzam, że jak chodzę to mam sucho, ale jak tylko się położę, to wilgotnieje. Hmmm.... Ok 10 namawiam męża, żebyśmy pojechali jednak do szpitala, bo to jakieś dziwne. Ok, ale musi dopić kawę... Zresztą czuję się dobrze nic nie czuję...

Ok 11:30 jesteśmy w szpitalu, lekarz mnie bada i stwierdza, że to wody się sączą. Przyjmują mnie na oddział i zaczyna się wywoływanie skurczy, bo to 3 dni po terminie, widać, że dziecko chce już przyjść na świat.

Ok. 17:30 zaczynają się pierwsze skurcze, o 20 ląduję na sali porodowej, a 2 minuty po północy trzymam synka w ramionach.

Wniosek: MOŻNA nie wiedzieć, że to się wody sączą. Podobno w czasie chodzenia dziecko zatyka ujście, stąd brak objawów, dopiero, gdy się położy, coś wiadomo.

Taka krótka historyjka

Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom

Wszystkie pięknie wyglądacie

podłącze się znowu do rozmów;)
ja tydzień temu miałam ściągany pessar i dowiedziałam się że nie mam już szyjki i rozwarcie na palec ale jak na razie nic się bardziej nie rozkręca poza tym że tak raz/ dwa razy dziennie brzuch mnie boli dość mocno jak na okres.
Mam nadzieję że wytrzymam przynajmniej do soboty bo wtedy mąż zaczyna urlop to wiem że będzie ze mną na porodówce a jak nie to 29 mam się zgłosić do szpitala na wywołanie