BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

11 lata 6 miesiąc temu #448534 przez majka_166
Justyss ja dzis wyczytam w encyklopedi dziecka , ze to jest przyczyna tego ze mala zle chwyta brodawke i nie wytwarza odpowiedniego podcisnienia i slabo leci pokarm przez to bo nie wlacza sie oksytocyna. sprobuj jej wypchnac cycka z cala ta otoczka :) choc moja Diana tez tak czesto robi przy tym macha rekami nogami i poplakuje w przerwach ale ona ma cos z brzuszkiem.
Dzis przyszla prababka nas odwiedzic i mowi ze mala to placze przeze mnie bo ja nosze dekolty za lekko chodze ubrana i mala to spija . ale co spija ??? dochodze do wniosku ze "dobre" rady babek i prapabek to jakas utarta historia bo moje to tylko pieprza glupoty!!!!!!!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448573 przez baby_55
Majka ale problemy ze ssaniem mogą być na początku, a teraz kiedy już Julcia nauczyła się ssać i ładnie je od jakiegoś czasu to nagle nie powinien pojawić się taki problem, ja bym raczej szukała innej przyczyny

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448588 przez Jussstyś
baby majka dzieki za rady dzisiaj będzie polozna to zapytam dlaczego tak síe dzieje :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448636 przez moniab26
Witam,
my juz po pierwszych szczepieniach, wzięliśmy 5w1 i mały miał dziś dwa ukłucia ( przypominającą dawkę wzw b mu dołożli ) ale wszystko zniósł bardzo dzielnie bo kupiłam w aptece bez recepty plastry Emla ( 2 szt ok 30 zł), działają przeciwbólowo, nakleja sie je godzinę przed szczepienim czy pobieraniem krwi i znieczulają miejscowo - trzeba tylko dowiedziec się gdzie je nakleić. Oskarek nawet nie zauważył kiedy go pokłuli, co prawda nie obyło się bez płaczu a nawet wrzasku ale to u nas norma przy ubieraniu :laugh:
Rozwija się prawidłowo - wzrost 61 cm, waga 5580g, wszystkie odruchy prawidłowe do wieku.

A jeśli chodzi o zmęczenie i narzekanie, no cóż człowiek nie maszyna i ma prawo być zmęczony i narzekać bo to jak się komuś wyżalimy naprawde przynosi ulgę, a my jesteśmy w szczególnej sytuacji - mamy pod opieką nasze skarby, nie odstawimy ich na półkę jak lalek i nie pójdziemy spać tak więc mamy też prawo do narzekań.


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448644 przez moniab26
W końcu kto nas lepiej zrozumie jak osoba w takiej samej sytuacji dlatego narzekajcie drogie mamuśki jak jest jakiś problem - wsztstkie razem napewo coś wymyślimy.


[*] 30.05.2005 aniołek
[*]06.01- 04.02.2010 Dominik
[*] 08.02-20.02.2011 Igorek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448645 przez Sandra85
Dziewczyny,witam sie tak szybciutko,bo u mnie krucho z czasem :laugh: Widze,ze jest wiecej takich zapracowanych mamus jak ja ;) Ale na szczescie jeszcze sie odzywacie,bo ja jak karmie to lubie poczytac,z pisaniem gorzej :huh: Poolece Wam filmik,jak bedziecie mialy chwilke,warty obejrzenia

Uciekam polozyc Malego,bo usnal przy cycu :) Milego dnia :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448665 przez Anulka
baby_55 ja nikomu tu nie prawię morałów, tylko wypowiedziałam własną opinię na ten temat. Ale muszę przyznać Ci rację, że nie uwzględniłam pewnych faktów, bo gdy wypowiadałam ową opinię to miałam na uwadze ogólnie matki które mają tylko jedno dziecko . Ty oraz inne dziewczyny mające dzieciaki troszeczkę starsze, wiem że nie macie łatwo i podziwiam Was. No i sytuacja gdy któraś ma problemy zdrowotne ( np. gorączkę przez zapalenie piersi), rzecz jasna że potrzebuje wsparcia i pomocy.
Julianka tata rzeczywiście nie wstaje w nocy i nie podaje mi go do karmienia, bo PO CO? :) Sama jestem w stanie stać i go nakarmić. Ale gdy tylko przychodzi do domu to pierwsze co robi to idzie do maluszka. W tym miesiącu akurat ma trochę więcej pracy i czasem wraca później niż zwykle ale to tylko w tym miesiącu. :) Przy maluszku robi tak samo jak twój i inni mężowie prawie wszystko ( tylko z przewijaniem kupki ma opory, jeszcze :blink: , o ale nikt nie jest idealny ;) ) . Nie uważam, ani nie jest tak, że Julianek ma tatę weekendowego :),ma tatę normalnego, który co prawda nie pracuje od 8 do 16 codziennie i nie wraca do domu o 17, tylko ma czas pracy uzależniony od ilości pracy i czasem będzie w domu cały lub większość dnia ( zimowy okres) a czasem wieczorem :). A co do wstawania w nocy i spania po 3-4 godz. to sprawa już indywidualna. Gdyby NAPRAWDĘ była taka potrzeba, to mój mąż by wstawał, ale takiej potrzeby nie ma. A dla mnie prócz dziecka jest ważny również mąż i jego zdrowie :).
Co do karmienia MM czy piersią. To wiem, wiem, mleko matki jest najlepsze bo to i tamto i etc, wiadomo. Ale wiesz, tak czytam, i to są moje WYŁĄCZNIE, własne obserwacje. Ile z tym karmienie piersią jest problemów. Kolki - kurcze, matka je tylko wyłącznie to co nie szkodzi dziecku i maluszek ma kolki :ohmy: . Nie, no OK, zdarza się, ale z drugiej strony, serce mnie już pękało, gdy jeszcze przed porodem myślałam o kolkach i dlatego zapobiegawczo zaopatrzyłam się w kropelki, katetery do pupy, grzałeczkę na brzuszek, aby tylko gdyby co odrazu ulżyć mojemu dziecku. Kolki nie było jak dotychczas.
Przez karmienie piersią wzmacnia się odporność dziecka Czy dzieciaki karmione piersią mniej chorują?? Nie zauważyłam, a wręcz przeciwnie !! Zapalenia piersi - cierpi matka, cierpi ( po części) też dziecko, bo obecnie jest związane z matką również emocjonalnie i " współodczuwa" z nią.
No i mleko matki, mlekiem matki - karmi się średnio do ok. roku. A co później?? No właśnie, ile matek/ rodziców wie co dalej czynić aby dziecko było zdrowe jak fizycznie jak i psychicznie, bo to co się "zbudowało" karmieniem piersią w bardzo PROSTY i bardzo SZYBKI sposób większość rodziców rujnuje przez , moim zdaniem, zacofane, przyzwyczajenia żywieniowe. I cały "zbawienny" wpływ mleka matki ulatnia się szybciej niż nam się może wydawać.
Czy poszłam na łatwiznę, karmiąc MM ? Po części byłam zmuszona naturą. Ale czy ułatwianie sobie i swojemu dziecku życia jest zbrodnią? NIE! Bo mimo, panującego nadal w większości umysłów słowiańskich, poglądu ( zbudowanego na podłożu ewolucyjno - historycznym), że Droga do szczęścia jest trudna i prowadzi przez ciernie, ale oświetla ją nadzieja , to ja jednak jak mogę i mam możliwość sobie te ciernie omijam :blink: . Bo nie potrzebuję być męczennicą, a cel nie zawsze uświęca środki - to taka moja własna teza, wywnioskowana z obserwacji ludzi, sytuacji życiowych, błędów własnych i nie własnych, jak również sukcesów TYŻ :blink: , poczynionych z całego mojego życia, a żyję już trochę :blink: . Czyli reasumując "żyjta, jak chceta, oby tylko nie krzywdzić innych ani samych siebie" :).

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448685 przez baby_55
Anulka nawet posiadanie jednego dziecka nie zawsze jest na poczatku łatwe, przy Adim miałam na początku naprawdę ciężko, problemy z pokarmem, pogryzionymi do krwi brodawkami, problemy ze spaniem Adiego w dzień, bo ani w wózku ani z łóżeczku nie chciał spać, większość czasu spędzał u mnie na rękach, bo bardzo tego potrzebował, i naprawdę było mi ciężko mój mąż wracał do domu ok. 17-18 a czasem i później więc też nie miał pół dnia dla nas, ale w nocy kiedy ja wstawałam co 2 godziny żeby nakarmić Adiego i resztę mleka odciągnąć laktatorem, żeby pobudzić laktację pomagał mi, bo sam tego chciał, ja wcale tego od niego nie wymagałam
co do karmienia mm z wyboru to Twoja decyzja i nie mówię, ze zła czy dobra, ale po protu ułatwiłaś sobie życie i teraz Julianek je co 3 godizny, ale nie każdy tak robi i dlatego jeśli nie jesteś w sytuacji danej osoby to nie możesz stwierdzić, czy jest jej równie łatwo/ciężko jak Tobie
dlatego chodzi mi jedynie o to, żebyśmy mogły sobie spokojnie wszystkie ponarzekać, bo dla kazdej z nas coś innego bedzie trudne i będzie potrzebowała o tym pogadać, wyżalić się, każda z nas ma oprócz dziecka inne własne problemy i to wszystko czasem sprawia, że nie jest łatwo
co do zdrowia dziecka po karmieniu piersią to podam Ci dla przykładu mojego Adiego który tylko raz do tej pory był chory i miał zapalenie krtani, tuż po przylocie tutaj, bo nie był przywyczajony do tutejszych zimnych wiatrów i wilgotności, poza tym nigdy nie chorował a katar miał dwa razy w życiu... za to bratanek Krzyśka odkąd pamietam choruje, teraz chodzi do szkoły i średnio co 2-3 tygodnie jest chory, a był właśnie na mm, bo jak twierdziła bratowa miała za mało pokarmu ... zresztą mnie też radziła przejść na mm
a to wcale nie jest tak, ze po roku nie wiadomo co dalej, bo pierwsze stałe posiłki wprowadzasz już ok 6 mies. życia podobnie jak przy karmieniu mm więc to jak karmisz w tym przypadku nie ma większego znaczenia

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448703 przez Jussstyś
No juz prawdopodobnie wiem co jej bylo:-)
Mowila polozna ze mógł ją boleć brzuszek, a jak nie topo prostu ja źle odbierałam jej płacz i nie byla glodna tylko co innego jej
bylo. Moglam tez zjeść cos czego ona nie toleruje. W każdym razie gdyby síe to powtórzyło to mam do niej dzwonic. Na razie nic
podobnego síe nie dzieje (odpukać) :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448899 przez MADZIA7
Witajcie,

dziś pierwszy dzień byłam sama z Małą z domu, ranek i południe były straszne, bo stale płakała i jadła na przemian, nie wydaje mi się, żeby ją coś bolało, bo jak ją boli brzuszek, to kopie nóżkami i sie pręzy, miałam wrażenie, że się nie najada, bo stale szukała piersi i ssała rączkę. W końcu zabrałam ją na spacer do parku, ale po powrocie było jeszcze gorzej, chyba płakała ze zmęczenia, bo usnęła po dłuższym noszeniu na rękach i wtedy udało mi się zrobić pranie, prasowanie i... skorzystać z toalety...

Czasem tak boję się o Natalkę, że snią mi się stale koszmary.

Justyśś dobrze, że już wiesz, o co chodziło z tym karmieniem, ja jak odstawiłam te jogurty, otręby i jem mniej jabłek, to chyba Natalka ma mniej gazów.

Baby zgadzam się z Tobą, że przy jednym dziecku też może być cięzko i każdy ma prawo ponarzekać, zwłąszcza, że jesteśmy wszystkie w podobnej sytuacji i każcy ma jakieś bolączki.

dobrej nocki

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #448957 przez 26joanna
Dziewczyny czytam u Was o tych jabłkach i nie wiem jak szkodzą dziecku. Ja słyszałam ( i tak robię) ze po porodzie właśnie trzeba dużo jeść jabłek żeby załatwiać się normalnie. W jabłkach przecież niema alergenów wiec już nic nie rozumie , może któraś z was mi to wytłumaczy :)
U mnie mały dzisiaj coś skrzętny , do południa tylko na rekach i na piersi wisiał , nie wiem co to było ale teraz jest ok. Dzisiaj wielka ulewa była a mąż zabrał mi folie od wózka ( miał w aucie) a musiałam iść po Luske :angry: Myślałam ze go rozszarpie :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449018 przez MADZIA7
Joanna chyba można je jeść, ale mi pediatra Natalki kazała nie jeść, bo miała gazy, ale jak się nic dziecku nie dzieje, to można. Ja właśnie jadłam na problemy z wypróżnieniem, ale teraz już jest lepiej u mnie i jem mniej tych jabłek, np. poł małego jabłka. Ale te gazy to mogły być jeszcze po chlebie razowym lub po jogurcie z otrębami, które wcinałam w tym samym celu, a teraz odstawiłam, ale pewnie nieługo będę próbować tylko w mniejszych ilościach, bo wychodzę z założenia, że trzeba jeść wszystkiego po trochu i przyzwyczajać Maleństwo do róznych smaków.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449150 przez karotka18
Witam serdecznie !!!! Podczytuje was trochę i przesyłam ogromne gratulacje duzo zdrowia i radości dla waszych pociech Dla zainteresowanych Mam karmiących polecam ten artykuł pozwolę sobie skopiować go www.lorenc.krakow.pl/mi/?page_id=26 Bo niestety ale przez te pierwsze 3 miesiące dziecka trzeba zważać na to co się je by zapobiec np. zaparciom czy nieszczęsnym kolką. A wiadomo nie od dzis ze jesli takie niemowlę ma kłopoty z brzuszkiem to oznaka ze jemy cos co mu szkodzi. Pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #449162 przez Nan
hej Mamusie:) Nie było mne tu sto lat- jakoś z Malenka trudno sie dokopać do komputera. Widzę że problemy mamy niby różne a nadal wspólne. Co do jabłek- moja córeczka surowych nie znosi- kupka zielona- ale dobrze toleruje np. suszone morele, marchewki, duszone jabłka, dynię, wisnie więc nie mam co narzekać. Co do płaczów- miałam po poczatkowych problemach z iloscią mleka schizę "nie najada się" i każde jej kweknięcie było dla mnie "głodem" dopiero jak sie biedulce ulało to głupia matka skapowała że dziecina miewa też inne problemy- uwierajaca pieluszkę, zimne stopy, "dziada" w nosku itp- teraz juz lepiej sie dogadujemy;)
Wczoraj została zaszczepiona i jak na cyckowego wczesniaka to rosnie fajnie- 75 centyl- znaczy się najada. Na kłopoty z lakatcja pomogła mi hebatka z herbapolu Kraków i relaks- mogę z czystym sumieniem polecic, no i przystawianie do piersi- to chyba najlepiej działa. Czasem jednak, jak zaliczymy taką 3 godzinna sesje jedzonkową, po której sutki odpadają mam ochotę otworzyc to opakowanie MM kupionej na wszeki wypadek

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #449219 przez Lui
Czuje się połamana po dzisiejszej nocy w łóżku z Małą :)
ale tylko tak dało się ją "uśpić" a jaka przy tym szczęśliwa i spokojna teraz..
"przepełza" (machając nóżkami) do Taty i spała przytulona obok Niego..

Niestety Anulka nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, tzn. to jest Twoja "opinia"
Każde dziecko jest inne, każda z nas ma inne problemy o których niekoniecznie wiemy, nie wszystkie muszą dotyczyć dziecka, jedne chodzą do szkoły, inne mają chorych dziadków, rodziców którym muszą poświecić uwagę czy pomóc im w nawet najprostszych sytuacjach życiowych, itd... a do tego Dzidzia, nieprzespane noce (przecież nie każde dziecko jest "aniołkiem" i to nie złośliwie, tylko po prostu męczy je kolka a Mama płaczę z bezradności, nie każdemu pomagają sab siplex czy biogaja etc, dochodzi zmęczenie fizyczne, psychiczne, a co z czasem dla siebie,.. i innymi obowiązkami

do póki nie znajdziemy się w roli drugiej osoby nie ma mamy prawa pisać kto ma prawo do narzekania, a kto nie.

Po to tu siedzimy, aby się poradzić, porozmawiać, ponarzekać.. aby wiedzieć, że nie jesteśmy same. Zgadzam się z Baby, Madzią7

Baby czytałam długo o nosidełkach już przed zakupem i masz rację Baby - wiem to - ale potrzebuje wyprowadzać m.in psa na spacer (jest jak "drugie dziecko"), a za każdym razem wyciągać gondole z piwnicy albo z piętra to mija się z celem.. a tak na 10 min pach pach z pieskiem i Córką, albo gdy podjeżdżam autkiem gdzieś na moment aby z bagażnika nie składać fotelik+ stelaż od gondoli (bo nim ja to wszystko rozmontuje, zmontuje, wyniosę do domu, piwnicy, drugiego auta to minie kupa czasu). Próbowałam chustę i nosidełko bjorna, z chustą mam problemy z wiązaniem, potem stracha z wkładaniem, a nosidełko bjorna kupiłam za pół ceny nowe

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl