BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

11 lata 6 miesiąc temu #449224 przez Ania14.09
Ja jeszcze wypowiem się na dość kontrowersyjną wypowiedz Anulki ;) Piszesz, że mamy karmiące naturalnie, tak tu marudzą na różne dolegliwości, że aż nie żałujesz, a ja napiszę, że to jeszcze nie wszystko. Po karmieniu piersią ja miałam obwisłe piersi,musiałabym chyba mieć operacje platstyczną, żeby były normalne po 9 miesiącach od karmienia zepsuło mi się kilka zębów i dentysta.... jest pewnie tego więcej. Więc tak poświęcająca się mama na pewno dalej żywi swoje małe prawidłowo i mu się dalej poświęca. Nie znaczy, to , że nie można wychować mądrego dziecka karmionego mm. Też trzeba się poświęcić dla malucha.
Filip nie daje mi skończyć :laugh: Wczoraj nie miał kolki

[link=http://www.suwaczki.com/] [/link]
www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5e76894cil.png

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449228 przez Lui
Aniu nie myślałam, że jeszcze zęby mogą pójść :/ to jest piękne, jak Mama karmi Dziecko piersią.. "ile daje siebie"

ja karmie sztucznym, gdy czytam o wszystkich Mamach którym się udało"cycuszkiem" podziwiam! To co ja robię, to mam wrażenie, że to "iście na łatwiznę" gdy widziałam ile kosztowało karmienie piersią koleżanki, czy choćby moją siostrę..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449259 przez Ania14.09
Lui bo nie wiem jak u ciebie w szpitalu, ale u mnie jak byłam bardzo zadowolona z opieki położniczej, tak z noworodkowej mniej. Uważam, że w każdym szpitalu powinien być jakiś doradca laktacyjny, który poprowadzi mamę, pocieszy, pouczy. U mnie tego nie było. więkoszość przerywa z niewiedzy. Tak też pewnie było u Ciebie. Nie martw się, bo jak pisze anulka dziecko karmione mm też można wychować na zdrowe emocjonalnie i cieleśnie. Karmiąc piersią eksplatacja naszego organizmu nie kończy się na porodzie.

[link=http://www.suwaczki.com/] [/link]
www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5e76894cil.png

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449260 przez Jussstyś
Lui Ania macie racje niektóre mamy mimo iż maja pokarm nie karmią piersią tylko od razu przechodzą na mm tylko
dlatego zeby zadbać o swój wygląd a niektóre po prostu twierdzą ze po co męczyć dziecko jak można mu dac butle.
Ja osobiście karnie piersią i chce jak najdluzej, ale wiadomo jak pojde do pracy to oprócz piersi będzie karmiona mm. I nie
patrzę na to czy bede miala obwisle piersi czy nie, dla mnie najważniejsze jest to ze malutka będzie miala lepszą odporność
bo wiadomo ze nic nie zastąpi mleka matki

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449297 przez aganio87
Witajcie mamuśki
:)
przepraszam że nie pisze tak częto jak by chciałą ale w miare regularnie was podczytuje, tyle że chłopaki nie dają mi posiedzieć przy kompie..

Jussstyś zgadzam sie że mleka matki nic nie zastąpi i zazdroszce wam że ożecie karmić piersią bo ja bym bardzo chciała ale nie było mi dane ale teraz odpukać jak przeszliśmy na Bebiko to w mire normalnie jest

teraz mam chwilke spokoju po męczarniach jak oby dwaj w ryk wpadną to rycze z nimi i uspokajam dostałam od ciotki bujawke dla dzieci ( siedzących bo nosidełko tylko tak wyporofilowane) i na próbe chciałam zobaczyć czy sie uspokoją chociaż na chwilke jak włoże do tej bujawki i odziwo spokój --- wiem że nie powinnam ale chwytam sie wszystkiego bo głowa mi pęka a serce już mi dawno pękło od ich płaczu...

a co do postępów to :

Kajtek (ten mniejszy) sam sie przekręca już regularnie z brzucha na plecy i strach go zostawić samego na kanapie... i co już zaczyna pełzać jak robak troche niezdarnie mu idzie ale posuwa sie do przodu pomalutku :)

Ksawery (ten chorowitszy) ma ciężką głowę i tyłek dlatego wolniej idzie mu sie przekulnięcie na plecy ale odrobina cierpliwości i daje rade co do pełzania to nie jest tak zwinny jak brat i z pomocą tj jak ma się od czego odbić nogami to posówa sie :)))

a oto zdjęcie wymęczonych chłopaków po godzinach uspakajania i bawienia sie na przemian :))) w zielonym Kajtek w niebieskim Ksawery :)




[*] 6.11.2011
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449307 przez Anulka
Wiem, wiem Aniu co dzieje się u mamusiek, które karmią piersią ( koleżanki moje już dawno mają ten etap za sobą i ja miałam okazję słuchania/obserwowania ich gdy karmiły ).
Lui to że karmisz dziecko MM nie czyni Cię, ani mnie ani nikogo innego ani gorszą, wyrodna matką. Dla mnie bezmózgowiem jest, gdy widzę jak się daje dziecku czipsy, colę lub inne napoje słodzone, słodycze, parówki i inne rzeczy z konserwantami. A gdy takiej matce powiesz coś na ten temat, że przecież tam tyle świństwa jest wciśnięte, to wielkie oburzenie i tekst: Zobaczymy co będziesz swemu dziecku dawała, jak je będziesz miała". Albo że : Inni dają te rzeczy i dzieci są zdrowe. Aha, a potem mamy generację dzieci w wieku przedszkolnym z przeróżnymi alergiami, otyłością etc, a jako nastolatkowie zapadają na depresje, nerwice. Ale gdy oni wszyscy byli karmieni piersią !!! No i co?? Ja później zaczęto je " truć" produktami z reklam ? Najbardziej mnie rozwalił tekst jednej z moich znajomych: "I co nie dasz dziecku cukierka? Pozbawisz je dzieciństwa??" Dam dziecku, ale gdy przekroczy co najmniej wiek 5 lat, bo to jest bezpieczna granica rozwoju immunologicznego u dziecka. A poza tym gdy się przez ten czas nie dostaje cukrów prostych w postaci słodyczy i innych świństw z konserwantami i ulepszaczami etc, to u dziecka wyrabia się KULTURA ŻYWIENIA. Bo kultury zachowywania uczy się od małego, ale już kultury żywienia ???!!! " A co to ?? " - zapytałby zwykły zjadacz chleba?? A to to : Jesteś tym, co jesz !!!
Dwa dni temu pozwoliłam na wyrażenie własnego zdania na temat "łzawienia się" z powodu opieki nad dzieckiem i czasem braku zrozumienia i pomocy ze strony mężów, ale nic nie pisałam stricte o zakazie wyżalania się. Tylko uważam, że nie zawsze trzeba "głaskać" po główce, gdy ktoś płacze, tylko czasem lepsze jest powiedzenie tej osobie, szczerze i otwarcie, że może warto przestać chlipać i się ogarnąć. Bo ze strony generalnie lepiej widać, a co jest głównym celem pomoc czy powielanie błędnego pojmowania sytuacji ? To piszę OGÓLNIE bez odnoszenia do nikogo i niczego. Też jestem kobietą i też lubię czasem poryczeć i ponarzekać, ale też wiem że czasem taka szczerość ze strony innych jest dla mnie o wiele bardziej korzystna i pomocna niż siedzenie ze mną i współnarzekanie. Wszystko zależy od sytuacji, miejsca i czasu.
To tak w ramach wyjaśnienia, aby zostać zrozumianą prawidłowo.
Jak to się śpiewa w znanej wszystkim piosence: "Narzekać, każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej" :blink: .

Dobra, już kończę z wyrażaniem własnego zdania/opinii, no bo ja nic nie rozumiem, bo nie znam sytuacji poszczególnych, mam spokojne dziecko ( niby) bo karmię MM a to "łatwizna". Też mam dom na głowie, obiady i też mam dziecko co wisi non stop na rękach i śpi tylko na nich, bo już się urodziło znerwicowane, przez wywoływanie oksytocyną. Ale czy użalanie się nad sobą mi pomoże?? Mi nie, komu innego pewnie tak. Więc nie warto być AŻ tak przewrażliwionym na wyrażane opinie innych, bo to TYLKO opinie, a każdy ma prawo do własnego zdania i wyrażania go.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #449312 przez baby_55
tak jak piszecie dziewczyny opieka szpitalna pod względem porady laktacyjnej w wielu przypadkach jest tragiczna... mnie zależało bardzo na karmieniu piersią i skorzystałam z prywatnej porady doradcy laktacyjnego, musiałam za to oczywiście zapłacić, ale kosztowało mnie to 100zł a nie gruba kasa wydana na mm ;)
w każdym razie wiele jeszcze musi się zmienić, zeby kobiety mogły liuczyć na fachową pomoc w szpitalu przy karmieniu piersią
tutaj np wiele kobiet karmi mm, zwłaszcza wśród irolek, a mimo to szpitale prowadzą codzienne, poranne warsztaty dla świeżo upieczonych mam z karmienia piersią, wyszkolenie wśród personelu szpitalnego jest na naprawdę wysokim poziomie i zawsze można liczyć na pomoc w razie problemów

Ja wiem, że czasem po prostu brakuje kogoś kto by doradził, pomógł czy pocieszył przy problemach z karmieniem piersią, ale niestety w wielu przypadkach jest tak, ze byle błahostka a już niejedna mama się poddaje i nawet nie próbuje powalczyć o pokarm...
np to, że w pierwszych 2-3 dniach po porodzie ma malutko pokarmu... no owszem, bo przecież taki maluszek potrafi wtedy zjeść ok 5-10 ml na jeden posiłek bo więcej nie zmieści jego maleńki żołądeczek, to wcale nie oznacza braku pokarmu, po prostu jest to naturalne i tak ma być

a zmieniając temat polecam do uspokajania maluchów - dźwięk suszarki:


ponad godzina "suszenia" ;) hehehe

naprawdę działa w połączeniu ze zwijaniem w kokonik jak w filmiku Sandry i 26joanna
szkoda, że nie znałam tej metody przy Adim, o ile życie byłoby łatwiejsze :)

Aganio słodkie chłopaki :)

Anulka ja wolę jak ktoś mnie pogłaszcze po głowie bo od doprowadzania mnie do porządku mam męża ;) a poza tym jak trzeba to sama się kopię w zadek i do roboty :lol: :silly: tylko, że nikt nie jest robotem ze stali i bez serca i potrzebuje się czasem wyżalić, pomarudzić i wtedy mu lepiej, a co ma zrobić w domu czy przy maluchu to i tak zrobi, w końcu jesteśmy Matkami i tylko my potrafimy robić kilka rzeczy naraz

buziaki dla wszystkich :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449330 przez Ania14.09
Co do odżywiania dziecka starszego to gdy byliśmy z mężem na usg połówkowym przyszła mama z małym chłopcem ok 3 latka bardzo gruby. Chłopiec oczywiście nie był w stanie usiedzieć w jednym miejscu. Biegał po korytarzu i próbował otwierać wszystkie drzwi. Mama nie mogąc poradzić sobie z maluchem kupiła mu z automatu CHIPSY!!!!! spojrzeliśmy na siebie z mężem i dostaliśmy ataku śmiechu.....

[link=http://www.suwaczki.com/] [/link]
www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5e76894cil.png

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449332 przez chasiami
Aganio jestem pewna podziwu dla ciebie! :) Chciałam tak wogóle zapytac czy ty rozróżniasz swoich maluszków? :) Bo u nas w Kościele byla taka sytuacja, że rodzice podczas chrztu pomylili swoje dzieci i imiona do chrztu mają inne (swoje na wzajem) niż te nadane w USC :)
A tak swoją drogą mam sąsiadkę która urodziła trojaczki - obecnie chodzą do przedszkola i ją to jeszcze bardziej podziwiam :)

idziemy zaraz na spacer bo ekstra pogoda jest :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #449340 przez aganio87
chasiami pogoda super tyle że ja musze czekać do 14 aż ktoś wróci do domu i mi pomoże znieść chłopaków i wózek...

a chłopaki są różni więc z łatwością można ich odróżnić Kajtek to czysty ja jak byłam mała kropka w kropkę a ksawery to taki chłopak starszawy :))
a tu film chłopkaów można rozróżnić
zielony Kajtek a niebieski Ksawcio :)
Kajetan i Ksawery




[*] 6.11.2011

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449536 przez patys
a my dzis mamy taki spokojny dzień ...mały tylko je i śpi i leży..byliśmy na 2 godzinnym spacerku to cały czas spał wróciliśmy do domku a on nadal spi:) i nawet pozwolił mi zjeść zupe:)!!!!a byłam taka głodna i myslałam że na pewno się zaraz obudzi... planujemy pojechac do męża rodziców bo mieszkają 50 km od nas i jeszcze nie widzieli małego bo teść miał katar ale chyba juz lepiej...dzis jedziemy do przychodni po masć na krostki małego bo połozna tak poleciła...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #449774 przez gorla
Anulcia no właśnie ja nie dawałam Oliwii słodyczy przez 3 lata, cukru nie dosypywałam, ale tam moze cukierka zjadła, wiadomo, to ktoś dał to babcia, kto inny pilnował jak na studia jeździłam i bez ściemy na bank dawali, ale my w domu nie i o dziwo nie przepada za słodyczami woli mięsko :) :)

A co do karmienia naturalnie i mm.. to każdego sprawa indywidualna, nie uważam żeby moja córcia odstępowała jakos od dzieci karmionych naturalnie ;) ;) a z mm też nie jest chop siup, ile kasy idzie :ohmy: :ohmy: :ohmy: :ohmy: butelki smoczki wyparzanie sterylizacja, jak szczerze mówię wolałabym karmić przez te pół roku bez tego wszystkiego bałaganu, ale jakoś mi zanikł pokarm po miesiącu po szpitalu i zresztą już siły nie miałam byłam wypompowana na maksa


A ja sie dalej kulam... żadnych objawów ani pół skurczyka. Dopiero co dźwigałam sie z grypy, ale mnie ścięło z nóg, pół żywa była :ohmy: :ohmy: :ohmy: :ohmy: Oliwka z zerówki cos przywlokła, przechorowała 2 dni i nówka a ja od soboty, dopiero dziś jakos krzątam sie po domu

Aganio chłopaki rosną jak na drożdzach :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: ale ten czas zasuwa :lol: :lol:

patys to spokojnie wam zleciało :lol: u mnie piękna pogoda była spacerkowa taka

Kuzyna żona urodziła blizniaczki w lipcu i podobno karmi piersią a jest mojej postury tzn. szkielecik ;) jak ona to robi , bo ja z jedna nie dawałam rady :S :S

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449874 przez chasiami
Mamuśki co tak cicho? :) Łikendu jeszcze nie ma a tu cisza! :)

Moja Alusia ma katarek tylko w nocy. Co robic jakies dobre rady? :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449915 przez czajusiątko
Ja też nie mam dobrych doświadczeń z pomocą z karmieniu w czasie pobytu w szpitalu. Jak pierwszy raz przynieśli mi małą do karmienia to tylko pielęgniarka powiedziała, że mam wsadzić całą brodawkę, dostawiła mi dziecko i zaraz poszła, a Oliwka zaraz wypluła a ja nie potrafiłam jej dobrze wsadzić i już po pierwszym karmieniu byłam pogryziona. Kiedy już nie mogłam znieść bólu poprosiłam męża żeby kupił mi kapturki do karmienia. Akurat jak mi je przyniósł to na salę przyszła położna więc poprosiłam, żeby mi pokazała jak ich używać, a ona mi przyłożyła go do piersi i jak zobaczyła, że Oliwka nie chce złapać to powiedziała, że musi już iść... i bądź tu człowieku mądry :ohmy:
Wczoraj byłam na kontroli u lekarza i do niedzieli mam brać antybiotyk, na szczęście już w tabletkach, a od poniedziałku próbować przystawiać Oliwkę do piersi. Jest jeszcze obolała i trochę twarda ale jest już o niebo lepiej niż było.
Dzisiaj byłam pierwszy raz sama w domu ponad 7 godzin, bo mąż pojechał dorobić do kuzyna. W końcu muszę się przyzwyczajać bo od poniedziałku wraca do pracy i nie będzie go prawie cały dzień. Prawie nic dziś nie zrobiłam bo Oliwcia miała chyba dzień pieszczochowania się. W łóżeczku nie chciała leżeć wcale, jedynie na rękach. Bardzo mało spała, jedynie kilka takich króciutkich drzemek, ale za to po raz pierwszy uśmiechnęła się dzisiaj do mnie świadomie (w sensie, że nie podczas snu) jak do niej mówiłam :laugh:
Jutro jedziemy do przychodni na pierwszą wizytę patronażową, więc zobaczymy czy nasz skarbek prawidłowo przybiera na wadze i w ogóle czy wszystko w porządku :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #449956 przez siteczko
Witam Mamusie!
Podczytuje Was jak mały śpi, albo najczęściej przy karmieniu, ale z pisaniem jest już gorzej :|
U nas już się ustabilizowało z karmieniem, pewnie jak pamiętacie ponad tydzień temu szlochałam jaki to mam problem z jedną piersią z niejakim brakiem pokarmu czy też mało treściwym... po czym od tygodnia już mały ładnie je z obu piersi i nie muszę dokarmiać MM! Tak więc na prawdę nie można się poddawać! Ja się zaparłam i się udało :) Nawet laktator okazał się już nie potrzebny :)
Z małym się cały czas docieramy, uczymy się żyć razem :) Zwłaszcza jak zostajemy sami na cały dzień :) Synek zdecydowanie jest typem przylepy tak, więc uwielbia na rękach, najlepiej przewieszony przez ramię - jak do odbicia... czy też jak leży na brzuchu ale na mnie lub na mężu, w łóżeczku już mu nie pasuje :)
W weekend mieliśmy straszną noc i dzień, wręcz ponad dobę praktycznie nie spał i cały czas tak bardzo krzyczał, płakał... a my nie wiedzieliśmy co mu jest... czy głodny, a może brzuszek... byliśmy załamani.. przyjechali nawet moi rodzice i się nie wyznali co dolega małemu... i w sumie nadal nie wiemy co to wtedy się podziało... nawet z tego wszystkiego, jak nic nie pomagało wieczorem w niedziele napisałam do położnej aby przyszła do nas następnego dnia, oczywiście przyszła... ale mały całą noc spokojnie spał, obyło się bez większych wrzasków, a jak położna przyszła to smacznie spał od 2h... i bądź tu mądry :) na pewno potrzebuje bliskości, stąd to noszenie na rękach, usypianie przy nas itd... dlatego jutro idziemy na kurs chustowania :) i mam nadzieję mimo że troszkę się boję czy będę umiała, zaczniemy normalnie funkcjonować jak będziemy blisko siebie i będę miała wolne ręce :)
co do zbioru fotek naszych pociech to jeszcze proszę o cierpliwość, ponieważ mały w ciągu dnia za bardzo nie śpi, więc nie mam jak pracować :| ale jak tylko mam trochę więcej czasu to tam coś 'podrysuje' ;) mój plan jest taki aby zrobić jakby podział sierpień, wrzesień, październik... następnie pod danym miesiącem zdjęcia maluszków urodzonych wtedy... a każde zdjęcie maluszka w ramce, a na ramce tak jakby w koło, a raczej po prostokącie ;) napisane nick mamusi, imię dziecka, data godzina urodzenia, waga i wzrost...:) mam nadzieję że wyjdzie fajnie, chociaż w sumie mam tylko 17 fotek maluchów :|
do usłyszenia następnym razem! trzymajcie się! i życzę w miarę przespanych nocek ;) [bo u nas to różnie bywa ;)]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl