MAMUSIE PAŹDZIERNIKOWE 2011

Mamakuby nie martw się mój brzdąc to potrafi tylko z plecków na brzucho a w drugą stronę to rozkłada ręce i piszczy żeby go odwrócić.

Takamama Florianek ślicznie siedzi i śliczny z niego chłopczk

A ja dziwczyny muszę się wam pożalić bo ciężko mi strasznie jutro na godzinę 10 mam umówioną pierwszą wizytę w żłobku żeby Tobinio się do "cioć" przyzwyczaił. Ale mi ciężko jest a po majowym weekendzie do pracy i już pójdzie na 8 godzin
Serce mi pęka jak myśle, że moja "łełebuła" będzie z obcymi buuuuu
Boję się, że się zmieni jak będzie widział że inne dzieciaczki płaczą a mój śmieszek prawie wogóle nie płacze cały czas się śmieje.
Ciężko mi

Dziewczyny chciałam się pożegnać już nie będę pisać na forum i zaśmiecać go swoimi wpisami, odnoszę nieodparte wrażenie ( jeszcze sprzed awarii), że niepotrzebnie się tu odzywam bo to powoduje, że inni się nie odzywają.

Żegnam wszystkie PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE i DZIECIACZKI niech Wam rosną zdrowo !
My z Tobiaszkiem Pozdrawiamy Was serdecznie i Żegnamy Było miło śledzić losy maluszków od fasolek aż do teraz.Wszystkie bobaski są śliczne.

PA

Nie zostawiaj nas, i tak jest nas już mało. :'(
współczuję Ci tego,że musisz zaprowadzaa Tobisia do przedszkola. Ja nawet teściowej nie chce zostawiać Igusia, ale narazie nie wracam do pracy więc jestem o tyle w dobrej sytuacji. Mój Igus jest strasznie placzliwy. Nie wiem,czy płacze takprzez ząbki,czy poprostu chce, aby ciągle go nocic i się nim zajmować.

Lennya nie zostawiaj nas,będzie nam smutno bez Ciebie i Tobisia:-)

Nie zostawiaj nas, i tak jest nas już mało. :'(

Cz

Lennya wracaj i nie gadaj glupot nic nie zasmiecasz cieszymy sie kazdym nowym wpisem bo jeszcze chwile i nasz watek umrze tak nas malo

Lennya co ty kurna gadasz??? Przecież nikt ci nigdy nic złego nie powiedział. Jest nas mało i czasem jak się coś napisze to długo sie czeka na odzew ale nie dlatego że nikt nie ma ochoty odpowiadać a dlatego że nikogo nie ma!!!
Normalnie ja nie wiem Babeńki co się z nami dzieje. Kurka może umówmy sie na jakieś konkretne pory wejscia na forum to żadna nie będzie się czuła wyobcowana?
Brak mi słów

taakamama dobry pomysł z tą jedną porą, tylko ciekawe, czy damy radę się zgrać. Dla mnie najlepszą porą byłby wieczór, jak nasze Skarby już pójdą spać

Dziewczyny ja nie miałam nic złego ma myśli po prostu źle się czuję ( psychicznie) bo powrót do pracy już 7 maja i już wiem ile mnie tam roboty czeka a do tego jeszcze muszę mojego Tobisia zostawiać z obcymi babami. Wczoraj jechałam do tego żłobka i wyłam i jak z niego wracałam też wyłam jestem strasznie rozbita wewnętrznie.
Dlatego sama też nie zaglądam za często na forum ( mam automatyczne logowanie dlatego jak załanczam kompa to mi forum wyskakuje ale ja nie zagladam) i pomyślałam że muszę się zająć sobą bo do godziny zero czyli powroty do pracy zostało mało czasu a ja jestem w totalnej psychicznej rozsypce

Hej

My już z samego rana byliśmy na szczepieniu, Moja pociecha waży 7 600.

Lennya zostawisz Tobisia Z obcymi osobami, ale będzie tam pod dobrą opieką. Jesteśmy tu też po to aby się wzajemnie wspierać, więc zajrzyj tu choć od czasu do czasu i coś skrobnij do nas. Trzymaj się i nie załamuj:) Ściskam Was mocno:-)

Lennya dokladnie tak jak pisze mamakuby jestesmy tu po to zeby sie wspierac domyslam sie ze ci ciezko ale tlumacz sobie to jakos wracasz do pracy zeby Tobisiowi niczego nie brakowalo tam beda dzieci wiec bedzie mial swietna zabawe najgorsze beda pierwsze dni a pozniej zobaczysz bedzie super :* jak idziemy do mojej siostry to julka tam zaczepia jej synow jeden ma 3latka a ona smieje sie w glos do niego taakamama chyba nie przyjmie sie pomysl wchodzenia o danej porze trzeba byc wyrozumialym i czekac az znajdzie czas kazda z nas
moja julka dzis konczy pol roczku ))ale ten czas zapitala

Całuski dla Juleczki na pół roczku :*:*

Pamiętam jak jeszcze w ciąży byłam i do Was zaglądałam to tyle było do czytania że szok
Szkoda że nas tak mało, ale dobrze że w ogóle jesteście:)

Sto lat dla Julci. My wczoraj byliśmy na usg bioderek, wszystko ok, ale lekarz tak długo oglądał lewą nóżkę, że aż się bałam co powie.

Ja dziś spakowałam chłopaków i jak Karol jechał do pracy to dałam mu Igusia, żeby zawiózł do mojej mamy, a ja piszę rozdział pracy mgr. Staram się przynajmniej.
Ale jakoś mi pusto strasznie bez Igorka, tak cicho w domu i jakoś smutno. Muszę nadgonić to pisanie, żeby w czerwcu zdążyć się obronić. Pocieszam się, że jak dam radę, to później nie będę musiała go już z nikim zostawiać.

Wczoraj zafundowałam nam z mężem romantyczny wieczór, winko, świece, trochę się zdziwił jak wrócił z pracy, Iguś już spał i wszystko było przygotowane, a ja na niego czekałam. Niczego się nie spodziewał, bo jak wyjeżdżał to się pokłóciliśmy. Doszliśmy do wniosku, że ciężko się nam czasem dogadać, ale szkoda czasu na kłótnie, bo nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Mamy super synka i tylko to się liczy. Mam nadzieję, że ten najgorszy kryzys już minął i teraz będzie tylko lepiej.

mamokuby mój Iguś ostatnio ważył 8600, kilogram więcej mój mały pucek
Wracam do pisania, ale mi się nie chce ... ;(

dziekujemy :* w zwiazka sa klotnie bo kazdy musi sie dotrzec tym badziej jak pojawia sie dziecko nowa sytuacja czasem przerasta nas bycie matka i zona i trzeba odnalesc sie w nowej roli u nas tez bylo duzo zgrzytow ale jak narazie jest ok
wlaczylam julci dzisiaj teletubisie ale sie wpatrywalsa najbardziej podobalo jej sie to sloneczko jak ta dzidzia sie smiala

Mojemu Igusiowi podoba się teledysk na youtube smoczek

i