Listopad 2011 cz. 2

Malina sprawdzałam na mapie, droga jest taka sama ode mnie do poznania jak od ciebie do warszawy jeśli o ścisłość chodzi

To juz lepsza Łodź by byla dla mnie choc i tak mialabym najdalej, a ciut blizej niz do Wawy. Trzeba poprosic ktoregos malza niech spojrzy na mape i znajdzie wpolny punkt o podobnej odleglosci z naszych miast, bo ja osobiscie tego nie ogarniam Ja bym tam Dorcie nawiedzila

iva chyba do Polski lecisz niedlugo nie? Troche sie oderwiesz od problemow.

mia ucaluje Michaśke napewno

dobrze, że Szfaby przegrały

idę spać, bo oczy mi się już kleją

pa pa
całusów 102
P.S. pewnie jak jutro tu wejdę to będą 3 inne miasta na spotkanie

Kima no ja tez sprawdzalam i ja mam 574km, a nawet 588km, bo ta trasa bym jechala, a Ty masz 536km jadac najdluzsza trasa jesli chodzi o scislosc

Cicho!

Malina zapraszam

A moze gdzieś na jakiejś wsi na Kaszubach?

na mojej mapie którą wygooglałam wyszła różnica kilku km, ale zależy pewnie jaką trasę obrało. Aleś mnie rozliczyła z każdego km

spać przez Was nie idę, bo się muszę tu kłócić

to może rzeczywiście nad morzem.. ?
ale ja nie jade dla mnie za daleko

Kimuś no bo przeciez szlo o scislosc nie?

Dorcia do Sopotu to sie wbije tak czy siak A Kaszuby to gdzie?

Kimuś nad morze daleko, ale przynajmniej jakie uroki A jechac do jakiejs dziury zagrzybialej tylko dlatego, ze blisko to bez sensu. Nad morzem czlowiek chociaz jodu powdycha I gofry dobre sa No i Kubunio morze zobaczy No nie mow, ze Cie nie namowilam?!

No Babeczki wczujcie sie w klimat i dawajcie nad morze

Hej ale naskrobałyscie to lubię. Niestety jutro nadrobie Was bo dzisiaj nie mam sił. Ide zaraz spać. Siedziałam na allegro i szukałam jakis ciekawych gadzetów do domu. Mam ochotę na jakąś zmianę. WYmysliłam sobie nowe dodatki i juz nawet mam koncepcję jak to będzie wyglądać. Teraz gorzej z realizacją. Muszę poczekać na męża aż z kaską dojedzie.
W ogole to od 2 dni jem mniej. Staram się nie jesc wieczorami. Np dzisiaj zjadłam 2 kromkiz ciemnego pieczywa z masłem i szynką, obiad: ziemniaki (ok 5 małych szt) + kotlet (piers z kury) i jogurt. Normalnie jestem z siebie dumna. Zero słodkiego. Muszę w tym wytrzymać i dojsc do wagi wymarzonej.

Kusicie tym morzem... oj fajnie by było. No ale wątpię aby mój mąż dałby się namówić na tak daleką podróż. Nad morze mam 8 godz drogi więc z małym dzieckiem to męczarnia, zważywszy że nie mamy klimy w aucie i auto to grat, który nie wiadomo czy dojedzie . WIec jesli chodzi o mnie to morze odpada

Zmykam kochane bo przez te pozne kładzenie się spać w dzien chce sie ze zmęczenia przewrócić
Papap karaluchy pod poduchy gaduły


Lubie jak jest tak wesoło na forum

Witam witam z rańca Mamuśki!!

Wiedziałam, że jak tu rano wejde, to Wy skubane naskrobiecie ze dwie strony. Nie pomyliłam się, na szczęście nie było trudno nadrobić, bo widzę, że ostra dyskusja się wywiązała. Dobrze, że Malina z Kimą się nie pobiły.

Jeśli idzie o mnie to ja się dostosuję, nie będę robiła problemów. Zaznaczam, że nad samo morze będzie mi bardzo ciężko jechać, bo to, podobnie jak u Kredki, co najmniej ośmiogodzinna droga i może być ciężko. Chociaż z drugiej strony wiem, że jedynie morzem zdołam namówić Piotrka na ten wyjazd. Wczoraj powiedziałam mu, że jedziemy nad morze. Powiedział "super, kiedy". Powiedziałam, że jeszcze nie wiem, ale że jedziemy. A jak z rozmowy wyszło, że z Forum, to się oburzył. Ale nad morzem to zawsze mogę go wysłać w piździec, niech se idzie, pije, nie wiem co jeszcze. Ale fizycznie będzie obecny.

Wiadomo - bliżej byłoby gdzieś pośrodku. To żeś Malina Kimie wyliczyła kilometry co do jednego ha, ha, ha No dobrze, że siedzę na łóżku, bo chyba bym stąd spadła

Ja też się zgadzam, że nie znajdziemy takiego miejsca, które będzie odpowiadało wszystkim. Zawsze którejś może ono nie pasować. No ale musimy iść za większością.

Pomysł z parapetówą u Oli jest niezły ha, ha, ha To by się zdziwiła, że zlot forumowiczek odbędzie się u niej, i ona, jako ostatnia, dowiedziałaby się o tym ha, ha, ha

Mia Kacperek cudasek. Rzeczywiście mniej podobny do Zuzi, ale to chyba dobrze, że już się tak wyróżniają, w końcu Kacperek to chłopczyk, a Zuzolinka dziewczynka, więc dobrze, aby nie byli za bardzo podobni
Zębiska ma megaśne!
I jak cudnie stoi na dwóch! Widzisz, Twój Kacperek pominie pewnie etap raczkowania, bo on wie, co w życiu dobre i nie będzie tracił czasu na chodzenie na czterech, skoro od razu można na dwóch

Moja Zuzia nie ma gorączki od wczoraj, co mnie cieszy.
Gaduła z niej niesamowita, mówię Wam. Dziś idziemy też na zastrzyk, a po zastrzyku przejdę się z nią do okulisty (jest też na moim osiedlu, ale na drugim końcu, więc jakieś 10-15min spacerkiem i załatwię jej wizytę. Bo dostałam skierowanie na to oczko i pewnie będzie miała przetykany ten kanalik. Już nic nie pomaga, a przy tej chorobie tylko wzmaga się to ropienie z oka. Dla niej to pewnie dyskomfort, a na mnie ta ropa działa już jak płachta na byka. No oszaleć można. Jak nie katar, to jeszcze z oka ropa leci.

Dorcia no najlepsza Mamuśka z Ciebie i Krzyś niech w to nie wątpi. Co do mieszkania u teściów to ja myślę, że wszystko jest do dogadania. Ja rozumiem, że macie malutkie mieszkanko, no ale własne, niech Krzyś pomyśli, że nie każdy ma tak dobrze. Ale druga dzidzia byłaby dopełnieniem tej radości. Zresztą, ja też jestem zdania, że nie chcę, aby Zuzia była jedynaczką. Myślę, że jakby była druga córcia, to nazwałabym ją Zosia

No ale jeszcze długa droga. Choć ostatnio ciężko mi brać tabsy. Ale nie chcę takiej wpadki zaliczyć, bo chciałabym się świadomie przygotować do ciąży, brać witaminy, kwas foliowy. No oczekiwać tego stanu, a nie ciężko się zdziwić dwiema krechami na teście

Mia - jeszcze żadna nie jest zabrzuszona, ale tak sobie gdybamy.

Kima, ale z Ciebie wróżka. TO jak druga córcia to ja chyba jednak wezmę się do roboty ha, ha, ha

Dorcia - ja też mam wrażliwe stopy, ale taki masażyk to cudo. Lubimy tak z Piotrkiem sobie czasami uprzyjemnić czas. Wczoraj odpłynął jak dziecko.

Ja obejrzałam meczyk, no ale Niemcy dali ciała. A kiedy finał? Jeszcze drugi półfinał czy jak??

Iva łobuzie - no my tu konkretnie piszemy, żeś nas olała, co by Cię do porządku przywołać. Kochana, bądź dzielna, czasami w związku są naprawdę ciężkie momenty, a potem wszystko jakoś się normuje. U mnie też bywało różnie, ale teraz jest nawet dobrze. U Was też będzie dobrze. Przeprowadziliście się, macie Nadzię. Postarajcie się oboje. No i zaglądaj do nas, będzie Ci raźniej.

Kredzia jestem z Ciebie dumna, że tak pięknie wczoraj jadłaś Oby tak dalej, a zobaczysz, że kg spadną szybciutko

Idę powoli się szykować na ten zastrzyk. Zuzanna ogląda baje i dyskutuje przeokropnie. Już czuję, że będzie miała pysk od ucha do ucha ha, ha, ha. W końcu skorpion, co nie?

A, i moja waga spadła do 52 kg A suwaczek znowu zamula i pewnie jutro pokaże aktualną wagę

Dzien dobry mamuski
Co do spotkania to nawet nie wiecie jakbym chciała was zobaczyc ale u mnie to raczej niewykonalne bo z Anglii raczej nie przylecę a do Polski planuje dopiero w styczniu wpaść.
Vestusia wow 52kg!!!!!!suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper
Ivatrzymamy kciuki, żeby wam sie wszytsko jakos ułożyło
mia Kacperek w wannie wygląda czadersko!!!!!już jest dla jakiejś forumowej dziewczynki "zaklepany" czy może Natalka do niego startować????
Natalcia wczoraj na wieczór znowu wymiotowała w ogóle bidulka cały dzień tylko spała, przebudzała się na mleczko i znowu robiła sobie drzemkę. Powiem wam , że już mi się tęskni za jej roześmianą minką.Dziś od rana chyba trochę lepiej sie czuje bo płacze...wczoraj nie miała na to siły!!!!Ale najważniejsze, że te kupki już ustały i że ładnie mi je mleczko..
Zrobiła wczoraj tiramisu mniam mniam mniam
Na wieczór miałam zaplanowany wypad z koleżankami na dyskotekę...ale skoro Natalka mi choruje to nie wiem czy zostawię ją samą z M. Na pewno by sobie poradził ale nie chę go za bardzo wykorzystywać...zresztą zobaczę pod wieczór jak się moja dzidzia będzie czuła i wtedy zadecyduje czy iść czy zostać w domu.

Heloł

Vestusia, az tak ostro nie bylo, zebysmy mialy sie bic Ja bynajmniej z nikim nie zamierzalam, no bynajmniej nie z Kimą
No ciekawe jak oczko Zuzankowe, kurcze to przepychanie kanalikow mnie przeraza.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

No gratuluje wagi! Gonisz mnie

emcia zdrowka dla Natalinki

Za oknem piekna pogoda, no nic tylko urlop zaczynac!

Ide sie ogarnac, troche posprzatam, moze cos zaczne pakowac i ruszamy na spacer.

Doberek

Dyskusja była, ale co z tego jak i tak nic nie wiadomo.

Za morzem jest Malina, Aniaa na pewno, ja, Vestusia pocichutku, myślę, że Madziaska tez. Choć jestem otwarta i się dostosuję jak by co.

Jeśli chodzi o podróż to najlepiej w nocy. My w sierpniu jedziemy do Zakopanego, a to dla nas drugi koniec Polski , ok 11 godz jazdy. Ale powiedziałam, że bez Lenki nie jadę, wiec mam w planie ją wykąpać, nakarmić i ruszamy w nocy.

Kredka Ty się wyśpij w końcu kobieto. A co ciekawego wynalazłaś? Też własnie szukam różnych rzeczy, dodatków, choć w planie mam też pomalowanie jednej ściany. Krzysiu mi samej nie pozwoli, ale się wkurzę to to zrobię.
No jak pięknie zajadałaś

Vestusia super, że Zuzia nie ma gorączki. A do pracy kiedy wracasz? Bo już się zgubiłam. Zostań z nami

Zosia mówisz? Ja jeszcze nie wiem Chłopak Igor albo Marcem, a dziewuszka nie wiem, Laura mi się podoba.

Gratuluję wagi. No pięknie. Widzisz- pomimo czekolady spadła.

Śmigam śniadanko zjeśc i na pocztę. Tydzien temu miałam wysłac paczkę. Oby nie wpadł negatyw