BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

9 lata 10 miesiąc temu #894505 przez kicia
Rozpisałam sie a zapomniałam o tych pytaniach Oki.
Spróbuje odpowiedzieć jak nie zapomnę któregoś...
Ze smoczkow nie korzystamy więc nie doradze. Jeśli chodzi o picie z kubeczka to ponoć niekapki są niezdrowe dla zgryzu.Najlepiej chyba jakiś bidon, słomka, doidy albo zwykły kubeczek.Eryk pije z bidonu jak mu wyciskam wodę albo ze zwykłego kubeczka.Chce go teraz nauczyć pić że słomki.Może Mati zaskoczy picie ze słomki? Pokazywać mu trzeba.No nie wiem, ja bym próbowała do skutku.
Siusiaka Eryk jeszcze nie zauważył.Często podczas przewijania go łapie ale bardziej odruchowo.Wkurza mnie to bo zazwyczaj nie zdążę go jeszcze powycierac :-p
W nocy karmie na żądanie i jest to 3-4 razy.Czasem nawet nie wiem bo jestem polprzytomna, karmimy się na spiocha :-) Najgorzej jest nad ranem bo często się przyssie i jak glonojad nie chce puścić.A już dość czujnie śpi.
Co do becikowego to jeszcze się nie staraliśmy ale mam zamiar w końcu to załatwić bo kasa by się teraz jakaś przydała.
Nie pamiętam czy coś jeszcze było ale chyba najważniejsze wypisalam :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #894525 przez pani_p
Hejo :-)


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Cieszę się, że dałam radę i widocznie dobrze wypadłam jeżeli kobieta chce ze mną współpracować, chociaż w tym fachu to może biorą co popadnie haha w każdym razie jest git ;-)

Mąż jest ze mnie dumny a to najważniejsze :-D

Kasia no środowisko bankowe jest specyficzne, wiem bo mój mąż pracuje. Czasami mam ich dość hehe ;-)

Kicia ty chyba masz anielska cierpliwość :-) nie umiałabym tak wylezec z Zuzą na drzemce. Podziwiam :-) a tak pomyślałam, że może mleko tez by mógł z bidonu ciągnąć?
Haha ja też mówiłam, że jak skończę karmić to całe winsko wytrabie :-D ale mam tak słabą głowę, że się nie odważyłam.

A widzisz Oki, jeżeli chodzi o becikowe to my juz odebralismy ;-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #894825 przez natB
Oki przeczytałam Twojego posta, bo jakoś tak mi się rzucił w oczy.... meeega długi...

cieszę się, że po weselu super wszystko :)... u nas też, oprócz tego, że spałam 2 h i od 6 rano zajmowałam się Władkiem, a mój S. spał dalej... i oto się posprzeczaliśmy... chodziłam, jak zombi, a po powrocie do domu powiedział, że on "idzie robić swoje"... ale suma sumarum troszkę pospałam, bo w końcu zajął się młodym... ale było minęło, nie żałujemy, że poszliśmy.. wytańczyliśmy się, mały spał u Babci, a i goście byli małym zachwyceni...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Jeśli chodzi o pytania, Wład budzi się raz na mleko, albo wcale... czasem wypije 90 ml,a czasem nic i nie wiem od czego to zależy...
Siusiakiem w ogóle się nie bawi, nie widzi go, za to największą frajdę ma z patrzenia na LAMPY... ja czasem się zastanawiam, czy wszystko jest z nim ok, nagram Wam jego reakcję na niektóre rzeczy są dość "dziwne" tak się pręży i ma dziwne spojrzenie :P może on tak ma heh :)...
Z kubka niekapka średnio mu idzie picie... dostaje z butelki, kupiłam mu bidon ze słomką, ale ja to od razu bym chciała, żeby pił on też i się wkutrzamy :P:P hehe

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Pani_P gratuluję pracy :D suuuuper się cieszę :D.. szukaj dalej, masz dobrą passę :) wykorzystaj ją a nóż widelec znajdzie się coś fajnego :)

Kicia warka to ta z biedronki? kupiłam ostatnio piwo bez %w biedzie i było takie pycha, że szoK posmak piwa, ale bez % :)... co do alko powiem Wam tak 2 driny i leżę :P.. tak było na weselu heh... po ciąży nie dla mnie picie, a czasem jak mam ochotę to się napiję piwka, ale bez szału :)
Piękne Eryk robi postępy... u nas zero.. na prawdę siedzenie ok, ale ani stanie ani raczkowanie nic :P.. leń i tyle z niego... a jak chcę mu coś pomóc to się wkurza, czyli morał taki, ze nie czas na niego :)
Dobrze, że chociaż już mu zęby wychodzą... lewą dolną jedyneczkę ładnie czuć, a druga chyba już też idzie tak mi się zdaje :)

Ja ogólnie nie lubię rozmów o pracę byłam na w sumie w życiu na 3 rozmowach i zawsze dostawałam pracę, z tym, że z jednej zrezygnowałam, bo w sumie pracowałamw Biurze Podróży, a tam i dobrze zarabiałam i było ok, ale kierowniczka była głupia... na szczęście po rozmowie z moją szefową zwolniła ją i znowu nam się dobrze pracowało.. a tak atmosfera była kijowa, był mobbing i na prawdę każda z dziewczyn ryczała, że musi pracować... zebrałam się w kupę napisalam do szefowej emaila, że albo my albo kierowniczka i sprawa się załatwiła w kilka dni :)...z tą moja było kierowniczką nie dało się gadać, wprowadzała jakieś durne zasady, które w sprzedaży nie pomagały, a wręcz przeszkadzały... czasem wróciłabym do tamtej pracy, bo i trochę zwiedziłam i praca ciekawa, ale bardzo ciężka, bo musiałyśmy wyrabiać plany, a było oto trudno...
Widzicie jak skończyłam, na wsi, bez pracy, bez auta i z dzieckiem :P... ale nie ma, co narzekać myśleć dalej i iść do przodu :)..

Miałam spać, a ja tutaj piszę i piszę :)... tęsknię za forum, przeczytałam ostatnie całe :D... cudowne było czuć to wsparcie z Waszej strony, jak każda z nas przeżywała swoje rozterki, obawy :).. ale zawzse się wspierałyśmy :) i to było najpiękniejsze na tym forum :) normalnie jak jedna, wielka rodzina :)...
Dobra koniec wspominków, wlecę tutaj później :) :*** buziaki na lepszy dzień :)

Jak ogarnę resztę postów to się do nich odniosę :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #894838 przez oki222
Hej KOchane
Dzięki za odpowiedzi.
Mój M chyba nas podczytuje bo od kąd napisałam tego posta jest mega miły podejdzie pocałuje przytuli ..... ciekawe co kombinuje hehe , kazdy mi powtarza ,że często tak jest ,że jak dziecko się pojawia zwiazek się osłabia trzeba to przeczekać aż Mat będzie większy i bardziej samodzielny (mniej absorbujacy) no nic mam nadzieję ,ze się poukłąda bo jestesmy tyle lat razem tyle przeszlismy, kryzys i zdrada przez który się roztaliśmy na ponad rok a i tak okazało się,że nie umiemy bez siebie żyć i był wielki come back :) wiec teraz słabo byłoby się rozstać z powodu tak naprawdę naszej największej miłości czyli Matiego przez którego mamy inne priorytety i brak czasu.

Pani P - gratki zuch dziewczyna ja nie nawidze rozmów miałam ich kilka i zawsze ogromny stres i tylko raz zadzwonili do mnie ,ze nie dostałam pracy -pytając o powód usłyszałam ,że jestem za miła hehe a było to do dziekanatu politechniki :) ale zaraz dostałam lepszą pracę więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)

Kasiu napisz co z Jasiem.... koniecznie

U nas znowu nocki masakryczne wczoraj poszedl Mat spać o 19.30 ja się położyłam o 21 i pobudki 21.53, 22.40,23,40 poxniej o 1.30 -dałam już mleko i nie spał do 3.30 maskara . A tłumacze mu ,ze jest już duży chłopiec i musi lepiej spać a on nie rozumie cholerka :P

dzisiaj Jade do kolezanki na cały dzień do tej mojej Panny młodej ma wielki dom z ogrodem i zaplanowałyśmy zrobić krem ze szparagów i tiramisu truskawkowe jak nam wyjdzie prześlę am przepis hehe . Mam nadzieję ,że Matiemu się wycieczka spodoba :).


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Lece zbieram się .

BUziaki miłego dzionka

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #894850 przez kasia085
Przede wszystkim moje kochane - JAS JEST ZDROWY!:-) usg wyszlo cudownie. Wszystko poobkurczane, zadnych zastojow, wolnych plynow. Jest pieknie. Pani z usg powiedziala slowa na ktore czekalam od jego urodzenia. Cytuje : Jasiu jestes juz calkowicie zdrowym chlopcem. Ze szczescia sie poryczalam jak glupia. Kamien zszedl mi z serca.
Pani p gratulacje. Wiedzialam ze zdolna z Ciebie dziewczynka:-)
Oki o widzisz jakie to forum przydatne:-) pieknie napisalas i sama sobie odpowiedzialas czy warto walczyc. Co do tesciowki to ..... brak slow.
Kurcze mialam jeszcze ktorejs cos odpisac ale juz nie pamietam co. Bylam wczxoraj tez u gina i wszystko ok. Zrobil mi cytologie i czekam na wynik. Glownie gadalismy o Jasiu. Oczywiscie cala klinika zachwycala sie malym a ten byl w takim humorze ze wszystkich zaczepial. Pielegniarki ciagnal za nosy i wlosy i wszyscy skladali mu zyczenia imieninowe. Cudowny jest ten moj synus:-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #894948 przez kicia
Kasia085 super wiadomość :-) Cieszę się bardzo że Jaś już zdrowy :-) Warto było powalczyć i czekać.Naprawdę wielka ulga.

Pani_p gratuluje nowej pracy.Jaką by to nie była praca zawsze to nowe doświadczenia a masz przynajmniej pewność że coś jest. A na spokojnie możesz szukać czegoś lepszego.

NatB z tą pracą w biurze podróży to fajnie mialaś.Kiedyś marzylam o czymś takim.Ja w ogóle lubie podróże.Mój mąż nieszczegolnie ale wie że Eryk musi zobaczyć kawałek świata więc na pewno będziemy jeździć.A już ja synowi zaszczepie radość z poznawania nowych miejsc i ludzi i też będzie takim łazęgą jak ja :-)

Oki jeśli widzisz jeszcze jakąś szansę dla Was to walcz.Tak jak któras napisała przede mną że gdy pojawia się dziecko naturalne jest że ludzie się mogą oddalić od siebie.Dziecko bardzo absorbuje rodziców, zwłaszcza matkę.A zajmując się cały dzień małym szkrabem, później nie ma się siły na większe szaleństwa jak kiedyś.Poza tym każda z nas potrzebuje też trochę czasu tylko dla siebie.No i doba robi się za krótka na wszystko...Ale dzieci nie są małe przez cały czas, właściwie bardzo krótko.I tylko patrzec jak nasi synowie pomachaja nam ręką na pożegnanie wyjeżdżając pod namiot ze swoimi dziewczynami :-p Trzymam za Was kciuki i mam nadzieję że znajdziecie znowu nić porozumienia.Bardzo pomagają w tym wspólne zainteresowania, i poglądy (jest o czym dyskutować).

A ja korzystam z urlopu męża i dzisiaj zrobiłam sobie trening siłowy i cardio z filmiku Zuzki Light.Polecam Wam naprawdę.Przy niektórych to pot mi kapie na podłogę...A Eryk miał straszną radoche jak mnie oglądał i dostał potem skazane do zabawy.Siedział z nią dobre 20 min.:-)Dobrze że kładę się z nim na te drzemki bo dzisiaj bym padła.Potem na spacer idziemy.
Oki jeszcze mi się przypomniało jak pytalas ile czasu dzieci się potrafią same czymś zająć.U nas jest różnie a zazwyczaj zależy to od pory dnia.Oczywiście Eryk musi być najedzony i wyspany.Rano mam czas na prysznic i zrobienie sobie sniadania-ok.1h ale zagaduje go i zawsze coś pokazuje ale siedzi spokojnie.Po pierwszej drzemce -1-2h się bawi zwykle sam ale mam na niego oko, podsuwa zabawki a jak robię trening to mnie obserwuje.Chociaż nie zawsze jest taki cierpliwy, bywa że po 0,5h ma dość.Po południu więcej czasu mu trzeba poświęcić, właściwie wysiedzi 10-20 min. bawiąc się sam.Dużo też zależy od miejsca.Uwielbia siedzieć na górze tam gdzie mamy siłownię bo mu się ciezarki podobają i lustro.Także nawet nie jest źle :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #894949 przez natB
Kasia super :) jesteśmy dumni z Jasia, że tak ładnie wszystko przeszedł :) a teraz już możecie odetchnąć i cieszyć się każdym dniem :).. cudownego masz synka :)

Oki co za babsko wstrętne ;/.. ja też bym wygarnęła, bo mam taki charakter, więc rozumiem Ciebie w 100 %... a Twój A. co na to mówi?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #895138 przez pani_p
Dzieki dziewczyny :-* normalnie stres był jak nie wiem, pocilam się jak szalona haha. Na początku rozmowy od razu siara bo nie umiałam się wyslowic, ale jakoś poszło ;-) hehe siedziałam tylko i analizowalam jednocześnie swoje zachowanie i w głowie tylko "nie kiwa tak głową, nie powtarzaj tego sformułowania, czemu się tak pocisz?! " haha ja to jestem nienormalna :-D

A pochwalę się a co :-D w lipcu jadę na panieński do Wrocławia :-D oj zaszaleje :-D

Oki hmmm to bardzo bardzo dobrze, że coś się zmienilo :-) nie ważne czemu, niech tak zostanie :-* teściowa... Pfff brak mi na to słów. Dobrze, ze masz ludzi po swojej stronie. Wiem co czujesz bo ja też swoich teściów tak traktowalam aż do czasu... Później człowiek czuje taki zawód, że masakra...

Kasia no cudownie! Wiedzialam, że już wszystko ok. Dość się już nacierpieliscie i martwiliscie :-) Ohhh chciałabym Was uscisnac :-)

Zuzia juz prawie zdrowa :-) Ufff... Rany, dzisiaj była taka kochana, że miałam ochotę ją zjeść :-D no taka uśmiechnięta, rozesmiana. Cudowna! Idzie jej ząb ewidentnie a taka spokojna. Dwie długie Drzemki dzisiaj miała, po ok 2h co do niej niepodobne aż. Mama miała czas żeby książkę przeczytać :-D mam tylko nadzieję, że nie wywolam wilka z lasu i dalej będzie super :-) ahhh kocham ją nad życie :-)

A teraz siedzimy z mężem i saczymy whisky z cola :-D mniam :-D a bo jutro jedzie na jakiś wyjazd z pracy... Beznadzieja ;-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #895231 przez kasia085
A my dzis po szczepieniu. Maly strasznie plakal bo nie dosc ze bolalo to jeszcze byl nie wyspany bo musielismy go obudzic zeby wczesni byc w przychodni, plakal jeszcze z pol godziny po wszystkim. Maly wazy 8800 g i mierzy 72 cm choc wedlug mojej miary 75 cm wiec sama nie wiem jak to jest. Jak to dobrze ze rto juz ostatniua szczepionka w tym roku. Roznawialam z pielegniarka co go szczepila na temat tej kolejnej szczepionki bo taka mila sie trafila. No i zgadalo sue ze ta kolejna budzi najwiecej kontrowersji i powiedziala ze ona sama nie ma zdania. Trzeba samemu zadecydowac i wybrac mniejsze zlo, powiem szczerze ze strasznie mnie zaskoczyla jej odpowiedz bo myslalam ze osoba w punkcie szczepien bedzie jak najbardziej za szczepieniami. Ja chyba zglupieje jak trzeba bedzie w grudniu isc i szczepic. A ostatnio znajoma opowiadala ze jej siostrze przyszlo pismo ze odwiedzi ja opieka spoleczna bo nie zglosila sie z dzieckiem na szczepienie, a tak wyszlo przez to ze maly od 3 miesiecy ma ciagly katar i nie moga go wyleczyc. Ciekawa jestem co wyniknie z tej wizyty.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #895421 przez kicia
Oki pamiętam jak pisalas o teściowej przy okazji chrztu Matiego.Co za babsko??? W życiu nie powierzylabym dziecka osobie która jest pod wpływem alkoholu.Paranoja jakas.A ona ma jeszcze czelnosc wygrywać takie rzeczy.Nie daj się :-)
Kasia085 poruszyłaś temat szczepień który mnie nurtuje od dłuższego czasu.Gdyby nie mąż który chce szczepić Eryka (oczywiście tylko gdy jest zdrowy) to nie wiem czy od pewnego momentu w ogóle bym nie zrezygnowała ze szczepień.Tej szczepionki o której piszesz najbardziej się boję.To jest MMR odra /świnka/rozyczka. Ma bardzo złe opinie i dużo jest po niej NOP-ów.Oczywiście większość nie rejestrowana.Też rozmawiałam ostatnio z pielegniarka ale nalegała żeby zaszczepić i mówiła że ta szczepionka jest zbyt demonizowana...No nie wiem.Nikt mi nie da gwarancji że mojemu dziecku nic po niej nie będzie a konsekwencje będziemy ponosić my a nie pani pielęgniarka.Na szczęście Eryk jest zdrowy i był zdrowy ale na Twoim miejscu Kasiu przemyslalabym poważnie tą szczepionkę.Niby z Jakiemu już wszystko w porządku ale nie wiadomo jak zareaguje na MMR.A Jaś miał indywidualny tok szczepień czy zgodnie z kalendarzem? W ogóle to zastanawiam się po jaką cholerę szczepić dziecko na swinke i rozyczke? To są choroby wieku dziecięcego i chyba lepiej jak zachoruje dziecko niż jako dorosły.A dorośli nie mają już odporności na te choroby nawet jak są zaszczepieni jako dzieci.W ogóle nagonka na rodziców nieszczepionych dzieci bardzo mi się nie podoba ponieważ robią to dorośli którzy też już nie są odporni na te wszystkie szczepione choroby.Po paru latach po szczepionce odporność na dana chorobę zanika.Czasem po paru miesiącach. Ale to temat rzeka...
W każdym razie Kasiu dobrze by było żebyś trafiła na mądrego lekarza który pomoże Wam podjąć decyzję i porozmawia o ewentualnych skutkach.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #895464 przez kasia085
Kicia Jas byl szczepiony zgodnie z kalendarzem. Tylko ostatnia dawka musiala byc przesunieta przez operacje ale przyplatal sie jeszcze jatar i wyszlo tak ze zostal zaszczepiony dwa miesiace pozniej. Co do tych szczepien na ktore zostal zaszczepiony teraz to nie mialam watpliwosci. Szczepiony byl rowniez na pneumokoki w zwiazku z czestymi pobytami w szpitalu na oddzialach dzieciecych. Ale jesli chodzi o MMR tez mam duze watpliwosci podobnie jak Ty. Po pierwsze dopiero od niedawna szczepi sie chlopcow na rozyczke kiedys tego nie bylo. Ja przeszlam swinke i nic mi po niej niue bylo. Troche zapuchlam i tyle. No moze tylko tyle ze jak zachoruje na nia w wieku dojrzewania to moze wplynac to na jego plodnosc. A odra ? O tym nic nie wiem. Bo nie spotkalam przypadku ktory ja przeszedl. Naprawde nie wiem. Bede o tym rozmawiac z nasza pediatra ale poki co mam jeszcze czas i napewno dlugo bede nad tym myslec. Najbardziej wkurza mnie nagonka wsrod zxnajomych i rodziny jak powiem cos ze na to chyba nie bede szczepic to zaraz sa teksty ze jak to? Co ja wymyslam? Ze wszyscy szczepia itp.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #895813 przez kicia
Kasia085 no właśnie i tu się znajomi mylą bo nie wszyscy szczepią.Gdyby u Eryka po którejś szczepionce pojawił się NOP to na pewno już bym nie szczepila albo miałby indywidualny tok szczepień.Nasza lekarka jest w porządku ale nie podoba mi się to że namawia do wszystkich szczepionek nawet tych zalecanych.I na ospę też go chce zaszczepić bo jak idzie do żłobka to może mieć za darmo.Tyle dobrze za zawsze jest bardzo skrupulatnie badany przed szczepieniem, pyta o wszystko i czy były jakieś sensacje po innych szczepionkach.Ale nie wiem czy gdyby był NOP to by go zgłosiła do sanepidu.Szczerze wątpię...W ogóle gdyby był wybór to szczepilabym tylko na odrę.A na ospę na pewno nie zaszczepić.Na pewno zachoruje ale dzięki temu będzie miał odporność na całe życie a nie na parę lat.W ogóle ostatnio usłyszałam o "pasozytach szczepiokowyh", że niby to te dzieci których rodzice nie szczepią.Wkurza mnie to bo pasozytami to są dopiero dorośli którzy dawno nie mają odporności na te choroby na które szczepień się dzieci.Pracownicy służby zdrowia niby powinni a rzadko się szczepią. Taka prawda.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #895819 przez kasia085
Kicia naprawde madre rzeczy piszesz. Ja podobnie jak Ty zaszczepilabym tylko na odre, gdybym oczywiscie miala taki wybor. Na szczescie po szczepieniu wszystko ok. Nie mielismy nawet stanu podgoraczkowego. Chociaz zawsze jestem jakas niespokojna jak go zaszczepie. Ale na szczescie jest ok. Na ospe tez nie zamierzam szczepic. Bylismy na spacerku z kolezanka i jej coreczka. Miesiac starsza od Jasia i fajnie razem sie bawia. Wymieniaja zabawkami. A od trzech dni Jas spreżynuje i fajnie wygladalo jak razem na przeciwko siebie stali trzymane pod paszki i skakali patrzac na siebie i sie smiejac do siebie. Ubaw mamy z tymi naszymi bobasami:-)
A dzis moj M. Jedzie na pepkowe. Zadzwonil i pyta sie glupio czy go puszcze. Jak by nie wiedzial ze i tak sie zgodze. Dzis Jasiowi urodzila sie kuzynka:-) pierwsza dziewczynka z tego pokolenia w rodzinie bo tak to mamy samych chlopcow. Moze zapoczatkowala damska linie:-) takze dzis mamy z Jasiem wolna chate i lozko:-) juz wiem z kim bede w nocy spala:-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #896052 przez kicia
Znowu coś zmienili chyba na forum bo mój tel.widzi je tak jak kiedyś.Trzeba zmniejszyć ekran żeby zobaczyć całą stronę...
Kasia085 dzięki, cały czas szukam informacji na temat szczepień i podczytuje na fb stronę Stop NOP. Gratuluje pierwszej dziewczynki w rodzinie.Ja od strony rodziny mamy też byłam pierwsza i przez bardzo długi czas jedyną dziewczynką.W wakacje jak kuzyni przyjeżdżali to cały czas bawiłam się z chłopakami :-)

Jedziemy dzisiaj do teściowej pod Kraków. Zgarniemy po drodze brata męża.Chcemy posiedzieć sobie w ogrodzie, zrobić ognisko i najeść się kiełbasy i ziemniaków z ogniska :-D Marzyło mi się takie ognisko już od zimy.Ostatnio byłam na takim rok temu.Tylko Eryk się przespi i jedziemy bo już jesteśmy pakowania.Cały czas myślę czy wszystko wzięłam...To będzie pierwsza noc Eryk poza domem.Niech się przyzwyczaja chłopak bo w lipcu jadę z nim do mojej babci do Jasla na kilka dni.W sierpniu do Gorlic na wesele kuzynki a w międzyczasie jeszcze do Suchej Beskidzkiej na kilka dni jak moja mama tam będzie.Rodzice mają tam domek po dziadkach mojego taty i duży ogród więc jest gdzie odpocząć. Ognisko też można zrobić :-D Tata teraz ma wolne a później wraca do pracy więc my z Erykiem będziemy się sami wczasować.Nie wiem czemu ale mój mąż nie przepada za rodzinnymi odwiedzinami.I nie mówię tu o nie lubianej babci.On ma tylko mamę i brata a ja całą rodzinę.Na naszym ślubie było 34 osoby i tylko 4 od niego (2 z rodziny i świadek z żoną).Szkoda trochę bo chciałabym czasem z nim jechać choć na parę dni.Nawet go już nie namawiam bo nie ma sensu.Taki domator mi się trafił...Moich rodziców lubi i oni go też ale ma jakiś taki uraz.No nie wiem co z tym robić.Nawet na święta nie byliśmy jak się Eryk urodził bo że niby za mały na takie podróże.To tylko wynika była choć na Boże Narodzenie to mi się też nie chciało ruszać.No nic wygladala się i mam nadzieję że ktoś to przeczyta bo coś tu cicho ostatnio.Zaglądam ja i Kasia :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 10 miesiąc temu #896070 przez natB
Kicia i ja zaglądam... ale mamy zabiegany wknd...


dzisiaj chrzciny małego Sz. jeery już mam dosyć tych wszystkich imprez na prawdę ehhh.. w dodatku się pakujemy, bo w poniedziałek fruuu do Karpacza :D... odpoczniemy i pobędziemy w końcu razem, we trójkę :)...

Kicia gratulacje dla Eryczka :D ale on zaczyna wywijać heh :P.. co do męża... kurczę szkoda, że nie chce z Wami jeździć, ale myślę, że czasem wypady bez męża też są wskazane heh :P... co do szczepień szcerze mówiąc w ogóle o nich staram się nie czytać, bo bezsensu bym się stresowała, a Władek bardzo dobrze je przechodzi... teraz mamy na trochę je z głowy więc ufff oddycham spokojnie :)

Kasia pewnie gdybym miała możliwość to też bym nie szczepiła na pewno do 1 roku życia... bo zamiast dzieci wzmacniać szczepionki osłabiają organizm.. i szczerze gdzieś miałabym gadanie znajomych, rodziny... moje dziecko i moja decyzja...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Kiciazazdroszczę ognicha :D.. my jutro znowu w tej samej ekipie, co dziś :/ mamy grilla imieninowego szwagra... kuurde ile można, ale za to w sierpniu kolejne wesele :D i to bez Władka, bo on zostaje z ciocią :D.. czekamy i odliczamy heh :p...

Wknd buziaki od nas :* jutro się odezwę :D :*:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl