- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Tylko czasem ciężko o spokój przy takim buntowniku Ale staram się
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Załącznik nie został znaleziony
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Nefri - dzięki za przepisy. Ciasteczka jutro będę produkować. Dawaj kolejne. Może masz jakiś przepis na sos do makaronu?
mała82 - ja bym zachowała się podobnie jak Ty.
Z jednej strony fajnie, że Filipek towarzyski, nie boi się, ale z drugiej - trzeba mieć na niego oko, bo w dzisiejszych czasach nigdy nie wiadomo kogo spotka na ulicy i kto da cukierka.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Jeta jedna poprawka, ja nie dodaje do tych ciastek cukru waniliowego, nie lubię jak jest za słodkie i nie uzywam białego cukru, dlatego z sosami to na ogol improwizuje, wiec ciężko mi przepis przesłać. Jak biały sos to często na bazie śmietany 30, która mieszam z zoltkiem jajka i tartym parmezanem i wlewam na patelnię, w ktorej są już wczesnie podduszone cebula, czosnek i jakieś warzywa, wolno mieszam i dodaje makaron.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Nefri- dziękuję za przepisy ciasteczka zrobiłam ale mi się przypaliły ;-P po raz kolejny uznałam że już nic nie będe robić w tym piekarniku. Muszę wymienić tylko tę kuchenkę bo co do generelanego remontu kuchni tracę nadzieje, a aktualnie dysponuje tylko piekarnikiem gazowym z lat 70 chyba, więc czas najwyższy na emeryturę...
Mała duży już Twój chłopak! Cudownie
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Jeta
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Poza tym u nas małych dramatów ciąg dalszy - Adaś do żłobka nie chce chodzić. Wczoraj wrócił po tygodniowej przerwie. Płacz przy wejściu, do samochodu już nie chce w ogole wsiadać. W nocy się rzuca, płacze i krzyczy - dzisiaj np. na topie było słowo "daj to". Przeżywa to wszystko ogromnie ;-/ ciężka sprawa. Tym bardziej, że inne dzieci już się zaaklimatyzowaly bo jest jedynym takim płaczkiem w grupie. Niestety od tych babek też się nie mogę za dużo dowiedzieć, mówią tylko dobrze, dobrze wszytsko dobrze, no i np wczoraj tylko dodala, ze Adaś nie mógł sie już nas doczekać..
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Marti strasznie mi szkoda Adasia, że tak to przeżywa. Od razu widzę mojego Tymcia przed oczami i płakać mi się chce. Ja to bym go chyba z tego zlobka zabrała, chociaż wiem, że Ty nie możesz. Moja siostra jak była mala, tez zostala posłana do żłobka i bardzo szybko rodzice musieli ja stamtąd zabrać, bo też bardzo zle to znosił. Ze mną już nie było takiego problemu. A teściowa tragedia. Mogłaby się chociaż nie przyznawać, a tal daje Ci ewidentnie do zrozumienia, że ona lepiej wie jak pomoc Twojemu dziecku.
U nas póki co spokoj i sielanka. Tymek grzeczny i kochany. Mowi juz bardzo dużo słów, codziennie nas czymś zaskakuje, i oczywiście codziennie mowi nam, że nas kocha kupiłam mu taki preparat na te jego zaparcia, dicopeg junior i powiem wam, że jest świetny. Nie wchłania się do organizmu, jest calkowicie wydalany i świetnie na niego dziala. Dzięki temu też mały ma takie super humor, bo codziennie bez problemu robi kupe. No i w domu praktycznie cały czas chodzi bez pieluchy. Nie chce, żeby mu ja składać, jak tylko ide d niego z pielucha, to leci na nocnik, zeby mi pokazac, że nie trzeba i oczywiście zawsze coś tam nasika do tego nocnika, albo właśnie zrobi kupę, wiec mu nie zakladam. Może do grudnia uda mi się go odpieluchowac, chociaż ciężko mi w to uwierzyć, bo jednak na spacery mu pieluche zakladam i zawsze jak zdejmuje to jest mega mokra.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Adasia zważyli dzisiaj w żłobku i pomierzyli i powiem Wam, że byłam zaskoczona, bo odkąd tam chodzi to spadł na wadze... waży 12,5kg, wzrost 93 cm. Ważył około 14 kg. Apetyt w domu ma dobry, w żłobku podobno wszystko zjada... nie wiem dziewczyny co o tym wszystkim myśleć. Dzisiaj jak go odbierałam to dłużej udało mi się pogadać z opiekunką. Niestety przywitał mnie płacz Adasia, który słyszałam już przed wejściem. Adaś podobno reaguje płaczem na dźwięk domofonu, bo już się zorientował że za chwilę przyjdzie jakiś rodzic. Jak on dzisiaj nas zobaczył to był tylko pisk. Opiekunka powiedziała, że Adas jest bardzo wrazliwym dzieckiem i widać, że bardzo przeżywa tę nową sytuację, ale, że trzeba jakoś to przeżyć... Efekt jest tego taki, że mały teraz śpi z tatą w pokoju, ja miałam pracowac ale nie mogę przestać myśleć o tym żłobku i co tam się dzieje w ciągu dnia. Daje nam dwa tygodnie. Jak nic z tego nie wyjdzie to będę szukała jakieś alternatywy. "Teściowa" nie wchodzi w grę.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Nefri no duży ten Twój Tymek Ale słodziak Zazdroszczę tej sielanki No i tego, że tyle już gada, Filip to nic. Może jak tata zacznie późno mówić, ale całymi zdaniami Wow to nieźle Wam z tym odpieluchowywaniem idzie! Super Ja zaczęłam sadzać Filipa na nocnik ale przed nami chyba dłuższa praca. U nas buty rozmiar 24, a poprzednie były 22, ale inna firma więc pewnie trochę inna rozmiarówka. Wzrost nie wiem, właśnie muszę go zmierzyć i zważyć. W czerwcu ważył 11700 na szczepieniu. Niezły ma apetyt, Filip różnie jednego dnia sporo zje a drugiego mniej, ale niejadkiem nie jest.
A ja znowu zaczęłam produkcję zakwasu i to dzięki Tobie
Przepisy zapisałam, jeszcze nie wykorzystałam, ale ciasteczka mam w planie
Pamiętacie może czy po urodzeniu wszystkim dzieciom podaje się wit Di K, niezależnie od tego jak są karmione? Zabieram się za zakupy i okazało się, że nie pamiętam
A co myślicie o imieniu Artur? Jakoś do końca nie jesteśmy przekonani,a nic innego nie mamy jak do tej pory. Podobają nam się imiona które są krótkie, jak jest Artur to zawsze będzie Artur a nie Kuba czyli Jakub. Chociaż Kuba też mi się podoba.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Filip przestawil mi jezyk w kompie i nie mam polskich znakow
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Co do imienia to dużo zależy od nazwiska ja lubie krótkie imiona bo sama mam dosyć długie plus długie nazwisko Artur mi się podoba chyba bardziej niż Kuba bo to fajne imię trochę już chyba zapomniane, bo nie widzę nawet w żłobku żadnego Artura ;-P ale to moje zdanie, bo tu wchodzi jeszcze tzw. czynnik ludzki czyli z czym/z kim kojarzy nam się dane imię ;-P
Chleb na własnym zakwasie - mniam! Ja jedyne co staram się robić na bieżąco to jakieś mięso na kanapki, a to szynkę, albo pierś z indyka. Teraz szykuje się na pasztet. Mięso tak szybko sie nie przypala, więc w tym moim piekarniku jeszcze daje radę.
Nefri Ty wspominałaś, że nie jecie miesa, masz jakieś przepisy na "coś " na kanapki z ryb albo ogólnie z warzyw? Ja robie tylko pastę z wędzonej makreli (makrela, jajko, marchewka, natka pietruszki) i z łososia (łosoś wędzony, jajko, seler naciowy, ogórek kiszony, koperek)...takie coś tylko.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Marti a z teściową Adaś nie lubi zostawać? Kurcze naprawdę ciężka sprawa z tym żłobkiem. A tak na to czekałaś i miało być lepiej dzięki temu. 1,5kg to spora strata na wadze, faktycznie, moze pogadaj z tymi paniami, ale też ten spadek może być spowodowany stresem, jaki Adaś niewątpliwe przeżywa.
Wiesz, ja nie jem mięsa, ale dziecku daję, więc on na kanapkach je normalnie wędlinę, tylko oczywiście taką bez syfu, albo ser zółty, który uwielbia, więc też staram się kupować jak najlepszy. Oczywiście też pastę z makreli, robię podobnie, tylko bez marchewki. Albo twarożek ze szczypiorkiem. Zbieram się też do pieczenia pasztetu z cukinii, robiłam kiedyś i jest super, a właśnie przywiozłam z działki ogromną cukinię, więc trzeba ją wykorzystać. Ja ten pasztet robię na oko, ale postaram się znaleźć jakiś przepis, to Ci prześlę. Ogólnie to się cukinie ściera na grubej tarte, odciska z niej wodę, można zetrzec też marchewkę np, dodać jakieś zioła, świeże i suszone, trochę doprawić solą, słodką papryką w proszku, można zetrzeć odrobinę cebuli, pomieszać z jajem, odrobiną startego sera żółtego i kaszą manną. Do formy i piec pewnie ok 50 minut na ok 180 stopniach. Do kanapek polecam też pastę z cieciorki, czyli hummus. W necie jest mnóstwo przepisów, ja lubie tak, jak robi mój mąż, więc jak wróci z pracy to go podpytam i napiszę Można też upiec pasztet z dorsza, czyli mielisz mięso dorsza i tak samo przyprawiasz czym chcesz, można dodać też troche ugotowanej włoszczyzny i razem zmielić, będzie soczystszy, mieszasz z jajem i ewentualnie odrobiną kaszy manny (ja zawsze do zagęszczenia jej dodaję, nigdy bułki tartej) i do pieca a w ogóle to super pyszna i błyskawiczna pasta to biały półtłusty ser pomieszany z puszką sardynek w pomidorach i nawet jeszcze odrobiną ketchupu. Nie trzeba tego dodatkowo doprawiać.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.