Mamusie luty 2013 !

Michasia ja mam materacyk do Cyprianie i nie zamierzam narazie kupować nowego to jest kokosowy z Austrii przywieziony

ktg ok, a tak mnie ciśnie podwozie mam parcie na odbyt na fotelu nic mi nie grzebał ale coś mi się wydaje, że zrobi to za tydzień i wylądujemy na porodówce bo powiedział, że on już chce żebym urodziła dam mu wtedy spokój hehe

ten pier...... ewuś mi się nie świeci :/ :/ :/ !!!! ale gin się tym nie przejął pielęgniarce powiedział, że jestem w ciąży i ubezpiecza mnie państwo . ale mimo to mnie to wkurzyło

Michasia nie denerwuję się porodem. Wkurza mnie, że nie wiadomo ile będę w szpitalu, kiedy zacznę rodzić, czy przyspieszą mi przez podanie oxy. Brzuch mi się dziś tak bardzo spina, że chwilami nie mogę złapać oddechu...poza tym słabo mi. Na ostatnim ktg jak badały mi ciśnienie to wyszło 80/50 i chyba takie niskie sie utrzymuje.
Ja wiem, że to już końcówka, ale jestem przemęczona tymi bólami, twardnieniami itd...
Na dodatek teraz jak Kinia w gipsie to też dla nas problem, że nie wiadomo jak długo mnie w domu nie będzie...


Madlen też mam taką nakładkę na materac, bardzo przydatny pierdołek

Michasia bal jest hinduski....ale moj syn idzie przebrany za pirata...piraci sa na topie od kilku mies....tort urodzinowy z piratem i wogole..rok temu byl bal sportowy a polowa dzieci byla przebrana za co chciala....wiec teraz tez sie pewnie nikt nieodstosuje...moj byl zorro rok temu i wygladal super...

Domina no nie mow ze sie nie swieci Ci dobrze...nic sie nie martw...jestesmy ubezpieczone chyba do 6tyg po porodzie..albo do 4....tak mi mowili..A jestes wpisana pod meza ubezpieczenie?jest taki ""burdel" w tym systemie ze wystarczy miec zdublowane ubezpieczenie jeden dzien i juz gdzis wypadlas...musisz sobie to w zusie wyjasnic...
Mowisz ze Twoj gin chce zebys juz rodzila...to moze fajnie...a na ktg zadnych skurczy?i wizyta za tydz?u mnie jutro napewno nic nie wyjdzie...bo nic nie czuje i brzuchol wysoko..

Ania JUlia widze ze tez wszystko ok...jadzia miala plamienia po wizycie wiec pewnie ok

Michasia z tymi chusteczkami nawilżanymi to chyba Andzia coś takiego pisała. A co do materacyka ja mam kokos-gryka.

Dominia mówisz że lekarz chce mieć Cię już z głowy , powiedz mu że Iguś urodzi się kiedy jemu będzie pasowało. A z tym Ewusiem Kasia dobrze mówi, ale to jesteś ubezpieczona na uczelni czy przy M? On zgłaszał to w pracy? Bo każdą zmianę trzeba zgłaszać, nic nie dzieje się automatycznie.

Aniajula to taka bardzo ogólnikowa wizyta, egh i weź tu się człowieku wszystkiego domyślaj.

Kasiu zorro genialny, to czekamy również na zdjęcia dzielnego pirata

Kasia tak jestem ubezpieczona u męża

Sylwia na ubezpieczenie studenckie nawet nie patrzą .. chyba nie wchodzi w grę
Gin mi mówił, że dziecko nie jest takie małe, on chce żebym rodziła naturalnie .. jak tak patrzę to wolałabym żeby mi pomógł wcześniej urodzić niż jakbym miała przenosić i żeby nie daj Boże były jakieś komplikacje .. wąska w biodrach, dupa jak rodzynek sama rozumiesz

Hej dziewczyny ja po wizycie i jestem złamana mała się obróciła Ada chyba będzie uparciuchem wypiela się dupeczka na świat ehhhhh czeka mnie cesarka jestem przerażona i złamana moja gin chciała mnie przyjąć jutro a w środę bym miała cięcie ale mam odrobinę nadzieji że się obróci więc umowilam się z nią na 4 lutego jeśli jednak się nie obróci to przyjmuje mnie na oddział i robi cesarke. Boję się cesarki jak cholera do tego 4 to chyba osiwieje jak bym mogła to teraz zwlekala bym z tym porodem nawet do marca ale nie da się Idę zjeść lody i czekoladę bo mi smutno potem was poczytam

ale jaja teraz sie obrocila...szok...to prawie niemozliwe...Mrufka nie martw sie moze tak mialo byc...moze tak bedzie bezpieczniej....pozbierasz sie szybko po cesrace zobaczysz...a moze jeszcze wroci do lezenia glowka w dol...choc to ze sie teraz przekopyrtla jest szokiem...Moze lepsza w takim wypadku cesarka bo moze byc teraz poowijana pepowina..moj syn se tak obracal..choc ostatni raz sie obrocil w 33 tyg...

Alina to widać maleńka już się pchać zaczyna na świat, no uśmiałabym się, żebyś jednak jutro na tą wizytę nie dotarła, tylko na porodówkę i powiem, że Ci kochana, że życzę tego A mój mały mi barkami napiera strasznie na spojenie i na biodra schylić się nie mogę, boję się, że mu coś zrobię, jak źle jakoś będę siedziała czy cuś i że go przydusze jakoś... No i oczywiście trzymam się jakoś, bo muszę.. Fajnie, że chociaż można porozmawiać tutaj, zawsze to lepiej trochę Ja jeszcze tak otwarcie w domu czy ze znajomymi nie potrafię rozmawiać, mama chciała, żebym do psychologa poszła, ale jeszcze nie potrafię tak się otworzyć, no minie trochę czasu zanim mnie coś ruszy na razie jak ktoś o tym wspomina mi wolę wyjść bo od razu mam łzy w oczach, więc nie poruszają ostatnio tego tematu, bo wiedzą, że mi ciężko, dobrze, że chociaż w domu to rozumieją

Michasia no to dobrze, że co raz więcej zapasów masz porobionych, a ja w dalszym ciągu mam tylko ciuszki, łóżeczko i leżaczek, no i tyle hehe jakieś tam ręczniki i kocyki i takie pierdoły są po chłopakach, ale to na początek nowe i tak pokupuje, a w dalszym ciągu czekam na pieniążki, powinna być już w tym tyg decyzja co do pieniędzy z opieki może szybko dostanę bo muszę ruszyć z zakupami, ale jak już pójdę do hurtowni to wszystko kupię co trzeba za raz i będzie z głowy tylko pranie zostanie mi

Aniajulia no to dobre wieści

Dominia o no to fajnie jeszcze jakiś tydzień i możliwe, że się rozpakujesz, szczęściara Ja to ciekawa jestem czego się dowiem po wizycie 8.02, to jeszcze prawie 2 tyg... A tak mi się dłuży... Już 39tc będzie i to chyba ostatnia by była, no i skierowanie wezmę do szpitala, w którym mama pracuje, bo inaczej będę zdana na ostry dyżur... a w piątek wycieczkę po porodówce będę chyba miała, mama musi mnie tylko z położną w szpitalu umówić

Kasia ale przystojniacha z tego Twojego Kacperka

Mrufka no Ada to uparta dziewczynka jak już prosiłaś, żeby została w brzuszku jeszcze troszkę to jeszcze pupką się odwróciła.. Może jeszcze się odwróci, trzeba mieć nadzieję, a jak nie to CC, nie martw się będzie dobrze

Ogólnie od jakichś 3 dni już jest tak aktywny, tak boleśnie się wypycha mi łobuz, no komedia spokoju mi nie daje ani na chwilę, dzisja mi tak nóżkę wycisnął, że myślałam, że kurtki nie dopnę hehe cwaniaczek mały

Ja sama byłam w szoku jak zobaczyłam na usg głowę pod zebrami a moja gin też miała minę powiedziała że w jej karierze zawodowej to 6 przypadek takiego obrotu spraw. A samej cesarki to boję się jak cholera wiem co mnie czeka więc nerwy jeszcze większe aż ryczec mi się chce z tego wszystkiego ale wam marudze

Będzie dobrze, może jak raz się obróciła, to i drugiego fikołka Ci zrobi i będzie dobrze Trzeba myśleć pozytywnie Pogadaj z maleńką, że mamusia woli sama urodzić bez pomocy lekarzy i cięcia.. Może posłucha Trzymam kciuki

Dominia to może niech M się podpyta w pracy jak z tym Twoim ubezpieczeniem, a jak nie to trzeba się pofatygować do zusu, ale teraz póki co jesteś chroniona

Mrufka no coś Ty teraz się obróciła, gibka jest.. Nie bój się, trzeba mieć nadzieję że jak kopyrtnęła w te to i we wte da radę ale z drugiej strony tak jak mówi Kasia, cesarka może wcale nie być taka zła, może tylko musisz się oswoić z tą myślą jak Princess. A póki co lody i czekolada fantastyczna sprawa

A właśnie gdzie jest Princess??

Princess jakoś rzadko zagląda ostatnimi czasy.
Gabilee to samo.
Satine też coś małomówna...

Mrufka Ada wie co dla niej dobre, musisz być o tym przekonana. Śmiesznie, że tak na sam koniec się przewróciła, bo przecież chyba mało miejsca na takie fikołki. Czułaś ostatnio, że się jakoś strasznie wierci, czy coś?
Musisz być myśli, że natura wie co najlepsze i skoro się tak sprawy układają, to widać jest to dla Was dobre. To by była Twoja druga cesarka i po pierwszej długo dochodziłaś do siebie, prawda? Lody i czekoladę wsuwaj ile się da i bądź pewna myśli, że tak jest lepiej!!! Naprawdę...natura wie co robi!

Mrufka kurczę niefajnie, miejmy nadzieję, że Adusia się przekręci tak jak była główką w dół trzymam za to kciuki, bądźmy dobrej myśli

Ciśnie mnie na dół .. brzuch jak stwardnieje to aż mnie boli tak się zepnie, że ciężko mi siedzieć .. i mam taki niepokój w sobie dziwny .. straszny .. nie wiem co to jest a na ktg nic się nawet nie działo prócz paru nieregularnych skurczów ..

Michasia Mam ostatnio ciche dni Jakoś tak nie wiem. Wszystko mnie męczy, ale czytam was cały czas

Jutro wizyta u gina. Ciekawe co tam ciekawego mi powie...pewnie nic nowego nie usłyszę heh

mrufka ale jajca... na sam koniec sie obróciła... kurcze niefajnie. ale nie denerwuj sie... cesarka to nie koniec świata. Być może tak właśnie miało być... jestes w dobrych rekach więc nie masz co się obawiać... może akurat po cesarce będziesz czuła się dużo lepiej niż po porodzie sn. To zalezy od organizmu. Głowa do góry. Jesteśmy z Tobą


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.