Mamusie marzec 2013

Andzia ta polozna co byla dzis u mnie miala kurs na doradce. Powiedziala, zebym teraz uzywala kapturki, bo piersi jak skala twarde a jak przejdzie nawal to juz starac sie bez. Pokazala jak stymulowac brodawku, zeby ladne sie wyciagnely.

Koticz wlasnie maz pojechal kupic laktator;) bede zbierac pokarm, przynajmniej teraz bo mam go duzo, a szkoda, zeby sie marnowal

Ela, sluczna mala. Piekne te zdjecia. Pierwsze fotki do albumu, bardzo fajnie widac wssystko.

Panika ja w szpitalu też używałam kapturki ale zauważyłam, że nie dość, że jak mały jadł przez kapturki to trochę za dużo łapał powietrza, to jeszcze jedząc przed kapturki ściągał mi pokarm tylko z okolicy brodawek... a po bokach tworzyły mi się az takie guzy z zastoju pokarmu bo mały jedząc przez kapturki nie był w stanie mi tego ściągnąć a pokarmu było full, że myslałam, że mi pekna piersi. Szczególnie lewa pierś, która była 3 razy wieksza niż prawa. dopiero jak przyszła ta babka od laktacji to pokazała mi, że jednak nie mając brodawek można karmic piersią odpowiednio przystawiając małego. Mały już mi je łąpie. Co prawda bolą mnie brodawki i muszę smarować ale ważne, że mogę karmić piersią, bo w szpitalu skazali mnie już z góry na butelkę i powiedzieli, że sobie nie dam rady.

zmykam już dziś z forum, bo za chwilkę kolejne karmienie, potem kolacja, kąpiel małego i chce sie zdrzemnąć, bo czeka mnie bezsenna nocka z częstym karmieniem.

xxElaElaEeexx napisał:

Ja już po wizycie.
Szyjka nadal zamknięta-porodu nie widać
GBS nie wykryto.
Maja waży 3,1kg,termin z usg tym razem wyszedł na 27marca .
A ja już chce tulić swoją pociechę

śliczności!

Gosia - a jednak... powiedzieli dlaczego?

Dlatego że czekają na miejsce na kardiologii...

Ale mnie nogi i kręgosłup bolą,bo pochodziliśmy trochę z mężem po mieście.
Oglądaliśmy meble do salonu-ale na nic nie możemy się zdecydować -za duży wybór
Kupiliśmy materacyk gryka-kokos dla małej,dla mnie : ligninę,wody z dzióbkiem do szpitala,biszkopty,płyn do higieny intymnej i zapas słodyczy dla mnie na ten tydzień
Więc teraz już wszystko mam.

Ostatnio lekarz na grzybicę kazał mi brać nystatynę,ale niestety nie pomogła i teraz przepisał mi pimafucin Mam nadzieję,że po tym przejdzie.
Kolejna wizyta za tydzień
Położna się śmiała,że mam urodzić przed świętami,bo ona chce mieć w święta wolne

melduję się w domu

szyjka zamknięta, skurczy brak - porodu nie widać, jeśli nic nie ruszy to za tydzień do szpitala na wywołanie, i teraz tak chce do 18 wytrzymać ale znowu boje się wywoływanego porodu więc w weekend zaczynam się bzykać niedzielę spędzę na myciu podłóg itp - jeśli nic się nie ruszy ale gin mówił, że szanse małe że coś się samo ruszy...
chyba, że mnie jutro tak teście wkurwią, że pół godziny po ich wizycie zaczne rodzić

Depeche trzymam kciuki za wizytę!

Gosiu dużo ciepłych myśli ci przesyłam i proszę bądz dalej dzielna już niedługo..

Ela Maja to słodziak!

Patrycja buziaka daj Ignasiowi! 2 tygodnie! jak to zleciało!!

andzia niedługo wszystkie będziemy jak zoombi może pisać na forum będziemy w nocy ;p

Waszka może to faktycznie te wody??

GosiaSzkoda,że jednak musisz czekać do czwartku na cc.

AndziaNio biedna Ty.Ale czego się nie robi dla tych kochanych dzieciaczków.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

ELA sweet fotki i ładne pazurki
a ja jakoś dziwnie się czuję

aksa super że po wizycie w porządku , a jutro wypij melisę przd wizytą teściów

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Magdalenaaa napisał:

ELA sweet fotki i ładne pazurki
a ja jakoś dziwnie się czuję

a co się dzieje?

Goś :*********************************

Andzia ja juz mam dosc tych karmien... ciagle becze, maly tez. Karmienie to udreka;( ale staram sie.

Aksa ja dwa dni po myciu podlog i drzwi sie rozpakowalam;) wiec testuj;)

Dziekuje bogu, ze mam meza przy sobie, on jest dla mnie nieoceniony w pomocy.

Aha, tak sie chwalilam kotami, a tu jak bylm w szpitslu, moj maz ze mna i koty same. Jeden uciekl przez lufcik w oknie;( szukamy go i tesknimy.

a właśnie panika, koticz jak koty reaguja na dziecko?