Mamusie marzec 2013

Dziewczyny ja sie tak strasznie boje...to jest nie do opisania. Dobrze że sama jestem to moge sobie poplakac...tak bardzo bym chciala malenka przytulic, ucałowac a nie moge....to takie trudne, przykre...gdybym tak mogla to wszystko przeskoczyc...ale się nie da

Gosia, ja nawet nie jestem w stanie, nie chce sobie wyobrażac co ty czujesz, to musi być okropne. Czasami placz pomaga, wszystko bedzie dobrze, mała jest silna jeszcze sie wyprzytulacie zobaczysz. Trzymaj sie kochana :*


nie myje jednak tych okien boje sie zimno jest

Gosiu
Na pewno strasznie cierpisz,bo przecież dziecko jest największym skarbem dla matki.
Musicie przetrwać ten czas próby i będziesz ją mieć tylko dla siebie.

"Gdy będzie wam trud­no, gdy będziecie w życiu przeżywać ja­kieś niepo­wodze­nie, czy zawód, niech myśl wasza bieg­nie ku Chrys­tu­sowi, który was miłuje, który jest wier­nym to­warzyszem i który po­maga przet­rwać każdą trud­ność. " Jan Paweł II

cześć ja właśnie wróciłam od lekarza jak zwykle ktg bez żadnego skurczu wszystko pozamykane porodu ani widu ani słychu mam znowu przyjechać w poniedziałek i jak dalej nic to środa lub czwartek do szpitala jedno co mnie ucieszyło to wiadomość że w moim szpitalu nie stosuje się metody balonika bo nasłuchałam się o tym i panikowałam i tak jak myślałam że na święta wyląduje w szpitalu

lusiaczek82 napisał:

cześć ja właśnie wróciłam od lekarza jak zwykle ktg bez żadnego skurczu wszystko pozamykane porodu ani widu ani słychu mam znowu przyjechać w poniedziałek i jak dalej nic to środa lub czwartek do szpitala jedno co mnie ucieszyło to wiadomość że w moim szpitalu nie stosuje się metody balonika bo nasłuchałam się o tym i panikowałam i tak jak myślałam że na święta wyląduje w szpitalu

A jeden pieron oxy czy ten balonik, tyle tylko, ze oxy w zyle, a tamto w p.

Jeju jak mnie denerwuje moja świrka ta kobieta powinna chyba na Sybir wyjechac i nie mieć kontaktu z nami.
U mnie w szpitalu jest tak ze niema odwiedzin i pokazywania dziecka osobom z zewnatrz tzn nie może ktoś wejsc i wziasc malego, pokazuje sie tylko przez taka szybe a ze mna mozna sie spotkac tylko w takim pokoju odwiedzin, nie wchodzi sie na oddzial wogóle. Ona tego nie rozumie wogóle mysli ze jak da poloznej w lape to dostanie dziecko do rąk, na dodatek ubolewa ze jest przeziebiona i jak to ona odwiedzi wnuka wrrrr....
Dobrze że przynajmniej w sali jak juz bede po to mnie nachodzic nie bedzie bo tam tez niema odwiedzin, Ł powie ze jestem slaba i juz

Wiem ze to ich 1 wnuk no ale oni juz cwicza zajoba

Pewnie jeszcze na same świeta zwalą nam sie na głowe i beda caly czas przesiadywać. a teraz to nawet nie zapytaja jak sie czuje czy coś pomóc, tylko pretensje ze ich nie odwiedzamy a mi sie już nie chce do nich jeździć

Waszka87 napisał:

Jeju jak mnie denerwuje moja świrka ta kobieta powinna chyba na Sybir wyjechac i nie mieć kontaktu z nami.
U mnie w szpitalu jest tak ze niema odwiedzin i pokazywania dziecka osobom z zewnatrz tzn nie może ktoś wejsc i wziasc malego, pokazuje sie tylko przez taka szybe a ze mna mozna sie spotkac tylko w takim pokoju odwiedzin, nie wchodzi sie na oddzial wogóle. Ona tego nie rozumie wogóle mysli ze jak da poloznej w lape to dostanie dziecko do rąk, na dodatek ubolewa ze jest przeziebiona i jak to ona odwiedzi wnuka wrrrr....
Dobrze że przynajmniej w sali jak juz bede po to mnie nachodzic nie bedzie bo tam tez niema odwiedzin, Ł powie ze jestem slaba i juz

Wiem ze to ich 1 wnuk no ale oni juz cwicza zajoba

ja swoją teściową to bym najchętniej udusiła gołymi rękami i nawet bym nie bała się więzienia za to, mam jej dość po prostu dość tego zrzędzenia że jest zmęczona tylko czym kurwa za przeproszeniem czym oglądaniem tv cały boży dzień, a jak ja sobie tv włączę przy prasowaniu jak mały spi to gdera że nie mam co robić chyba bo oglądam tv, ale już niedługo się przeprowadzamy już niedługo koniec z tą babą.

Depeche napisał:

lusiaczek82 napisał:

cześć ja właśnie wróciłam od lekarza jak zwykle ktg bez żadnego skurczu wszystko pozamykane porodu ani widu ani słychu mam znowu przyjechać w poniedziałek i jak dalej nic to środa lub czwartek do szpitala jedno co mnie ucieszyło to wiadomość że w moim szpitalu nie stosuje się metody balonika bo nasłuchałam się o tym i panikowałam i tak jak myślałam że na święta wyląduje w szpitalu

A jeden pieron oxy czy ten balonik, tyle tylko, ze oxy w zyle, a tamto w p.

u mnie taka różnica że oxy mogą mi podać ale w minimalnej dawce taka reguła postępowania przy kobietach które miały już cc za duża dawka oxy mogłaby mi rozwalić macice

Gosia, nie wiem co czujesz, nie moge tego wiedziec, ale wspieram Cie jak tylko potrafie. Przytulisz Zosie, przeciez wiesz, ze inaczej sie nie da. Nie jest to latwe, nie jest to proste, nie jest to sprawiedliwe, ale tak sie zdazylo. Wazne, zeby mala z tego wyszla. Zeby to wszystko stalo sie juz tylko przeszloscia.

Ja wstawilam rosolek, bo mi sie chce (wczoraj maz mi calego kuraka kupil, bo chce sobie pomrozic zebym miala, jak nie bedzie kiedy i jak, ha , musialam go rozfiletowac, ja na pierwszy rz to chyba nawet dalam rade). Poszukam sobie przepisu jeszcze na kurczaka curry, bo piesi mi sie ostaly. Ruszyly sie skurcze, no lipne takie ( oj jakie lipne). ale czuje je dosyc wyraznie jak chodze, az troche mnie zgina. Ale mocno nie bola.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

WaszkaU mnie w szpitalu niestety każdy może przyjść w odwiedziny tylko o wyznaczonych godzinach .Położna mówiła,że na jedno to plus ,bo jak np.matki długo muszą pozostać z dzieckiem w szpitalu to miło jak ktoś Cię odwiedza i przynajmniej się nie nudzisz.Gorzej jak urodzisz chcesz odpocząć a tu co chwilę pielgrzymki.
Ale położna mówiła,że na szczęście teraz szpital strasznie przestrzega,żeby nie ujawniać informacji o stanie zdrowia pacjentów-więc jeśli podam ,żeby o wszystkim wiedział mąż to żadna babka,ciotka itd. o niczym się nie dowie.
A kiedyś to byle kto z ulicy mógł wejść zapytać i od razu wszystkich informacji udzielali

Moja teściowa na szczęście dzwoni tylko do mnie wieczorem jak wie,że jestem po wizycie zapytać co mi lekarz powiedział i jak się czuje - tyle

DepecheNio faktycznie Twoja dzidzia ma trochę dat do wyboru- a może wybierze tą najlepszą Narobiłaś mi smaków na rosół

Ja bym mogła rodzić w niedzielę,bo ja też się w niedzielę palmową urodziłam

lusiaczek82 napisał:

Depeche napisał:

lusiaczek82 napisał:

cześć ja właśnie wróciłam od lekarza jak zwykle ktg bez żadnego skurczu wszystko pozamykane porodu ani widu ani słychu mam znowu przyjechać w poniedziałek i jak dalej nic to środa lub czwartek do szpitala jedno co mnie ucieszyło to wiadomość że w moim szpitalu nie stosuje się metody balonika bo nasłuchałam się o tym i panikowałam i tak jak myślałam że na święta wyląduje w szpitalu

A jeden pieron oxy czy ten balonik, tyle tylko, ze oxy w zyle, a tamto w p.

u mnie taka różnica że oxy mogą mi podać ale w minimalnej dawce taka reguła postępowania przy kobietach które miały już cc za duża dawka oxy mogłaby mi rozwalić macice

a czyli jak to min. nie zadziala to ci musza cc zrobic,na co chyba liczysz

Ja mam urodziny w niedzielę, więc gdyby się Paulinka urodziła w niedzielę (24.03), to obchodziłybyśmy je pierwszy razem, byłaby najpiękniejszym urodzinowym prezentem:)

Kinga moze sie uda, moja kolezanka tak sobie syna urodzila.

a mi przyszedł kocyk, jest cudny milutki mniam