BezpiecznaCiaza112023

Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

13 lata 7 miesiąc temu #32751 przez zlotoweczkavip
AslaniTwój mąż jest bombowy :laugh: Chciał mieć swoją Księżniczke:d Co do pigułek to teoretycznie szybko się organizm reguluje, ale np jak ja brałam to potem przez ponad rok miałam cykle bezowulacyjne;/ Martwiłam się strasznie czy będę mogła mieć dzieci. Trafiłam na dobrego lekarza i mi wszytko unormował, ale co się nacierpiałam to już mi zostanie;/ Teraz się czasami zastanawiamy z moim P co będziemy robić jak już urodzę... Piguły są najwygodniejsze, ale z drugiej strony mam traumę, że potem będę miała znowu problemy...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32754 przez aslani
Bardzo chcieliśmy dziewczynkę, bo w rodzinie sami chłopcy, tzn. dzisiaj może siostra urodzi Klaudię. Denerwuję się trochę, bo od soboty jest w szpitalu (16 dni po terminie) i dopiero dziś o 11:50 podali jej kroplówkę z oksytocyną. Przeżywa to samo, co dwa lata temu z synem. Boję się trochę, że też mnie to czeka.
Nie miałam problemów z owulacją, sprawdzałam w drugim miesiącu po odstawieniu pigułek u gina na usg. Liczę na to, że z drugą dzidzią nie będzie problemu. Pożyjemy - zobaczymy :)
Teraz mam świra na punkcie ciąży i noworodków. Mam syndrom "wicia gniazda". Od rana siedzę i przeszukuję internet w poszukiwaniu najlepszych produktów do łóżeczka, pielęgnacji, karmienia itd. Moja teściowa jest pediatrą, więc co parę dni przynosi mi ulotki wszelkiej maści. Wprowadza trochę spokoju i opanowania, bo zaczynam czasami panikować. Od kilku dni czytam wszystko o karmieniu, a "Język niemowląt" Tracy H. także mnie hamuje w czarnowidztwie. :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32776 przez Kasiekk
aslani rzeczywiście masz bombowego męża :D ale przecież fajnie jest mieć starszego brata :).

Powiem Wam, że ja tez mam ten syndrom tylko mam pewien problem bo w moje plany do wyprawki neguje mój mąż nic mu się nie podoba i ciagle a po co dlaczego czemu takie drogie bo ja widziałes w tesco tańsze ;/ normalnie mnie szlag jasny trafia. Chyba zabiore moja wypłatę i pojadę do sklepu zadzwonie tylko po niego żeby przyjechał po mnie i po wyprawkę ;/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32777 przez zlotoweczkavip
Kasiekknajlepiej to właśnie tak zrób :laugh: Mój uważa, że przeciez on się nie zna i tylko czynnie bierze udział w zakupach łóżeczka i wózka- jest mechanikiem i wie na co zwracać uwagę w przypadku wózka (ale już mi kazał obiecać że jak się skończy gwarancja to będzie mógł wprowadzić swoje ulepszenia- hehe:)) Myślę, że ten syndrom ma każda z nas, bo im więcej już mamy rzeczy tym Dzidzia jest bardziej obecna w naszych życiach- nie tylko w brzuszku ale też w domach:)

Aslanija też czytam "Język niemowląt" ale myślę, że trzeba będzie wrócić do niego jak się dzidzia już urodzi i wykorzystać wiedzę jaka tam jest zawarta:D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32819 przez aslani
Mam chyba szczęście, bo mąż aktywnie uczestniczy w zakupach. Zrobiliśmy listę w excelu (jest informatykiem ;) ) i tego się trzymamy. Tylko na samym początku zrobiłam mały kurs: co to body, pajac, śpiochy i półśpiochy! Wybór wózka i fotelika pod względem techhnicznym zostawiłam jemu, ja skupiłam się na kolorach. Razem zdecydowaliśmy też o łóżeczku, chociaż musiałam uzasadnić, dlaczego potrzebuję z szufladą :P . Cóż, umysł ścisły. Jeśli mam go do czegoś przekonać, muszę dać mu konkretne dane. Póki co dogadujemy się w tej kwestii, czego i Wam dziewczyny, życzę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32825 przez kama
Witajcie. Ja swoją córeczkę urodziłam mając 28 lat, teraz mam prawie 30 i drugie w drodze. Przytyłam też nie dużo w pierwszej ciąży 8 kg, a teraz do tej pory mam 4 kg przybrane jestem drobna i pewnie dlatego tak mało przybieram. Co do męża to jestem szczęściarą mamy podobne gusty i raczej oboje decydujemy o wszystkim co kupujemy dzieciom. Łóżeczko też wybraliśmy jednogłośnie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32841 przez sunflower
Halo dziewczyny, nie odzywałam się ostatnio ale śledze codziennie:)

W zeszłym tygodniu byłam na USG3d i jak mam być szczera to przereklamowana sprawa. Także nie polecam (chyba, że komus nie żal kasy, ja jestem do tyłu o 250 zł), może w późniejszej ciąży gdy maluchy będą większe i nie będą miały tyle miejsca by się kręcić. Nasz groszek za nic nie chciał pokazać swojej twarzyczki, ciagle miał łapki gdzieś przy główce. Ale mamy jedną zdjęcie:)Ale najważniejsze, że wszystko w porządku, maluszek został dokładnie pomierzony i wszystko jest ok :laugh:
Tydzień temu byłam na tym 3d i mały ważył 479, a wczoraj byłam u mijej gin i mały ważył już 580 :laugh: , rośnie szybciutko.

Co do wieku to mam 26 lat, jesteśmy rok po ślubie, a ogólnie to 8 lat razem. Nie chcielismy starać się odrazu po ślubie,tz mój mężulek nie chciał bo budowa domu, bo kredyt, a ja ma taką niepewną sytuację w pracy, ale w końcu na wiosne powiedziłam koniec - staramy się. I naszczęście po dwuch miesiącach byłam w ciązy :) Z tym, że mam umowe w pracy do sierpnia 2011 także kiepsko to wygląda ale co tam...

I jak meżulek nie chciał na początku to teraz oszlała na punkcie naszego groszka. A co do wieku to on będzie nieco starszym tatusiem bo ma juz 32 lata, także drugie też tak po 2 latach najpóźniej.

Gniazdka nie wijemy na razie, w poniedziałek wyjeżdżamy na dwa tygodnie, potem jakoś trzeba remont zaplanwać i na końcu będzie wyprawka dla małego. Ale aslani raczej wątpię, że mąż będzie tak aktywnie w zakupach uczestniczył...

Buziaki dla was.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32861 przez gosia_ann
Przeżyłam ten okropny test na obciążenie glukozą. Na szczęście dobrze się czułam, no może trochę mnie zemdliło po tym paskudztwie. Bardziej bolało pobieranie krwi, ponieważ mam strasznie niewidoczne żyły. Krew pobierali mi trzy razy - najpierw przed wypiciem glukozy, później po jednej i po dwóch godzinach od jej wypicia. Za pierwszym razem pobrali mi również krew z palca - cukier miałam podobno podręcznikowy 72.

Ja również mam 26 lat lecz nie jestem mężatką. Ślub planujemy w przyszłym roku, bo nie chcemy tego po prostu "odbębnić" przed porodem. Przez trzy lata brałam tabletki i musiałam zrobić sobie przerwę. Nie chcieliśmy stosować innych zabezpieczeń, a nasz dzidziuś potrafił to bardzo dobrze wykorzystać :)

Partner zaczyna coraz bardziej interesować się bąbelkiem. Rozmyśla jak to będzie we trójkę, jaki będzie malusi, żeby był zdrowy... Przy wyprawce również bardzo się udziela. Dobrze jest planować to wszystko razem :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu - 13 lata 7 miesiąc temu #32881 przez Ivy
Witajcie ponownie, kilka dni mnie nie było z powodu galimatiasu wywołanego malowaniem. :)
Widzę, że wiekowo jakoś tak równo idziemy- ja mam lat 27 :) .

Pisałyście o dolegliwościach, zmianach w wyglądzie i wadze...
U mnie to jest na razie 8 kg do przodu, niby tak jak ma być, ale figurę mam koszmarną. Wyglądam jak kluska, bo wszystkie mięśnie mi się poluzowały. Piersi zawsze miałam raczej duże, ale teraz to już są raczej jak balony, z 75 E zrobiło się 80 H, albo i więcej... i tak mieszczę się tylko w jeden stanik (co oczywiście bardzo cieszy mojego Ukochanego) i muszę pouzupełniać garderobę; talia zniknęła całkowicie, więc mam B) "opływowy foczy kształt" :silly: . Rozstępów na razie nie mam, choć nie stosuję żadnych cudownych środków, ale ten przepis z olejkiem i witaminami chyba wypróbuję :) , w końcu lepiej nie ryzykować ;) .
Z dolegliwości- notoryczna zgaga po ciemnym pieczywie, bez którego znów mam problemy z zaparciami, czyli mogę sobie wybierać :pinch: ... Bardzo szybko się męczę, ale to wynika raczej z rezygnacji ze sportowego trybu życia na rzecz zdrowia maleństwa . Chociaż... po kilku schodkach dostawać zadyszki, to już chyba lekka przesada :huh: . Do tego dochodzą sporadyczne bóle pleców, koślawe chodzenie, dwa razy miałam jakieś skurcze w nogach... No i zaczęło mi się wydziwianie z zapachami... też to macie? Ostatnio, gdy smażyłam schabowe, czułam zepsute mięso. Już je chciałam wyrzucić, ale Luby mnie zatrzymał mówiąc, że pachną pysznie. Zjadł ze smakiem, pochwalił, że kruchutkie, a mi nawet jeden kawałek nie chciał przez gardło przejść. Za to mój kochany dostał bonusowego kotleta ;) . Kilka dni później to samo z mielonym... smażone mięso mi śmierdzi zepsutym... :( żegnajcie kotleciki... ech...

A z miłych rzeczy- ostatnio podczas snu często stykamy się z Lubym brzuchami (bo już mi dość mocno odstaje), więc nasz synuś gwarantuje kopniaki nam obojgu :D . Teraz Ukochany chwali się wszystkim, że go synek w nocy skopał :lol: ...wyobraźcie sobie miny znajomych i rodziny :woohoo: :silly: .

edyta :// ... hehe... zapomniałam jeszcze napisać o szaleństwach zakupowych... korci mnie, a i owszem... tyle, że potrafię się powstrzymać, w przeciwieństwie do mojej teściowej i mamy, które to zasypują mnie ciążowymi i niemowlęcymi ciuszkami :laugh: ... myślałam, że będę musiała szukać jakiejś wyprawki na allegro, ale teraz widzę, że będę miała tego aż nadto :woohoo: ...zostaje poszukać wózka ;) .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32894 przez zlotoweczkavip
Ivywidzę, że mamy podobne problemy bieliźniane, a nasi mężczyźni reagują z taką samą radością :silly:

Ja też się szybko męczę i trochę mnie to denerwuje, że nie mogę np. dobiec do tramwaju- skończyło by się to pewnie zawałem :P No ale jak pewnie wszystkim przyszłym mamusiom mój doktorek zaleca zastopowanie, spowolnienie etc... Tylko koleżanki się śmieją trochę- bo kiedyś chodziłam bardzoo szybko a teraz to jak żółw :dry:

apropo brzuszków, czy Wasi mężczyźni rosną razem wami?? Bo mój ma prawie taki sam brzuch jak ja- choć wcześniej był szczupły- i znajomi się śmieją, że mamy bliźniaki :blush: Zastanawiam się czy to taka tendencja czy tylko mój tak się przejmuje, że aż mu się urojona zrobiłą :woohoo:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32907 przez eldcia
Witajcie troszkę mnie nie było ale u mnie mąż oszalał i wymyślił remont choć wprowadziliśmy sie wiosną tego roku i wszystko jest jeszcze świeże. A co najzabawniejsze postanowił że będziemy mieli kominek żeby synkowi ciepło było he he dobre :laugh: raczej to on sam chciał grzać pupe przy kominku a nie dla synka ale ok nie protestowałam bo i po co :)

Odnośnie wieku to ja skończę 24lata w listopadzie a mój mąz 26 w grudniu :) Znamy sie juz 7 lat a raczej tyle jesteśmy razem, ale małżeństwem jesteśmy niespełna 1,5 roku :laugh:

JA od poczatku ciąży wcieram balsam dla kobiet w ciązy i jak narazie rozstępów u mnie nie widac ale kto wie co będzie dalej ;) pewnie tego nie uniknę a co do biustu to mi z 80C zrobił się 95 C i mąż jest bardzo zadowolony :laugh: a zawsze twierdził że duże biusty go nie pociągaja aż tak bardzo a teraz się wydało :silly:

Wy juz macie ten test na obciązenie glukozą za soba a ja mam przed za 3 tyg ide do lekarza i wtedy mam dostać skieowanie i mam mieć badanie połókowe. Wiem że trochę ono opóźnione ale niestety lekarzowi nie udało się zrobić go na poprzedniej wizycie bo mały bąbelek był tak skulony w kłębuszek że nawet nie drgnął. :lol: :lol:

Ivy ja tez miałam taki okres że mięso mi śmierdzialo ale to było od początku do 16 tyg ciąży i nabawiłam się straszliwej anemii że miałam mieć przetaczana krew ale zmusiałam się i jadłam mięso stopniowo i teraz zdaniem lekarza mam rewelacyjne wyniki a mięsko wcinam aż się kurzy :)

Powiem Wam szczerze że mi tez już jest cięzko ale jakos daje radę najzabawniejsze jest to że potrafię potknąć sie o własną nogę :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32910 przez eldcia
Jeśli cjodzi o wagę to ja mam 4,5 kg na plusie ale nieraz waga pokazuje troszke mniej i nie bardzo wiem od czego to zależy bo staram się o tej samej porze sie ważyć np po obiedzie z jakieś 2 godz :laugh:
Pewnie jeszcze sporo przytyję a potem będę walczyć z wagą ale ważne żeby maleństwo było zdrowe :laugh:

Ja mam kilka ciuszków dla małego, łóżeczko, przewijak, wanienkę, becik tyle jeśli chodzi o wyprawkę. co do wóżka nie moge się zdecydowac a mój mąż jakos nie za specjalnie się interesuje teraz bo stwierdził że on ma jeszcze czas i wszystko kupi w grudniu :laugh: ah ci mężczyźni :laugh:

Ale zastanawiam się czy kupywac wózek głęboki czy nie bo ja mam termin na 31 stycznia i wszyscy z rodziny mówią że i tak przez pierwsze miesiące raczej nie wyjde z małym równiez ze względu na pogodę ;) więc głęboki się nie specjalnie przyda w moim przypadku bo maluszek mój jeździłby może ze dwa miesiące w takim wózku :unsure: może kupię spacerówkę jakąs taką lepszą bo przecież do każdego wózka można gondolę dokupić.... sama nie wiem a mąż jakoś tez nie zorientowany jest...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32912 przez gosia_ann
Zwykłe czynności z tygodnia na tydzień stają się niewiarygodnie trudne do wykonania. O wykąpaniu psa mogę już zapomnieć, bieganie do tramwaju odeszło w zapomnienie (pewnie też bym zeszła na zawał ;)), kurczę nawet zwykłe obracanie się z boku na bok podczas snu jest dużo trudniejsze. A brzuszek dopiero mi się rozrasta, strach pomyśleć co będzie ze mną później hehe. Muszę uważać, żeby nie chodzić na zbyt długich dystansach, ponieważ później albo rwie mnie coś w podbrzuszu, albo powraca to dziwne uczucie ciągnięcia warg, co strasznie boli, czasami nawet trudno mi nogę podnieść :( muszę koniecznie o tym porozmawiać z lekarzem, bo skoro stwierdził że to żylaki to niech mi powie co mam z tym zrobić.

Do pozostałych dolegliwości mogę dopisać również duszności, coraz trudniej mi się oddycha :( Bywam również senna i zmęczona. Jesienne chłodne popołudnia nie ułatwiają sprawy.

Z miesiąca na miesiąc przybywa mi ok 1 kg. Jak wspomniałam do 18 tyg dużo schudłam (ok 8 kg), a teraz powoli nadrabiam straty i jak zauważyłam to w 24 tyg ważyłam tyle co w 13, czyli 77,5 kg :) Nie sądziłam, że przyrost wagi będzie mnie cieszył hehe. Wszystkie wyniki badań mam jak na razie ok, muszę uważać jedynie na anemię, dlatego witaminki, żelazo itp to codzienność.

Pytacie o to, czy tatusiowie też tyją i wiecie co ... chyba coś w tym jest, bo ja u swojego partnera zauważyłam niewielkie zaokrąglenie :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32913 przez gosia_ann
eldcia dobrym rozwiązaniem jest wózek wielofunkcyjny, na przykład spacerówka i gondola w jednym. Nam się udało wybrać taki wózek za ok. 400 zł. Warto o tym pomyśleć. Uważam, że maleństwo powinno mieć wygodnie, a nie wiem czy zwykła spacerówka rozłożona na płasko zapewni dziecku wygodę.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

13 lata 7 miesiąc temu #32916 przez Ivy
Zlotoweczkavip:

Ja też się szybko męczę i trochę mnie to denerwuje, że nie mogę np. dobiec do tramwaju- skończyło by się to pewnie zawałem No ale jak pewnie wszystkim przyszłym mamusiom mój doktorek zaleca zastopowanie, spowolnienie etc... Tylko koleżanki się śmieją trochę- bo kiedyś chodziłam bardzoo szybko a teraz to jak żółw


Taa... dokładnie tak to wygląda... jeszcze w kwietniu wbiegałam na dziesiąte piętro, a teraz po dojściu do windy (pokonaniu siedmiu schodków) mam serce w gardle i oddech gruźlika :laugh: ...

Co do brzuszka mojego Miśka... hmmm...to taki szczypior, więc przy jego "podniebnym" wzroście nawet i dziesięć kilo będzie mało zauważalne :blink: . Teraz wyglądamy jak przeciwieństwa- on wysoki i szczupły, a ja- okrąglutki krasnal :lol: .

Eldciu, ja na pewno się zdecyduję na głęboki wózek, bo zamierzam spacerować z maluszkiem choćby po kilka minut dziennie, nawet przy mrozie, żeby go uodpornić. Kilka moich znajomych ma już podrośnięte dzieci i z tego, co widzę, to te szkraby chowane w supersterylnych warunkach, wygrzewane i wychuchane mają ciągle jakieś problemy, a to alergia, a to to, a to tamto... Jedna z mam tylko dbała o to aby uodparniać swoich synków, tzn... nie myła co pięć minut podłogi, a z dziećmi od początku wychodziła na powietrze (chłopcy rodzeni zimą, dwa lata różnicy) - obaj są zdrowi jak ryby i rosną, jak na drożdżach :D.


Zaczęłam się ostatnio zastanawiać nad tym, jak na dzieciątko zareaguje nasza piesina. Boję się, że może się stać zazdrosna, a przez to agresywna, bo jest strasznie rozpieszczonym zwierzakiem. Mam nadzieję, że będzie dobrze, tym bardziej, że teściowa zainteresowała się tresurą i przy każdym spotkaniu uczy naszą sunię czegoś ciekawego. Mimo wszystko, jednak mam troszkę obaw. Macie może w tym temacie jakieś poglądy, czy sugestie? Macie jakieś zwierzaki?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl