Mamy Kwietniowe 2013

Agi - trzymam kciuki, żebyś szybko wróciła do domu
Monia - zobaczysz jaka ta fasolka będzie piękna za 6 tygodni Już ci pewnie pomacha
Maskotka - czyli jednak mamusia marcowa??? Ale super, że wszystko dobrze

Dziewczyny takie pytanie z innej beczki do tych, które mają już maluchy... Czy dałyście dzieci do żłobka??? Jeśli tak to ile miały??

pewnie i masz racje ale dziwi mnie to ze nie czuje teraz takiej wiezi z dzidziusiem jak przyu Julce.nie zrozumcie mni tez zle ja wiem ze kocham to malenstwo ale nie przezywam tej ciazy tak jak pierwszej

malwi ja dalam Julke do zlobka jak miala rok i naprawde wcale nie zaluje tej decyzji!
wiadomo na poczatku byl placz i protesty mi tez bylo smutno jak na to patrzylam ale po kilku tyg jak widzialam ja idaca na sale .. i jak po nia ide jak biegnie do mnie to super uczucie:) a wiem ze jej to na dobre wychodzi bo ma kontakt z ruwiesnikami tam maja czas tylko dla nich i organizuja im zabawy gdzie w domu nie zawsze czlowiekowi po pracy sie chce i troche dyscypliny sie tez uczy wydaje mi sie ze to na korzysc na przyszlosc

Ja powinna wrócić od września do pracy czyli prosto po macierzyńskim I dzidzia do żłóbka... trochę mała ale za bardzo wyjścia nie ma... niektórzy postrzegają mnie jako wyrodną matkę a inni mówią, że kiedyś to była norma bo kobiety musiały po 3 miesiącach wracać do pracy.

malwi ja tez zaraz po macierzynskim bede musiala wrocic do pracy i jak nie znajdziemy innego wyjscia to dzidzia tez pojdzie do zlobka szkoda takiego malenstwa ale jak nie ma innego wyjscia to co zrobic

Maskotka sper ,że Maluszek rośnie zdrowo A termin już na marzec ? Woow

Moniaaa no i rośnie Ci Dzidziulek A serdsuszko na kolejnej wizycie będzie waliło jak oszalałe
A co do odwiedzin dziecka w szpitalu,to nie wyobrażam sobie , zeby mnie Ami nie odwiedziła . Zaryczałabym sie za nią . Teraz już jest lepiej . Przychodzi , wnosi pełno radości i humoru , a jak wycgodza to zaczyna smutnieć i ubiera się nie chetnie . Ale zawsze odwracamy jej uwagę czymś i jakoś to leci . Zaraz ją nakręcamy , ze coś jej pokażemy czy coś i tyle .
I Kochana nic się nie martw , pokochasz to maleństwo równie mocno jak Julę :)Ja też nie czuję tej ciąży tak jak sobie to wyobrażałam , mimo , ze pragnęłam jej najmocniej na świecie .

Dave czyli Waszych perypetii przeprowadzkowych końca nie widac . Obyście się uporali możliwie jak najszybciej .

Malwinsien ja nie dawałam Amelki do żłobka i nie będe . Jakoś nie mam serca tego zrobić . Ale u mnie sytuacja mnie do tego nie zmusza . Mogę posiedzieć w domku tyle ile będę chciała , a jak coś to do Mamy Amelkę dac . Do przedszkola pójdzie na pewno , ale żłobek od początku nie był brany pod uwagę . Ale rozumiem doskonale , ze czasami jest taka konieczność i nie kwestionuję tego . Mam sporo koleżanek , których maluchy chodza do żłobka i jest ok .

Nie przejmuj się głupimi uwagami . Żłobek to przecież nie jakieś więzienie czy obóz . Tam dzieciaki mają profesjonalną opiekę i jak nie masz wyjścia to to najlepszy wybór . Musisz wracać do pracy , wiec co masz z dzieckiem zrobić ?

Co do złobka to nie oddaje sie tam dziecka zeby siedziec w domu i odpoczywac tylko z koniecznosci...ja osobiscie mam nadzieje ze nie bede musiala oddac malenstwa do zlobka, bo chyba mi zal bylo takiego malenstwa ale rozumiem te mamy ktore sa do tego zmuszone...

Wlasnie czytalam artykul o zmianach w becikowym...ale kombinuja..;/

dla zainteresowanych link

www.mamywsieci.pl/artykul/becikowe-w-2013-roku-zmiany

Paulina - my tu już dość dawno żeśmy do tego dotarły...
Heh...jak ja to mówię - wiedziałam, że jak już zajdę w ciążę to mnie ktoś wyrucha i nie będzie to mój mąż

Matko... padam na ryjek... cały dzień dzisiaj zdalnie pracowałam... od 8 rano, aż do teraz...
niby lezałam cały czas na łóżku i prawie nie chodziłam, a jednak brzusio napiernicza

Czekam do środy, w środę wizyta u doktorka, USG genetyczne i decyzja czy dalej mam być na zwolnieniu czy mogę wrócić do pracy.... co bardzo czarno widzę....

idę spać bo nie mam siły

Heri pewnie to czytałam ale chyba dopiero to do mnie dotarlo ja tez mam takie szczescie ze wszystko jakos dziwnie mnie omija..;/ Nie powinnas sie tak przepracowywac, nie rozumiem dlaczego pracujesz skoro jestes na L4...szef powinien zrozumiec ze zwolnienie lekarskie to nie fanaberia lekarza tylko taka koniecznosc...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dzień dobry

Asiu super , ze u Ciebie taka radość . Ja też zarówno poprzedniej ciąży , jak i tej pragnęłam jak niczego innego , a jednak odczucia mam inne . Wierzę , ze teraz też będę czerpała radość , ale pewnie dopiero jak skończy się ten strach ...może po prenatalnym .

Heri to nieźle się napracowałaś . Nie dziwię się , ze brzuszek boli . Nawet jak leżysz , to i tak to wysiłek , zarówno psychiczny , jak i fizyczny !

Ja przywitałam kolejny dzień na szpitalnym łóżku i już nie mogę się doczekac powrotu do domku
Zaraz odwiedzi mnie Mamcia z moją Ameleczką słodką

Miłego poranka

Witajcie.

Agi szczerze powiem, że jestem w szoku, że Ami może Cię odwiedzać, u nas do szpitala mogą wchodzić dzieci dopiero od 8 lat. Fajnie masz bo przynajmniej codziennie widzisz malutką Mam nadzieję, że jutro już wypuszczą Cię do domu.

Paulina no może się tak zdarzyć, że będziesz siedziała bez męża przy boku w samolocie, chyba że bardzo wypchniesz brzuszek i może wtedy na odprawie Cię przepuszczą
A co do pakowania to Agi ma rację, jak przyjdzie dzidzia to dopiero jest problem. Ja zawsze biorę więcej ubranek z wiadomych powodów, z resztą od małego mój synek ulewał i czasami po 5 razy trzeba było go przebierać. Teraz się zdarza ze połowy ciuszków nie używam, ale lepiej jak zostanie niż żeby miało braknąć. Mąż się śmieje, że jak już się drugie urodzi to trzeba będzie kupić busa żeby wszystkie rzeczy spakować jak będziemy gdzieś wyjeżdżać.

Maskotka to mnie wyprzedziłaś ja to bym chciała urodzić 23.03 i zrobić mężowi prezent na urodziny. Cieszę się, że wszystko dobrze.

Monia nie ma się co martwić, to czy w tak wczesnej ciąży widać serduszko itd dużo też zależy od czułości aparatu. Dzidzia ma zapewne kilka mm. ja jak byłam w 8 tygodniu to miał 7mm, a w 11 już 3,6 cm tak więc na następnym pewnie już zobaczysz zarys główki, rączek i nóżek i usłyszysz serduszko dokładnie
Monia zobaczysz, że jak się drugi dzidziuś urodzi to się zakochasz od pierwszego wejrzenia, i tylko żebyś potem o Julce nie zapomniała
A co do przeprowadzki to ja wciąż nie wiem czy od 1 stycznia będziemy mieszkać tu gdzie mieszkamy, w czwartek ma przyjść do mnie dziewczyna od której wynajmujemy mieszkanie więc może się już określi. Mam nadzieję, że nam przedłuży umowę, choć mam jakieś złe przeczucia w tym temacie.

Dave mam nadzieję, że w końcu Ci się poukłada na tym nowym mieszkanku i skończy się koszmar życia na walizkach i kartonach gdzie niczego nie da się znaleźć. Jak już sobie wszystko porozkładasz, poustawiasz to na pewno poczujesz się jak w domu, swoim domu

Malwinsien ja nie miałam potrzeby dawać dziecka do żłobka, ale mam takie mieszane uczucia co do tej instytucji, chyba wolałabym troszkę dołożyć i dać pod opiekę dziecko niani, która poświęci czas tylko jemu. Ja mam dwie znajome, sprawdzone nianie i może dlatego tak myślę. Wiem, że są różne kobiety, ale w żłobkach, szczególnie Państwowych bywa różnie. Moja mama jest kucharką i kiedyś gotowała dla przedszkola i żłobka, to mówiła że żłobek tragedia. Za dużo dzieci za mało opiekunek.
Ale jeśli nie masz innego wyjścia to ale zorientuj się już bo wiem, że w niektórych miastach do żłobka zapisuje się dziecko jak jest się w ciąży i nawet płci się jeszcze nie zna, bo jest oblężenie.


U mnie za oknem 5 stopni, czuć że już lato odeszło w zapomnienie. Ale muszę się wybrać na spacerek i do sklepu, mam dziś ochotę na sandwich z serkiem
Miłego dnia kobietki!!!

Ale się uśmiałam, ja Wam odpisuję a mój synek przyniósł sobie butelkę z wodą 1,5l i pije z gwinta, bo mama zajęta komputerem i kubka mu nie chce dać

Kasiu ale najważniejsze ze sobie młody poradził Zaradny jest to najwazniejsze