Mamy Kwietniowe 2013

Dzień dobry

Dave jak dziś brzusio ? Nadal pobolewa? oj dziś już masz wizytę Super !!!

Monisiaaaa witaj serdecznie Pewnie ,ze to normalne , ze jeszcze ruchów nie czujesz Dzidzia jeszcze ma dużo miejsca . Ale zapewne w najbliższych 2-3 tygodniach to się zmieni
I gratuluję córeczki Imię już macie wybrane ?

Anabelle super ,ze sobie odpoczęłaś I w szczyrku to już całkiem biało To kawałeczek ode mnie

A Moniaaa dalej milczy !!! Normalnie trzeba ja opieprzyć jak wróci !!!

U Nas biało , biało i jeszcze raz biało . Mnie rozłożyło przy Amelce na maksa Zaraz syrop z cebuli zrobię i czosnek w ruch pójdzie . W ciąży najgorsze to , ze leków nie można

Miłego poranka

Ja zamiast zakupów jadę na pogotowie dźwignęłam paczkę a teraz poszłam do wc i plamie dość mocno......... Masakra. nie wiem kiedy będę pa idę się ubierać.

Monia rany Mam nadzieję , ze nic poważnego sobie nie zrobiłaś . Trzymam mocno kciuki i czekamy na informacje .
Boże jak to trzeba uważać na wszystko .

dzien dobry

bylam wczoraj na wizycie, z dzieckiem wszystko jak najlepiej , pecherz,zoladek itd pracuja super, dolaczam wam fotke naszego skarbka

Patrycja Dzidziolek świetny Ile już ma cm ? Płeć nadal nie znana ?

Witamy Cie Monia:) Ja juz ruchy czuje ale nie zawsze, ostatnio w szoku bylam bo wiedzialam gdzie jest malenstwo, super sprawa

Monia89 koniecznie daj znac co slychac jak wrocisz, trzymamy kciuki!

A ja zaraz do pracy lece, mam nadzieje ze nie bedzie tak zle a jak bedzie to jutro nie ide, wole nie ryzykowac.

Milego dnia

Agi- niewiem ile ma centymetrow bo tak sie skupil na zoladku,kregoslupie i pecherzu ze zapomial mi powiedziec a ja tez nie zapytalam ale co tam najwazniejsze ze sie rozwija dobrze i jestem szczesliwa :)a plci powiedzial ze narazie nic nie powie bo nie widzi a niechce gadac jak inni lekarze ze np jest chlopiec a sie okaze ze dziewczynka

Patrycja pewnie , ze najważniejsze że Maluszek zdrowy I popieram lekarza . Ja tez wolę się później dowiedzieć , ale żeby się sprawdziło i było zgodne z prawda . Nie chciałabym się nastawić np na synka , a po 4 tygodniach zmienił by zdanie , ze to jednak córcia . Oczywiście , ze cieszymy się nie zaleznie od tego czy to chłopczyk czy dziewczynka , ale nie chcę sie nastawiać ,

Jeju Monia trzymaj się

Mankowa ja przy komputerze w zasadzie wcale nie siedzę. Włączam go raz na tydzień, a tak to korzystam z komórki. Ostatnio też nie szyłam więc nie obciążałam zbytnio rąk. Podejrzewam, że to ból od kręgosłupa, bo odczuwam ciągnięcie aż do pleców.
A jak tam huragan? Spokojnie przeszło czy też coś się u Was porobiło? Oby nie!!

Agi mój Mateusz do ok. dwóch lat też był na nie do wszystkich leków. Przeciwbólowe czy przeciwgorączkowe podawałam czopki bo wszelkie syropy lądowały na ubraniach. A jak już musiałam coś podawać to po kropelce strzykawką. A teraz otwiera dziubek i robi "mmmmm"
A co do leków to niestety właśnie to jest najgorsze, że są takie które mnie od razu stawiają na nogi, a w ciąży to nie można nic. Ja jeszcze nie toleruję cebuli więc syrop cebulowy odpada.

Roksana raz jeszcze gratulacje. Na szczęście nadzieja umiera ostatnia i widzisz takie szczęście. Moja kuzynka też długo się starała o dziecko, leczyli się z mężem, wydali mnóstwo pieniędzy i zawsze jak zaszła w ciąże to ok 8 tygodnia dziecko przestawało się rozwijać. I w końcu dali sobie spokój. Stwierdzili, że widocznie nie jest im pisane. Po 9 poronieniach już mieli dość. Pojechali na wakacje, przestali myśleć o lekach, terminach itd. i się udało Teraz mają córeczkę 5 letnią, która urodziła się zdrowa jak ryba Prawda jest taka, że bardzo dużo zależy od głowy i im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi, a jak się daje na wstrzymanie to i efekty są zadowalające.

Ja to mam tak dużą rodzinę, że w zasadzie każdy coś przechodził i mogłabym opisywać godzinami

Paulinka ja w pierwszej ciąży to bez przerwy miałam złe wyniki moczu i ciągle brałam antybiotyk, nawet idąc do porodu. A co do tej różyczki to dobrze, że nie ma zagrożenia zawsze to człowiek spokojniej śpi.

Monia odezwij się w końcu kochana !!!

Monisia każda z nas ma gorsze dni kiedy rozmyśla czy aby wszystko dobrze itd. Na szczęście jesteśmy tu wspieramy się i dzielimy doświadczeniami więc zawsze jest raźniej.

Dave opowiedz lekarzowi o wszystkich dolegliwościach, może coś Ci też doradzi na tą bezsenność, chociaż jak wiadomo ciężarne to większości leków nie mogą przyjmować. I czekamy oczywiście na relację.

Monia89 kochana trzymaj się!!! I jak coś będziesz wiedziała daj znać bo się martwimy!!!

Patrycja super że z dzidzią ok oby tak dalej.

Ja niestety też często dźwigam, oczywiście najczęściej mojego małego potworka. Ostatnio się uparł i ciągle tylko mama, albo tata. Nawet na tej imprezie jak byliśmy to tylko ciągle na rękach chciał być. Chyba ilość nieznajomych mu ludzi go przytłoczyła. Miałam nadzieję, że tam trochę odpocznę, a on nawet do babci ani dziadka nie chciał iść.
Dziś w końcu odespałam te nocki, młody w miarę spał więc nie trzeba było wstawać. Poza tym nie piłam wieczorem dużo żeby nie wstawać do WC.

Niedawno dzwonił do mnie tata, że babci dalej podają krew i osocze, wyniki się od wczoraj nie polepszyły, ale chcą jej dziś przetoczyć na tyle, żeby się podniosły i żeby mogli ją zoperować. Zobaczymy, niby ma się rozstrzygnąć po południu. Oby jej się polepszyło i jej w końcu poskładali tą nogę

Ja skończyłam śniadanko, byłam już z synusiem na dworze, ślisko jest okropnie, na szczęście wychodzi słońce więc może się ociepli. Włączyłam pranko, zaraz idę wstawić zupę (wczoraj znów zgrzeszyłam i poszłam do Mc'donalda - więc dziś gotuję zdrową, domową zupę).
Dziś muszę też się sprężyć i uszyć coś, bo zamówienia czekają

No to się rozpisałam ale siadłam do komputera, a że chciałam troszkę nadrobić to wyszło sporo

Kasiu czyli Nasze dzieciaki mają dużo wspólnego Mam nadzieję , ze Amelce tez przejdzie ta awersja do leków .

Ja cebuli tez nie lubię , ale spróbuję . Czuje się tak okropnie , ze już wszystkich sposobów się chwytam . Zaraz Męża po prenalen wyślę .
No i zbliża się drzemka Amci , więc i ja wyląduje w łózku .

Oj Twoja kuzynka tez przeszła swoje 9 poronień ? Kurcze Całe szczęście , ze udało im się i mają upragnioną córeczkę

Trzymam nadal kciuki za Babcię . Oby operacja doszła do skutku .

Ja też dźwigam codziennie Amelkę . Uwielbia być u mnie na rękach . Niby wiem , ze nie powinnam , ale jak popatrzy na mnie tymi niebieskimi rozkosznymi oczkami , to jak tu jej odmówić . Na szczęście Dzidzia już to zaakceptowała Ciekawe co bedzie jak brzuchol będzie jeszcze większy

My wczoraj też w Mc'ku wylądowaliśmy

I nie przesadź dziś z tym szyciem !!!

Wow, ale eseje tu widzę.

A ja też dziś sprzątam i działam. Mąż pojechał ma stare śmiecie zakończyć sprawy.

Teraz brzusio nie boli, ale coś to mi się nie podoba. Może to właśnie od dźwigania

Znów pisałam na majówkach, apelując od MoNii. Zaczynam się martwić Mam nadzieję, że wszystko ok.

ok. Lecę

witam
ja w domciu ehh roboty a roboty,ale juz w domu i mi lepiej

patrycja maluszek sliczny :)oby tak dalej