BezpiecznaCiaza112023

mamusie CZERWCOWE

10 lata 10 miesiąc temu #710464 przez Kasiasia
hej mamusie :)

podczytuje was w wolnych chwilach B) ale ostatnio nic nie pisze...
u mnie w domu pogrom sieje kolka... już psychicznie nie wyrabiam mimo że mąz dzielnie pomaga i mama przyjeżdża. Niestety teraz wszystko kręci się wokolo płaczu :( juz mam dośc jak nadchodzi wieczór i pomyśle sobie że przede mną kolejna bezsenna noc... rano to juz mam takiego stresa że nie mam wplywu na ten płacz ze potem czesto jak przyjeżdza mama ja ląduje w wc.
do tego dzis zauważyłam dwie białe kropeczki na języku... nie wiem czy to nie pleśniawki?
Przez to wszystko nie mam siły cieszyć się tym macierzyństwem :( jakiegos dola strasznego złapałam...nie dość że przeraża mnie ten flak wiszący na brzuchu na cięciu po cc i psychicznie dołuje to jeszcze to niewyspanie i ten wieczny płacz przy którym serce sie kroi. Gdybym tylko mogła ten ból wziać na siebie...
Zazdroszczę Wam dziewczyny tego że u Was coś sie dzieje... u mnie tylko płacz płacz i płacz...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710494 przez natali
Kasiu wspolczuje sama mialam to samo z pierwszym synkiem na szczescie kolezanka polecila.sab simplex i bylo duzo lepiej, moze i ty sprobuj mysle ze jak poprosisz Hanie tak jak Agusia dogadacie sie co do pieniazkow to napewno ci kupi. Naprawde jak dla mnie nie ma lepszego sposobu na kolki wprawdze ich nie leczy ale dziala natychmiasowo po podaniu i nie meczysz sie kilka kodzin tylko np 15 minut, dla mnie byly jak zbawienie i teraz tez ich uzywam.

A maciezynstwem zdazysz sie nacieszyc kolki nie trwaja wiecznie a jak juz ustana to zobaczysz jakie wspaniale i radosne masz dziecko.

Mi maly dzis znow dokuczyl juz nie mam pojecia co mu jest popoludniami, placze i zadne kolysanie nie pomaga dzis podalam kropelki i za chwile usnol, ale to nie kolka bo nie byl to wrzask tylko placz, moze boli go brzuszek tylko czemu? Aj te maluszki tyle sie musza wycierpiec.

Kasiu jeszcze jedno jak sa kolki szczegolnie wazne jest zebys zachowala spokoj bo twoje nerwy placz czy jak to przezywasz nie pomagaja a wrecz przeciwnie dlatego wazne jest jezeli nie radzisz sobie z tym co jest jak najbardziej normalne ze i ty cierpisz bo nie mozesz mu pomoc oddaj maluszka komus np mamie a ty wyjdz na chwile i jak ochloniesz to dopiero sie nim zajmiesz, dzieci czuja stres niepokoj bliskiej im osoby .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710537 przez Agusia83

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Kasiu, ja się identycznie czułam jak Ty przy Emilce...Emi miał kolki w nocy, gdzieś między 1 a 5-6 nie było spania...tylko bujanie, kołysanie, śpiewanie, non stop cycek itd itd....do tego
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
..i już przeżywałam zgrozę łapiąc doła, że zaraz będzie 22...ona się obudzi, po godzinnym jedzeniu zaśnie, ale za niedługo obudzi się na co nocny hardcore....nie mówiłam mu tego, ale pierwsze 3 miesiące były dla mnie tragiczne...ratowały mnie tylko spotkania z koleżanką, która w tym samym czasie urodziła córkę i urządzałyśmy takie babsko-dziecięce spotkania całodniowe :)
Więc ja kochana dobrze wiem, co eraz przechodzisz.

Ikunia, musisz się wziąść w sobie i porozmawiać z tata Zosi o tak ważnych sprawach, które tak naprawdę najwięcej jej dotyczą...i będą zależeć od jej przyszłości...

Haniu, bardzo dobrze zrobiłaś...jak nauczył, niech teaz kołysze i usypia :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710590 przez aleksiaa88
Nie wiem co to był wczoraj za dzień mały jak wstał o 5 to dopiero spało od 15-16:30
następnie się obudził i dyndał do 23, pobudka o 1:30 na jedzenie potem o 3 jedzonko znów i pobudka o 5:30.

Jeszcze tak mało w ciągu dnia nie spał praktycznie trzeba było cały czas się nim zajmować, dobrze że mąż był w domu bo bym zwariowała raz ja na rękach raz on, z rąk na do wózka jak w wózku mu się znudziło to znowu ręce, łóżko, karmienie i tak przez przez większość dnia. To spanie w ciągu dnia było w aucie, następnie wylądowaliśmy u rodzinki i jak się obudził tak już nie zasnął ale przynajmniej każdy do niego zagadywał to przynajmniej nie krzyczał.

O jedzeniu nie wspomnę taki miał wczoraj apetyt w ciągu 3 godz jadł 4 razy :cheer: i to z butli

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710627 przez cordis
Ufff pomału nadrabiam to co piszecie ale nie jest to łatwe przy moim krzykaczu. Ja podobnie jak Kasia mam problem z kolkami Bartka wieczory i noce to jakaś masakra płacz cały czas tak mi go już szkoda a nie ma jak pomóc kropelki na niego nie działają mimo, że podaję cały czas. Niestety muszę go dokarmiać bo mój pokarm mimo, że jest go sporo nie syci go :( a z butli wcina na raz 120 ml. Już nie mam pojęcia co zrobić żebym miała więcej pokarmu...
Dobrze, że mama mi pomaga bo bym psychicznie chyba nie wyrobiła a mojego męża mam ochotę wystrzelić na marsa w jedną stronę, bo uważa, że cóż to jest ciężkiego w opiece nad takim maleństwem...

Wracam do nadrabiania zaległości na forum:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710740 przez srenka_918
Miło że się o mnie martwicie :) to sprawia że od razu człowiek się lepiej czuje ;) Wczoraj już nie miałam żadnych prawie dolegliwości, mogłam spacerować, piersi przestały boleć, gorączka przeszła, upławy zamieniły się w bardzo skąpiutkie plamienie i mogłam założyć pas poporodowy bo nic nie bolało :) i to tak z godziny na godzinę... Wczoraj wczesnym rankiem prawie w nocy poczułam że "płynę" na prześcieradle kałuża śluzu, prawie czystego, a podpaskę miałam dopiero pół godz, normalnie z niej ciekło, więc poszłam wymienić, trochę się podmyłam i "wypadły" ze mnie szwy, okazało się że byłam w środku też szyta, ja wiedziałam o jednym szwie na szyjce a miałam 4, przynajmniej tyle wyleciało i jak już ich nie było upławy skończyły się jak ręką odjął, do rana minęły wszystkie przerażające mnie objawy!!! Czyżby rozpuszczanie się tych szwów tak źle na mnie działało? i to na cały organizm??

Mój mały w dzień też dał trochę popalić, spał tylko na spacerkach, a że już mogłam spacerować to chodziliśmy dużo, wieczorem trochę popłakał z niewiadomego powodu, nie prężył się bączki i kupki robił łatwo, może po prostu miał potrzebę płaczu ;) nie był to jakiś przeraźliwy płacz, pewnie chciał wymusić noszenie, bo jak brałam go na ręce to się uspokajał a że nie chodziłam z nim to dalej płakał, ale jak kilka razy podjadł po kilka "zaciągnięć" to przeszedł mu płacz, zaraz potem kąpiel i przespał swoje pierwsze 5 godz ciągiem :) dobrze że mnie już piersi nie bolą bo bym pewnie wcześniej tego nie wytrzymała a dziś nie miałam problemu z cycuszkami nawet jak były przepełnione ;)
W końcu mogę się cieszyć z macierzyństwa i zacznę pracować nad moim zwisem-brzuchem.

Współczuję Wam problemów z dzieciaczkami... Domyślam się że takie kolki to koszmar, bo ciężko mi małego uspokoić jak tylko płacze a teraz jakby go coś bolało... Ale wytrzymajcie to jakoś, kiedyś to dziadostwo musi się skończyć

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710760 przez srenka_918
I dziękuję za pomoc z suwaczkiem ;) Wcześniej nie wyszedł bo coś tam źle wstawiłam, ale spróbowałam raz jeszcze i się udało ;) jeszcze raz dziękuję ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710860 przez srenka_918
Jejku znowu tylko ja i ja ;) a do tego znowu z głupim pytaniem ;)
Pawełek przy wyjściu ze szpitala był szczepiony w lewą rączkę chyba na gruźlicę czy coś... Pamiętam tylko tyle że położna mówiła że po 2 tyg tam się będzie "coś" dziać i że urośnie strupek itd, dziś mi się o tym przypomniało, patrzę a tam maleńka różowa kropka, nic więcej się nie dzieje, wczoraj minęły 2 tyg, to źle czy dobrze?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710879 przez Marta1985
Hej dziewczyny ... brakuje mi was ... musze bardziej sie mobilizowac do czytania ... ale przez tel to trudno ...

Dzis wstalam o 5 i tyle rzeczy zdazylam zrobic do 8:30 ze mega dumna jestem .. potem lidl ... bo trzebabylo kupic pare rzeczy do domku zanim inni wykupia i spacerek, a dzis obad u rodzicow bo maz musi pare rzeczy pozalatwiac i samej mi sie nie chce gotowac :P


No i dzis zamowilam zaproszenia na Chrzest :)

allegro.pl/show_item.php?item=3406952571

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu - 10 lata 10 miesiąc temu #710919 przez natali

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

maly sie wlasnie obudzil
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710928 przez violcia00
Natali ile wazy Twoj synek??wyglada na duzego...dobrze rosnie :blink: ,ladny ma usmiech :blush: .Sliczne masz dzieciaczki.

U mnie dzis leniwy dzien,nic mi sie nie chce robic,na dodatek Oskar malo dzis spi i ciagle cos chce :dry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710937 przez _Klara_
Natali ślicznych masz chłopaków a jacy podobni do siebie :)

Srenka_918 auper ze juz u ciebie wszystko ok.

U nas tez zrobiła się pogoda, nie jest to 35 stopni jak u Hani ale tak z 25. Chyba dzisiaj pojedziemy nad jeziorko jak M przyjedzie z pracy. Któraś z was juz pływała, martwię się o piersi bo woda pewnie zimna jeszcze jest.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu - 10 lata 10 miesiąc temu #710938 przez Hania84
Witam

Marta zaproszenia fajne ciekawie zrobione...i widzę, że już nawet komputerowo imiennie wypiszą :) Pisz, pisz bo się wczoraj zastanawiałam właśnie gdzie Cię wywiało :blink:

Natali syn słodki. Poliki pulchniutkie do wycałowania...a bracia bardzo podobni do siebie...i pościel fajna :)

A mnie dziś szlag trafia...Lena budzi się co 15min. i co rusz chodzę i jej podśpiewuję kołysankę...zaśnie i za 15min. znowu pobudka. Chyba to przez te upały. Mam już ich dość :ohmy: :angry: W zeszłym tygodniu po 30 stopni (odczuwalna 35) a w tym po 35 (odczuwalna 38) :ohmy: w niedzielę kulminacja i 38 stopni a odczuwalną zapowiadają 40!!! Nigdzie z Leną nie wychodzę, tylko o 20 na godzinkę przed dom. Zakupy robi nam mój A. albo wcześnie rano albo późnym wieczorem. Non stop w mieszkaniu chodzi wentylator ale i tak G...o daje :dry:
Wczoraj wieczorem znów mała miała histerię na spanie...oczywiście tylko ręce wchodziły w grę bo jak tylko kładziona była do łóżeczka do ryk...wymęczona i najedzona zasnęła o 22.30 i spała do 5 rano. Przez te upały nawet trochę mniej je zauważyłam...ale daję jej wodę i herbatki bo pić się chce.

Jutro jadę załatwiać sprawy z autem (mój na szczeście zostaje z małą w domu a ja będę się kulac w ten upał :dry: )...a we czwartek muszę załatwić ten jeden zasiłek co miałam papiery do poprawy...wciąż coś. Ech...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710944 przez natali
Dziewczyny te chlopy to nas chyba wykoncza wczoraj az sie poplakalam. Maly barfzo zle znosi popoludnia ale nie ma co sie dziwic przy takich upalach ciagle placze i nie moze spac a moj T jak tylko maly zaplacze to odrazu mi go oddaje takim sposobemem nic nie moge skonczyc a on w tym momencie wola Eryczka i sobie wychodzi na dwor a ja z placzacym dzieckiem rozrzuconymi.zabawkami Eryka w salonie tak ze nie ma gdzie nogi postawic, nie przygotowana butelka zostaje sama i tak jest caly czas wczoraj juz nie wytrzymalam zadzwonilam po niego i puscilam mu taka wiazanke ze skakal kolo nas ,,kolo mnie i Ernesta ,, caly wieczor poskladal pranie zrobil kolacje wykapal Eryk i Ernesta sam. Tylko ciekawe jak dlugo tak bedzie.


Zaproszenia bardzo ladne

Nikt nie powiedzial ze maciezynstwo jest latwe, musimy sobie radzic maluszki wkoncu sie ustabilizuja.

Dziekujemy za kmplmety

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 10 miesiąc temu #710972 przez violcia00
Haniu Oskar tez sie dzis wybudza co chwilke,u mnie tez z 35 stopni,a moze nawet wiecej wiec nie ma sie co dziwic ze maluszki nie chca spac...nie dawno wlasnie przysnelam na kanapie,maly tez zasnal i za chwile placz i po spaniu :dry:

Klara ja jutro sie wybieram nad jezioro-maz mi zaproponowal ze zostanie z malym a ja na chwilke wyskocze,bo z dzieckiem na takie upaly nie pojdde...u mnie woda ciepla,sprawdzalam dzisiaj jak biegalam i juz o 8 rano bylo cieplo.

A my musimy wyrobic paszport dla Oskarka troche zalatwiania bedzie bo potrzebny jest polski akt urodzenia wiec ktos bedzie musial go zarejestrowac w PL,tylko nie wiem czy sie tak da bo to raczej musi byc rodzic,no ale mam nadzieje ze jakos sie to uda zalatwic bez naszej obecnosci.

Zabieram sie za prasowanie :blush:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl