BezpiecznaCiaza112023

SZCZĘŚLIWE MAMUSIE LUTY 2012

11 lata 6 miesiąc temu #451140 przez Angelaw
Lusienka
Jak na moje oko to wage ma bardzo dobra...
Moj maly jak widze jest o 3 tygodnie mlodszy tylko a ma 8,3 kg...
Ostatnio przybiera mi po niecale 200 g w trzy tygodnie... :(
Nie jest chudy ani pyzaty...
Najwazniejsze mowila lekarka ze waga i wzrost sa na tej samej linii w wykresach...
Ile ma maly cm?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #451303 przez anuskka
to chyba chodzi o to zeby na tych siatkach centylowych nie bylo gwaltownych spadkow,ani zwyzek
Milenka np.jesli chodzi o wzrost jest powyzej 50centyla,a wage pomiedzy 10a25.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #451401 przez ann-sunshine
Anuskka biedna Milenka - jeżeli tak przechodzi zęby to kiepsko (jeżeli już to oby tylko pierwszy ząbek taki był)

Angela, no właśnie też od innych rodziców starszych żłobczaków słyszę, że w pierwszej grupie chorowały przez cały rok, a potem jest już ok. Niefajna to perspektywa, ale pocieszam się, że za to jak Martulka pójdzie do przedszkola to już odporna będzie.

U nas zupki i obiadki też kiepsko "wchodzą". W żłobku je zupkę o 11 i drugie o 14tej i codziennie słyszę, że tak po pół porcji zjada. A w domu bywa różnie, czasem zje kilka łyżeczek, a czasem zamknie buzię na kłódkę i nie zje ani odrobiny. W każdym razie gotuję jej już teraz na bierząco, nie mrożę i nie wekuję i dodaję kaszę jaglaną lub gryczaną niepaloną (zamiast ziemniaczka, bo mój dzieć chyba po mamusi nie przepada za ziemnikaami), poza tym coraz mniej miksuję i wydaje mi się, że takie mieszanki zjada nieco chętniej. Dodatję też w domu sól, koperek, suszoną zieloną pietruszkę (w żłobku doprawiają obiadki więc tyle było mojego unikania soli). I czekam z utęsknieniem kiedy będę mogła dać do łapki marchewkę, kalarepkę i wylądują one w buzi a nie na podłodze :-/

Lusieńka - ważenie mamy w środę. Ale Martula to pulpecja teraz. Dziś na basenie stwierdziłam z przerażeniem, że chyba na najwięcej ciałka ze wszystkich dzieci. No nic, w środę się dowiemy czy musimy coś w diecie pozmieniać.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #451403 przez Angelaw
Anuskka
Chyba masz racje bo wlasnie na stronce
www.siatkicentylowe.com/
Sprawdzilam sobie ze nasz ma wzrost na 50 centylu a wage na 10...
Wg opisu ma wzrost jak wiekszosc rowiesnikow ale wazy mniej...
Bedzie modelem :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #451523 przez anuskka
hehe,Angela no i fajnie :lol:

U nas jelitowka szaleje. Do trafonych dolaczyl tatus. Milenka juz niby jest lepsza,skonczyla sie biegunka,ale co z tego jak nadal wymiotuje.spadla mi na wadze 200g-ale wg tutejszych lekarzy dopoki nie leci z rak i jest nawodnona nie ma sie czym przejmowac!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #451544 przez Angelaw
Anuskka
Ach ci tutejsi lekarze :)
I u was i u nas tacy sami...unijni :)
U nas mowia ze kaszel i katar to nic poki nie ma goraczki a nie ma, wiec wg nich jest wszystko ok...
Tylko maly nie spi dobrze no jak go kaszelek zlapie to troszke go meczy, ale na szczescie nie placze przy tym...
Za to placze w nocy jakby mu zabki doskwieraly bo nie mam na to innej reguly...
Mamy dwie dolne jedynki, dwie gorne sie przebily i jedna gorna dwojka tez...
Pozatym kupki robi mi po trzy razy dziennie...nie za duze ale jednak...musze dzisiaj po pampersy leciec...jakas promocja by sie przydala w tej sytuacji... :laugh:
Wymioty to nic przyjemnego jak i zreszta biegunka...wiec zycze ekspresowego powrotu do zdrowia i oby tatus byl tym ostatnim trafionym...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #452246 przez olencja
Ja tak na szybko, bo ostatnio strasznie zaganiane jestesmy.
Anuskka, mam nadzieje, ze juz lepiej sie wszyscy czujecie. Bidulka ta Milenusia, pierwsza powazna choroba. Oby na tym sie skonczylo.
W ogole biedne te dzieci, wszedzie slysze tylko, ze wszyscy chorzy. My sie jakos trzymamy na szczescie. Chociaz przyznam, ze nie pamietam kiedy ostatnio bylam z nia na jakims porzadnym spacerku. Pogoda jest paskudna i wychodzimy tylko do sklepu, na poczte czy do banku. Jak mam cala zmoknac, a ona ma biedna siedziec pod folia, to co to za spacer. No ale jesien to jesien... A w sobote pierwszy raz pojechalam do fryzjera. SAMA!!! ALe dziwnie sie czulam bez wozka... Nie mialam co z rekami zrobic, i kilka razy dzwonilam do tatusia zapytac, czy sobie radza, choc obiecalam sobie, ze nie bede tego robic.
U nas z jedzonkiem nie ma problemow, wcina az jej sie uszy trzesa. Wczoraj dostala krupniczek, z krojonymi jarzynkami. Troszke sie zdziwila, ale jak powiedzialam, ze dobre i mozna jesc, to tak szeroko buzke otwierala, ze az smiac mi sie chcialo. I wszystko jest "mniam" :lol: Nie ma wlasciwie niczego, czego nie lubi i nie chce jesc. Wszystko to "mniam". mamy tylko problemik z mlekiem, pije go troche mniej, ale i tak ok 300-400 ml dziennie wypija, wiec chyba nie jest zle. Wydaje mi sie, ze po prostu zjada sporo innych rzeczy, wiec nie ma juz ochoty na mleczko. No i ciezko nam sie zmiescic w czasie z posilkami, po 9 miesiacu powinna dostawac 3 stale posilki dziennie. Nie wiem jak to zrobimy. No ale u nas jedzonko trwa do godziny! No ale wole, zeby posilek byl milym czasem, a nie wpychaniem do buzi na sile i na czas. Za tydzien idziemy na przeglad, to zapytam co mysla o tym.
Mamy 4 zabki i powoli widac kolejne. Na razie jeszcze sie nie przebily. Slini sie ta moja Maya jak mops! Czasem 3 albo 4 razy w ciagu dnia musze zmieniac bluzeczki, bo sa cale mokre. I do tego lubi obgryzac rekawki albo dol bluzeczki. Wasze tez tak maja? Nawet jak wklada kciuka do buzi, to owija go sobie w bluzeczke, w moja koszulke, ale np w pieluszke tetrowa nie chce :laugh: Ciagle wszystko mamy mokre.
Ma kilka swoich ulubionych, ale niestety zakazanych przeze mnie miejsc do zabawy. Jak widzi, ze teren jest czysty, albo drzwi nie domkniete, to leci tam biegiem ( zebyscie widzialy jak sie spieszy, zebym jej nie zlapala!!! :lol:) . Moze chociaz na chwilke uda sie cos w swoje lapki dotac ;)
Ok, uciekam. Buzki dla wszystkich
Moje dziecko wlasnie sie obudzilo i pierwsze co powiedziala, to "mniam mniam mniam". Wyglada na to, ze jedzenie to jej nowe hobby :lol: Pewnie bedzie na diecie przez wiekszosc zycia, jak jej mamusia ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #452644 przez anuskka
hej laski.

Angela jestem za promocja-chyba przy nastepnej jelitowce(oby nie)jakos udokumentuje wzmozone wsparcie dla koncernu i poprosze o karte rabatowa :silly: :silly: :silly: :silly:
No prosze Milenka w wyscigu o zeby nie ma szans... Nadal ani jednego

Olencja mam straszna ochote poznac Mayeczke. Ztego co piszesz jest moim ulubionym typem dziecka. wszedzie jej pelno... :lol:
Milenka zzera suwaki w bluzach.slinotoku pozazdroscilby jej nawet mops :lol:
A wlasnie mialam juz pare razy sie pytac-juz masz pod swoja opieka tego chlopczyka o ktorym pisalas?

U nas epopei kaszel,katar ciag dalszy. Juz sama nie wim czy kolejny raz isc do lekarza-mam numerek,czy czekac na rozwoj wypadkow.

Teraz znow u mnie pluca sie zbuntowaly.astma atakuje-nie wyrabiam. probuje jakos nie dac sie dolom...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #453097 przez Angelaw
Olencja
Zazdroszcze wam takiego apetytu...
U nas niestety nie ma lekko...
Ale zauwazylam ze wlasnie jak cos zgniecione widelcem i trzeba pogryzc to zje gora trzy lyzeczki i potem jeka steka i wygina sie, wreszcie zaczyna grymasic na maksa i krzyczec wiec koniec jedzenia...nie ma znaczenia moje gotowane czy sloiczek ze sklepu...efekt ten sam...
Ale jak zmiksowane to nie ma tez znaczenia czy moje gotowane czy ze sklepu bo takie da sie zjesc...
Do tego marchewka w kawaleczkach w takich samych jak zjedzona wychodzi druga strona...czy tez tak maja wasze pociechy?

U nas tez biegiem mozna powiedziec jak tylko zaczyna sie gonic go zeby nie szedl przypadkiem tam gdzie nie wolno...krzyczy przy tym jak szalony jakby wtedy szybciej sie pelzalo :laugh:

400 ml mleka dziennie to nie jest zle...jak zreszta sama piszesz zjada innych rzeczy calkiem sporo...

Moj na noc zjadl tylko 100 ml mleka...normalnie zjada 200-220 ml...taki dzien widocznie...

Anuskka
Nie daj sie...trzymamy kciuki...
Ja juz nie mam sil do lekarza chodzic chociaz on zawsze powtarza ze zawsze moge przyjsc jesli mnie cos niepokoi...tylko ze mnie niepokoi ciagle od ponad dwoch miesiecy to samo...wzielam wiec i poszukalam na nevie jakiegos syropu na kaszel i dzisiaj w aptece kupilismy go...zobaczymy czy cos sie zmieni...smakuje jak polski tusipect o ile dobrze napisalam nazwe...

Dzisiaj Nicolas sam stanal na nogi trzymajac sie szczebelkow w lozeczku i wydal taki okrzyk jakby conajmniej wygral w totka :blink:
Nie skonczylo sie na jednym razie wiec chyba znalazl nowa zabawe a ja nowy rodzaj gimnastyki...
Coz poczac...pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #453185 przez lusieńka
anuskka
współczuje jelitówki, u nas cała rodzina była chora.Wiem o czym mówisz.Najważniejsze aby Milenka dużo piła.Ja cały czas chodzę podziebiona, jelitówka przeszła ale że nie wyleżana pożadnie to teraz trafiła mnie katarówa i kaszel,do tego mam krwotoki z nosa(jak czasów podstawówki).Jak wyjdena prostą to chyba badania krwi sobie zrobie.

Angelaw kaszel i katar cały czas i u nas,w żłobie wszystkie dzieciaczki smarkają.Lekarz przepisał Filipowi Nasivin soft dla dzieci, i syropek Ketotifen.A dziś pójde do apteki po syrop prawoślazowy na kaszel.Oj nocki są mało fajne,chba wiesz o czym mówie.Żal mi tylko małego bo w nocy sie nakaszle, namęczy, a rano treba wstać do żłobka o 6.00.Potem w gwarze w żlobie nie pośpi za długo, i efekt tego taki że pada na prawie 3 godziny po przyjściu do domu.
Pozdrawiam na dziś.

/view.php?sid=34372 [/image] [/link]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #453190 przez olencja
Witam wszystkich
Anuskka, wracajcie do zdrowia szybciutko! No ile mozna chorowac, litosci. Wystarczy juz.
Malym chlopcem nie opiekuje sie w ogole, ktos z rodziny przyjechal zajac sie nim ;( Jestesmy wiec w punkcie wyjscia :angry:
I vice versa, bardzo chetnie poznamy slodziaka-Milenusia :lol:
Angela, Lusienka biedne te Wasze Skarby, az serce sie sciska jak czytam o tych katarkach, kaszelkach i nieprzespanych nockach... Trzymamy kciuki, oby bylo lepiej i to jak najszybciej :)
Angela, uklad pokarmowy zcesto nie radzi sobie z trawieniem, wiec cale kawaleczki czesto wychodza takie same z drugiej strony. I z tego co pamietam moze tak byc jeszcze przez jakis czas. Hmmm, niektorym maluchom zajmuje troszke dluzej przyzwyczajenie sie do innej konsystencji. Pamietam, ze chlopiec, ktorym sie opiekowalam mial skonczony roczek i ciagle stekal i wypluwal kazde ziarenko ryzu. No ale w koncu skapitulowal ;) Trzeba cierpliwosci. Moze sprobuj zmiksowac mu wszystko na jednolita papke, a dodaj tylko kawalek drobno posiekanej marcheweczki, albo ryzu, albo troszke kuskus ( szczegolnie polecam kuskus, jest malenki i mieciutki, jak do miseczki dodasz z pol lyzeczki, to nawet nie zauwazy, ze cos tam jest). Na poczatku siekalam tez (jakkolwiek dziwnie to zabrzmi) taki dobrze rozgotowany ryz, ale dodawalam go tez ok pol lyzeczki na miseczke papki. Niby nic nie ma, ale cos sie trafi. No i zauwazylam, ze Maya zdecydowanie bardziej woli rzadkie jedzonko, dolewam wiec troche wiecej wody albo mleczka. Na poczatku jak zaczelam jej podawac mniej zmiksowane jedzonko, te sposoby sprawdzily sie fantastycznie. Nie wiem dlaczego nie podaja takich porad w ksiazkach, ja doszlam do tego metoda prob i bledow i dzialalo na kazde dziecko z jakim mialam kontakt.
Powodzenia zycze :lol:
Moja Mayuska tak sie wierci w nocy, ze dzisiaj obudzila sie bo chciala wstawac i skakac. Na spiocha!!! W ogole skakanie to jej ulubiona zabawa ostatnio. Nie pamietam, czy pisalam, ale nauczylo sie dziecko cmokac! Czym doprowadza mamusie do smiechu, bo wyglada sto przesmiesznie :silly:
Ok,lece. Dajcie znac jak Wam leci.
No i Mamusie, ktore ostatnio sa zabiegane tez niech sie czasem odezwa, ciekawe jestesmy jak Wasze dzieciaczki sobie radza.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #453505 przez anuskka
hej dziewczyny.
Angela my juz w desperacji kiedy Milenia nie mogla pozbyc sie tego co jej tam furczalo-plakala,kaszlala,dlawila sie zrobilismy jej inhalacje "babcinym sposobem". z gotujacej sie wody z sola.zadzialalo super. Milenka zaczyna odzyskiwac humorek,znow jej wszedzie pelno. jedynie co to z apetytem kiepsko.
Co do lekarzy to mozemy podac sobie rece.Za kazdym razem jak ide to w ogole zastanawiam sie czy ma to sens.
Wyobrazilam sobie Nicolasa w z tymi bojowymi okrzykami :lol: :lol: Swietny musi byc....No i dla niego kazda nowa umiejetnosc zwlaszcza tak wielka jak stanie na dwoch nogach to jest wygrana :lol:

Lusienka zrob sobie te analizy-koniecznie i nie daj sie katarom i innym chorobskom

Olencja hehe to musialo byc zabawne jak Mayeczka probowala wstac na spiocha :silly: No a cmokanie -slodziutkie....

Milena dla odmiany chyba znudzila sie miksowanymi zupkami.-pomijajac brak apetytu przez te wszystkie chorobska jednak jedzonko posiekane bardziej ja interesuje.Mam nadzieje,ze szybko wroci jej smak,bo te 200 g ktore stracila daje sie zauwazyc-zniknely gdzies te poduszeczki na przedramionach :dry:

Milenka zaczyna rozumiec do pewnego stopnia slowo "daj"-do pewnego stopnia-bo wyciaga raczke z przedmiotem,ale nie wypuszcza go :silly: Ostatnio ulubiona zabawka sa szpilki mamusi-Przynosi po jednym do salonu,oglada-stuprocentowa kobietka hihi

No wlasnie zabiegane mamusie Ciekawe co tam u waszych slodziaczkow

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #454189 przez agaszymekg
Hej,


Anuska/Angela współczuje chorubska,wracajcie szybko do zdrowia.Ja ostatnio tez przez trzy dni nie wychodziła z domu,bo mnie przeziębionka złapało,A Maja twardzielka wyszła z tego cało.Niestety dzisiaj zbyt często kichała i boje sie ze jednak cos ją złapało,ale zobaczymy.

Co do nas jeszcze to z resztą bez zmian, nocki cięzkie, a zjedzonkiem lepiej.Udaje mi sie podac jej obiadek miedzy 15 a 17,zjada 1/3 słoika i chociaz to niewiele to jestem z niej dumna jak widze ze sama otwiera dziubka,do tego dostaje herbatkę.Poza tym staram sie jej jeszcze podawac ok 20 lub z rana ok.10,11 kaszke lub owoc ze słoika i z tym gorzej,wchodzi łyżeczka lub dwie.Ale z tym tematem wyluzowałąm i lepiej sie z tym czuję:)


A co tam u was jezeli chodzi o nowe umiejętności waszych szkrabów,udało sie wam nauczyc jakiegos nowego słówkalub gestu???I ile uwagi pod tym względem dajecie swoim pociechom???Bo ja ostatnio leniwa jestem.Moja maja potrafi tylko podac raczkę i dac "czesc".

Pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #454668 przez anuskka
hejka

Agaszymek mam nadzieje,ze jednak Majeczka sie nie przeziebila.
no brawo 1/3 sloiczka to nie jest zle. a na pewno z czasem bedzie jeszcze lepiej.

co do slowek to u nas gdzies sie zapodzialo "mama" :dry: czesciej slychac "tata". No a wszystko co zachwyca dziecko jest "a titi"
Za to widac ,ze Milenka coraz wiecej slow rozumie. A to co mnie rozwala od paru dni to jak jej powiemy zeby dala buziaka i przy tym cmokamy to nadstawia otwarta buzke do calowania. strasznie to slodkie i mam ochote wtedy ja zjesc z milosci.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #455340 przez olencja
Agaszymekg, no to gratulacje! 1/3 sloiczka tez dobra, zobaczysz, przekona sie.
Anuskka, u nas Maya tez zaczyna otwierac buzke do buziaczkow!!! Ale nie wychodzi jej to na razie regularnir, jak ma ochote to otwiera, a jak nie to nie i juz! Taki uparciuszek mi rosnie. A propos rosnie. Dzisiaj bylismy na wazeniu i okazalo sie, ze przez miesiac dziecko przytylo mi 1 kilogram! Wydaje mi sie to bardzo duzo, fakt ma niesamowity apetyt, ale zeby az tyle? Podobno jak dzieci raczkuja i wstaja, to tak wlasnie sie dzieje, tzn sa bardziej glodne. Ale ciagle nie moge sie nadziwic. No wiec mamy 8,58 kg i 72 cm.
Ojejku, ale pozno. Ide spac, dopiero teraz skonczylam prasowanie, bo z M w ciagu dnia niewiele da sie zrobic...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl