Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Hejka dziewuszki

Miałam wczoraj zajrzeć, ale jakoś tak mi się dobrze w łóżku leżało po kąpieli, że już nie wstałam Przeczytałam tylko co słychać na ZP i uciekłam spać

Ilonko, piękne ozdóbki Ty to masz talent
Paulinko, jak tam sprawy się mają? Lepiej już? OBY!!
Sisuniu, mam nadzieję, że to choróbsko szybko pójdzie od Fifiego ps; my też tęsknimy


A u nas dzień rozpoczął się o 7:38 Zostałam wycałowana i obśliniona
Teraz Tomuś drzemie a ja się relaksuję i odpoczywam psychicznie
Za 2 tyg w środę umówiłam się z Kubą (pisałam już o nim) ale nie wiem czy Ania się z nami spotka bo ostatnio coś nas unika Nie odbiera telefonów i nie odpisuje na sms
Trudno, przecież się nie zabiję przez to
A za dwa tyg w sobotę jadę na urodziny z Piotrkiem i jego mamą Obiecałam już dawno i nie chcę już odmawiać. A co mi tam, może będzie fajnie
Z kolei w niedzielę, po urodzinach idę na koncert ale to już krótko, bo od 18 do 21

Ilonka czemu mi nic nie powiedziałaś że takie cuda tworzysz?! I jak to jest że prowadzisz bloga i się nie pochwaliłaś? Ojjj chyba w tym roku Mikołaj Ci rózgę przyniesie

Nie, no już 3 raz piszę to samo. Ja pięr****le! Ciągle mi się kasuje. A tak dużo już napisałam. Teraz to mi się nie chcę:/ Później, jak poprawi mi się humor napiszę.

Ale się uśmiałam jak zobaczyłam Tomka wchodzącego do łóżeczka (pyt. czy Wy macie wycięte szczebelki?? bo u nas dużo węziej jest )

Karolcia też raczej chłopczyca niż barbie

Zaległe życzonka dla Ali, Dawidka i Wiktorka

Super relacja, a Adaś i Andrew cud miód

Paulina, szybko poukładaj sobie wszystko i wracajcie do nas.

Ilonko widzę, że już świątecznie zaczynasz

My zabiegani non stop gdzieś, do tego sprzątanie i odwiedziny.

Jak się sprawuje ten skoczek?? Bo tak się właśnie zastanawiam co małej kupić.

My nie mamy wyciąganych szczebelek, ani ich nie wycinaliśmy Po prostu tata "wybił" je młotkiem
Jak wyciągnęliśmy 2 szczeble to było ciasnawo i poprosiłam tatę, żeby wybił jeszcze jeden
Moim zdaniem jest w sam raz

po krotce trochę mi złość przeszła
w warszawie powiedzieli ze jak nie chcę przyjechać i zbadać dziecka to nie kolejka mi przepada i jeszcze nie potrzebnie komuś trzymałam miejsce. na następną wizytę mam czekać do marca. więc wpakowałam chore kaszlące dziecko z gorączką do samochodu i pojechałam. 7 godzin podróży i biurokracja na miejscu kolejne 2 po dostaniu się do lekarza pani powiedziała że jednak dobrze że się zdecydowałam przyjechać a nie olałam zdrowie dziecka. wizyta zajęła nam 4 godziny, różnych okulistów i na koniec po tej mordędze dla Moniki usłyszałam proszę dać komuś dziecko pod opiekę (dobrze że mama była ze mną) musimy porozmawiać jest duży problem. nogi mi się ugięły nie byłam w stanie słowa wydusić.
i słyszę: powieka jest ok taka jej uroda ale mamy problem dziecko ma bardzo dużą wadę wzroku, przy przełożeniu wizyty mogłaby już nie widzieć. w jednym oku +8 w drugim +7. i pytania jak mogłam nie zauważyć. wyszłam i płakałam chyba z godzinę i zadzwoniłam do męża. po rozmowie trochę się uspokoiłam bo jak mogłam zauważyć że moje dziecko nie widzi skoro zbiera okruszki z podłogi pokazuje oko na lakach itp. czekam teraz aż moja lekarka załatwi mi okulistę na konsultacje.

przepraszam was ale jakoś do tej pory nie mogłam nawet myśleć o tym

O Boże!!!
Paulina, ściskam Was mocno! Kochana, trzymaj się, mam nadzieje, że będzie dobrze. Musi być! Dobrze, że pojechałaś jednak do Warszawy...

Emme i Mufa, Endi niestety jeszcze nie sięga nóżkami do ziemi, siedząc na zebrze. Ale wiem na pewno, że zebra będzie jego ulubioną zabawką(kiedy wyrosną nóżki), ponieważ taką samą miała moja znajoma, i wszystkie sąsiedzkie dzieci były nią zachwycone.

Paulina przytulam mocno!! będzie dobrze kochana!!!!

Dobry wieczór

Paulinko wszystko będzie dobrze!
Ucałuj Moniczke.

Dziewczyny dzięki za komplementy
Na razie nie wystawiałam na all bo mi się nie chce i nie mam czasu

Wiktor od jakiegoś czasu tylko we mnie widzi kompana do zabawy, jedzenia, kąpania i wszystkiego innego i po prostu wysiadam. Znikam z jego zasięgu wzroku i drze się jak opętany.

Dzień dobry

Kurde dziewczyny mam tyle pracy że szok. Nie chce mi się jeździć do pracy, ale co zrobić....
Kupiłam Wiktorowi wczoraj buciki w CCC, bardzo fajne ze skórki i bardzo je polubił

A tak poza tym prawie skończyłam granatowo biały komplet na choinkę

Witajcie

Paulinko, nie martw się! Wszystko się ułoży i będzie dobrze Nosek do góry
Buziaki dla Monisi

Tomek wczoraj usnął o 18 i wstał przed 8 rano
Na śniadanie zjadł parówkę filaretkę i aktualnie się bawi klockami

ejjjj, dziewczyny... co z wami? Przecież jest wtorek a nie weekend

Paulina czekamy na wieści, aż sama się popłakałam ale wiem, że będzie dobrze. pytanie tylko jak oni to stwierdzili? bo jak ja byłam z Tolą u okulisty to mi powiedziała, ze u takich małych dzieci nie da się stwierdzić wady wzroku. można tylko stwierdzić jaka jest budowa oka.

No właśnie też się nad tym zastanawiałam. Dziecko chyba im nie powiedziało, co widzi a co nie...

u nas tak jest paskudnie, e a y domu si nie chce wychodzić, ale musiałam iść na zakupy. teraz jestem u rodziców