Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Ewa26 napisał:

sunaja21 napisał:

ja u gina bylam 6 tyg po porodzie i mowil ze jak nie karmie to okres powinien przyjsc do 8 tyg po porodzie

Mhm ja też dostałam 8 tyg po porodzie ale ja karmie piersią od urodzenia więc nie wiem jak to już jest!
Moja Niuńka po butli cały dzień nie robiła kupki męczyła się biedna strasznie (była na sztucznym 2 dni bo miałam grypę żołądkową i brałam leki) Po przejściu na cyca kupki wróciły kilka razy dziennie.

Ja dostałam 6 tyg po porodzie

a ja jeszcze nie mam okresu i wcale mi się nie tęskni. a kupki są u nas co 2 dni ale za to jak mamy "dzień kupowy" to nawet 6 razy się zdarza i najczęściej do czyściutkiego dopiero zmienionego pampersa

a tak z ciekawości emme dlaczego myślisz o ślubie akurat przed przedszkolem?

Emme a jaką chustę kupiłaś??
Misiek mnie zaraził Z nosa mi kapie i gardło tak boli że szok

tak sobie założyliśmy (fajnie,jakby wyszło w 10rocznicę)

poza tym sami chcemy wyprawić wesele, a jak narazie odkładamy pieniądze na mieszkanie, albo na działkę i rozpoczęcie budowy(chociaż część) bo to mi się wydaje ważniejsze , ale nie zarzekam się :d

allegro.pl/chusta-tkana-azimi-paseczki-5...nik-i1445266613.html taka,

też jestem zdania że ważniejsze żeby gdzieś mieć swój własny kąt niż formalizacja związku. a z drugiej strony jak robić wesele to z pompą

jeśli to będzie nam bardzo utrudniało, życie to pójdziemy do urzędu, ale nie wydaje mi się, więc poczekamy na tą właściwą chwilę.

jeszcze jest jeden powód (a właściwie był). nie chciałam wychodzić za mąż dopóki nie urodzę dziecka. gdyby się okazało, że nigdy go nie będę miała, to nie chciałabym obrączką zatrzymywać Sz przy sobie. wiem, że jak się z kimś jest to na dobre i na złe, ale ja bym się źle z tym czuła, bo że Sz z tego powodu by mnie nie zostawił jestem pewna. on chciał się ożenić mimo tego, i ze świadomością że możemy razem nie nieć dziecka. mało kto to rozumie, ale jak ktoś nie żyje z taką świadomością, to nie będzie wiedział. są małżeństwa bezdzietne i dobrze im razem, ale ja bałabym się że podświadomie będzie się coś psuło między nami.

Ja dostałam okresu równo 6 tyg po porodzie, następny był miesiąc później, już myślałam że tak będzie nadal, aż się zdziwiłam że tak fajnie poszło, a tu proszę, nie wiadomo co. już nawet nie wiem od którego do którego liczyć. Ale nic, w następnym tygodniu już się zbadam wreszcie.

My wzięliśmy ślub niestety przez rodziców, bo strasznie marudzili, że skoro już tyle mieszkamy ze sobą i już w ciąży jestem to wypada. Ja strasznie się buntowałam, bo uważałam tak jak Emme, zresztą miałam wrażenie że ślub wszystko psuję. No i tak przekładaliśmy, że wzięliśmy ślub w 8 miesiącu ciąży, ale tylko cywilny. Zresztą, kościelny jest dla mnie bez sensu. Uważam, że trzeba wierzyć, żeby obiecać przed Bogiem.

A co do kupek... zobaczyłam śluz w kupce. nie wiecie co to może być?

nie chcę Cię straszyć, ale jak jest śluz czy kupka się pieni to lepiej iść do lekarza.

o tym śluzie też tak słyszałam lepiej to sprawdzić. ja dopiero po ślubie dowiedziałam się o naszych problemach z zajściem i przeszłam burzę mózgów czy powinnam być z moim mężem czy nie lepiej ułoży sobie życia z kimś innym bardziej odpowiednim. na szczęście poukładaliśmy się razem i jak wszystko między nami okazało się jasne czyli życie bez dziecka to zaszłam w ciążę. i teraz żałuje że takie myśli mi nachodziły do glowy bo jestem szczęśliwa (mimo, że po ślubie )

Mateuszek w szpitalu miał śluz w kupce, ale było to spowodowane lekami które konsumował. Na twoim miejscu wybrałam bym się do lekarza, ja każdą kupkę musiałam pokazywać (to był obłęd).

paulina2209 napisał:

o tym śluzie też tak słyszałam lepiej to sprawdzić. ja dopiero po ślubie dowiedziałam się o naszych problemach z zajściem i przeszłam burzę mózgów czy powinnam być z moim mężem czy nie lepiej ułoży sobie życia z kimś innym bardziej odpowiednim. na szczęście poukładaliśmy się razem i jak wszystko między nami okazało się jasne czyli życie bez dziecka to zaszłam w ciążę. i teraz żałuje że takie myśli mi nachodziły do glowy bo jestem szczęśliwa (mimo, że po ślubie )

nie powinno się tak myśleć, ale cóż tak jest. zawsze łatwiej rozstać się parze niż małżeństwu, więc tak sobie to poukładałam. też brałam pod uwagę, że lepiej by było gdyby znalazł sobie kogoś "w pełni wartościowego" (wiedziałam, że "wina" leży po mojej stronie)

Śluz wcale nie musi oznaczać czegoś złego... U nas śluz pojawia się po jabłuszku, a pediatra powiedziała że to taki jego urok

Gadałam przed chwilą z bratową, która się zna na tych wszystkich rzeczach i ona się mnie od razu zapytała co takiego jadłam ostatnio. No a ja, bardzo mądra mama, zapomniałam że czekolada może być alergiczna,że mogą być zaparcia i t.d. no i zjadłam więcej niż połowę płytki. Bratowa mówi żebym poobserwowała go dzisiaj i jak będzie nadal ten śluz, żebym szła do lekarza z pieluchą z tą kupą. Podobno to się zdarza kiedy rozszerza się dietę, lub kiedy dziecko ma alergię. No zobaczymy...

Moja tez czasami miała jak jadłam właśnie dużo czekolady,ale druga kupka była już normalna

A co do ślubu to moja teściowa zawsze ględziła mojemu M że on nie ślubnym dzieckiem nie był i ona takiego w rodzinie nie chce-jego bratu nic nie gadała,tylko nam bo ja 14 lat,a on 18 to bała się,że cos narobimy. Ale była zdziwiona jak mój szwagier zrobił dziecko po pół roku znajomości z dziewczyną,ale nagle wszystko było ok i jak byliśmy zaręczeni i planowaliśmy ślub to namawiała nas na dziecko,ale my powiedzieliśmy,że u nas wszystko będzie tak jak ma być czyli-zaręczyny,mieszkanie,ślub i dziecko,a nie tak jak u szwagra-dziecko,do tej pory nie mają swojego mieszkania i ślub brali jak mała miała 4 lata.

Nie widzę nic złego w tym,że się nie ma ślubu bo dużo par tak żyje i są szczęśliwi,ale nie lubię jak się z tych młodszych robi głupszych.

My braliśmy ślub miesiąc przed 5 rocznicą

marleta tak jak powinno być (czyli tak jak tego wymaga społeczeństwo) to: narzeczeństwo, ślub, mieszkanie, dziecko.
my ominęliśmy jeden z tych elementów
ja mam w nosie co inni powiedzą (że panna z dzieckiem), lepiej mieć nieślubne dziecko niż się rozwodzić (a powodem ślubu było dziecko), a już na pewno nie chciałabym iść do ślubu z brzuchem- a w tych wypadkach to rodzice nalegają. nasi nam powiedzieli, żebyśmy się nie spieszyli, a wiedzieli że planujemy dziecko.