Mamusie marzec 2012

gosia - napisz cokolwiek czy jest ok czy cos poważnego... martwimy sie

/

jejku co tam sie dzieje, ze Gosia tak dlugo sie nie odzywa

Tez zagladam co chwile i nic , brzuch mnie sciska z nerwow nie wiem czy ino ja tak mam ale Wasze dzieci to jak z najblizszej rodziny.
Ma moze ktos nr Gosi ?

Gosia odezwji sie co sie stalo ?

no ja w pracy przeczytalam i tez sie ciagle martiwe, wrocilam do domu i myslalam ze bedzie jakas wiadomosc a tu dalej nic
ja nie mam numeru Gosi

Ja też zaglądam co i rusz, a tu nic:( żadnych wieści...

/

może po prostu neta nie ma... kurczę strasznie się też denerwuje :/

gusiag dlaczego do szpitala? co się stało? też się zestresowałam, pisz jak tylko będziesz miała neta

Mam chwile zeby napisac. Jestesmy juz w drugim w szpitalu. W pierwszym robili badania krwi moczu i usg. Pojechalismy bo wezly sie powiekszyly i goraczka nie ustepowala. W pierwszym szpitalu spedzilismy 5 godz a po badaniach karetka zawiozla mnie i Ole do drugoego wielkiego szpitala w pallma de mallorka. Tu dostala kolejne kroplowki i inny antybiotyk dozylnie. Czekamy na jutro i kolejne badania i drcyzje kiedy beda to otwierac i oczyszczac. Mowia ze albo jutro albo pojutrze. Ze bedziemy tu do ok poniedzialku.ola teraz jest na sr przeciwbolowych wiec jej nie boli ale bardzo chce wyrywac wenflon wiec musze patrzec cala noc czy nie probuje sie polozyc na brzuchu bo jak tak zrobi to go wyrwie. Ciagle placze i krzyczy ze chce do domu. Ja nie widze na oczy od placzu a glowa mi peka. Tu nikt nie mowi po niemiecku a po ang kilka slow i gadaja do mnie po hiszpansku albo migowo. Na szczescie w waznych sprawach wolaja pania ktora mowi po niemiecku wiec kumam. Do infekcji wirusowej dolaczyla bakteria oporna na antybiotyk ktory przyjmowala ola. Sorry ale wiecej nie napisze bo ledwo widze a z nosa leci mi glut i ciagle chce mi sie plakac. Dzieki ze o nas myslicie sciskam

Gosia moje biedactwa bedzie dobrze Ola silna babka i z Ciebie tez jutro pewnie juz bedzie duzo lepiej. Trzymjacie sie i pisz do Nas jak najczesciej bo strasznie sie martwimy. Ucaluj Ole i powiedz ze wszystkie ciocie ja sciskaja.

ojej to zle wiesci:-(koniecznie pisz jak Ola biedactwo oby jej tam pomogli.....tobie moze tez niech dadza cos na uspokojenie.....bardzo chcialabym wam pomoc ale nie mam jak....sciskam mocno.....

ojejku biedactwa moje Gosiu badzcie dzielne, badzie dobrze. jak tylko bedziesz miala mozliwosc to pisz co tam z Ola.
buziaki dla niej i dla ciebie

Cala noc dostaje antybiotyk kroplowka i paracetamol bo goraczka wraca. Nie wysoka bo ponad 38 ale ciagle zbijaja. Spala dzielnie. Nie rzucala sie i wiele nie krzyczala kilka razy "do domu i tam tam""tata"a nawet "Ola ciap ciap" powoli sie budzi ale tu o 7 30 jeszcze ciemno i ogladalam wschod slonca przed chwila. Oli nie wolno pic ani jesc na wypadek ewentualnej operacjo dzis czyli drugo dzien bez jedzenia i picia. Dam znac po badaniach. Ale nie wiem o ktorej je zrobia. Buzki

Gosiu trzymajcie się dzielnie. Musicie być silne i przejść przez to. Sciskamy Was mocno<3