Styczniówki 2014 =)

anitkade Gosiacek podczytuję trochę styczniówki,jestem tuż za Wami.. pozwolę wtrącić się do wózka.
Dla synka tez szukaliśmy wygodnego i praktycznego wózka,najlepiej z przekładaną rączką własnie zastanawialiśmy się nad Graco,ale tam jest problem z kołami więc odpada, dodatkowo mała gondola ekowozki.pl/Wozki-gleboko-spacerowe/Woze...o-Symbio-2w1-GO.html

kupiliśmy więc kupiliśmy Matteo coletto, po obróceniu koła duze są nadal z tyłu, wszystkie tez są pompowane. Bardzo szybko się skąłda, zajmuje mało miejsca w bagażniku. Mozna wpiąć nosidło. Jesli komuś wizualnie podoba się to polecam, wózek bardzo praktyczny!

baby-centrum.pl/p/1549/491/matteo-colett...lofunkcyjne-2w1.html

coletto.pl/pl/produkty/wozki-wielofunkcyjne/12

A ja choruję teraz na to Graco Sweetpeace po cesarce ciężko jest usypiać rozzłoszczonego malucha więc molestuję męża abyśmy kupili to cudo.
Też bym się dopisała do styczniowej tabelki ale nie wiem kiedy będę mieć cesarkę, na bank wcześniej niż wypada termin. Lekarka mówi , że być może tak jak z Bartkiem 2 tyg wcześniej.

Dziewczyny a ja od wczoraj czuję już dość wyraźne ruchy Maleństwa tylko jak mąż przykłada rękę, żeby coś poczuć to się od razu uspokaja.

Od kilku dni mam strasznie niskie ciśnienie- 90/60 i jestem przez to strasznie ospała. Nie wiem, może powinnam pić kawę jakąś słabą, ale nie przepadam...

Monia gratuluję córeczki Ja też wizyty mam co 4 tygodnie.

Co do wózków to ja nie mam pojęcia, jaki chcemy... Coś tam oglądam w necie, ale wolałaby najpierw obejrzeć na żywo przed zamówieniem. Teraz pod koniec sierpnia, jak pojedziemy do Polski to pójdziemy pooglądać do sklepu i chyba jakiś zamówimy już.

Emilka, cudownie, że czujesz ruchy. Dobrze też, że dotyk tatusia uspokaja bobaska, przyda się w przyszłości
Co do ciśnienia - to jest moje normalne ciśnienie, zawsze takie mam i rzeczywiście jestem z natury śpiochem, ale jakoś daję radę. Jeśli nie robi Ci się słabo to się nie przejmuj za bardzo. Porozmawiaj najwyżej z lekarzem na następnej wizycie, ale wysokie ciśnienie jest niebezpieczne w ciąży, lepiej miec niskie, a to jest naprawdę w granicach przyzwoitości. Raz jak mi spadło do 80/45 (ale nie byłam w ciąży) to się bardzo źle już czułam, ale 90/60 to normalka u mnie I lekarka mi je bada i nic nie mówi.
Moni@, bujaczek fajny, ale nie obawiasz się, że jak nauczysz dzidziusia zasypiać przy bujaniu to już potem sam nie będzie umiał zasnąć? No i to nie jest jakaś dobra pozycja dla noworodka, ponoć w foteliku może być maksymalnie 2 godziny na dobę, a najlepiej dla kręgosłupka jak leży na płaskim. Ale ja to tylko czytałam gdzieś w necie, pewnie najlepiej to się lekarza dopytać. Moja mama usypiała w wózku w razie jakichś kłopotów, ale to był wózek na paskach i się bujał, teraz się takich nie kupuje. Najpierw chciałam mieć taki bujaczek, ale mnie teściowa nastraszyła, poczytałam w necie i się rozmyśliłam.

Ten wózek Coletto tez się wydaje fajny Będę się musiała pozastanawiać. Ale Bebetto mają większe koła.. No jest o czym myśleć.

Emilka, sama mam problem z niskim ciśnieniem bo miałam niskie przed ciążą, ale teraz to już kosmos. Najwyższe ciśnienie jakie miałam od początku ciąży to 100/60, a ostatnio w szpitalu jak mi kobitka mierzyła to myślała że jej zaraz odlece bo miałam 100/50 i musiałam ją uspokoić że u mnie to norma Mnie na to pomaga picie coli. Wiem, że jest niezdrowa, ale zawiera kofeinę i cukier i to akurat przy niskim ciśnieniu naprawdę pomaga. Spróbuj, może też Ci pomoże chociaż trochę U mnie tez na poczatku sie uspokajało jak M przykładał rękę do brzucha, ale teraz to jest istne szaleństwo bo nawet już dłoni nie trzeba przykładac tylko po prostu widac jak wywala brzuch w miejscu kopniaka

Monia, co do bujaczków to wiadomo, że są wygodne dla rodzica, ale ponoć dziecko w takiej pozycji nie może przebywac za długo (tak jak pisze antika). Generalnie to słyszałam, że wszelkiego rodzaju elektryczne bujaki i temu podobne rzeczy są nie wskazane bo żaden elektryczny sprzęt nie wyczuje dziecka tak jak ramiona rodzica. Swoją drogą to czy dziecko koniecznie trzeba bujać? Nie wystarczy je np. przyzwyczaić do głaskania po buzi? Moja mama mówiła, że mnie jako dziecko było strasznie ciężko uśpić i podobno pomagało gładzenie mnie dłonią po oczkach. Kiedys usypiałam kuzyna i powiem Wam, że faktycznie to działa

anitkade przekładane siedzenie to też jakieś rozwiązanie. Może ciut bardziej uciążliwe niż przekładana rączka, ale ważne, że jednak da się zmieniać kierunki jazdy. Szczerze mówiąc nie pomyślałam wcześniej o właśnie takim wyjściu Teraz muszę wszystko od nowa przemyśleć

aska27 super, że o tym piszesz, bo ja właśnie myślałam o Graco Symbio, ale te koła trochę mnie martwiły. Obejrzę sobie dokładnie wózek o którym piszesz, bo z Twojego opisu wynika, że spełnia wszystkie moje wymagania

Pipinka mi też właśnie zależy, żeby Bartuń czuł się jak najlepiej po przyjściu na świat maluszka, chociaż zdaję sobie sprawę, że dla niego nie będzie to łatwe. Zwłaszcza, że teraz śpi z nami. Muszę powoli to zmienić i trochę też dlatego ten pokoik. Może w swoim własnym super urządzonym miejscu i nowym jakimś wypasionym łóżeczku zechce w końcu spać sam

Moni@ ja miałam podobny bujaczek dla mojego Bartka i powiem szczerze, że zupełnie się nie sprawdził. Jakoś nie przypadł Bartkowi do gustu, chociaż uwielbiał być bujany...no i właśnie podłączam się do pytania anitkade czy nie boisz się, że maleństwo się przyzwyczai? My niestety naszego Bartka przyzwyczailiśmy i potem nie było szans, żeby usnął inaczej...a ile mieliśmy potem z tym problemów! Przy drugim dzidziuniu zero bujania

anitkade widziałamgo na żywo, rozkłada się na płasko dla noworodka, bez obawy o jego kręgosłup, usypianie poprzez kołysanie jest niczym niezwykłym. Moje dzieci też były przez nas kołysani do snu i odkładani do łóżeczka. Przekonało mnie to do zakupu, że mam dwójkę dzieci w domu jeszcze i mase obowiązków, więc nie chce stać przed wyborem albo kołysać płaczące niemowlę godzinę albo podać dzieciom obiad, którego przygotowanie trochę trwa. Niestety nie mieszkamy z babciami, nikt mi trzeciej ręki nie pożyczy więc jakoś bez poczucia winy będę odkładać malucha w dzień do uspania w tym bujaku, a jak uśnie to przełoże go do łóżeczka. Ja podziwiam mamy które nauczyły swoje dzieci zasypiać samodzielnie od dnia narodzin. Moje były kołysane bo inaczej darły się w niebogłosy. A uspać trzecie dziecko przy dwójce rozbrykanych dzieciaczków to mistrzostwo świata.

Łojeju, Moni@, to piękne będziesz miała przedszkole w domu. Cudownie! Też chciałabym się dorobić gromadki dzieci kiedyś No ale na razie to pierwsze, więc do wszystkiego podchodzę ostrożnie i wiadomo, ze będę mogła na nim skupić uwagę. A w jakim wieku masz dzieci, jeśli mogę zapytać? Może któreś już będzie w stanie pomagać trochę?

Julcia 8 lat, Bartosz rozrabiaka 4 lata. Oj jest przedszkole, zwłaszcza jak przyjdą siostry dzieciaczki. Czasem ręce opadają ze zmeczenia ale i tak jestem szcześliwa że będzie trzecie

gosiacek wózek jest naprawdę fajny, wizualnie bardziej podobał mi się Graco,ale mniej funkcjonalny no i gondola na chwilę tylko.. a my mamy zimowe musimy na to szczególnie zwrócić uwagę. No i koła, bez sensu. No nic.
W Matteo koła nie są takie małe, mieszkam w takiej małej dziurze teraz spokojniejsza droga jest piaszczysta,wiec tam z małym spacerowałam, wózek dawał radę!


anitkade Monika mi tez sie marzy trójka dzieci.. póki co drugie w drodze hehe


Monika bujaczek fajny, bardzo mi się podoba!

To pewnie Julcia będzie chciała pomagać. Dla takiej dziewczynki to chyba taka lalunia będzie ten dzidziuś, jeszcze jakby była dziewczynka A jak się dzieci razem bawią? Lubią, czy raczej oddzielnie?

Oj to trudno stwierdzić.. zależy od pogody Raz sie super bawią a innym razem piorą jak żyto. Julka teraz jest na etapie koleżanek i wybywania z domu, wątpie czy w nawale szkoły, lekcji będę mogła liczyć na pomoc. Jakoś dam rade, pierwsze pół roku jest najcięższe, a potem z górki.

A Bartosz chodzi do przedszkola? Albo pójdzie od września? W ogóle jak myślę o walce o miejsca w przedszkolu to robi mi się słabo, na szczęście jeszcze dużo czasu przede mną. W każdym razie teraz jest rok płatnego urlopu, więc trochę lepiej.

Tak chodzi od roku do przedszkola dla maluchów, od września też idzie, tyle spokoju do godz. 14stej Na państwowe przedszkole to sie chyba zapisywać sto lat z wyprzedzeniem :-D u mnie tyle dobrze, że mieszkam w niedużej miejscowości i mamy przedszkole dla maluchów od 3 lat, zaraz przy szkole podstawowej i możemy liczyć na dofinansowanie od gminy czyli 5 godz. bezpłatnych.
Nie wiem jak to będzie w styczniu, bo B. trzeba zaprowadzić i odebrać osobiście a tu z noworodkiem weź wyjdz w ten mróz. Najwyżej nie będzie chodził miesiąc do szkoly. Mówie Wam przy trójce dzieci sie trzeba nagimnastykować.