Styczniówki 2014 =)

No i po usg. Afi 5,8 nizsza granica normy. Ale nie to ich martwilo tylko ze Zuzia ma zamaly brzuszek i maja nas zostawic w szpitalu jutro albo pojutrze zeby dac sterydy. Chyba te na plucka zeby wrazie co mala byla bardziej przygotowana. Ehh zalamalam sie mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.

Pysiaczek na pewno będzie dobrze

Ja na brodawki mam lanoline, czy jakoś tak. W sumie sama nie wiem dlaczego akurat to kupiłam, jak się skończy to kupie bephanten bo ta lanolina 10ml 24 zl. Ciuszki do szpitala biorę swoje, niby nie trzeba, bo są szpitalne, ale jakoś wole mieć swoje i tak mało miejsca zajmują

Kurcze dziewczyny Wy tu o literkach a ja nawet imienia nie mam, a do porodu coraz bliżej

Pysiaczek jakbym czytala o swojej ciazy z Remikiem.tez mial mniejszy brzuszek o 2-3 tyg zalezy w ktorym tygodniu ciazy bylam.pisalam juz o tym anitce.dodatkowo wód mialam tez malo,ale wiecej niz Ty Afi 6.lezalam przz 5 dni w szpitalu i to byl 36 tydz.obserwowali mnie,ktg 3 razy dziennie,sprawdzali przeplywy co drugi dzien i nas wypuscili.Remik urodzil sie drobny,a dlugi i wszystko bylo dobrze.brzuch przz to mialam tez maly do konca.nie martw sie,bedzie dobrze.a sterydy dobrze,ze podadza tak na wszelki wypadek.

Dorciaition cesarke bede miala bez wiekszych wskazań,tylko dlatego ,ze 2 lata temu mialam.u mnie w szpitalu jest tak ze jesli byla pierwsza cesarka to druga tez zalecaja. jesli chcesz naturalnie próbowac to lekarz mi powiedzial,ze dostane wtedy do podpisania dokumenty,ze zapoznalam sie ze wszystkimi zagrozeniami,włącznie z pęknięciem macicy w miejscu blizny.
Jeszcze tydzien temu nie bralam pod uwage tego naturalnego,bo lekarz na kazdej wizycie papla mi o terminie cesarki,ze umowimy sie na 39 tydzien.mialabym wtedy przyjsc na 7 rano do szpitala i pewnie po godzinie byloby juz po porodzie.
Ale teraz to sama nie wiem.Kajtka rodzilam jak byl maluski w 20 tyg ,ale poszlo raz dwa.Tylko traume jakas mam,zeby cos zle nie poszlo.juz sama nie wiem.Dorcia,a Ty Lenke tez chyba przez cc urodzilas,a teraz co Ci lekarz mowi?

Piękne te literki,ja chyba tez sie skuszę
Jak dobrze ,ze maly mroz sie pojawil dzis .wkońcunie musze Remika kołdry do zamrazarki wpychac.och taka drobna zecz a potrafi poprawic humor.Powiem Wam,ze jak ma sie w domu malego alergika to duzo sie zmienia.Remik ma AZS,ktory na jesieni zawsze sie zaostrza,bo uczulony jest na roztocza kurzu domowego.Latem jest rewelacja i zima w mrozne dni tez ok.ale wiosna i jesien,ach szkoda gadac.codziennie schodzi ze 3 godziny na samym przygotowaniu domu,zmywanie podlog i odkurzanie obowiazkowo codziennie.zero zaslon,dywanow,jaskow.mroze mu maskotki, na mokro grzejniki i regal co drugi dzien.
Ale juz sie przyzwyczailam.no teraz to maz glownie sprząta,ale ja tez juz od tygodnia wiecej sie ruszam.

Przepraszam z błędy,rzecz przez samo z napisalam.ojejej nie ładnie. Pisze na telefonie i tak wcisnęlam.

Pysiaczek będzie dobrze. W ciąży z Lenką leżałam kilka razy w szpitalu bo niby brzuszek był nawet o 3 tygodnie za mały, co okazało się bzdurą i wszystko skończyło się dobrze. Wiec i u Ciebie zapewne tak będzie.


Lenartowicz my też do końca jeszcze imienia nie mamy. Chciałam Blanke- mąż nie. On upiera się nad Julią, wiec wczoraj zaproponowałam mu kompromis- Julita. Ale chyba wygra Laura.


Romiś no mam podobnie do Ciebie. Alanka rodziłam w 30 tc- był malusi, Lenkę przez cc. Po cesarce mówiłam, że nigdy więcej cięcia. a teraz chyba bym chciała. Ginowi ostatnio głupia mówiłam, że chce naturalnie, choć myślałam inaczej. Teraz z nim pogadam. Mój szpital bardzo nastawiony jest na naturalny, ale ja się boję. Źle mi się kojarzy naturalny (przez Alanka), no i do tego dochodzi to, że mam duże dziecię, wiec jeszcze większy strach. No sama nie wiem. O tym pęknięciu macicy nie słyszałam. Pogadam z ginem na wizycie, zapytam czy mogę cc. Jakoś chyba chciałabym jak ma być u Ciebie, że wiesz kiedy idziesz i po chwili jest dzieciątko.

Jeju nie wiedziałam, że aż tyle pracy przy alergiku. Sąsiadka też ma syna alergika, ale starszy to może trochę inaczej.

pysiaczek trzymam kciuki żeby było dobrze

Też się zastanawiałam nad zabraniem do szpitala ciuszków domowych dla Zuzi, ale koleżanka mi mówiła że nie warto bo juz do mnie nie wrócą. Generalnie jak pielęgniarki biorą dziecko do kapieli i zmieniaja mu ubranka to te brudne dają do prania i potem podobno nie sposób odszukać te nasze domowe.

Te literki fajna sprawa tez się nad nimi zastanawiam. Jak na razie to powiesiłam nad łóżeczkiem białą owieczkę z filcu, którą kupiłam w kwiaciarni i w sumie to jak dorzucę literki to już będzie chyba za dużo.

U nas w szpitalu tez jest tak ze jak raz byla cesarka to nastepna tez zwlaszcza ze nie minelo duzo czasu.dorcia pogadaj z lekarzem.
maz mnie odwiedza ale siedzi tylko godzinke dziennie a pozostaly czas spie czytam albo patrze w sufit...julka moze tez chyba przyjsc ale sie obawiam ze nie bedzie chciala mnie pozniej zostawic ale moze mnie odwiedza? Do tego czuje ze przez to lezenie brzuch mi tylko rosnie! Do teraz przytylam 9 kg a po szpitalu sie okaze ze drugie tyle....

Mokka u nas położne kąpią przy nas (w pokoju jest taki duży zlew) wiec my rozbieramy dzieciątka i bierzemy ciuchy.

Monia pogadam, bom w stresie jakos. Ciągle czytam, ciągle myśle o tym.
Dobrze, że sobie chociaż pośpisz.
No wlasnie z Julką to własnie tak może być, że nie będzie chciała odejśc od Ciebie i będzie płacz. Ale może maz jej wczesniej wytłumaczy czy cuś. PEwnie byłabyście szczęsliwe mogąc siebie zobaczyć.

Monia do mnie tez maż zaglądal na krótko,nawet nie na godzine,bo pedzil do Remika,zeby caly dzien z babcia nie siedzial. Trzymam kciuki oby na mikolajki wypuścili Cie do domku.

Dorcia no ja tez własnie prze Kajtka mam taki uraz.nie byl to przyjemny poród,zreszta sama wiesz. A pęknięcie macicy jest naprawde realnym duzym zagrozeniem.Pogadaj tak jak mowisz z tym swoimi ginem i juz mu nie ściemniaj ze o naturalnym marzysz:-) moze u Ciebie tez w szpitalu jest jak u mnie,ale jak Ty gadalas mu o naturalnym to on nawet glowy cesarka Ci nie zawracal.ja to mowiłam,ze nie tyle bólu się boję,a tego'ze jakies niedotlenienie wyjdzie,bo sie np.pępowiną okręci(tak bylo z Remikiem i pomimo 9 cm rozwarc i tak na cc sie skonczylo). Pytalam sie go tez,czy jakbym nie dotrwala do tego 39 tyg kiedy to bedziemy umówieni na konkretny dzien,to czy jak pojade na porodówkę to czy mi rodzic naturalnie nie będą kazać.powiedzial mi wlasnie wtedy,ze napewno nie,ze u nich to po cesarce w druga strone to dziala.tak jak pisalam,ze z gory jest cesarka,ale jak pacjentka sie upiera to na wlasna odpowiedzialnosc,powiadomiona o mozliwych komplikacjach podpisanych w papierach moze probowac.to w sumie sie ucieszylam,ze ode mnie to zalezy:-)

Dorcia a z tym uczuleniem to zalezy jak ostra faza,jakie problemy ma dziecko i na co uczulone.No niestety roztocza są we wszystkim i gina tylko w wysokiej temperaturze ponad 60,albo ponizej 0.Remik ma ogromne zmiany skorne pod kolanami,na szyji i klatce piersiowej i na jednym boku plecow.drapie to do krwi,budzi sie w nocy po 5-8 razy.na szczęscie narazie nie idzie mu to w astmę,ale jest duze ryzyko.bierze leki antyhistaminowe 2 razy dziennie od wrzesnia do maja non stop. A emolientami codziennie caly smarowany jest 6 razy.Domyslacie sie jak chętnie dwulatek tyle razy dziennie sie rozbiera i ubiera. ale dzielny z niego chlopak:-)

Monia,moze faktycznie niech maz uprzedzi Jule,ze odwiedzi Ciebie tak na godzinke,a później powrot do domku,np. do jej ulubionej zabawy czy jakoś tak.kurcze,bo dlugo jeszcze polezysz i pewnie lepiej by Ci sie zrobiło.

A moj Leoś tez jest duzy.w 31 tyg ponad 2 kg,wiec jakbym do 39 tyg doczekala to pewnie 4 kg przekroczy:-)

Dziewczyny a troche zmieniając temat z naszych ciąż i maluchów.Macie juz pomysły na prezent dla męża pod choinkę?bo ja kombinuje i pustka w głowie.Od razu powiem,ze zegarek jakis fajny odpada,bo ma 3 i ostatnio na urodziny ode mnie dostal.Koszul ma w cholere i spinek tez.Portfel ma skorzany,wiec tez odpada. I co tu kupić?moze Wy mnie oświecicie

RemiśLeoś pogadam, koniecznie. Chcę tak jak Ty mieć wybór.

Nasze dzieci wymiarowo chyba podobnie, bo moja (bezimienna jeszcze ) w 32 tc miała 2200 g

O kurcze, to nie wesoło z tą alergią. Nie wiedziałam, że to aż tak. Dzielny Remik, no i mama też.

Jeju ja to nie mam pojęcia jesli chodzi o prezent dla męża, a 3.12 ma urodziny.
Rok temu dostał zegarek, na święta szczoteczkę elektryczną Mhmmm co jeszcze? Mój zawsze z ciuchów się cieszy. Ostatnio bez okazji kupiłam mu piżamę, maszynka elektryczna do golenia, nie wiem- jakiś dysk przenośny, coś do auta. To zależy co lubi.

Dzieki dziewczyny za pocieszenie. Oby bylo tak jak mowicie. Zuzia wazy 1600 wiec w tydzien nic niepodrosla kruszynka.