Marcówki 2014

Darmag, to będziesz miała pomoc Fajnie, że Kacper się tak cieszy. Jest dużym chłopcem już, więc zrozumie łatwiej pewne zmiany, jakie będą.

My z mężem stwierdziliśmy, że spróbujemy postarać się o maluszka. I jak mi się okres spóźniał, to jeszcze nie wierzyłam w to, że mogło się nam udać. A jak po kilku dniach zrobiłam test, to nie wiedziałam co mam zrobić Dopadł mnie szok i niedowierzanie. Dlatego serduszko było dla mnie takim przełomowym momentem. I z niecierpliwością czekam na środę

Ostanio nawet Kacper sie rozplakal, ze musi isc do szkoly, kiedy go zapytalam z jakie powodu placze odpowiedzial mi: BO KIEDY BRACISZEK SIE URODZI TO JA NIE BEDE MIAL CZASU SIE Z NIM BAWIC, hehe.... slodziaki z tych pociech.

Ja zbieram sie do miasta pozakupy, bo wlodowce robi sie pusto

Pozniej jak wroce tez chyba tylko kocyk i lezanko, a dobra ksiazka by sie przydala z tym ze moja bibliotek jest zamknieta z powodu remontu i nie mam nawet mozliwosc isc wyporzyczyc i tak do 30 wrzesnia

moze by tu jakis fajny film oberzec ? jesli macie czas i ochote to moge wam polecic np : Trzy metry nad niebiem i potem druga czesc: Tylko ciebie chce. Rewelacyjny... w ogole ja uwielbiam wyciskacze lez, takie zyciowe filmy.

Darmag, a gdzie w Gnieźnie robisz zakupy?

W Netto w Cerfurze ... ogólnie lubie mniejsze sklepy, tupu Żabka a wedliny czy miesa to kupuje w zezniku takim tzw "osiedlowym". Nie lubie za bardzo takich tlokow, na koncu nic nie moge znalesc wiec wybieram sklepy mniejsze.

Ja mięsko kupowałam u Bystrego. Oni na wędlinach chociaż maja napisany skład. Zdarza się też czasami w jagodzie robić zakupy, bo tam są Paluszki Lubelskie, a nigdzie indziej w Gnieźnie nie znalazłam. I też nie głupi jest Kaufland. Ja w cerfurze to nic nie mogę znaleźć. Mam wrażenie, że tam jest straszny bałagan, no nie potrafią jakoś tego towaru wyeksponować. jeśli chodzi o spożywkę i chemię, to wolę duże sklepy. A najlepiej to mi się robi zakupy w Poznaniu

To fakt Bystry i Sobkowiak maja dobre wedliny, na a chemia czy kosmetyki to Rossman najczesciej. Nie dlugo nie bede mieszkala w Gnieznie tylko 15 km od Gniezna, taka miejscowość Trzemeszno, nie wiem czy kojarzysz, kiedys kupilismy tam dzialke a teraz statwiamy dom i mam cicha nadzieje ze do ur maluszka zdazymy.

Tak wiem, gdzie Trzemeszno. My wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie na os. Ustronie (tak mi się wydaje, że to się tak nazywało) no w każdym bądź razie niedaleko Roosevelta. A teraz mieszkamy w Witkowie ale jakoś nie bardzo mi tam odpowiada.
To trzymam kciuki, żeby udało się przed marcem skończyć to, co zaplanowaliście.

A reszta dziewczyn dziś śpi?

Chyba spia, pogoda tak na nie podzialala

Jeszcze na 15 musze pojechac do szkoly po Kacpra i tak mi jakos lezanko pod kocykiem umyka...ale ciesze sie ze weekend i ja odpoczne od tej szkoly, hehe.

Ja taka wiadomosc napisalam i mnie wylogowalo

Super, ze macie miesne blisko zamieszkania, ja to po wedliny biegac musze ze 2 km i to najbardziej ruchliwa ulica w miescie a niby w scislym centrum mieszkam.
Widze ze te cerfury to wszedzie takie nieogarniete sa, myslalam ze tylko u mnie w Gliwicach maja taki balagan

A jak jestesmy przy zakupach, to powoli zaczynam ogladac rzeczy dla maluszka, ale nie wiem kiedy sie przelamie zeby cos kupic

Jesli chodzi o temat staran o malenstwo, to z mezem podeszlismy do tego co bedzie to bedzie i tak trafilo sie za pierwszym podejsciem, a szczerze watpilam ze cos z tego wyjdzie. Jak sie dowiedzialam ze w ciazy jestem, to byl szok, pozniej placz, bo co teraz, przeciez mialam takie wielkie plany zawodowe. W tym czasie bardzo maz mnie wspieral, bo on sie ucieszyl, tlumaczyl mi ze studia skonczylam, mam prace, jestesmy mlodzi i mamy prawie wszystko czego potrzebujemy, do szczescia tylko dziecka nam brakuje a ja do 30 mam troche czasu, wiec zrealizuje swoje plany wsparcie meza i bliskich jest w takich chwilach niezastapione.

hej Marcóweczki
znowu znikłam na trochę ale dziś już zakończyłam porządki i mogę spokojnie odpocząć i coś do was skrobnąć.

Darmag zazdroszczę ci takiego mądrego synka i super że on sie tak cieszy na braciszka, ja to już sie boję jak mój synek zareaguje na rodzeństwo tłumaczę mu że w brzuszku jest dzidzia i pokazuje jak sie go o to spytam, ale on jest jeszcze taki mały i nie wszystko rozumie i boję się że będzie zazdrosny i w ogóle nie wyobrażam sobie siebie z dwójką dzieci.

Loca a glukoza to faktycznie nie ciekawa jest do wypicia mi lekarz kazał wypić z cytryną i faktycznie smak był trochę lepszy bo tak to taka sama słodycz a po za tym jeśli lekarz już teraz każe ci zrobić krzywą to nie wiem czy później nie będziesz musiała powtarzać wyniku bo ja kojarzę że ja robiłam ten wynik ok 20 tygodnia a może nawet później.

Loca to twój mąż ma podobnie do mojego z tymi smakami, pamiętam jak w pierwszej ciąży on ciągle miał ochotę na śledzie a ja wręcz nie mogłam nawet o nich myśleć

Loca- co sie wlecze to nie uciecze, ja decyzje o dugim dziecku wciaz przekaladalam az zlecialo 7 lat, a to studia i jednoczesnie praca, ktora pochlania mnie cala. Teraz juz jak ur bede miala 30 lat i uwazalam ze na drugie dziecko to juz czas teraz albo pozniej wcale. Tez nie sadzilam ze tak szybko sie uda. Niby cos planujemy swiadomie, ale jak to sie stanie to i tak przezywamy szok, zastanawiamy sie co bedzie dalej itd.

Loca jak bedziesz miala ochotekupic cos dla maluszka to zrob to, nie musi wcale byc to jakis szal zakupowy, kupilabys skarpeteczki i mowie ci jaka radosc Ja juz kilka zakupilam, nie chodzilam specjalnie na zakupy tego rodzaju, bylo to spontaniczne, kiedy weszlam tylko poogladac i kupilam, np paputki czy skarpetki a w domu wpatrywalam sie w to odzinami. Mala rzecz a cieszy.

Glukoze tez robilam jakos w polowie ciazy, buuuu, bleee... jako tym pomysle juz mi zle.

Hej dziewczynki.

Ja po badaniu juz. Z maluchem wszytsko ok. Spal sobie w najlepsze i lekarz musial mi dac klapsa w brzuch zeby sie zaczal ruszac
Potem juz machal nogami. Niesmialy jakis jest bo siedzial z nogami podkulonymi i nie dalo sie nawet podejrzec jaka plec. Takze zobaczymy przy nastepnym.
Zrobili tez wszytskie te testy na zespol downa itp i wyszlo wszytsko negatywne tAkze uff, z glowy jeden problem.

Problem jest ze mna..mam nisko polozone lozysko no i lekarka mi kazala na l4 na miesiac z nadzieja ze sie obroci. Wogole kazala mi glownie w p ozycji lezacej zeby nie ryzykowac. Widze ze chyba zawAriuje za niedlugo sama w domu ale nie mam innego wyjscia.

Poza tym ciagle mam dosc wysoki cisnienie. Beda ciezkie miesiace.

domi super ze z maluszkiem oki, pewnie wiedzial ze jest podgladywany i nie chcial za duzo pokazac.

Domi, ja jeszcze nie wiem jak teraz moje łożysko, ale mój trofoblast był położony blisko szyjki. Mi nic takiego lekarz nie powiedziała, że to jakieś zagrożenie jest. Powiedziała, że mogą być delikatne plamienia z tego powodu, bo od razu jest szyjka i od razu wszystko wylatuje. A ja już raz miałam delikatne plamienie, tylko nie czystą krwią, a delikatnie miałam śluz zabrązowiony i to podobno stąd było, bo na usg następnego dnia wszystko było już ok. Podobno łożysko może zmieniać swoje położenie do dwudziestego któregoś tygodnia. Ja np. mam się niczym nie przejmować. Ale jak teraz jest łożysko, to zobaczę dopiero w środę.
Super, że z maluszkiem wszystko ok. A nic nie pokazał, bo się krępował mały wstydek